Znalazłem coś takiego na forum, czy ktoś z odpowiednią wiedzą mógłby zweryfikować prawdziwość tych informacji?
,,Złamane piwo" to pojęcie czeskie.Oznacza piwo przemrożone.To właśnie ten szczynowy smak.Nie wierzycie ? Kupcie dwa jednakowe piwa i jedną butelkę(puszkę) wstawcie do zamrażarki a drugą do lodówki na całą noc(7-8godzin).Rano tą z zamrażarki przełóżcie do lodówki i po południu porównajcie smak zawartości obydwu butelek(puszek).Ta przemrożona ma dokładnie taki sam smak jak płyn sprzedawany w barach i pubach pod nazwą ,,piwo".Dlaczego ? Bo piwo w beczce(w kegu) stoi w magazynie i po kilku godzinach ma temperaturę otoczenia.A piwo w szklance(kuflu) musi mieć 6 góra 8 stopni C.Jak to się robi ?Jest takie ustrojstwo które nazywają pipa czyli nalewak. Zanim piwo wleci do szklanki jest gwałtownie chłodzone.Przepływa przez ,,zamrażalnik"schłodzony do minus 24 stopni C.Rezultat ? Złamane piwo.W Czechach,Niemczech kegi z piwem dostarczane są schłodzone do 6-8 st,C i w takiej temp są przechowywane w chłodzonych pomieszczeniach w piwiarniach pubach,barach. I nikt nie łamie ich smaku bo tam nikt pomyj nie kupi.A u nas kupią wszystko co kopie w beret.
Jak komuś nie odpowiada zawsze może poprosić o butelkowe.
Nie chcialbym tego pic. Jakos mnie odstrasza cos takiego.
Staram się kupować zawsze piwo w butelce w knajpie, przynajmniej mam pewność że nie będę wymiotował od gównianego smaku :P
Skorzystam z wątku: po jakim czasie piwo leżące w temp. pokojowej zaczyna się "psuć"? A po jakim czasie w lodówie?
HETRIX22 -> zalezy co rozumiesz pod slowem 'psuc' . My pilismy w kwietniu piwo z sylwestra, ktore caly czas stalo w zimnej piwnicy.