Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Czy prowadzenia "zapisków" to dobry pomysł?

26.03.2011 00:42
1
zanonimizowany776801
3
Junior

Czy prowadzenia "zapisków" to dobry pomysł?

Ostatnio czuję się jakoś... dziwnie. Nie wiem jak to dokładnie wyjaśnić.
Otóż mam 16 lat i kończę gimnazjum w tym roku. Wiadomo, egzaminy, wybieranie szkoły (co za tym idzie - z grubsza również ścieżki życiowej), powolne żegnanie się z dotychczasowymi kolegami, przygotowywanie się do zawarcia zupełnie nowych znajomości w zupełnie innym otoczeniu. Czuję się tym jakby... przytłoczony? I z każdym tygodniem to uczucie narasta. Do tego zauważyłem też, że się rozleniwiłem, nic mi się nie chce, nie mam do niczego motywacji. To, co mi jeszcze niedawno sprawiało frajdę, teraz przestaje mnie powoli bawić, a nowe zainteresowania coś się nie pojawiają.
Powiem też, że mimo, iż mam dosyć dużo kolegów i jeszcze więcej znajomych - nigdy nie miałem prawdziwego przyjaciela, który mi wszystko powie i któremu ja mogę powiedzieć wszystko. Nie odnalazłem osoby, która byłaby w stanie dać mi tyle, ile ja mógłbym poświęcić dla niej.
Stąd taka dziwna jak na chłopaka myśl - zacząć pisać. Pamiętnik, notatnik, dziennik, kronika - zwał jak zwał. Po prostu pisać, to, co czuję, jak minął dzień, co mnie martwi, na co czekam. Żeby z kimś się tym po prostu podzielić, nawet z głupią kartką papieru, czy nawet w jakiś inny sposób z samym sobą. Szybko jednak pojawiło się kilka "ale":
- czy przez to nie odbije mi szajba? Pisanie do siebie chyba normalne nie jest?
- obawiam się, że kiedyś mogło by to wpaść w czyjeś lepkie ręce, czego bym nie chciał, głównie obawiam się tu rodziców (nigdy nie byłem w stosunku do nich specjalnie wylewny i szczerze mówiąc nie widze powodu by to zmieniać).
- czy coś mi to da? Przecież zapisany zeszyt nie zastąpi mi przyjaciela, nie wiem więc czy jest sens marnować czas, kartki i tusz. Czy poczuję się przez to jakoś lepiej?

Czy ktoś kiedyś prowadził coś takiego? Jeśli tak, to jaką rolę taki dziennik pełnił w waszym życiu - był po prostu zajęciem na wieczór, kimś/czymś, kto was od początku do końca wysłuchiwał i nie zadawał pytań, czy czymś w stylu "inni piszą pamiętniki, czemu mam być gorszy"?

Wasz rozleniwiony, pozbawiony zainteresowań i przytloczony świadomością nieubłaganie zbliżającej się decyzji o swoim dalszym życiu,
TMP :-)

Dobranoc.

26.03.2011 00:48
czekers
2
odpowiedz
czekers
28
Legend

oczywiście, że dobry

zwłaszcza, że jeśli będziesz ciekawie pisał, to nie tylko podbudujesz się fanami, ale też może Ci wpaść trochę kaski z reklam na blogu

26.03.2011 00:52
3
odpowiedz
zanonimizowany781401
3
Centurion

Jaki pamiętnik, jaki blog, pisz na GOLU. Tutaj znajdziesz mnóstwo przyjaciół którzy pomogą ci w trudnych chwilach, wspomogą radą. Jesteś tutaj anonimowy dlatego nikt się nie dowie kim jesteś.

GOL JEST TWOIM PRZYJACIELEM!

26.03.2011 01:11
4
odpowiedz
zanonimizowany735426
33
Pretorianin

Czytałem kiedyś, że powszechnie uważa się , że spisywanie swoich negatywnych myśli w pamiętniku może pomóc w depresji, wpływa także na parę innych problemów, więc jeśli czujesz taką potrzebę to nie wiem czemu nie.

Jeśli rodzice sprawiają problemy w ukryciu pamiętnika, możesz zawsze pisać na kompie, i zakopać je gdzieś głęboka w plikach, ale tylko o ile masz pewność co do bezpieczeństwa komputera, bo jeśli to wpadnie w niepowołane ręce ktoś może to z łatwością udostępnić w internecie. Oczywiście możesz pisać szyfrem co utrudni zidentyfikowanie autora pamiętnika. Plusem tego rozwiązania jest to, że jeżeli na ulicy rozjedzie cię samochód to jest mała szansa że ktoś przeczyta pamiętnik.

26.03.2011 01:11
Garret Rendellson
5
odpowiedz
Garret Rendellson
87
Legend

Dziwak

26.03.2011 01:28
6
odpowiedz
zanonimizowany2673
72
Legend

Jak najbardziej dobry, jeśli chcesz i czujesz, że ci to pomoże.

Jeden mój znajomy ze studiów pisze pamiętnik od czasów liceum i twierdzi, że mu mocno pomógł. Nie znam szczegółów, ale wiem, że ma dość skomplikowaną sytuację rodzinną - rozstał się z rodzicami w burzliwych okolicznościach, mieszkał sam. Teraz ma współlokatora, więc jest lepiej, ale pamiętnik pisze nadal.

Ach, i jest dziwakiem, ale z wielu innych względów :)

26.03.2011 01:28
📄
7
odpowiedz
bartek
9
Legend

Piszesz dość mądrze jak na 16-latka i jeśli mogę Ci coś poradzić jako 22-latek...

... olej technikum, olej zawodówkę, idź do ogólniaka.

Lecę trochę offtopem, wiem, ale temat ściśle wiążę się z tym o co pytasz.

Byłem w podobnej sytuacji, poszedłem do technikum, brzmi to fajnie, rok dłużej, jest zawód, dużo przedmiotów zawodowych.

Tyle tylko, że technikum/zawodówka to prawdziwa stagnacja, izolacja od kobiet (przynajmniej w murach szkoły), 3 miesiące pracy nauczą Cię więcej, niż 2 lata zawodówki czy 4 lata technikum. Towarzystwo jest gówniane, głupie, proste, chamskie. Integracja stoi na dużo niższym poziomie, niż w LO. O nauce nie wspominam. Jeśli zaczynasz mieć jakieś stany depresyjne, to idź do takiej budy. Na pewno Ci wszystko pogłębi.

Co do pamiętnika - nigdy się w takie rzeczy nie bawiłem, ale jakbym miał, to obowiązkowo na PC i chyba raczej w formie książki. Mogłoby wyjść coś ciekawego i dla innych trochę enigmatycznego. Zapiski w czystej formie to trochę bieda IMO. Ale co kto lubi.

Nic dziwnego w tym nie widzę, i podobnie jak darek_dragon wiem, że niektórym pomaga.

26.03.2011 01:39
😃
8
odpowiedz
zanonimizowany767769
4
Generał

ja pisalem po pijaku dla beki i teraz sie do mnie zglaszaja zebym robil to samo za gruby hajs, takze tak

26.03.2011 02:30
Escariote
9
odpowiedz
Escariote
15
Chorąży

@bartek
Nie wiem do jakiego Ty technikum trafiłeś, ale u mnie jest sporo dziewczyn... A jeśli mówisz, że LO jest lepsze to tak - jeśli chcesz mieć łatwiej. Jeżeli masz w budzie tylko ludzi głupich chamskich itd. to może sam ich do siebie ściągasz, bo ja z ludźmi z mojej klasy mam wiele więcej tematów niż z tymi z LO. Integracja słaba? To kwestia ludzi w klasie, a nie rodzaju szkoły... A więc nie uogólniaj tak, bo może się okazać, że Ciebie inni traktują tak, jak Ty ich.

Odnośnie tematu: Pamiętnik to dobra sprawa, jeśli nie masz się komu zwierzyć. Pomaga jak cholera... A pozatym fajnie się to czyta po jakimś czasie wspominając jaki to człowiek był młody i głupi :D

26.03.2011 08:19
ksips
10
odpowiedz
ksips
138
Legend

Tyle tylko, że technikum/zawodówka to prawdziwa stagnacja, izolacja od kobiet (przynajmniej w murach szkoły), 3 miesiące pracy nauczą Cię więcej, niż 2 lata zawodówki czy 4 lata technikum. Towarzystwo jest gówniane, głupie, proste, chamskie. Integracja stoi na dużo niższym poziomie, niż w LO. O nauce nie wspominam.

Są szkoły i są... patologie :D

Ja byłem w technikum ekonomicznym - na 33 osobową klasę, 9 chłopaków a reszta to dziewuchy :D Powiem więcej - w pewnym momencie można mieć wręcz dość kobiet, kiedy słucha się cały czas tego samego jazgotu w takiej ilości :D

Jeśli łapiesz o co chodzi w kierunku w którym uczy cię technikum, to daje to naprawdę sporo. To samo z praktykami - nabywasz doświadczenia w różnych miejscach :>

Towarzystwo to kwestia tego jak trafisz - u mnie były początkowo zgrzyty, ale po pół roku nasza mała grupka się zgrała i naprawdę miło wspominam czasy technikum - a historyjek i wspomnień mam masę :D

26.03.2011 08:32
Belert
11
odpowiedz
Belert
182
Legend

generalnie im latwiesza szkola tym wiecej roznych debili ktorych rodzice juz nie wiedza co z nimi zrobic.I wtedy o integracje duzo trudniej nawet szczatkowa.
A jak chesz pisac to pisz ale raczej sie w szkole do tego nie przyznawaj .

Forum: Czy prowadzenia "zapisków" to dobry pomysł?