Hej!
Pogrywałem sobie w Ds2 (chyba na trudniejszym poziomie ale nie jestem pewien) i było cool, aż nie doszedłem do punktu, w którym ponownie odwiedzamy Ziemię.
W tym momencie pojawia się mój dramat bo w odróżnieniu do innych lokacji, mam ogromny problem przetrwać nawet kilka fal nieumarłych a co dopiero kontynuować wyprawę.
Czy ktoś z was może wie, czego mi brakuje? Już próbowałem trochę podciągnąć lvl do góry w innych miejscach ale wciąż nie mogę przejść pierwszych plansz na Ziemi.
Trochę mi szkoda tej gry bo jest naprawdę wciągająca...:/
spoiler start
Na Ziemi chwytasz pierwszy lepszy karabin i naparzasz. Wrogowie padaja zanim do ciebie dobiegną. Nawet na najtrudniejszym poziomie trudności
spoiler stop
Czy to jest jedyne wyjście z tej "ziemskiej" opresji?
Pytam się na "zaśke" bo nie mam play'a przy sobie
To w tej grze jest walka? Grałem jakiś czas temu i znikoma ilość potyczek odrzuciła mnie od gry, wolałem już odpalić stare Tomb Raidery.