Czy cieszy was upadek PISu?
Uśmiecham się jak PIS upada i rozwala sobie ten głupi ryj.
Moze nie PiSu, ale samego Jaroslawa Kaczynskiego.
cieszy upadek każdego prawicowego i narodowego oszołoma - tak samo jak upadek giertycha
Az zajrzalem na portale informacyjne, bo przez chwile zwatpilem czy cos sie stalo, czy tylko autor zalozyl kolejna ze swoich durnych ankietek w zlej kategorii.
I dobrze. Ludzie powinni mieć możliwość głosować tylko na jedną partie. Tak to mają tylko niepotrzebny mętlik w głowach.
Upadek PiS? Coś mnie ominęło? Mogę już świętować?
Rozgryzłem zagadkę. Maziomir to wcielenie nie sympatycznego Mazia a Soulcatchera, który nie może jechać po skretyniałych użytkownikach z oficjalnego konta. Dziękuję dobranoc.
Szczerze? Jestem za PO, ale martwi mnie upadek jednej z największych partii opozycyjnych - żeby nie wiem jak dobrze władza się sprawowała (a PO wcale tak super nie jest, choć podejrzewam że radzi sobie jak na razie najlepiej ze wszystkich rządów), to jednak musi mieć kogoś kto im patrzy na ręce.
Niestety, w naszym kraju opozycja robi głównie na złość rządowi, nie mówię tu tylko o PO-PiS, za SLD czy AWS było podobnie. Konstruktywna krytyka+współpraca w naszym Sejmie między dwiema partiami (nie będącymi w koalicji) jest nie do pomyślenia.
Tak więc - nie cieszy mnie upadek PiS jako opozycji. Co innego jako partii - to już co innego.
Nie. To ja. Mam dość debili, ktorzy czują się intelektualistami. Do tego trzeba poczytać i dojrzeć. Zgorzkniejecie wszyscy ale na to trzeba czasu. Wiedza jest doświadczeniem nabieranym wraz z ilością powtorzeń. A tego Looza po prostu nie lubię. I nawet jeśli jestem starym alkoholikiem nie odważył by się powiedzieć mi tego w twarz.
A maziomir jak zwykle w swoim swiecie fantazji. Jedyne co mogloby mnie powstrzymac od powiedzenia ci tego w twarz, to smrod alkoholu.
Love is in the air.
Co do tematu - upadek mnie cieszy, ale tylko ze względu na tegoż PIS'u degenerację, która mnie dla odmiany smuci.
Mam dość debili, ktorzy czują się intelektualistami. Do tego trzeba poczytać i dojrzeć.
Oraz pochodzić z dużego miasta.
To, że żyjemy w świecie debili, którzy głosują na daną partię bo taka jest moda, to nie znaczy, że dobre partie upadają.
Trochę martwi mnie pogrążanie się Kaczyńskiego, bo jak jego odsuną, to szefem zostanie Ziobro, który jest jeszcze gorszy. Co by nie mówić o Jarkaczu, to on jakieś zasady jednak ma, a Zbysiu to gnojek, konfident i do tego głupek. Z drugiej strony, PiS pod rządami Ziobra i Kurskiego pewnie nie przeskoczy 15% poparcia.
Jedyna pozytywna rzecz w Polskiej polityce w ciągu ostatnich lat to własnie upadek pisu.
jak widzę mało osób zauważyło, że "upadek" PISu to sprytne zagranie. Nie do końca podoba mi się takie manipulowanie ludźmi, ale jak widać po forumowych pajacach - to działa. Kaczor okazał się być bardziej przebiegły od Palikota.
[24] - dobrze gada! polać mu...
Ano oczywiście, kolejne przegrane wybory to chytre zagranie Jarosława Kaczyńskiego, tylko wyborca PO nie może się zorientować w długofalowej strategii Jarosława. Istnieje tylko obawa, że Kaczyński może nie dożyć planowanego sukcesu pisu.
jak widzę mało osób zauważyło, że "upadek" PISu to sprytne zagranie. Nie do końca podoba mi się takie manipulowanie ludźmi, ale jak widać po forumowych pajacach - to działa. Kaczor okazał się być bardziej przebiegły od Palikota.
Ano! Ja do dziś jestem w szoku po zmianie oblicza Kaczyńskiego w okresie wyborów. Cały czas myślałem, że on tak serio, a on tylko zagrał :D
cóż, wystarczy zwrócić uwagę jaką ilość osób przyciąga ruch PJN. Bez szumu, bez wielkich i poruszających występów stanowi kilkakrotnie bardziej znaczną siłę od ruchu Palikota, któremu już od dawna przepowiada się kilka procent w wyborach. A przecież PJN nawet jeszcze nie wystartowało z kampanią. Już sam fakt, że taki dobry wynik w sondażach ma stowarzyszenie, którym przewodzi mało medialna Kluzik-Rostocka wprowadza w zastanowienie, jak sytuacja przedstawiałaby się pod przewodnictwem kogoś silniejszego. To musi być spory cios w ambicje Palikota, co w tym aspekcie bardzo mnie cieszy:)
Chyba nie jest trudno domyślić się z kim partia na bazie PJN sympatyzowałaby w przypadku ugrania kilku procent w sejmie. Zobaczymy jak to się potoczy.
PJN tak samo jak Palikot raczej większych szans nie ma, do sejmu się pewnie nie dostaną. W sumie szkoda, bo mógłby to być "zdrowszy psychicznie" PiS, bez Ziobra, Macierewicza, Kurskiego, Błaszczaka itp. a też bez Mirów i Zbychów. Niestety nie mają charyzmatycznego lidera, zaplecza politycznego i właściwie niczego.
pożyjemy, zobaczymy. Giertych czy Lepper byli dalecy od ideału, a swego czasu (o dziwo) ich elektorat swą wielkością zadziwiał. Choć tutaj niewątpliwie jest to negatywny przykład.
Raziel: "Chyba nie jest trudno domyślić się z kim partia na bazie PJN sympatyzowałaby w przypadku ugrania kilku procent w sejmie." Chyba nie z PISem? :) Poczytaj opinie sym.. fanatykow PiSu, JKR to sbcka/ubecka kurwa, a czlonkowie PJN to zdrajcy, pacholki rosji, skurwysyny, robiacy to i owo oralnie PO. Ot, jezyk PiSowskiej milosci.
[31]: Chcesz sie zalozyc, ze sie dostana? ;)
dla mnie to niema wiekszego znaczenia xd
oczywiście i właśnie o to chodzi obu stronom. Wytworzenie iluzji, że jest między nimi konflikt, tak aby Ci sami ludzie zdobyli głosy zarówno swoich przeciwników jak i zwolenników.
Nie wierzę w nagłą przemianę takich osób jak np. Migalski. Mimo, że Kaczora czasem niby krytykował to generalnie przez większość czasu podlizywał się ile mógł.
To jest taka moja luźna refleksja. Trzeba przyznać jednak, że o ile PIS stracił "prawicowych liberałów" to zyskał ultra-nacjonalistów tak przecież porozrzucanych po przeróżnych ugrupowaniach mniejszych czy większych. Także my widzimy spadek punktów procentowych, ale w tak naprawdę to poparcie zwiększyło się i spadło za razem. Po prostu inni ludzie odnaleźli się w PISie. To prawda, mowa o tych najbardziej agresynych i węszących spiski, ale to wciąż są obywatele uprawnieni do głosowania. Wystarczy więc teraz, że PJN zawojuje tych spokojniejszych, PIS doda twardy elektorat + ultra-radykałów i jest niezła koalicja.
ps. jak dla mnie jest to jedyna logiczna taktyka. Jeśli tak nie jest to rzeczywiście Kaczyński jest osobą nienormalną, a jego poczynania świadczą o braku talentu do polityki. Dużo osób tutaj przyklaśnie z zachwytem, ale mi jakoś ciężko w to uwierzyć, przecież ten facet jaki by nie był, potrafił i potrafi z zadziwiającą prostotą podporządkowywać sobie całe szeregi ludzi. Nie przeszkadzają tym ludziom fakty istotne dla lemmingów typu brak dzieci, żony, mieszkanie z mamą itp itd.
Jak kiedys sadzilem, ze to faktycznie gra JK to na bazie wielu powodow stwierdzam, ze to najlepszy dowod na to, jak milosc latwo przeradza sie w nienawisc.
PJN to partia gorsza od PiSu. Przez lata lizali dupsko prezesowi, teraz im sie odwidzialo. Kluzik-Rostkowska, przez pol roku probowala wcisnac nam ze prezes stal sie lagodna owieczka, teraz oczekuje ze ludzie beda na nich glosowac.
czyli co, wszyscy członkowie PISu są już "naznaczeni"? jakakolwiek zmiana poglądów, nawet na te "jedyne właściwe" nic nie zmienia?:P
Raziel: Zaznaczaj prosze komu odpisujesz ;)
Wielbicielem JK nie jestem od dawna, nie widze w nim ani meza stanu, ani wybitnego stratega. Jest raczej mialkim IMO politykiem, dla ktorego wlasna nieomylnosc jest dogmatem. Mam kolegow PISowcow, calkiem wysoko postawionych w wojewodztwie, ktorzy opowiadali mi za czasow jak jeszcze nie byli zaslepieni miloscia do JK jakim jest czlowiekiem. Niestety, nie bylo to nic dobrego.
Oczywiście, że upadek oszołomstwa cieszy. Cieszyłem się gdy waliła się samoobrona i liga polskich rodzin, cieszę się i teraz. :)
Rozpada sie PiS Kaczynskiego a i to nie jest to "lawina" a "erozja". I tego PiSu mi nie zal. Kaczor go pograza w imie tych demonow, co mu teraz w glowie skacza, najwieksza partia opozycyjna, a impotenci polityczni totalnie, zas PO nie majac specjalnego bata nad d... przeciaga sie leniwie, cos tam robi, no ale motywacji do galopu brak.
Sam Kaczorek z Genialnego Stratega szybko zmienia sie w Nawiedzonego Obrazonego, taka wlasna autoparodie.
Naiwnoscia jest przeswiadczenie, ze jak PiS upadnie (if...) to nagle caly jego elektorat zniknie. Toz ci ludzie sa i pogladow rozmaitych (czasem dla mnie mocno nieswieznych) nagle nie zmienia - przerzuca tylko sympatie na kogos innego, kto potrafi im przemowic do emocji, czyli jakiegos populisty (tu jest Polska, a masoni was okradaja, zyjac jak maharadze, a w ty za te nedzne ochlapy na nich tyracie, a tam Zydzi, geje i Niemcy rozkradaja Polskie). Czy to jakas skrajna katoprawica, czy inne wcielenie Samoobrony (niekoniecznie z Endrju, mowie po prostu o skrajnym populizmie "roszczeniowym") i bec, 15-20% bedzie.
PJoNkow nie lubie, szczegolnie Kluzikowej, ktora mam za cyniczna babe, ktorej omal sie udalo wmowic, ze wilk zostal wegetarianinem, a ze nie dostala naleznej nagrody za "prawie" to teraz robi za skrzywdzona. Z druiej strony wole pragmatycznego cynika, niz nawiedzonego fanatyka, wiec na tle PiS to Kluzikowa prawie Tap Madl, tak wizerunkowo, jak i intelektualnie.
Marzy mi sie taka partia opozycjna, zebym mial watpliwosci przy glosowaniu :) komu swoj glos oddac.
Moim zdaniem za wcześnie jest by mówić o upadku PiS.
Szczególnie, że mówimy tu o polityku, który już raz był za burtą a wrócił dzięki jednemu telefonowi Buzka.
A w polskiej polityce w sprzyjających okolicznościach nawet prezydentura miasta i jedno muzeum wystarczą by zdobyć władzę w kraju.
Wyniki wyborów samorządowych raczej uspokoiły posłów dietetycznych więc nie ma klimatu do panicznej ucieczki. Zresztą to byłoby nierozsądne w sytuacji gdy może się zdarzyć, że wybory będą na wiosnę.
w tym temacie Raziel może mieć racje JK jest mistrzem w takich kombinacjach.wcześniej zwracałem uwagę na taki scenariusz ,dziwnie zgrywa sie z niewypałem Palikota.
Ciężko postrzegać to, co się dzieje, jako realizację zamierzeń demiurga Kaczyńskiego. Umiejętnie rozgrywający sprawy i trzeźwo myślący Kaczyński byłby w stanie zarówno zmobilizować umiarkowany elektorat, jak i nie stracić przy tym radykałów. Wystarczy spojrzeć na twardogłowych, którzy przymykali oczy na "lewicowych polityków średniego pokolenia" podczas kampanii wyborczej. Z kolei wyborcy umiarkowani zagłosują na kogokolwiek dającego choćby cień nadziei na normalność, byle przerwać degrengoladę rządów PO.
Kaczyński nie stracił talentu do polityki (wciąż jest w tym znakomity - biorąc pod uwagę androny, jakie wygaduje, zrobił wyśmienity wynik w ostatnich wyborach, poza tym rządzi i dzieli wciąż wielką partią). Kaczyński jest po prostu w bardzo złej kondycji psychicznej.
Kaczyński jest po prostu w bardzo złej kondycji psychicznej.
A powrotu do "normalności" mu nie życzymy.
imo odczytywanie obecnych akcji kaczynskiego jako planowanych, perspektywicznych ruchow majacych na celu koalicje z pjn w przyszlosci podchodzi pod kategorie "teorie spiskowe XXI wieku"
racje moze miec hajle - w prezesie, gdzies tam gleboko zakopany, ale wciaz siedzi ten talent do polityki, z tym, ze jego stan psychiczny... no, powiedzmy sobie wprost - chyba zwariowal
Hajle->
Kaczyński nie stracił talentu do polityki (wciąż jest w tym znakomity - biorąc pod uwagę androny, jakie wygaduje, zrobił wyśmienity wynik w ostatnich wyborach, poza tym rządzi i dzieli wciąż wielką partią)
Pytanie nr 1 - o których wyborach mówisz. Tzn o prezydenckich (przed, którymi innego rodzaju androny plótł) - czy też o samorządowych. Jeśli o tych drugich - to ciężko upatrywać w ich wyniku jakiegoś specjalnego Kaczora talentu to polityki. Wybory municypalne są bowiem specyficzne - rzadko kiedy głosuje się "na partie" - znacznie częściej na konkretnych ludzi - ludzi, którzy choć startują z jakiejś listy - nie do końca się utożsamiają z partią. W pozyskaniu takich ludzi - zasługa regionalnych struktur bardziej niźli w umiejętnościach Kaczyńskiego leży.
Natomiast bardzo wyraźnym sygnałem tego, że Kaczyński stracił wyczucie polityczne jest wyrzucenie (albo doprowadzenie do odejścia z Partii - łorewa) Kamińskiego i Bielana. Ujmując rzecz najprościej - nie wiem jakim trzeba być baranem żeby pogardzić specami - którzy doprowadzili do zwycięstwa w 2005 roku. Owszem w 2007 PiS przegrał - ale w tamtej sytuacji żadne PRowiec nie dałby rady wygrać (no chyba, że zelotom i krzykaczom założono by kagańce na mordy).
Kaczyński ponadto - pogardził umiarkowanym elektoratem, który to elektorat - PJN może mu odebrać, może mu też odebrać tę część elektoratu - która głosowała na PiS "żeby tylko nie PO" - a sam może pozostać przy takim LRPowskim elektoracie. Słowem kluczem jest "może" bowiem próba przewidzenia czegoś w polskiej polityce - jest próbą niemalże daremną.
A propos "genialnego stratega" Kaczyńskiego (wątek ten się przewija co jakiś czas) - to czy genialnym jest strateg, który nie potrafi przewidzieć efektów swoich działań? Czy genialnym jest strateg - który nie domyśla się - do czego może doprowadzić antagonizowanie społeczeństwa ( i gówno mnie obchodzi, kto zaczął - podczas swoich rządów i podczas kampanii 07' PiS doprowadził ów mechanizm niemalże do granic sztuki) ? Czy genialnym jest strateg, który nie wie do czego może doprowadzić radykalizowanie partii (zwłaszcza w kontekście tego, że "wygładzenie" swojego wizerunku - w wyborach prezydenckich dało mu ogromne poparcie)?
Nie można prowadzić polityki w oderwaniu od rzeczywistości. Kaczyński tak właśnie swoją prowadzi. Czasem wspomni coś na temat długu, i różnych takich innych - ale jego główne zarzuty do rządu - to Smoleńsk i "odpowiedzialność za zabójstwo brata" etc. Marsze z pochodniami i zielone światło dla Antka policmajstra - to wyraźny sygnał tego, że Kaczyński na szefa opozycyjnej partii nadaje się mniej więcej tak jak ja do baletu (no owszem jestem wysportowany - ale ten typ aktywności fizycznej jest mi raczej obcy)
Nie, Kaczyński nie jest znakomity - jest miernym taktykiem - strategiem jeszcze gorszym. Wcześniej jednakże - miał go kto stopować - teraz kiedy tego kogoś zabrakło - Kaczyński pokazuje swoje prawdziwe oblicze.
HeadShrinker---->
Chodziło mi rzecz jasna o wybory samorządowe. Gdybym chciał analizować te prezydenckie, miałbym niemały problem w ocenie tego, na ile świadomie Kaczyński w nich uczestniczył, a nie mam ochoty bawić się w psychologa, tudzież psychiatrę.
Masz oczywiście rację, że częściowo charakter wyborów samorządowych jest odmienny, ale nie unieważnia to moim zdaniem wniosków natury ogólnej. Polska polityka jest dzisiaj osadzona w konflikcie dwóch wielkich obozów, reprezentujących odmienne wizje świata, polskiej historii, rozwoju gospodarczego - w ogóle dwa różne światopoglądy i filozofie życie. A w każdym razie tak jest to powszechnie pojmowane, tym samym konflikt PO z PiSem jest również wchłania wszystko na poziomie lokalnym. Tendencje nie zostały przerwane, PiS zdobył bodaj tylko Radom, PO zgarnęło duże miasta, nie zawojowała ściany wschodniej - generalnie w dużej mierze stan posiadania został utrzymany - mimo tego, że Kaczyński odjechał totalnie. Po drugie aktualne sondaże nie umiejscawiają Kaczyńskiego jako szefa LPR-u bis, który nie miał pewności, że dostanie się do Sejmu, to wciąż przywódca wielkiego politycznego bloku. Rzeczy które wyprawia powinny dyskwalifikować go zarówno u miłośników demokracji liberalnej, jak i konserwatywnych wierzących, a niekoniecznie tak nie dzieje. Kaczyński wciąż cieszy się poparciem od O. Rydzyka do Czesława Bieleckiego.
Generalnie różnimy się na poziomie pojęciowym. Ja uważam, że wariactwo danego polityka nie tyle unieważnia jego polityczne talenty, co je zamraża, a już na pewno poważnie ogranicza. Naprawdę sądzisz, że złożenie Polski na ołtarzu Smoleńska to przejaw źle dobranej strategii czy taktyki - w sensie pragmatycznych środków prowadzących do celu? Dla mnie to znacznie poważniejszy problem, a mianowicie wyboru samych celów. W tym przypadku jest to cel uświęcony krwią samego brata, więc od przyjętej ścieżki nie ma odwrotu - i absolutnie drugorzędne jest w tym kontekście to, czy PiS skończy z 5% czy 50%. Działając w takich okolicznościach Kaczyński powinien stanowić margines i folklor polityczny. Nie jest tak z wielu powodów, na żałosnej polityce Tuska i braku poważnej alternatywy zaczynając, ale pierwszy lepszy polityk nie byłby w stanie tak skutecznie podgrzewać nastrojów i mobilizować radykałów, a nawet bardziej umiarkowanej prawicy.
Skoro z tym PiSem jest aż tak źle i słabo, to dlaczego mówi o się o nim aż tyle, że nawet więcej niż o innych partiach? Póki się mówi i nie ważne jak się mówi byleby mówiono, znaczy z PiSem jest całkiem dobrze. A nawet jest jeszcze lepiej bo PiS zyskało politycznego bliźniaka, o którym mówi się nieproporcjonalnie dużo w stosunku do jego wielkości i co ważne, mówi się dobrze, to jest nowość dla tej strony politycznej. Im więcej straci PiS na rzecz PJN czy innych tworów na prawo, tym więcej zyska Kaczyński. Dlatego, że PiS rządzić samodzielnie nie będzie już nigdy, szanse na władzę ma tylko w koalicji w innej konfiguracji politycznej jaka dziś obowiązuje, przykładowo PiS-PJN-PSL w różnej kolejności. PO to nie żaden elektoratowy beton i ludzie chętnie kupią coś nowego, samodzielność zakochanego w sobie posła z Biłgoraja nie ma porównania z PJN.
Można sobie dworować do woli z proszków i wygodnie odmienne poglądy polityczne zaklinać w wariactwo, to i tak niczego nie zmieni, monopol PO na władzę wiecznie trwać nie będzie i to tylko lepiej.
Hajle->
Naprawdę sądzisz, że złożenie Polski na ołtarzu Smoleńska to przejaw źle dobranej strategii czy taktyki
Sądzę, że złożenie jej na tym ołtarzu to wyraźny sygnał tego, jak wyglądałyby rządy "składającego". Ja bym go doskonale rozumiał gdyby chodziło mu faktycznie o wyjaśnienie przyczyn katastrofy. Ale jemu chodzi tylko i wyłącznie o trwanie przy swej tezie. Tezie, która dobrze się sprzedaje - i zaskarbia mu sympatie radykalnych środowisk.
Nie jest tak z wielu powodów,
Hajle - do tego tematu powrócimy po wyborach 11'. Wtedy bowiem będzie widać wyraźnie - kto, ile i na czym stracił.
Zgadzam się jednakże z Tobą w kwestii tragizmu - rządów obecnych. Mnie najbardziej zapadło w pamięć "pokazanie dupy" (to taka metafora) przez Zdrojewskiego - która to dupa została pokazana czytelnikom i kupującym książki. "Trzeba było wcześniej o tym myśleć" - to był komentarz owego Pana w temacie tego czy będzie próbował coś zaradzić w temacie Vatu. Przykładów mógłbym tutaj podać sporo - ale nie chce mi się zbytnio rozpisywać.
Co do samego pozyskiwania radykalnego elektoratu - to zwróć uwagę na to, że PiS otrzymuje w tej kwestii bardzo wyraźną pomoc z Torunia.
Jeśli zaś chodzi o "stałe poparcie" - to na Podkarpaciu wyłamują się już pojedyncze miasta z tegoż. W Rzeszowie - PiS przegrał z Listą Tadeusza Ferenca. W Krośnie - przerżnęli z "Samorządnym Krosnem", Z Przemyślu przegrali z PO. W Tarnobrzegu - PiS przegrał z PO (i to w wymiarze mandatów - sromotnie). Te zmiany w poparciu - są stosunkowo nowe i można je było dostrzec w wyborach prezydenckich. Pochylą się nad tym PiSowcy - albo powtórzyć się może sytuacja mojego rodzinnego miasta, w którym prawicowy prezydent - po 12 latach rządów - został wykopany na rzecz kandydata lewicowego (I to znaczną przewagą głosów)
Ale np takiemu Rzeszowowi - nie ma się czemu dziwić - po wyborach 2002 - z tego co pamiętam zawiązała się tam prawicowa koalicja, jednym z osiągnięć, której było np nie wydanie zgody na to aby jeden z biznesmenów rzeszowskich - wyremontował w szkołach toalety. Powód? "Bo może potem coś chcieć" ;]
Olivierpack->
Póki się mówi i nie ważne jak się mówi byleby mówiono, znaczy z PiSem jest całkiem dobrze.
Jeśli popatrzeć na owo zdanie z punktu widzenia pragmatyzmu "wyborczego" - to jest ono bzdurne. Np w przypadku producenta odzieży - wzbudzanie sensacji, etc - się przydaje i jest skuteczne (Vide kampania Benettona - ta z jakimiś trupami,etc) Ale w przypadku polityki - jest nieskuteczne, na domiar złego ma swoje konsekwencje. Bowiem w przypadku polityki - istnieje cuś takiego jak elektorat negatywny. Jeśli będą mówić o Tobie źle - to nie znaczy, że jest dobrze - bo możesz przerżnąć wybory jak PiS w 2007 roku (bo elektorat Anty - zagłosuje na "cokolwiekbyleniepis") - mówiono wtedy o tej partii bardzo dużo i bardzo źle - jakoś im to na zdrowie nie wyszło.
Facet na wykładach z PRu tłumaczył to przykładem Urbana, który w myśl zasad "byle mówili" wystartował był kiedyś w wyborach i przerżnął w nich sromotnie. Przyczyn jego porażki chyba nie trzeba tłumaczyć?;]
Do tego trzeba poczytać i dojrzeć
Jeżeli to naprawdę ty Mazio to widać że ani nie poczytałeś ani napewno nie dojrzałeś do jakiejkolwiek dyskusji...Dziekuje dobranoc, NEEEEXT!
Do PiSu jako partii nic nie mam, ich "teoretyczny" program polityki i poglądy są w porządku, to najsilniejsza opozycja w kraju, i są... potrzebni, żeby motywować rząd do czegoś, czegokolwiek. Ale Kaczyńskiego to bym na jego zbyty, popaprany pysk wywalił z tej partii, to niczym chory psychicznie człowiek, który po trupie własnego brata wyrabia całej partii złą opinię w oczach ludzi. Gdyby nie ludzie typu Kaczora albo broń Boże Ziobry i całej tej "gwardii prezesa", można by traktować ich o wiele poważniej, może nawet dopuścić do władzy w przyszłości.
Ciężko mówić o upadu partii, gdy tak dużo się o nich mówi, dobrze lub źle. Z jednej strony szkoda że ludzie patrzą na tę partię tylko przez pryzmat Kaczyńskiego, z drugiej strony - nie da się inaczej. On jest tam szefem, i jak długo on i jego pomagierzy będą tak mocno zakorzenieni, tak długo tak zostanie.
Upadł Tupolew, upadł i PiS.
To zależy w jak szeroką część elektoratu się mierzy, na 40% potrzeba by mówili dużo i dobrze, na 25% wystarczy przy posiadanej sile by mówili dużo, ale już jak sobie chcą. PiS nie jest dziś zdolny do władzy, nawet prezes sobie zdaje z tego sprawę. PiS to byli właściwie Kaczyńscy, został już tylko jeden, przy tym wielu czołowych polityków zginęło w katastrofie, a teraz kilku poważnych zabrało jeszcze zabawki. Tak właściwie to Kaczyńskiemu zostały chyba tylko te najbliższe wybory, wiek już poważny, a i wszystkie tegoroczne wydarzenia odbiły się na nim mocno.
Rod @
Jesteś FANTASTYCZNY. Poprawiłeś mi humor. Wieelkie dzięki. xd
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy na forum.
^
Myślałem, że takie sztywniaki (damn, znowu nawiązanie do Smoleńska) poczucia humoru nie mają. I nie myliłem się. Zresztą nie wiem gdzie Ty tam widzisz coś śmiesznego. Jesteś FANTASTYCZNY - w głupocie. Też mi poprawiłeś humor.
A co za różnica ? PIS się rozpadnie to szczury z niego po uciekają do innych partii i tam będą robić to samo.
Polska polityka jest dzisiaj osadzona w konflikcie dwóch wielkich obozów, reprezentujących odmienne wizje świata, polskiej historii, rozwoju gospodarczego - w ogóle dwa różne światopoglądy i filozofie życie.
Dużo piszesz - większość bzdury. Pamiętaj - wyszukany styl nie pomaga, gdy pisze się dyrdymały.
PiS nie różni się niczym od PO. Tu niepodzielnie rządzi Kaczor, tam Tusk. Różnica miedzy nimi jest taka, jaką nakreślą sprzyjające media. Nie ma się co oszukiwać.
Przykład. Kaczor to potwór bo trzyma krótko swoich ludzi. Lemmingi od razu krzyczą : Hitler!
Jednocześnie zapominają (albo nie wiedzą bo brakuje im wykształcenia), że to Tusk, niczym Fuhrer podstępnie powyrzynał założycieli swojej partii. Nawet lata mogą się zgadzać. Porządki w DAP/ NSDAP, zmuszenie do odejścia Ekarta, Harera i Drexler zajeły Hitlerowi podobny okres co Tuskowi wywalenie Płażyńskiego, Olechowskiego i największego konkurenta - Rokitę.
Ale władze ma ten kto ma za sobą pieniądze i prasę. Hitler wygrał bo sponsorowali go bogaci przemysłowcy. Tusk tak samo, nie ma co ściemniać. Potęga Tuska bierze się z wytworzonej mani obrzydzenia Kaczyńskim. A to nie bierze się z niczego. Do tego trzeba dużo pieniędzy. By przyszyść Kaczorowi mordę Hitlera, jednocześnie zacierając wybryki Tuska.
O braku różnicy miedzy PO a PiS niedawno przekonała się adwokacka palestra. Wg nich jest gorzej niż za Ziobry hehe A tak walczyli z PiSem. Frajerzy.
Jeżeli adwokatom jest źle, to jest źle, a nawet gorzej niż myślałem.
HeadShrinker--->
W wielu kwestiach się zgadzamy, będę jednak obstawiał, że talenty polityczne wciąż w Kaczyńskim drzemią, ktoś o słabszym karku już dawno by się ugiął pod ciężarem wszystkich czynników.
thenightmar---->
TY chcesz mnie przekonywać, że świat polityki nie jest czarno-biały? A to dobre :D
PO nie różni się za wiele od PiSu, natomiast elektoraty różnią się bardzo.
Nie tylko palestra narzeka na PO, to samo jest chociażby z sędziami. Warto też zwrócić uwagę na fakt, kto za sprawą PO trafił właśnie do TK. Podpowiem, w przeważającej większości są to ludzie, którzy u miłośników Gazety Wyborczej wywołują białą gorączkę.
Nie wiem czy to tu pasuje, czy nie - nie znalazłem odpowiedniejszego tematu:
Konrad Piasecki: Jasne jest też to, że kiedyś PiS głosił: "Uważamy za niedopuszczalne wyrażenia wzywające do przemocy". Pamięta pan gdzie?
Adam Hofman: Ja nadal to podtrzymuję. Moje wyrażenie nie wzywa do przemocy.
Konrad Piasecki: Skąd jest to cytat?
Adam Hofman: Ja nadal to podtrzymuję, nie wiem, skąd, ale tak uważam. A gdybym powiedział "wylecieć", to pan by mówił, jak ja mogę namawiać Stefana Niesiołowskiego, żeby latał. Przecież nie potrafi latać i jeszcze gdzieś wyskoczy i spadnie.
Konrad Piasecki: Proszę nie sprowadzać wszystkiego do absurdu.
Adam Hofman: Ale to jest absurd, jak się z takich wypowiedzi próbuje zrobić zarzut.
Konrad Piasecki: Czy pamięta pan, skąd jest ta niedopuszczalność wyrażeń wzywających do przemocy zaczerpnięta?
Adam Hofman: Nie pamiętam, ale jest potrzebna. Nadal to jest aktualne.
Konrad Piasecki: Słynna deklaracja łódzka prezesa Kaczyńskiego.
Adam Hofman: No i słusznie. Popieram.
Konrad Piasecki: Żądaliście, wzywaliście, domagaliście się, żeby w polskiej polityce nie było języka i nie było słów, które mogą wzywać do przemocy. Słowo "odstrzelić" jest takim słowem, co by o nim nie powiedzieć.
Adam Hofman: Nadal tak uważam, a uważam, że w tym kontekście nie jest.
Konrad Piasecki: Nie przeprosi pan Stefana Niesiołowskiego.
Adam Hofman: Ale nie mam za co, naprawdę nie mam za co. Moim zdaniem Stefan Niesiołowski powinien przeprosić za wiele wyrażeń i odejść z polityki. To jest moje prywatne zdanie, wyraziłem je wczoraj na antenie jednej z telewizji. Ktoś próbował z tego zrobić aferę, nie dało się, koniec.
Ech, nie ma to jak się samemu nie stosować do własnych pomysłów :D I jeszcze mieć czelność oskarżać innych dookoła samemu nie widząc problemu :D
Cieszyłby ale wiemy wszyscy dobrze że PiS nie upadnie, bo ma twardy fanatyczny elektorat który za Jarosławem skoczy do wulkanu nawet.
Nie wiem czy było, ale pasuje do tematu:
Każda partia jest zakłamana, ale PIS przekracza wszelkie granice ;-)
Nice, ciesze się ! URAAA!
mnie cieszy bardzo.
Z kilku powodów PiS to partia zła - wiadomo i nie muszę tego uzasadniać w żaden sposób. PO z kolei to partia super extra duper hiper też wiadomo i nie trzeba tego uzasadniać. Dobrze, że PO jest teraz u władzy teraz tylko czekać na tygrysa Europy i drugą Irlandię - jeszcze zadziwimy świat!!!
Zresztą już są wyniki biurokracja spada, bezrobocie spada, zarobki windują się w górę, ceny za to w dół, przeciętny kowalski nie może wprost uwierzyć, że jednak PO daje radę i efekty już widać!!!
A Kaczyński to najgorszy prezydent to pewne i też nie muszę tego uzasadniać. Zresztą uzasadnię - Kwaśniewski - niepijący i nie komuch, to był świetny prezydent!! Wałęsa - elokwentny, wykształcony facet z zajebistymi wąsami. Z tych prezydentów byłem dumny!! A Kaczyński no śmiech na sali...
[69] Popieram calkowicie.
Upadek PISu = Cukier itp 10zł niedługo :) (PS widzę że wielu was lubi płacić 5zł za benzynę skoro tak się cieszycie z upadku PISu a będzie gorzej)
Nie ciesze się,. Po za tym niedługo wybory, ale i tak Tusk to co było złe w jego rządach zwali na opozycje. Ale PiS nie upada.
pis plus sld wroca do wladzy i wtedy bedziemy zyli w dobrobycie i cukier bedzie po 1 zl a benzyna po 2 zl.
Wy nie zdajcie sobnie z potencjalu czlowieka takiego formatu jak Jaroslawa Kaczynski.To geniusz czego sie dotknie zamienia w zloto .
http://www.youtube.com/watch?v=t7Py-50p338&feature=related
Zadajcie sobie pytanie kogo sluchacie ? Kim jest Walter, Solorz i skad ci ludzie sie wzieli.
http://www.agora.pl/agora_pl/0,66407,2801286.html kim sa ci ludzie ?
Myslicie, ze im na was zalezy ?
Obudzcie sie i nie sluchajcie oszolomow czy to z PO,PIS, JPN, Palikota, SLD, PSL etc etc. Zacznijcie myslec za siebie i w koncu sie obudzcie.
Jaroslawa Kaczynski.To geniusz czego sie dotknie zamienia w zloto .
Faktycznie, prezes wybrał się na zakupy, i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki cena cukru spadła o 1 zł ... ;)
Teraz mała trasa po osiedlowych sklepach, i nareszcie się do czegoś przyczyni.
Na pewno upadek pisu mnie nie smuci. Gorsze jest to, że alternatywy też są nic nie warte - wszędzie socjal i europedalstwo. Np. wywalenie tego posła z PO za żart o lesbach zakrawa na totalną paranoję.
gladius ---> ponoć europedały jeźdżą tylko Subaru
a ponoc dopoki PiS nie wroci do wladzy PiSowcy jezdza polonezami bo to nieudacznicy i nie maja kasy.To prawda ?
Nigdy by mnie nie cieszyl rozpad PiSu, chyba ze doprowadzi to do zanikniecia PO - strach sie bac na mysl, ze ta partia mialaby rzadzic moim krajem jeszcze przez kolejne dwie kadencje... Juz przy obecnych wyborach bede mial gigantyczny dylemat, gdzie postawic krzyzyk i czy w ogole go postawic.
Ciezko mi juz obecnie powiedziec co bylo gorsze - rzady oszolomow z PiSu wespol z LPR i Samoobrona czy polityka PR'u pana Tuska...
[81]
Prezesa woza w foteliku na tylnym siedzeniu funkcjonariusze BORu, Kurski sprzedal BMW zeby zaplacic za swoje klamstwo. Prawda
[80] tak? jeszcze żadnego nie widziałem w Subaru - wybierają raczej czarne BMW