Ciekawa inicjatywa w Nysie. Osoby posiadające samochód, a nie korzystające z niego w obecnej chwili będą traktowani preferencyjnie przez miejskiego przewoźnika, który zwalnia ich z kupowania biletów.
Wszystko ładnie, tylko czy Ci co nie posiadają samochodów i korzystają z autobusów nie poczują się gorszą kategorią mieszkańców miasta, bo oni płacić muszą. Czy nikt nie zarzuci, że znów biedniejsi muszą płacić, a bogatszych zwalnia się z opłat?
"Władze Nysy obiecują każdemu, kto zrezygnuje z samochodu i przesiądzie się na komunikację miejską, darmowe bilety. Oferta dotyczy zarówno mieszkańców, jak i turystów. Zdaniem władz to rozładuje korki i pomoże chronić środowisko...
...By skorzystać z darmowej komunikacji miejskiej trzeba będzie mieć przy sobie swoje prawo jazdy kategorii B oraz ważny dowód rejestracyjny samochodu."
Jeszcze trochę i oficjalnie wrócimy do podziału plebs-szlachta ,będą janosiki z kałachami biegać!
Ciekawe czy ci, którzy do tej pory korzystali z komunikacji miejskiej, dostaną samochody i pieniądze na paliwo.
...i jak wytłumaczyć jadącemu rano do pracy lub szkoły pasażerowi z biletem, że pijany osobnik siedzący obok, wracający z imprezy całonocnej, ale mający w portfelu prawo jazdy i dowód jest lepszy od nich?
chory pomysl i tyle w temacie
nie tedy droga w likwidowaniu korkow w miastach drogie wladze...
Bardzo dobry pomysł - kierowcy i tak robią olbrzymią zrzutę na to parszywe państwo.
Super - toż to lepsze niż bilet miesięczny. Kupujesz malucha za 100zł, opłaty żadne, stan nieważny. Dowód rejestracyjny jest, prawko jest i jeździmy za darmola. Złomy powrócą do łask :D
...i jak wytłumaczyć jadącemu rano do pracy lub szkoły pasażerowi z biletem, że pijany osobnik siedzący obok, wracający z imprezy całonocnej, ale mający w portfelu prawo jazdy i dowód jest lepszy od nich?
W czym ten pijany osobnik jest gorszy, że akurat taki przykład przedstawiasz?
to niech sobie kazdykupi malucha i bedzie jezdzil za free
Niezły pomysł, ale obawiam się, że niestety okaże się niewypałem - bo jak zwykle się w polaczkach obudzą kompleksy, że burżujom co mają samochód się powodzi i państwo do nich dokłada :P A z kolei "burżuje" z własnymi samochodami też niekoniecznie chętnie będą porzucać komfortowe warunki na rzecz jeżdżenia do pracy ze śmierdzącym plebsem w komunikacji zbiorowej.
przeciez nikt praktycznie na tym nie skorzysta... ktos kto jezdzi samochodem, dalej nim bedzie jezdzil, bo jezdzi dla wygody i braku potrzeby jazdy z motlochem smierdzacym i spoconym i menelami.
a w nysie to w ogole 3/4 ludnosci to mutanty...
skorzysta na tym naprawde mala garstka ludzi
Źle do tego pochodzą. Raz taki pojedzie samochodem i zawali centrum, raz skorzysta z darmowego biletu i miasto nie zarobi.
http://en.wikipedia.org/wiki/London_congestion_charge
Nie chce płacić o wiele wyższej opłaty niż cena biletu no to siup do komunikacji miejskiej i z uśmiechem na twarzy zakup biletu :D
Dla miasta double-win - chce się wtarabanić do centrum samochodem? PŁACI zostawi samochód poza "strefą" a dalej autobusem kupując bilet? PŁACI
W takiej sytuacji dobrze kupić jakiegoś rzęcha za 500zł i cieszyć się darmową komunikacją.
ups już maviozo napisał
kubinho12 --> W czym ten pijany osobnik jest gorszy, że akurat taki przykład przedstawiasz?
Nie on jest gorszy. Gorszy jest ten co zapycha do roboty z miesięcznym w kieszeni. Ten pijany zostanie nagrodzony bezpłatną podróżą, bo gdzieś tam zostawił samochód i wczołgał się do autobusu.
Taki podział nie jest w porządku. Jest to na pewno dobry sposób, aby odetkać centra miast, ale chyba pomysłodawcy nie przemyśleli tego, iż społeczeństwo może się oburzyć.
Model jest nielogiczny w założeniu tak jak napisał Dessloch. A mówiąc wprost: jak ktoś jest przyzwyczajony do "dupowozu" to nic go nie przekona do korzystania z KM (oczywiście nie muszę dodawać, że pisanie o śmierdzących współpasażerach w dusznym autobusie przypomina mi wygląd KM sprzed 20 lat).
Po drugie jest niesprawiedliwy - to błędne kryterium. Jeśli chodzi o darmową komunikację miejską, która finansowana jest z podatków miejscowych, kryterium powinno być miejsce zamieszkania. Zresztą niedawno był wątek o bezpłatnej komunikacji miejskiej.
Dodam, że u mnie w Radomiu na dowód rej. można jeździć bezpłatnie raz w roku - w dzień bez samochodu :)