Co za lipa. To tak tytułem wstępu.
Sprawa wygląda tak:
Dzisiaj pojechałem z ojcem na zakupy do tesco. Matka ma urodziny więc gdy przyszła z pracy chcieliśmy zrobić jej niespodziankę i przygotować kolację. No ale to nie o tym chciałem napisać. Stojąc już w mega-wielkej kolejce do kasy, będą już kolejnym do kasowania produktów, bezczelnie przed nas wbił się jakiś typ z niby kilkoma produktami w koszyku. Spoko, gdyby nie było ludzi, gdyby człowiek tyle nie musiał czekać, gdyby kulturalnie zapytał czy może sobie skasować te parę produktów to myślę, że nikt by nie robił problemów. I znowu rozpisuję się nie na temat. Tak więc jak już wspomniałem zrobił to bezczelnie i chamsko a że mój stary ma wyczulony charakter na takich gnojków to zaczął po nim jechać na 'k' i 'ch'. No i dobra skończyło się...a tak naprawdę dopiero zaczęło. Wyszliśmy na parking i kilka samochodów obok palił fajkę właśnie wspomniany osobnik. No i ojciec znowu z mordą do niego jaki to palant i cham. Tamten coś odpowiedział ( nie wiem w sumie co ), ale doprowadził ojca do czerwoności. Stary wyzwał go na popularne wśród gimbusów SOLO. Tamten nie chciał, do momentu aż ojciec uderzył go z 'plaskacza'. Typowi włączył się taki agresor, że az sam się przestraszyłem. Zaczął ojca okładać pięsciami po twarzy. Raz po raz. Ojciec upadł i jeszcze dostał dwa razy z buta. Następnie odszedł.
No i teraz w domu mają wszyscy do mnie żal, że nie broniłem starego, ale kurde, przecież solo to solo i nikt nie wchodzi, jeśli ktoś kogoś wyzywa. Ale z drugiej strony to ojciec...Wygląda teraz gorzej niż żle, caly obity, opuchnięty, obolały.
Jakie jest wasze stanowisko na ten temat?
Prosił się.
Jakbym miał wnioskować po twoich wypowiedziach; masz cholernie patologiczną rodzinę, współczuję.
Więc twój ojciec gościa zwyzywał a potem go zaatakował? Cóż, niech się cieszy że mu koleś pustego łba nie odstrzelił.
Ojciec zrobil blad, ze nie ustalil regul na tag-team fight. Solo to solo, nie mogles przeciez przeszkadzac, bo bylaby dyskwalifikacja.
raz w życiu odegraj się i teraz sam opierdol ojca!
8 -> no tak, tak było.
[2]
ooo, fajnie ze przypomniales ze to ten koles
1/10
Jeżeli dobrze zrozumiałem, to jakiś koleś skopał Twojego ojca, a Ty stałeś i się przyglądałeś bo taka jest zasada gimbusów? Brawo :)
1vs1 to nie 2vs1 :) i tyle.
Jedyne co mogłeś zrobić to powstrzymać ojca przed udziałem w tej bójce, bądź później ich rozdzielić i tyle. A jak ojciec kozak to i rade sam powinien dać, sam wiem że w takich sytuacjach gdy ktoś ci się w kolejkę wpierdzieli ( u lekarza, w sklepie) to lepiej powiedzieć głośno coś śmiesznego aby się cała kolejka uśmiała i grzecznie poczekać, lepiej to działa niż rękoczyny.
tomazzi-> źle zrozumiałeś. Solo to solo i taka zasada jest powszechnie uznawana.
tomazzi - skoro dał radę ojca zlać, to wiadomo że i pawałek by się łatwo nie wybronił. :)
Dupę trzeba chronić :D
dlatego ja zawsze noszę kose, jak jakiś pacjent jest za mocny, to szybkie spotkanie z nożem zazwyczaj szybko ich umila
ojciec dostał wjeb bo się przysadził ... a to że ty nie dostałeś to tylko dobry nastrój kolesia co sprawił manto staremu
uważam, że obu wam się wjeb należał. jednemu za to, że nie umie trzymać nerwów na wodzy a tobie za to, że stałeś i patrzyłeś jak tłuką ojca
Powinieneś stać i się przyglądać a potem jak gimbus opisać wszystko na forum i prosić o rade. Litości, gdzie jest granica głupoty?
To wszystko i tak wina matki. Gdyby nie lubiła niespodzianek/nie jadała kolacji, to do ww sytuacji by nie doszło.
Powinieneś stać i się przyglądać a potem jak gimbus opisać wszystko na forum i prosić o rade. Litości, gdzie jest granica głupoty?
a gdzie ja proszę o rade? człowieku pytam co o tym sadzicie, czy rodzina ma sluszne pretensje ;/
Myślę, że to twoja wina. Dlaczego ? A no dlatego, że mogłeś mu pomóc :) Gdy pan który pobił twojego ojca odwrócił się, było na niego skoczyć. I Poprostu przewrócić go i zrobić to co on zrobił z twoim ojcem i jak najszybciej spierdzielać by policja cię nie dorwała i nie było świadków :)
wydaje mi się, że jest to sprawa w jakim środowisku się wychowujemy. Jedni zrobiliby tak a inni inaczaj. Uważam, że ojciec czuł by się jeszcze gorzej gdybym próbował interweniować albo gdybym dostał oklep. Trzeba być facetem i jeśli się kogoś wyzywa na pojedynek to jak sama nazwa wskazuje jest to po-je-dy-nek.
Dokladnie, solo to solo.
no teraz tatuś wie ze bez żony nie chodzi się na zakupy
w kupie siła
solo to solo, ale po tym solo mogłeś go oklepać.
Przekozaczyl - zaplacil. Moze wyciagnie wnioski. Co do pytania zasadniczego - wg mnie nie powinienes sie mieszac ( czyli postapiles slusznie).
Soul -> Gburowaty, nieokrzesany burak z wybujałym ego - tak. Ale to chyba jeszcze nie socjopatia.
A jeśli tak to sporo ludzi w tym kraju jest socjopatami :)
Edit: A tak w ogóle...
paffełeq -> A jak Twojego tatę skopano to... no właśnie co dalej? Przyglądałeś się jak się zbiera z podłogi bez słowa?
moim zdaniem jest tak - w żadnym stopniu nie powinieneś ojcu pomagać, ale na pewno nie powinieneś był stać i patrzeć jak go leją. Najlepszym wyjściem było by wkroczenie w kluczowym momencie (kiedy to już nie była walka a oklep) i słowna lub "odpychankowa" obrona ojca przed niepotrzebnym poturbowaniem (w senie "dobra wystarczy, koleś wyluzuj) i próba odejścia wraz z ojcem z miejsca zdarzenia.
Oczywiście ja bym już w momencie owego "plaskacza" od twojego ojca po prostu wystąpił przeciwko niemu prosząc aby zaprzestał dalszych czynności bo to się może źle skończyć. Oczywiście tylko słownie, jakby mnie ominął no to jednoznacznie zgodziłby się na oklep i przeszedłbym do czynności z pierwszego akapitu.
Rzecz jasna w sytuacji kiedy zachowanie ojca byłboby uzasadnione - np. facet pod centrum czekałby z zamiarem dokopania Twojemu ojcu to oczywiście w krytycznym momencie rzuciłbym się z pięściami na delikwenta. No, ale Twój ojciec zwyzywał i siłowo zaatakował gościa za to, że mu się wepchnął w kolejkę, a to nie jest normalne i takich zachowań na pewno się nie wspiera.
Socjopatia (inaczej osobowość antyspołeczna) - zaburzenie osobowości, przejawiające się nierespektowaniem podstawowych norm etycznych oraz wzorców zachowań w społeczeństwie, uwidaczniające się w wyraźnym braku przystosowania do życia w społeczeństwie.
Socjopaci mimo normalnego (lub nawet większego) poziomu inteligencji nie potrafią podporządkować się zasadom współżycia społecznego. Wczesne przejawy tego zaburzenia obejmują m.in. kłamanie, kradzieże, bójki i inne konflikty z normami prawnymi.
Wyzywanie i bicie ludzi na parkingu supermarketu, właściwe bez powodu, ponieważ trudno uważać za powód fakt że ktoś wepchnął się do kolejki wydają mi się alarmującymi sygnałami.
Nie twierdze że jestem normalniejszy niż ojciec tórcy wątku, ale gdybym chciał bić każdego kto mi się wpycha do kolejki i dodatkowo jeszcze mi się nie podoba z wyglądu i zachowania to zapewne siedział bym już dawno temu w więzieniu.
W zasadzie pierwszy post w tym wątku można było by uznać za wspaniałą prowokację, gdyby nie fakt że zapewne było to prawdą, jakoś tak mi to swojsko wygląda.
paffełeq -> A jak Twojego tatę skopano to... no właśnie co dalej? Przyglądałeś się jak się zbiera z podłogi bez słowa?
nie używajcie stwierdzenia 'skopano' bo brzmi jakby to bylo coś okropnego. Owszem, napisałem o kopniakach, ale spoko, będzie żył :)
wiesz, emocje mną zawładnęły i dokładnie nie pamiętam, ale mniej więcej z moich ust wyszło 'dobra, spadajmy stąd lepiej'.
Do momentu wyjscia ze sklepu niby zachowal sie jak kazdy z nas. Pozniej na parkingu to mogl sobie dac spokoj, Ja sam okopalbym morde takiemu pajacowi za takie zachwanie.
Karygodne ze wzgledu na to, ze jego dziecko stoi obok.
Sory widocznie twoj ojciec ma cie w dupie jednym slowem i naraza cie na niebezpieczenstwo zamiast chronic.
Do lekarza prócz ojca wysłał bym rodzinkę .
i to nie takiego od oczu.
Najpierw używaj siłę argumentu - potem, jeśli jest to konieczne - argumentu siły
Jeśli jest to konieczne, tu nie było. Można to było zrobić kulturalniej, albo tylko go opier#olić, a nie z łapami się rzucać. A ojcu powinieneś pomóc. Solo czy nie solo - jakby mojego ojca ktoś bił, rzuciłbym się w bój.
powiedz ze w majty zrobiles lepiej.Wiadomo ze ojca sie broni .Dobrze ze nie zaczal skakac po nim , pewnie wtedy tez bys powiedzial ze to w koncu ojciec zaczal
Hehe, ojcu pogratulować syna...
Chyba oczywista oczywistość, że powinieneś mu pomóc, bez względu na to czy zachował się bezmyślnie czy też nie.
Prowokacja taka sobie ale plusik za dobre chęci.
Gdyby sytuacja zdarzyła się naprawdę należy powiedzieć ze nic mądrego taki ojciec nie pokazał. Przykład dla syna - pierwszorzędny.
Ojca należy obronić zawsze i wszędzie, bez względu na to, czy leją go z jego winy czy nie. Tak samo jak twój staruszek przyszedłby tobie z pomocą. I co z tego, że skoro twój ojciec został znokautowany, to ty byś padł jeszcze szybciej od niego, w takiej sytuacji działa się bez zastanowienia.
Ojca należy obronić zawsze i wszędzie, bez względu na to, czy leją go z jego winy czy nie.
nawet jesli ojciec jest gwalcicielem, pijakiem i nergalem bijacym swojego syna w czasie drunken rage'u?
Wtedy tez, bo skoro, jak mawiaja przyslowia "matka, jest tylko jedna" to ojciec tez.
Kto sieje wiatr zbiera burzę - czasem trzeba mieć świadomość jakie konsekwencje nasze zachowanie może wywołać... i mieć szybkie ręce albo nogi;)
Ojciec mógł odpuścić facetowi, a ty mogłeś pomóc ojcowi.
facet bił leżącego cżłowieka i to jeszcze twojego ojca (!) a ty stałeś jak kołek, gratulacje...
oczywiście o ile to nie głupia prowokacja.
Pomóc ojcu, jaasne. Jego starszy napadł faceta za to, że ten się wepchnął do kolejki a ja mam mu w tym pomagać?
[58] -> może nie tyle pomóc w pobiciu drugiego gościa, co może raczej go odciągnąć.
[58] Nie, lepiej otworzyć popcorn i oglądać, jak człowiek, który cię wychował dostaje po mordzie. Co z tego, że sam zaczepiał, nie pomagasz lać niewinnego, lecz bronisz ojca przed zbieraniem cięgów.
Trzeba bylo ojcu pomoc, nie wazne kto zawinil - rodzina musi trzymac sie razem, pozniej przyszedlby czas na wytlumaczenie tatusiowi, ze zachowal sie jak kretyn. Prawda jest to, ze masz chorego tatusia, jak trafnie zauwazyl Soulcatcher.
Niektórzy tutaj robią ze sprawy igły widły... Liczyłem na troszkę inny odzew no ale coż...
A kolacja niespodzianka się udała?
Jak najbardziej, chociaż mina mamy - bezcenna.
Zależy jak jesteś zbudowany, bo lepiej jeden pobity w rodzinie niż dwóch, ale jeśli jesteś z tych "silniejszych" to mogłeś go pobić, tylko gorzej później z konsekwencjami prawnymi.
albo to podpucha albo autor to kretyn.
Ja gdybym byl Twoim starym to po powrocie kazalbym ci sie spakowac w ciagu godziny i wyp... z domu i nie wracac.
Ale widac Twoj stary ma miekkie serce do ciot.
Mam nadzieje ze sie nie obrazisz za to swierdzenie.Prawda?
Ty duzo potrafisz zniesc :))
Byłem na zakupach w Tesco. Miałem tylko kilka produktów w koszyku i na dodatek bardzo mi się śpieszyło, więc wepchnąłem się przed rodzinkę z wózkiem, z którego wręcz wypadały już towary. Nagle jakiś facet zaczął się na mnie wydzierać i wyzywać od najgorszych. Olałem go, zapaliłem papierosa na parkingu, a tu - nie uwierzycie - znowu ten sam gość wydziera na mnie japę, cały czerwony ze złości i jeszcze chce ze mną iść na solo. Ja, spokojny chłopak, mówię mu, żeby lepiej łyknął relanium, a tu nagle dostaję od dziada plaskacza. Wkurzyłem się, więc pokazałem mu kilka szybkich ciosów, których nauczyłem się od kolegi, instruktora karate. Na koniec dostał jeszcze dwa razy z buta i sobie poszedłem. Wszystkiemu przyglądał się jego synalek, który nawet mu nie pomógł, w takim był szoku.
Post [20] z tego wątku: https://www.gry-online.pl/forum/uderzyliscie-kiedys-kogos-w-twarz/z1b49f8d?N=1
[59] Rozdzielić? Jasne, tutaj się zgadzam, mój post był skierowany do osób piszących posty typu [48].
[60] Wcale nie pomagam lać niewinnej osoby, mój ojciec startuje do faceta, facet (dziwne prawda?) mu oddaje tak więc ja mam ojca bronić? Potrafi napadać, niech się broni, nie jestem w pieprzonej mafii, nie mam zamiaru odpowiadać prawnie za rodzinę. Moim zdaniem autor postąpił dobrze, kiedy do kogoś startujesz i potrafisz powiedzieć A, powiedz i B a nie na syna liczysz.
To nie jest tak, że jestem jakąś panienką. Nie lubię się bić i tyle. Potrafię jak trzeba dać komuś w mordę. Nie lubię, nie praktykuję, nie chcę, ale potrafię. No, ale jak widać na sali sami bohaterzy, ciekawe czy tylko sprzed monitorka.
A na takich jak ty Belert, to leję ciepłym moczem.
Hahaha historia równie realna co ta http://www.filmweb.pl/person/Cezary+%C5%BBak-366/discussion/Spotkalem+go+ostatnio+u+fryzjera.-1176939
mada Fakir :--> ciekawe co bys powiedzial jakby bylo odwrotnie i to ty dostalbys w ryja a potem gosc zaczal cie kopac :) A Tata stałby niewzruszenie i zaskoczonym policjantom wkladajacym Twoje zwloki do wora wyjasnil : jak solo to solo :)
Inna sprawa ze wtedy bys mial niewiele do powiedzenia :)
Belert - No tak, zapomniałem, że jego ojciec nie żyje. Myślę, że mój ojciec nie jest kompletnym kretynem, pozwolił by mi wypić piwo, którego naważyłem a potem pasem idiotyzm z dupy wybił.
mada fakir :--> przykro czytac ze to mlode pokolenia tak skarlalo ze pisza bezradnie posty w stylu co mialem zrobic i czemu rodzina uwaza mnie za szmaciarza?
Coz rodzina to rodzina no nie ?
Teraz juz pewnie nie.
Nie chodzi o to czy powinien pobic tamtego bo skoro szybko wpral ojcu to pewnie ten plaskacz i tak by nie dal rady ale.... mogl sie za ojcem ujac i przede wszystkim rozdzielic ich.
To powinien zrobic .
A nie zrobil tego.
Czyli zachowal sie jak szmaciarz.
CND
Jak już pisałem uważam, że powinien ich rozdzielić, ale nie bić się, tak więc z dwojga złego (zacząć się bić albo nie robić nic) moim zdaniem wybrał lepiej.
edit. Faktycznie trochę źle to ująłem, można zrozumieć, że w pełni popieram to co zrobił, czyli nic.
WAŻNE!!!!!!!!!!
https://www.gry-online.pl/forum/uderzyliscie-kiedys-kogos-w-twarz/z1b49f8d?N=1
zobaczcie post 20 Hahaha
paffełeq-->Gandalf. jest hardcorem i obił twojego ojca!!!! Hahaha heheheheheh
No nie oszukujmy się nienajgorsza prowokacja ma prawie 80 odpowiedzi ma.
[77] rozjebało :d
Rodzina jest najważniejsza
Biernie przyglądać się jak leją ojca? Sumienie by mnie zabiło, a nie ten kolejkowy zbir.
W takiej sytuacji od razu pomógł bym tacie. @uj mnie to obchodzi czy solo czy trio . Jeśli mój tata by obrywał a stał bym z boku to później nie mógł bym mu spojrzeć prosto w oczy .