np. w Chinach i Indiach, banki krwi nie istnieją albo są bardzo małe, co oznacza, że należy szybko znaleźć jakąś alternatywę.
Myślicie, że niedługo stworzą zastępniki z buraków i innych roślin? Pytam was bo wielu z was jest ekspertami.
Tobie mozna mozg burakiem zastapic, Twoje IQ by na pewno na tym zyskalo
widzę, że jesteś ekspertem. A tak się składa, że:
Hemoglobina występująca w burakach cukrowych może znaleźć zastosowanie w zastępnikach krwi.
Proces ekstrahowania hemoglobiny z buraków cukrowych nie jest ponoć bardziej skomplikowany niż uzyskiwanie cukru. Wyzwaniem jest pozyskanie wystarczających objętości, lecz zarówno Leiva, jak i jej promotor prof. Leif Bülow mają nadzieję, że buraki i inne rośliny uprawne stanowią realistyczną alternatywę dla krwi oddawanej przez ludzi.
Z jednego hektara możemy uzyskać 1-2 t hemoglobiny [...] - opowiada Bülow. Warto dodać, że nasz organizm zawiera ok. 1 kg hemoglobiny.
W niedługim czasie naukowcy z Uniwersytetu w Lund zamierzają we współpracy z akademikami z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego rozpocząć testy roślinnej hemoglobiny na modelu zwierzęcym.
Leiva odkryła hemoglobinę nie tylko w korzeniu, ale i w kwiatach czy liściach.
W niektórych krajach, np. w Chinach oraz Indiach, banki krwi nie istnieją albo są bardzo małe, co oznacza, że należy szybko znaleźć jakąś alternatywę.
źródło: http://kopalniawiedzy.pl/burak-cukrowy-hemoglobina-zastepnik-krwi-Leif-Bulow-Nelida-Leiva,21344
Można się śmiać ale ja na serio jak miałem 3-5 lat myślałem, że czerwony barszczyk to zupa z krwi ;)
Krew syntetyczna ogólnie już istnieje, tyle, że jest stosowana w ekstremalnych przypadkach - a i tak zwiększa ryzyko nagłego ataku serca o 30% u biorców.
Sama hemoglobina to nie wszystko. Musi być ekstremalnie czysta i odpowiednio związana (przeczytałem sobie z grubsza artykuł źródłowy w pubmedzie i od hemoglobiny immobilizowanej na nanorurkach węglowych do preparatu leczniczego jeszcze długa droga). Czy taka z buraków spełni normy, przekonamy się za (średnio) 15 lat :).
P.S. ale żeś sobie tytuł wybrał. Normalnie jak na onecie jakimś :P
<-
A jak chcesz sobie już coś zupełnie porytego poczytać, to masz:
http://2007.igem.org/Berkeley_UC
Praca znajomych z Berkley na konkurs. Szkoda, że mało realistyczne, ale mają wyobraźnię ^^.
Minas Morgul, tytuł był celowy i uproszczony, miał pokazać innym ludziom, że w sekundę wpadnie do tematu jakiś ekspert od wszystkiego i jedyne co zrobi to zacznie mnie obrażać i nie zawiodłem się :)
Mogłem odczekać z 10 minut, to jeszcze z 5 osób by mnie poobrażało, ale powstrzymałem się i wkleiłem źródło. A inne serwisy w tytule używają "Białko z buraków może posłużyć do produkcji sztucznej krwi" (Polska Agencja Prasowa)
I co do tych rzeczy, najgorsze jest to, że potrzeba czasu na wszystko. Dziś coś ktoś na świecie odkryje np. lek na x chorobę i czekać trzeba z 10-20 lat.
I niestety jest to często uzasadnione. Istniał sobie np. taki preparat (jak Boga kocham nie pamiętam jego nazwy), który przeszedł pozytywnie wszelakie możliwe testy kliniczne i został wprowadzony na rynek. I ludzie zaczęli padać jak muchy od udarów. Okazało się, że flora jelitowa, przekształcała jeden z izomerów optycznych z formy L na D - który wywoływał udary. Obecnie często mówi się o spiskach korporacji, że dany lek nie jest w stanie trafić na rynek, ale nawet taka pierdoła, jak pałeczki jelitowe musi być brana obecnie pod uwagę, żeby czasem nie zabić człowieka :).
ale jedna rzecz byłaby dobra, gdyby te leki na raka pozwolili testować, na osobach, które wyrażą na to zgodę. Czyli np. pan Janusz jest chory na raka jakiegoś i zostały mu maksymalnie 2-3 lata życia więc on nie ma nic do stracenia, na pewno z radością by podpisał odpowiedni papier i przetestował lek, może by dzięki temu wyzdrowiał, bo gdyby umarł, to nie czułby żalu do naukowców, że jednak lek zawiódł, bo bez tej próby i tak by umarł po 2, 3 latach. Dlatego w takich przypadkach, gdzie jest wiadome, że ktoś umrze na 99.9% w ciągu jakiegoś czasu, powinni umożliwić takim osobom ryzykowanie.
Zgadzam się. W przypadku niektórych preparatów na to pozwalają, ale i tu selekcja jest bardzo ostra. Niektóre preparaty po prostu nie przechodzą.
Ogólnie to poczytaj sobie trochę o biologii syntetycznej. Zachęcam, bo temat jest świetny i przynajmniej mnie pochłania :). Sam nie wiem, czy wkrótce nie zacznę w tym robić, bo jest co robić.
Polzka ---> Tak, wyciąg z buraków zamiast krwii, kafior zamiast mózgu (przecież podobny), marchewka zamiast ptaka (bo sztywna), łupki z orzechów zamiast zębów.
Minas Morgul - zarzuc jakis kontakt mailowy do ciebie ew. odezwij sie na [email protected] (obviously trzeba wyedytowac :P)