No właśnie, czy może być tak, że jak po porażce Afrykańskiego Shadowsa Ubi się w końcu przewróci i bedziemy mieć pierwszy przypadek utraty gier cyfrowych. W końcu się ich nie posiada tylko wypożycza licencję. Czy zgodzicie się na to, jak utracicie dostęp do gier za które zapłaciliście?
Może dojść do przejęcia. (W co wątpię). Ale gdyby kiedykolwiek miało miejsce jakieś bankructwo oznaczające utratę dostępu do biblioteki, to połowa tych, którzy teraz życzą Ubi śmierci, nagle zaczęłaby trzymać kciuki za znienawidzoną firmę. ;)
Bankructwo nie zwalnia z obowiązku wywiązania się z zawartej umowy.
Może tak być. Choć w przypadku tak dużej firmy mało prawdopodobne żeby splajtowali. Co najwyżej powymieniają zarządzających, którzy może w końcu zmienią myślenie na temat jak robić gry. Choć same gry mogą być też przeniesione na inne platformy.
Skoro byli w stanie wywalić jedną grę z biblioteki, to pewnie ich upadek wysadzi całe uplay.
ALEX ale nawet Ty jako Nadprezes wiesz co się dzieje, jak firma nie przynosi zysków tylko generuje straty. Slaby troll z tym steamem.
Jak Ubisoft zbankrutuje, to będzie przede wszystkim święto dla graczy, bo sporo zdolnych devów zacznie w końcu tworzyć dobre gry po zmianie pracodawcy
A bibliotek z ich grami nie szkoda, bo i tak są warte 0 złotych
A bibliotek z ich grami nie szkoda, bo i tak są warte 0 złotych
No może nie licząc gier z serii Anno...
Via Tenor
Kiedy boisz sie o zmakniecie Uplaya, ale sobie przypominasz ze jedziesz od 30 lat na piratach.
Nie ma czym się martwić, nie upadnie. Po premierze AC:S będzie dobrze.
Jak Ubisoft będzie już na skraju bankructwa to pewnie zostanie kupione przez jakąś potężną spółkę typu Tencent i nic nie stracimy. Co najwyżej będziemy mieć nowego asasyna w Chinach (w sumie fajnie).
Szansa na utratę jakas tam jest. Ale jak się Ubi przewróci na wlasne życzenie, to i tak ich Tencent za te przysłowiowe 10 cent za akcję wykupi. Zbyt mocne IP żeby się zmarnowały.
Czy Jak Ubisoft zbankrutuje stracimy cyfrowe biblioteki gier?
Jeśli oznacza to zlikwidowanie na zawsze Ubisoft Connect, który jest najgorszym pecetowym launcherem w historii to w sumie jest to poświęcenie na które jestem gotów.
Raczej trudno sobie wyobrazić, że nikt nich nie przejmie, zwłaszcza za bezcen.
Ale jeśli upadek faktycznie miałby doprowadzić do likwidacji Uplay i straty kont, to po pierwsze, jak już wspomniał Bukary, połowa hejterów zaczęłaby trzymać kciuki za uzdrowienie UBI (bo dzieje się tam fatalnie i sam na żadną ich nową grę na razie nie czekam), a po drugie - taki upadek i utrata kont przez miliony ludzi musiałby doprowadzić do rewolucji na rynku cyfrowych praw do gier.
To byłby prawdziwy kubeł lodowatej wody, może z korzyścią dla graczy? (gwarancja licencji przez następcę prawnego lub pierwotnego właściciela praw lub jakiś nowo powstały organ na wzór ZAIKS?)
Właściciele Tencent już od dawna ostrzą sobie pazury na Ubisoft i chcieli ich wykupić kilka miesięcy temu. Firma po prostu zostanie przejęta, bo ma zbyt cenne IP pod sobą.
Ale załóżmy czarny scenariusz, że jednak ostatecznie upadają. W tej chwili nic nie obliguje ich do stworzenia patchy offline więc wszystko, co wymaga ich serwerów do grania (nawet pozycje SP) przestanie legalnie działać. Może da się zagrać w część gier na Playstation, ale też nie we wszystkie. Pozostanie więc to samo, co w wypadku gier okraszonych mianem abandonware - piractwo.
Prawdopodobnie postępu nie zatrzymamy i w ten cyfrowy syf będziemy coraz bardziej wchodzić ale taki jeden poważny upadek jest potrzebny branży bo zaczyna się robić coraz większy syf z tymi cyfrowymi grami.
Choćby ostatnie przykłady chce zagrać w diablo 4.
1. Ogarniać game pass konta hasła. Następnie ogarniać battle konta hasła. Później pobierać ponad 100 giga i dopiero myśleć o graniu A później to wszystko pamiętać.
Może w końcu jakieś regulacje by powstały aby to działało sprawnie np na jakiś cyfrowy identyfikator oraz jakieś prawa by klienci uzyskali do zakupionych produktów co by gwarantowalo ciągły dostęp do zakupionego produktu A w sytuacji wyleczenia serwerów czy upadku wymuszalo stworzenie łatki lub sposobu do dostępu do produktu każdemu kto go kupił. Przy okazji firmy myśleć o przyszłych kosztach dążyly by do minimalizacji ograniczania dostępu do produktu poprzez jego coraz mniejsza a nie coraz większa zależność od sieci i serwerów firmy.
A dopiero co kupiłem SW Outlaws bezpośrednio od Ubi
Życzę im żeby się utrzymali na powierzchni bez zmiany kapitału na chiński…
Nie oszukujmy się, te nowe gry ubisoftu są strasznie miałkie i nijakie
Jak ubisoft zbankrutuje to mała strata, oby tylko nie wyłączyli gier starych, bo stare gry ubisoftu są bardzo dobre
Ale jak Ubi zbankrutuje, to stracisz też dostęp do wielu starych gier, które nie były też tragiczne i wiele osób lubi do nich wracać, na przykład Black Flag.
Ubisoftowi należy się kilka lekcji pokory, ale też pamiętajmy, że generalnie muszą się poruszać po rynku światopoglądowych terrorystów, natomiast to jest jedna z ostatnich dużych europejskich firm i na pewno nie chciałbym, żeby znowu coś poszło do Chińczyka.
Jak będzie trzeba to nawet nowego Asasyna kupię, choć nadal jeszcze nie czuję się mentalnie gotowy po 250 godzinach w Valhalli
Muszą? Bo inaczej gra się nie sprzeda na postępowym, zachodnim rynku? No faktycznie, w Outlaws podziałało, ciekawe, jak z nigurajem...
Ogólnie mogę tylko powtórzyć - bardzo lubiłem starsze sandboxy Ubisoftu, nawet formułę nowych AC z bólem mógłbym przełknąć, doceniam, jak poprawili po premierze GR Wildlands... dlatego też im życzę, żeby wyszli na prostą i żeby tak ważna europejska firma nie trafiła w chińskie ręce - ale to, co wyprawiają od dłuższego już czasu (krindż, parytety rasowe, idiotyczne decyzje odnośnie gameplay designu) naprawdę jest nie do zniesienia.
Właściwie nie czekam na nic, co wydadzą w przyszłości, tylko chcę zachować posiadane już gry...
A UBI, jak widać, wcale nie uczy się na błędach, pomimo opóźnienia premiery AC Shadows nie zmienia nastawienia - ba, nadal będę twierdził, że gdyby nie zapowiedź Ghost of Yotei, niguraj byłby już w sprzedaży...
W świetle powyższego nie wiem, jaką lekcję powinni otrzymać, by jednocześnie zmienić się i nie upaść. Powoli zaczynam się obawiać, że to niemożliwe...
Może gdyby po bankructwie za bezcen kupiło ich Sony, to byłoby najlepsze wyjście dla graczy? Zrobiliby Launcher PSN na bazie Uplay i wtedy konto PSN na PC nie byłoby bezużyteczne... :)
Muszą, bo działają na takim rynku, że nagle % programistów to mają być kobiety, osoby niebinarne, takiej i takiej orientacji, takiego i takiego koloru skóry, no więc jak już nagle pół firmy masz zrekrutowane żeby wyrobić jakieś niedorzeczne normy, a nie brać najlepszych dostępnych ludzi, to potem masz problem z dowożeniem projektów.
Tutaj przez długi czas bonus miał CD Projekt, który operował głównie w "zaściankowym" kraju bez takich rzeczy, brali sobie kogo chcieli do pracy nad grą i jeszcze wyciskali z tych ludzi geniusz, chociaż pod koniec też już się zrobił dym o nadgodziny.
Nic nie muszą. Tylko im się tak wydaje bo słuchają osób, które najgłośniej krzyczą, a które nie mają zamiaru potem kupić produktu :)
Rynek już powoli weryfikuje to wszystko, wiele firm zamyka oddziały DEI, albo przestaje na nie zwracać uwagę.
W końcu się ich nie posiada tylko wypożycza licencję.
Nie wiem co ty wypożyczasz bo ja i wszyscy pozostali gracze na świecie mamy te licencje na własność.
I jak napisałem wyżej: bankructwo nie zwalnia z obowiązku wywiązania się z zawartej umowy.
Innymi słowy: nastąpi połączenie konta Steam z kontem ubi i transfer licencji na Steam (do czego zresztą Ubisoft się już przygotowywuje bo nie bez powodu dodaje acziki na Steam do swoich starszych gier).
Wszystko w temacie.
I jak napisałem wyżej: bankructwo nie zwalnia z obowiązku wywiązania się z zawartej umowy.
Może i nie, ale jak to planujesz potem wyegzekwować? Jest jakiś przepis, który zmusi ich do kontynuowania wsparcia?
Innymi słowy: nastąpi połączenie konta Steam z kontem ubi i transfer licencji na Steam
Na jakiej podstawie? I jak to będzie działać, jeżeli Steam służy jedynie do ściągnięcia i zainstalowania gry, a właściwym DRM ciągle będzie łączenie się z serwerami Ubisoftu? Przykładem niech będzie chociażby GFWL. Usługa przestała działać, Microsoft ciągle żyje i ma się dobrze, a mimo to wiele gier do tej pory nie otrzymało patcha ściągającego ten DRM, albo wymagało wykupienia osobnej wersji, która tego nie miała. No i coś bliżej Ubisoftu - The Crew. Powiedzieli, że nie będą wspierać gry i nawet nie wydali patcha pozwalającego na grę offline w singlu, a pirackie wersje tej gry udowodniły, że żadne serwery i tryb online nie są w ogóle potrzebne. No i ta gra też była dostępna na Steam: https://store.steampowered.com/app/241560/The_Crew/
Więc nawet po wykupieniu Ubi przez inną firmę nie masz gwarancji, że stare gry ciągle będą działać. Jeżeli nowy nabywca stwierdzi, że się to nie opłaca a w warunkach
przejęcia nie będzie zaznaczone, że muszą utrzymywać serwery, to równie dobrze mogą je wyłączyć i mieć wszystko w 4 literach.
Jest jakiś przepis, który zmusi ich do kontynuowania wsparcia?
Tak, prawo obowiązujące w Polsce, UE i w USA.
I jak to będzie działać, jeżeli Steam służy jedynie do ściągnięcia i zainstalowania gry, a właściwym DRM ciągle będzie łączenie się z serwerami Ubisoftu?
W jaki sposób działają pirackie wersje absolutnie wszystkich gier od ubi skoro "właściwym DRM ciągle będzie łączenie się z serwerami Ubisoftu".
Nigdy w ich grach nie było takiego wymogu, wszystkie mają tryb offline. Steam będzie dostawcą zawartości licencji i jednocześnie drm.
The Crew
Skończcie już z tym The Crew bo to jest gra online!!! Nigdy w niej nie było możliwośći grania offline. To tak jakbyś żądał grania offline w WoWa po zamknięciu serwerów.
Więc nawet po wykupieniu Ubi przez inną firmę nie masz gwarancji, że stare gry ciągle będą działać. Jeżeli nowy nabywca stwierdzi, że się to nie opłaca a w warunkach
przejęcia nie będzie zaznaczone, że muszą utrzymywać serwery, to równie dobrze mogą je wyłączyć i mieć wszystko w 4 literach.
J/w żadne serwery nie są potrzebne. Ubisoft od lat wyłącza obsługę multi w swoich starszych grach i co to zmienia w sprawie granie singiel player? Nic (lub prawie nic bo ten sam serwer odpowiada za autentykację DLC przez co pojawiły się problemy z DLC do AC3 czy flotą w AC4 bo ta również działa w trybie offline pomimo gry offline singiel player).
Tak, prawo obowiązujące w Polsce, UE i w USA.
A konkretniej? Jakieś konkretne artykuły możesz podać?
W jaki sposób działają pirackie wersje absolutnie wszystkich gier od ubi skoro "właściwym DRM ciągle będzie łączenie się z serwerami Ubisoftu".
Oni to obchodzą. W sposób nielegalny. Jeżeli jednak serwery Ubi padną a oni ub ich nowi właściciele nie wydadzą sami odpowiedniego patcha i wyłączą serwery, to LEGALNIE nie będziesz miał możliwości grania w to wszystko.
Skończcie już z tym The Crew bo to jest gra online!!! Nigdy w niej nie było możliwośći grania offline. To tak jakbyś żądał grania offline w WoWa po zamknięciu serwerów.
The Crew pozwalało na granie solo i wiele osób nawet wolało tak grać.
J/w żadne serwery nie są potrzebne. Ubisoft od lat wyłącza obsługę multi w swoich starszych grach i co to zmienia w sprawie granie singiel player? Nic (lub prawie nic bo ten sam serwer odpowiada za autentykację DLC przez co pojawiły się problemy z DLC do AC3 czy flotą w AC4 bo ta również działa w trybie offline pomimo gry offline singiel player).
Ale te gry single player ciągle korzystają z DRM jakim jest łączenie się z Uplay. Nie da się grać w trybie offline w nieskończoność, a pierwsze uruchomienie wymaga podłączenia się do serwerów Ubi.
Nie mówiąc już o tym, że wątek dotyczy wersji cyfrowych, więc wiele osób nawet nie będzie mogło gry zainstalować.
Via Tenor
Jak tu ktoś pisał wcześniej, odkują sie na AC Shadowsie, pomimo kontrowersji i innych bzdet lepszej reklamy nie mogli mieć, będzie jak z Codem, niby guano, niby to samo a i tak co wersja to coraz większa sprzedaż xd
gracze życzą żeby jeden z lepszych deweloperów upadł ;)
Ubisoft i lepszy deweloper? Chyba sobie żartujesz xD
Uważam że niestety stracimy konta z grami po upadku Ubisoft. Dlaczego?
Możliwe, że nikt nie kupi tej firmy tylko same prawa do IP najlepszych serii gier.
Jeśli jednak ktoś kupi Ubisoft, to będzie chciał się pozbyć całego balastu generującego koszty a zostawić sobie tylko stworzone gry oraz prawa do IP. Najprościej to zrobić poprzez likwidację Ubisoft w tym Uplay - czy jak to tam się teraz zwie, a istniejące gry (te które się da) - wrzucić na Steam. Niektórzy ponownie je kupią - co wygeneruje na start jakiś zysk.
Kiedy ewentualnie można liczyć, że jednak nie dojdzie do likwidacji? Jeśli ktoś kupi Ubisoft i będzie chciał zachować z jakiś dziwnych powodów tą firmę. Ale jakie jest tego prawdopodobieństwo? Wg mnie - niezbyt duże bo nie jest to zbyt opłacalne. Ale może jednak się mylę???