Chodzi mi o to, że w europie z roku na rok co raz więcej dziwacznych rzeczy jest tolerowanych, w tym te parady gejów, albo organizowanie akcji we Francji typu "chłopaku, idź jutro do szkoły w spódniczce", feministki, równość płci, w pewnym stopniu wywyższanie kobiet, śluby homoseksualistów. Jeszcze będzie tak, że za 10 lat masowo zaczną puszczać reklamy, że synuś gej i tatuś z niego domny, córcia poślubiła koleżankę i są udaną parą i mają dzieci, jeszcze jakieś zasiłki wymyślą dla związków homoseksualnych, gdzie za każde dziecko w takim związku będzie po 300 euro na łebka i ludzie w europie skorzystają z tego, zaczną się żenić z osobami tej samej płci (nawet tylko formalnie) i adoptują kilku dzieciaków i będą żyć tak.
Nie wiem jakie scenariusze tu jeszcze wymyślić.
Jest też szansa na to, że muzułmanie bardziej wejdą do polityki w europie (obecnie muslimów w Polityce w europie chyba jest paru, a przynajmniej 1 osoba. A w USA doradcą (lub kimś) Busha chyba był muslim, nie wiem czy doradzał o Iraku, czy jaką pełnił funkcję).
Może w przyszłości legalnie władzę w europie przejmą muzułmanie i wtedy zdelegalizują śluby homo, a za parady gejów będą pakować do więzienia, zabronią chodzić chłopakom w spódniczkach, znikną parytety w rządzie [choć w Arabii Saudyjskiej są parytety, minimum 20% członków rady muszą stanowić kobiety]). Można powiedzieć, że przywrócą normalność, z drugiej strony każdy może napisać, że przywrócić przywrócą, ale wprowadzą jakieś durne prawa i będzie też źle w europie. Śmiesznie by było gdyby alkoholu zabronili sprzedawać (choć w muslimskich krajach niektórych można go kupić pod warunkiem, że nie jesteś muslimem, a ogólnie x% muzułmanów oficjalnie nie spożywa alkoholu, ale spożywają, bo mają gdzieś taki zakaz), a za przemyt narkotyków i dla morderców kara śmierci (w przypadku mordercy, który zabił wam np. dziecko moglibyście wybaczyć mordercy i nawet w zamian za pieniądze od niego, wtedy morderca trafia do paki zamiast na sznur).
A jakie są wasze scenariusze o przyszłości europy?
Oczywiście, że upada. Staliśmy się za bardzo pobłażliwi dla ludów (Arabowie, Murzyni), którzy nie stoją na odpowiednim poziomie cywilizacyjnym. W ten sposób barbarzyńcy zaleją nas i zniszczą od środka. W dodatku ten upadek moralności o którym mówisz.
I pomyśleć, że równe 100 lat temu świat wyglądał tak --->
Sama Francja i Wielka Brytania zajmowała w 1920 ponad 1/3 świata.
Co do tematu, polecam książkę "Cywilizacja" - miła lektura, oczywiście z niektórymi tezami można się nie zgadzać, ale i tak ciekawa interpretacja obecnego świata.
w Europie (w UE) wypromowano wiele dziwactw i debilizmów, ale nie musi to jeszcze być równoznaczne z upadkiem (bardziej z "zadyszką"). Pojęcie "upadek" najlepiej rozpatrywać w dłuższej perspektywie czasowej - wróćmy do tematu za dziesięć lat, przeanalizujmy to, co zaszło w Europie na przestrzeni pięciu dekad - wtedy pogadamy.
A jeśli chodzi o mniejszości etniczne/wyznaniowe, to prędzej czy później ich przyrost stanie się źródłem poważnych problemów na płaszczyźnie społecznej.