Chodzi mi tu o akcje typu "bezpieczny weekend".Patrząc na statystyki to nikt raczej nie zwraca uwagi na nie.Jak się jeździło tak się jeździ,kilka osób dziennie w workach musi "zjechać" z drogi.
Pamiętam akcje przeciw dopalaczom ("Tylko słabi gracze biorą dopalacze") niby taka prowokacyjna reklama(?) ale czy sobie ją jakiś "kolekcjoner" wziął do serca? Nie wiem,ale raczej nie.
Akcja "Nie zasuwam" , "Po narkotykach mózg wysiada" , kto do tego poważnie podchodzi?Można tu oczywiście polemizować że "jeśli choć jeden nie wejdzie za kierownicę po kieliszku/na kacu/po prochach to już jest sukces (choć szczerze wątpię w to że jakby ktoś sponsorom powiedział otwarcie "zapłaćcie za reklamę 10,20,40,80(?) tyś zł a uratujecie 1 osobę to czy by się zgodzili).
Osobiście to ta reklama z nie zapiętym pasażerem który w czasie zderzenia uderza z siłą 3 ton zrobiła na mnie wrażenie ( choć nie wiem jak to wyliczyli).
Może twórcy tych akcji powinni pokazywać coś bardziej szokującego w tych reklamach(?) typu: samochód po zderzeniu z drzewem przy 100km/h czy jakieś zmasakrowane ciało wyjęte z osobówki która wkleiła się w tira .
Akcje te w większości nie mają sensu, bo są kosmicznie naiwne i nie mają żadnego przełożenia na życie.
Ale taki urok takich akcji.
Niestety taka smutna prawda, że do serca najbardziej biorą sobie te reklamy ci, których akurat one najmniej dotyczą (i ich najmniej potrzebują), czyli po prostu rozsądni normalni kierowcy. W większości przypadków zamiast do "docelowego" odbiorcy przekaz trafia w próżnię, bo chyba nie myślisz, że sprawcy wypadków nie zdają sobie sprawy, że to co robią, jest niewłaściwe? Nie. Oni o tym doskonale wiedzą. Im po prostu brakuje wyobraźni albo nie szanują życia - swojego an cudzego.
Podobnie wszelkie programy edukacyjne (przykładowo w TVP Kraków emitowany jest program "Jedź bezpiecznie") - najczęściej oglądają je ci, którzy się interesują tą tematyką, a nie ci, którzy nie mają o tym (tutaj: o przepisach i zasadach ruchu drogowego) bladego pojęcia.
Nie. Oni o tym doskonale wiedzą. Im po prostu brakuje wyobraźni
No to może trzeba tę wyobraźnie jakoś pobudzić? Więcej akcji udawanych wypadków na drogach? Myślę, że więcej ludzi zostanie uświadomionych kiedy zobaczą na żywo czarny worek niż nakręcony spot w TV.
Byłem kiedyś świadkiem śmiertelnego wypadku. W zasadzie gdy dojechałem na miejsce zdarzenia to już była wzywana pomoc. Niemniej to było okropne przeżycie oglądać szczątki człowieka. Po jakimś czasie wpadłem na udawaną akcję. Wrażenia były dość porównywalne mimo, że nie było to już tak drastyczne jak prawdziwy wypadek.
Bo kto tak naprawdę zwraca uwagę na te akcje. Nie rozumiem np przesłania tej ostatniej ze niebezpieczni kierowcy mają zostać w domach ??? Kto tego posłucha, jak ktoś jest odpowiedzialny an drodze to i taki będzie a jak ktoś nie jest to i się to nie zmieni.
Saul Hudson-->Na niektórych to po prostu nie działa, tak ładnie książkowo to można określić że trzeba działać na wyobraźnię takich ludzi. Znam osobiście 2 osoby które otarły się o śmierć w wypadkach drogowych a dalej jeżdżą jak wariaci.
A ja uważąm, że akcje typu "Znicz", "Bezpieczny weekend" czy "Trzeźwy poranek" są bardzo dobre, zawsze to ileś więcej pijanych czy innych pojebów, którzy myślą, że droga należy di nich, złapanych na drodze = ileś uratowanych żyć.
Dominik1991
Znam osobiście 2 osoby które otarły się o śmierć w wypadkach drogowych a dalej jeżdżą jak wariaci.
To jest ta druga kategoria - ludzi, którzy nie szanują swojego życia i zdrowia (więc ciężko oczekiwać, że będą szanowali zdrowie i życie innych).
Swoją drogą właśnie w ten weekend - bodajże w piątek albo sobotę - jechałem do sąsiedniego miasta - ot, niecałe 15 km drogi. Przejeżdżałem akurat przez dzielnicę, która jest "odłączona" od reszty miasta i znajduje się w zagłębieniu terenu - wjeżdżając do niej jedzie się z góry. Fajna prosta droga, zabudowań stosunkowo niewiele, ale jednak zaczął się już obszar zabudowany. Z naprzeciwka kierowcy "migają" - ocho! No to sobie kulturalnie jadę ciut ponad 50, za mną pozostali też. A tu jakiś niecierpliwy na podwójnej ciągłej wszystkich wyprzedził. Nie zdążył nawet wrócić na pas, jak już pomachali mu lizakiem. No i jak tu się dziwić, że tyle wypadków, kiedy tylu sfrustrowanych i spieszących się dookoła? Oczywiście można się próbować usprawiedliwiać, że to drogi są złe, że sytuacja zmusiła, że... Ale prawda jest taka, że drogi mamy jakie mamy (opisywanie ich byłoby jak stwierdzanie, że śnieg jest biały), prędko się to nie zmieni, a dopóki się nie zmieni, niestety należy się dostosować do warunków.
Prawo jazdy wydawać na czas określony + badania psychologiczne i psychomotoryczne dla każdego kierowcy, a nie tylko zawodowych oraz tych co używają służbowych samochodów.
Następnie zaostrzyć wyniki badań i po problemie (znaczy się zabieranie prawo jazdy przy złych wynikach) - co prawda większość i tak będzie jeździła bez prawka - ale wtedy bezwzględnie paka na kilka lat bez możliwości odwołania lub/i konfiskata samochodu.
Sam pomysł na prowadzenie kampanii społecznych jest ok. Gorzej z realizacją, przykład poniżej.
Polska reklama:
http://www.youtube.com/watch?v=OKhuSdQCcFQ
(Dla większości ludzi informacja, że siła uderzenia pasażera podczas wypadku wynosi 3 tony to abstrakcja. Kampania nie odniesie sukcesu, bo Ci do których jest skierowana i tak przejdą obok spotu obojętnie, właśnie przez tą "abstrakcję".)
Angielskie reklamy:
1. http://www.youtube.com/watch?v=nI9_BTm41MI
(Bez zbędnego trucia które i tak nie dotrze do tych do których powinno. Po prostu duże bum i mocne hasło ("Raj poczeka. Zapnij pasy.") bardziej trafia niż "abstrakcyjne" 3 tony.)
2. http://www.youtube.com/watch?v=gYpuPZYrd2M
("To jest Michael. Dzisiaj uderzy swoją dziewczynę tak mocno, że ta dozna trwałego uszkodzenia mózgu. // Troje nie żyje, dziewczyna w stanie krytycznym. Przekazali, że to przez chłopaka który nie zapiął pasów." - tutaj na początku znowu pojawia się ta "abstrakcja", ale zaraz po niej zostaje pokazany drastyczny wypadek, gięta karoseria, krew i ogólnie Armageddon. Taka reklama wygląda bardzo realistycznie przez co szokuje, wbija się w pamięć, działa na wyobraźnię i dawkowana w taki sam sposób jak polski odpowiednik już jakiś sukces odniesie. Oczywiście wiadomo, że do wszystkich pustych łbów się nie trafi, ale to inna bajka...).
Ogólnie spoty australijskiego TAC:
http://www.youtube.com/watch?v=vLvkIFREZU8
http://www.youtube.com/watch?v=FqvLcVBOhP4
http://www.youtube.com/watch?v=zRpNirJfuzs
http://www.youtube.com/watch?v=dNaMAWtB_xM
nowozelandzkiego LTSA ("Większa prędkość, większy bałagan"):
http://www.youtube.com/watch?v=4NrY_XhhybU
http://www.youtube.com/watch?v=moXmOLRQ_-A
http://www.youtube.com/watch?v=V_eNgwgZUis (akurat tutaj brakuje jakiegoś mocnego kaboooom na zakończenie które oddziaływałoby na wyobraźnię, ale i tak hasła pojawiające się podczas spotu oddziałują na oglądającego znacznie bardziej niż "3 tony")
hiszpańskiego DGT:
http://www.youtube.com/watch?v=0Cwakwr17U4
http://www.youtube.com/watch?v=o6lI5Z70KSs
http://www.youtube.com/watch?v=kVp4hSc4rW4
http://www.youtube.com/watch?v=SYb9rpAziU0
oraz angielskiego (irlandzkiego?) DOE:
http://www.youtube.com/watch?v=PU6OQVCB20o (to jest szczególnie "mocne")
http://www.youtube.com/watch?v=Y7984fg1xr0
są właśnie takimi działającymi na wyobraźnie. Poniżej jakieś przykładowe kompilacje takich reklam:
http://www.youtube.com/watch?v=nEkgXSnmCEY (mocne)
http://www.youtube.com/watch?v=6mSqrrHWhTs (mocne)
http://www.youtube.com/watch?v=FjtwAV5RzNw
I coś takiego powinno lecieć u nas. Pewnie zaraz będzie wielkie oburzenie, że krew, śmierć i zniszczenie, że dzieci to oglądają, ale skoro za granicą się da to czemu u nas nie? Koszt rozbicia na drzewie jakiegoś starego golfa + odrobina efektów specjalnych jest pewnie porównywalna do zrobienia modelu i animacji robota zapinającego pasy, więc tutaj chyba nie byłoby problemu. Tematyka dowolna, co pokazują powyższe spoty (od przekraczania prędkości i nie zachowania odpowiedniej odległości, przez jazdę na podwójnym gazie, po motocyklistów i dzieci na rowerach). Może taka terapia szokowa będzie skuteczniejsza niż "abstrakcyjne" 3 tony, które u większości wywołują jedynie uśmiech politowania zamiast jakiś przemyśleń i zmian na lepsze...
są właśnie takimi działającymi na wyobraźnie. Poniżej jakieś przykładowe kompilacje takich reklam:
http://www.youtube.com/watch?v=nEkgXSnmCEY (mocne)
http://www.youtube.com/watch?v=6mSqrrHWhTs (mocne)
Te 2 są na prawdę mocne .
Zgadzam się, że takie spoty o wiele bardziej przemówiłyby niż wyreżyserowana bajeczka "o młodzieńcu co z kumplami popił..." od której aż bije naiwnością (tak jak Dycu stwierdził) albo abstrakcyjnie gadanie o "trzech tonach siły" czy pouczanie tonem pana nauczyciela "jazda po alkoholu to przestępstwo" (tak jakby ktoś tego nie wiedział).
Jedyny problem do rozwiązania, jaki się pojawia, to jak zabezpieczyć te reklamy np. przed oglądaniem przez dzieci, ale i na to znalazłaby się rada. Powinni je emitować na okrągło! (ja wiem, że mówienie o wpływie pedigri na zawartość kału Bruna przynosi większe zyski, no ale...)
O fuck, i tego nam trzeba pierwsza kompilacja po prostu wgniata w fotel. Niby proste, niby oczywiste, niby przewidywalne - a jednak cholernie daje do myślenia...
oraz angielskiego (irlandzkiego?) DOE:
http://www.youtube.com/watch?v=PU6OQVCB20o (to jest szczególnie "mocne")
swego czasu gacek zamiescil linka z kompilacjami tych *reklam* - ta zapamietalem mocno, kapitalna muza, fajnie zrobione - robi kur..a wrazenie.
a te nasze kampanie? zal.pl