Pewnie każdy z Was zna, widuje czy po prostu spotkał kiedyś kobietę swoich marzeń. Uwaga: mam tutaj na myśli tylko atrakcyjność fizyczną, dlatego, że raczej tej nocy, o której piszę nie spędzilibyście na rozmawianiu :)
Załóżmy więc hipotetyczną sytuację, że możecie wybrać sobie najatrakcyjniejszą kobietę jaką znacie, aby spędzić z nią namiętną noc. Niestety cena nie jest mała, ponieważ kosztować Was to będzie odpowiednią sumę pieniędzy. Ja wiem, że dla każdego "duża suma" oznacza coś innego, dlatego powiedzmy, że mówimy tutaj o kwocie, którą jesteście w stanie zdobyć lub obecnie posiadacie, ale jest to na tyle dużo, że sprawa wymaga poważnego przemyślenia.
Czasami zastanawiam się nad tym i wiem, że owszem znam kobiety, które są dla mnie super atrakcyjne, ale gdybym miał wydać za taką przyjemność większą ilość moich oszczędności - nie wiem czy podjąłbym taką decyzję. Z drugiej zaś strony, zdaję sobie sprawę, że mógłbym żałować później do końca życia :) W końcu żyje się tylko raz :)
Nie.
Nie - poczekam aż będzie w promocji czy jakiś bundlach, albo przejdzie na f2p :)
Czyli zwykły sex za pieniądze?
Zwykłe kurewstwo - NIE!
Tak, ale pieniędzmi podatników tak jak to czynią nasi kochani wybrańcy narodu
Po pierwsze ile to jest istotna część oszczędności?
miesieczna pensja, 6 miesięczna pensja, 18 miesieczna pensja?
O jakim fragmencie oszczędności mówimy?
Czy bym zapłacił?
Nie.
Czy wydałbym pieniądze? TAK. Np. na przelot samolotem, na zorganizowanie spotkania czy rozrywek. Ale tak do jednej pensji.
Czasami zastanawiam się nad tym i wiem, że owszem znam kobiety, które są dla mnie super atrakcyjne, ale gdybym miał wydać za taką przyjemność większą ilość moich oszczędności - nie wiem czy podjąłbym taką decyzję. Z drugiej zaś strony, zdaję sobie sprawę, że mógłbym żałować później do końca życia :) W końcu żyje się tylko raz :)
chloroform i jazda, później odstawiasz taką dziewoję w jakieś przytulne miejsce jak rów przy drodze czy jakaś ławka. obudzi się, pójdzie dalej. a ty zaoszczędziłeś sporo pieniędzy no i na pewno jest to jakieś ciekawe nowe doświadczenie ;D
a tak serio to nie. nie bardzo
Nie. Płacenie za seks uważam za poniżające - tak samo z przyjmowaniem pieniędzy.
Wolałbym wydać na modele.
Nie, to zwykłe pójście na prostytutki, w tym przypadku drogie.
Oj tam, oj tam, świętoszki się znaleźli.
Ludzie codziennie się prostytuują, i bynajmniej nie mam tu na myśli akurat sfery seksualnej - i nikt z tego jakoś nie robi wielkiego szumu.
Co zaś do pytania: ja bym zapłacił, choć na pewno wszystkich oszczędności bym na to nie wydał. I pewnie... później bym żałował :)
Bez problemu, poza tym i tak oddałaby mi wszystko z powrotem i jeszcze dopłaciła.
Pewnie każdy z Was zna, widuje czy po prostu spotkał kiedyś kobietę swoich marzeń.
Tak znam. To moja dziewczyna. Wiec za nic nie muszę płacić :)
Jezeli dla przykaldu bylaby to raczej laska z ktora nie mialbym sie jak spotkjac raczej jak jakas celebrytka, gwiazda holywood i bylaby to JEDYNA mozliwosc hmmm to tak :) marzenia trzeba spelniac ;d
W wieku 17-25 lat pewnie wielu tak. To wiek niedojrzałości emocjonalnej i idealizowania. Ja miałem to szczęście, że w tym wieku poznałem najpiękniejszą dla mnie kobietę na świecie, z którą spędziłem chwile, których idealizować się nie da, bo były niemal idealne ;)
O koszta nie pytaj, nie miały wtedy żadnego znaczenia.
Tak. Po co kłamac jak reszta "samców" w tym wątku.
[1] chcesz isc na dziwki i cie sumienie gryzie? :)
[19] czemu nie? moze on robi za toy boy'a :)
Był taki film niemoralna propozycja facet chciał zapłacić drugiemu bodajże milion dolarów za jedną noc z jego żoną ja mając taką kasę zrobił bym bez wahania to samo tym bardziej że już dawno temu spotkałem swój ideał niestety nic z tego nie wyszło ale to długa smutna i zaskakująca historia ona teraz jest mężatką więc taka niemoralna propozycja była by niezła dałbym spokojnie nawet milion złotych byle była moja choć na jedną noc.
[19] [23] po co te ukryte złośliwości? Tak was boli, ze ktos swoją dziewczynę, narzeczoną, żonę uważa za kobietę marzeń? Smutne macie życie
A jeśli chodzi o "płacenie" to nie liczę kwiatków czy prezentów na imieniny, urodziny, święta
Jeśli chodzi o dużo kwotę oczywiście, że nie, wolałbym pójść do prostytutki, nie jakieś z szosy ale "normalnej". Seks to seks rozumiem, że może być lepszy czy gorszy ale płacić za jedną noc która w sumie aż tak się nie bedzie różniła
[17][21]
"Darmowy" seks jest często droższy niż płatny. Placi się tak czy inaczej, mniej lub bardziej bezpośrednio zwłaszcza w obliczu staystyk rozwodowych, alimentow za nieswoje dzieci czy fałszywych oskarżen o gwałt.
Czyli zwykły sex za pieniądze?
Zwykłe kurewstwo - NIE!
Boże, co za ludzie, znalazły się świętoszki, jak to ktoś wyżej napisał.
Dobra, zakładamy, że pieniądze, dajecie tajemniczemu magowi, który w magiczny sposób, sprawi, że taka sytuacja nastąpi lub też zakładamy, że ta kobieta robi jednorazowy wyjątek, dla jednego mężczyzny, tylko raz w życiu.
Czemu musimy "zakładać", że aby spedzić namiętną noc z kobietą marzeń, bedzie trzeba zabulić?
Kolego jest takie powiedzenie "Każda da, ale nie każdemu". Zatem zapewne znajdą się w Twoim życiu kobiety, które powiedzą Ci po prostu "Nie". Jeszcze się o tym przekonasz. Gwarantuję, że nie jesteś w stanie zdobyć każdej.
Qverty
To nikogo nie boli, po prostu jest takie żywcem wycięte z "M jak miłość", aaawww ^^
[25]
A jeśli chodzi o "płacenie" to nie liczę kwiatków czy prezentów na imieniny, urodziny, święta
A to akurat ciekawy temat. Częściej to jednak faceci płacą za randki zwłaszcza pierwsze czy jakieś prezenty a feministki się oburzają, że kobieta to szmata a facet to podrywacz. Niestety pomimo "równouprawnienia" kwestie finansowe jak widać są po staremu, podobnie seks, kobiecie jest po prostu łatwiej.
[29]
Ładna miska jeść nie daje. Z drugiej strony przyjemniej zjeść porządny posiłek z jakiegoś czystego, niepoobijanego talerza prawda?
[25] juz jestem na kolejnym etapie :) a skoro sie zaobraczkowalem to chyba logiczne ze znalazlem kobiete taka jaka chcialem.
Oczywiscie nie wystarczylo powiedziec "czesc! wyjdziesz za mnie?", ten proces "podrywania" i etap "chodzenia" troche trwal. Jakby patrzec na to tylko z perspektywy portfela, to tak jak pisza inni, pewnie taniej bylo by isc na "kobiety lekkich obyczajow". Wiec ta darmowowsc to taka umowna, tym bardziej ze nie kazda kobieta po pierwszym drinku wskoczy ci do lozka. A jak juz upatrzysz sobie material na zone to juz wogole inne priorytety w glowie niz stowka w te czy we w te.
[27] Ale po co sobie stawiac poprzeczki ktorych nie da sie przeskoczyc? Po cholere mialbym sie zadreczac tym ze nigdy w zyciu nie przespie sie z jakas gwiazdeczka hollywoodu kiedy wsrod kobiet mnie otaczajacych mozna znalezc lepsze, ladniejsze i bardziej wartosciowe "egzemplarze"? A co wazniejsze nie trzeba miec milionow w porfelu aby nawiazac z nimi rozmowe :)
Pojęcia "kobiety marzeń" i "kobiety na jedną noc" przeczą sobie nawzajem. Chyba że czyjeś marzenia nie są zbyt wygórowane lub wie, że nazajutrz umrze. Ale w tym drugim przypadku odpowiedź na pytanie nasuwa się sama.
[33] ale jesli brac pod uwage tylko wyglad to wsrod takich pan co to daja za pieniadze jest cala masa ktore moga konkurowac na pozycje kobiety marzen :). A to czy beda tylko na jedna noc czy na kilka nocy to juz zalezy tylko od zasobnosci portfela.
juz jestem na kolejnym etapie :) a skoro sie zaobraczkowalem to chyba logiczne ze znalazlem kobiete taka jaka chcialem.
Wybacz Kolego, ale takie logiczne to nie jest. Możliwości, że się "zaobrączkowałeś, a nie masz kobiety, jaką chciałeś jest przynajmniej kilka. Najbardziej prawdopodobna to małżeństwo z rozsądku czyli "Hmmm, mam już 35 lat, trzeba się żenić, a i tak już lepszej nie znajdę, więc niech będzie..." :)
Nie mowcie mi ze macie kobiete i o innych nie myslicie bo albo ja jestem dziwny albo wy;] Ja jestem szczesliwie zakochany mam dzieci ale w glowie nieraz rozbieram niektore panie na ulicy :)
Pomysł bez sensu.
DeVitoo ==> True :)
Facet, który czasem nie ma myśli w tym temacie wydaje mi się być pod ostrym pantoflem, do którego oczywiście się nie przyzna :) Ewentualnie wersja krukilisa: "Hmmm, mam już 35 lat, trzeba się żenić, a i tak już lepszej nie znajdę, więc niech będzie..."
[35] --> w wieku 35 lat człowiek powinien mieć moim zdaniem świadomość, o ile nie jest infantylnym przygłupem, że na związek dwojga ludzi składa się nieco więcej niż wygląd, związek to cały bagaż przeżytych razem lat, codziennych doświadczeń, i o ile nie jest infantylnym przygłupem (wiem powtarzam sie ale warto to podkreślić) wie że ta druga/i też nie jest ideałem, też ma wady, może chrapie albo pierdzi przez sen i że warto pielęgnować co się ma zamiast jak infantylny przygłup skakać z kwiatka na kwiatek z nadzieją że następnym razem to bedzie jak w bajce. Tylko do tego trzeba kochać człowieka a nie nasze wyobrażenie o niej/ o nim.
Co do tematu to nie, jest ograniczona ilość rzeczy które mozna robić w łóżku bez ryzyka utraty zdrowia a bez znajomości drugiego czlowieka bez więzi emocjonalnej wszystko sprowadza się w zasadzie do ruchu posuwisto zwrotnego, a to mozna mieć taniej i pewnie znalazła by się ładniejsza od owego ideału.
Megera-->a no widzisz, jedni mają M jak miłość a inni Zdrady i Sędzię Anne Marie Wesołowską
Kobieta moich marzeń nie oddałaby się za pieniądze.
A są tańsze prostytutki, kosztujące mniej niż "duża suma pieniędzy".
- Szanowna Pani, czy spędzi Pani ze mną noc za 1 mln dolarów?
- Za milion dolarów? Oczywiście, że tak!
- No dobrze, a za 100 zł?
- Co Pan sobie wyobraża - bierze mnie Pan za dziwkę?!
- Szanowna Pani. To już ustaliliśmy. Teraz negocjujemy cenę.
Ja tam nie muszę płacić, nie muszę marzyć.
Odpowiednio dobraliśmy się z żoną i voila :)
Oczywiście, że tak
Po wszystkim, rzuciłbym pieniądze prosto w jej twarz. Dla przyjemności samej nocy oraz jej upokorzenia - warto byłoby wydać każde pieniądze
Nie muszę nic płacić, bo kiedy chcę, spędzam noc z kobietą swoich marzeń i najbardziej atrakcyjną w świecie! :-)
Nie, nie zapłaciłbym za noc z żadną kobietą ;)
Za dużo razy oglądałeś film "Nie moralna propozycja" krukilisie :) "Milion dolarów, za jedną noc z Twoją żoną" :D
[35] eee, spodziewalem sie raczej wersji z wpadka, ale gdybaj dalej :)
[36] alez oczywiscie ze czasem obejrze sie za jakimis fajnymi nogami, czy skomentuje ta czy inna panne jednak jakos juz nie odczuwam potrzeby nawet flirtowania z nowo poznanymi kobietami.
Ale wy skąpi jesteście!
Gdybym miał sporo kasy, to te marne kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy nie stanowiłoby problemu za noc np. z tą panią:
https://www.youtube.com/watch?v=yYWtLxRt2G8
Traktowałbym to jako ekskluzywną rozrywkę - coś jak wykupienie loży VIP na finał mistrzostw świata. ;)
Trzeba by mieć nieźle naje**** w głowie, by iść do łóżka z kobietą, której się w ogóle nie zna i nie kocha, a tylko dlatego, bo ma ładną facjatę...
Nie bądź taki nadęty buc. Nie piszę tu przecież o prostytutkach, mam na mysli takie laseczki, które nas kręcą - znane i lubiane, typu Scarlett Johanson, ect. Kaźdy ma swój gust.
I naprawdę nie interesowałoby mnie, co ona ma w głowie, nawet nie chciałoby mi się z nią rozmawiać. Jedna noc i więcej się nie spotykamy. Jak kupno biletu do kina, raczej 2 razy na te same filmy nie chodzę. Hedonistyczna i ekskluzywna rozrywka.
Zresztą, mogę sobie pomarzyć. :)
I bez hipokryzji - przyznajcie, że na tym filmiku Kate Upton prezentuje się wcale apetycznie...
Tlaocetl -> tylko sobie najpierw zrób wazektomie, bo zawsze może się zdarzyć, że będziesz miał dziecko z taką kobietą - i kij z rodzicami, ale spieprzysz życie dzieciakowi
Za taka cene to dla mnie przesada, nie mowie, ze bym nie chcial jednak to kwestia kosztów. Zwlaszcza jak sie zastanowimy i pomyslimy o stopniu rozwiazlosci, kobiecie zawszo latwo bylo o seks a teraz jest najlatwiej plus kariera przez lozko wiec w praktyce moze wiekszy "przebieg". A przy takim budżecie można co noc czy tydzien inną "specjalistkę" a nawet dwie a jak komu sie chce to szukac podobne do Kate Upton czy tam innej celebrytki.
Max 50 snikersów.
A na serio to nie - myślę, że odebrałoby mi to satysfakcje. Żadne moralne rozterki, po prostu to jest słabe, bardziej rozumiem gościa który chce "spuścić z krzyża", niż płacenie za "kobietę marzeń". Jakoś się nie dodaje, jesteś za słaby na kobietę swoich marzeń, ale jak zapłacisz to od biedy się zgodzi, w trakcie myśląc jakie buty sobie kupi za kasę którą właśnie zarabia :-).
Rozumiem, że żaden z tu obecnych hipokrytów nigdy nie obejrzał się za piękną dziewczyną na ulicy, myśląc sobie: "o ja pier... ale laseczka - tydzień bym z niej nie schodził". To w takim razie gratuluję, geje.
erton - a co miałoby mnie obchodzić co ona sobie myśli. Czy obchodzi mnie co sobie myślała krówka, z której jest ten wyborny, świetnie doprawiony, wołowy stek, który sobie zjadam? Zresztą dam ci pewien przykład: kumpela opowiadała mi, że nie ma satysfakcji z seksu ze swoim narzeczonym. Kocha go bardzo, układa im się świetnie, ale chłopak ma małego i koniec, nic tu nie naprawisz - ona nic nie czuje, więc jak się z nim bzyka to wyobraża sobie, że robi to z Bradem Pittem, czy tam Johnym Deppem i od razu ma orgazm - to chyba lepsze niż by go zdradzała? Myślisz, że ten narzeczony naprawdę chciałby o tym wiedzieć? ;)
Przecież chodzi tylko o ekscytujący seks - nic więcej. I właśnie z tą bardzo konkretną osobą - nie zamieniłbym tego na darmowy karnet do końca życia, we wszystkich burdelach na świecie - to mnie w ogóle nie interesuje. Myślałem, że rozmawiamy o kobietach marzeń? A wy tu o prostytutkach - bez sensu.
Ale wlasnie o to chodzi, za pieniadze jesli Ty o tym wiesz to juz tracimy ta ekscytacje nawet z jakims hipotetycznym czary mary ma to znamiona prostytucji. Chyba, ze Ty bys o tym nie wiedzial a dostal od kogos prezent. Powtarzam nie mowie, ze bym nie chcial ale nie za takie pieniadze.
Tlaocetl -> Sama idea "kobiety marzeń" to coś co masz w głowie, przyjemność też jest w głowie bo seks technicznie może się nie różnić od tego z jakąkolwiek inną, ale kręci Cię bo to "kobieta marzeń". Więc może ja wolę mieć w głowie, że ją zdobyłem, uległa mi, jestem taki męski, wow tyle ego wow itd ;). To jest dla mnie ekscytujący seks. Z tego samego powodu narzeczony nie chce wiedzieć, że nie pociąga Twojej koleżanki. Jak płacisz za seks to dokładnie to wiesz - nie pociągam jej na tyle, żeby sama chciała to zrobić więc płacę, trochę dołujące co?
Chyba że ktoś ma jazdę jak w [46] - wtedy absolutnie rozumiem i ma to sens, nawet wydać wypłatę za kwartał :)
Hmm, bedac w moim wieku, lekko po dwudziestce, to chyba każden jeden sie oglada za dupami i nie ważne, czy ma dziewczyne, czy zone, czy trzepie kapucyna. No chyba, ze pedał jakiś, ale wtedy nie wie, co traci.
Czy bym chciał wleźć na jakieś wymarzone mięso? Zależy za ile, czy jest to kwestia rocznej wypłaty, pięcioletniej, czy półrocznej. Mysle, ze pewnie odezwaloby sie we mnie skąpstwo, mysl ze ona wlasnie zarabia kupę hajsu za jeden numerek, no i to by mnie ostatecznie odepchnęło.
Co innego, jakbym był np milionerem i miał oddać jakiś tam procent hajsu, dajmy na to, że wydany milionik aż tak mnie nie ugryzł, mam jeszcze z siedem, całe życie mi się marzyła jedna kobita i całą noc jest moja. Wtedy raczej sytuacja by wyglądała .. inaczej. :D
Jeśli byłbym bogaty i mógł się podcierać kasą to czemu nie, ale jeśli jest to kwota która wymaga jakiegokolwiek zastanowienia to nie.Równie dobrze, mogę iść do taniej dziwki. I nie była by to kobieta marzeń, bo nie mam marzeń o byciu z dziwką, mogła by to być najpiękniejsza kobieta, ale i tak nie nazwałbym ją kobietą marzeń.
Trzeba by mieć nieźle naje**** w głowie, by iść do łóżka z kobietą, której się w ogóle nie zna i nie kocha, a tylko dlatego, bo ma ładną facjatę...
Dokładnie, dr Hannibal Lecter niech się schowa.
Naprawdę nie zdarzyło wam się bzykać z laseczką, którą właśnie poznaliście np. na imprezie studenckiej, która tak po prostu na was leci, sama ściąga z siebie ubrania. Rano nie pamiętacie jej imienia, OK. nie przedstawiła się, ubrała się i wyszła. Pamiętam, że była cudowna, czuła, delikatna, a przy tym drapieżna i strasznie podniecająca... To była piękna noc. Nie, nie mam ochoty jej szukać. Zapamiętam te cudowne chwile, reszta się nie liczy.
Tak, nie znam jej, nie kocham, nie interesuje mnie.
Cóż, współczuję wam brzydale.
Oryginał był lepszy.
Hey Faggots,
My name is John, and I hate every single one of you. All of you are fat, retarded, no-lifes who spend every second of their day looking at stupid ass pictures. You are everything bad in the world. Honestly, have any of you ever gotten any pussy? I mean, I guess it’s fun making fun of people because of your own insecurities, but you all take to a whole new level. This is even worse than jerking off to pictures on facebook.
Don’t be a stranger. Just hit me with your best shot. I’m pretty much perfect. I was captain of the football team, and starter on my basketball team. What sports do you play, other than “jack off to naked drawn Japanese people”? I also get straight A’s, and have a banging hot girlfriend (She just blew me; Shit was SO cash). You are all faggots who should just kill yourselves. Thanks for listening.
Pic Related: It’s me and my bitch
3 razy nie, moze to kwestia wieku (19 lat) ale dla mnie 'te' sprawy są najmniej ważne.
Wiele oddałbym jednak za to, żeby pieniądze mi z nieba spadały, dzięki czemu mógłbym spełnić swoje bardziej ambitne marzenia. Sprzedałbym nawet duszę diabłu ;D
spoiler start
Michał chcesz kupić? :>
spoiler stop