Czy ta grafika była w piekarniku?
Jak w temacie proszę o opinie speca który widział karte z piekarnika, slyszałem coś o rolanych lutach i przebarwieniach na plytce od kalafonii tu tego nie widze ale prosze o potwierdzenie
ref
ref
Opłaca się jeszcze takie karty kupować? Za ile? Mam taką w budzie niepieczoną i czasem się zastanawiam, czy wymienić
Loczek jesteś żałosny skasuj konto dziecko
ref
Zastanawia mnie to co napisałeś o rozlanych lutach. Przy bezpośrednim nagrzewaniu(na przykład grotem lutownicy) żeby roztopić lut potrzeba temperatury powyżej 300 stopni Celcjusza, mój piekarnik ma zakres do 250 stopni. Poza tym cyna wtedy nie rozlałaby się tylko stała płynna ale wciąż w postaci lutu. Nawet grzejąc lutownicą nastawioną na 420 stopni Celcjusza nigdy nie spotkałem się z rozpływającą się cyną.
Wydaje mi się również że nagrzane powietrze przekazuje cynie temperaturę w mniejszym stopniu niż nagrzany grot lutownicy, więc wątpię że 250 stopni w domowym piekarniku potrafiłoby zdziałać takie cuda.
Na moje oko smażona w margarynie, ale pewności nie mam, może w oleju słonecznikowym.
Tego się nie da organoleptycznie stwierdzić.
Imak - też miałem wątpliwości, sam tak zrobiłem pomogło na około 3-4 miechy :)
Raczej nie jesteś w stanie rozróżnić czy któraś karta była już pieczona czy też nie.
Dlatego też jeżeli zachodzi obawa, że karta była pieczona to lepiej jej nie kupować i tyle.
Za sensowne odp dzięki a idioci niech się nie wypowiadają w jakich kolwiek tematach