http://allegro.pl/cukier-z-niemiec-3-49zl-i1504744866.html
Niby dziwny pomysł, ale ludzie kupują. Ja mam dobrze, bo do Niemiec mam 500 metrów jakieś, więc już z 50 kg zakupione ;)
Powiedz mi, proszę, po co człowiekowi 50 kilogramów cukru? Dobrze, na handel, ale ktoś to musi w ostateczności w jakiejś postaci zeżreć. W jakiej?
Pytam, bo ja nie mam w domu cukru w ogóle. Jest jakiś słodzik dla awanturujących się gości, tyle. Więc o naukę proszę - w jakiej postaci gawiedź zjada to w takich ilościach? Z jakiego powodu się zabijają o ten cukier? Bez sernika nie mogą funkcjonować? Kiełbasę dosładzają?
Mnie też lekko zamurowało jak usłyszałem, że cukier po 5,80 w moim sklepie, jak jeszcze tydzień temu było po 4,80, co i tak było już zdzierstwem...
Rothon- zadajesz pytania, na które odpowiedź, dla ludzi, którzy używają cukru całe życie jest logiczna. Według mnie ten produkt jest jednym z podstawowych, jakich używam w moim życiu, a co do marnowania się cukru, to uwierz mi, że, jak w domu, codziennie jest wypijanie z 15 herbat, to cukier znika w try miga. Z resztą, co mają powiedzieć starsi ludzie, którzy piją setki herbat dziennie, jeszcze pamiętam, jak moi dziadkowie pili je wręcz na akord. W tej sytuacji, jaka jest teraz, kiedy cukier jest drogi w cholerę, nie będę się dziwił ludziom, którzy kupują cukier hurtowo, żeby zaoszczędzić.
rothon --> Zapominasz, że niektórzy słodzą herbatę, kawę. Wbrew pozorom idzie na to dużo cukru.
Żeby nie było, ja też cukru nie używam. Stoi jedna napoczęta paczka w kuchni na wypadek gości i tyle.
że cukier po 5,80 w moim sklepie
:O Cholernie drogo macie!
U mnie w sklepie 4.99 :P Dobrze, że prawie w ogóle z rodziną nie używamy cukru, ja np. wolę pić wodę niż posłodzoną herbatę.
rothon - jak ktoś restaurację prowadzi, to do kawy/herbaty/ciasta/potraw trochę idzie :/
marcus alex fenix--> W tych kolejach stoją sami restauratorzy? Oooo, ta w berecie, widzisz? Ona ma knajpę? Nie wygląda, w tych koślawych butach, na restauracyjną szefową. Albo ten tam, ten, który się rozpycha? On ma hotel z barem? Eeee, nie kupuję :-)
Ja wiem kolego na co może cukier iść. W jaki sposób można go wchłaniać. Pytam tylko, czy faktycznie nie można bez tego żyć?
Ja kompletnie nie kumam tej paniki z cukrem - idioci ktorzy kupuja po kilkanascie/dziesiat kilo sami napedzaja takie skoki cen wedlug prostej zasady - na tydzien wszyscy przestaliby kupowac to w momencie cena by poszla w dol. Narod jak zwykle idiocieje gdy tylko media zaczna cos biadolic o nadchodzacej masakrze bo nie bedzie czym poslodzic herbatki... U mnie w domu kg cukru wystarcza prawie na miesiac (oczywiscie jesli nie ma swiat i sie nie piecze) tym bardziej ciezko mi zrozumiec po jaka cholere ktos magazynuje 50 kg ??!!...
mnie cała sytuacja śmieszy na max-a i wręcz oczom nie wierzę.
Rozumiem drogie ubrania, drogie gry, drogie bilety do kina, drogie buty, drogie kosmetyki, drogie samochody, etc. Ale żeby żarcie było droższe w Polsce gdzie ludziska zarabiają po 1/4 tego co odpowiednicy kilkaset km dalej na zachód to już jest parodia..
Może ktoś kiedyś nakręci jakiegoś "Misia" o tym co się teraz dzieje :D
tak jest jak sie probuje sterowac rynkiem recznie.Komuchy na tym sie wywalily a teraz unia.
W wielu krajach podejmuje się walkę ze spekulantami. U nas uważa się to za ingerencję w wolny rynek.
"Ministrowie rolnictwa 52 krajów, którzy spotkali się w sobotę w Berlinie, wyrazili zaniepokojenie spekulacjami w międzynarodowym handlu
żywnością i produktami rolnymi oraz zaapelowali o ukrócenie manipulacji cenami. "Rynki żywności nie mogą być obiektem hazardu. Tu chodzi o podstawę egzystencji milionów ludzi"
Panika nakręcana przez media. U mnie w domu cukru się raczje nie używa, kilogram starcza na baaaardzo długo. Moja babcia która jest sama, tego cukru zużywa maksymalnie 5 łyżeczek dziennie, ale przez brukowce zarządała sobie sporządzenia zapasów 'bo drogi'. Przypuszczam, że gdyby nie ta papka medialna, to nawet by nie zauważyła, że raz w miesiącu płaci złotówkę więcej za białą śmierć ;)
Przeciez to wylacznie wina mediow dzialajacych na zlecenie koncernow cukrowych. Media trabia, ze cukier drozeje i bedzie jeszcze bardziej drozal, wiec ludzie pedza do sklepow kupowac w ilosciach hurtowych. A wiadomo, ze duzy popyt podnosi cene. A trzeba wyprzedac stare zapasy, bo z nowych bedzie juz tanszy.
trzeba wyprzedac stare zapasy, bo z nowych bedzie juz tanszy.
Myślę, że już nie będzie tańszy. Zawsze tak jest, że podnosi się ceny z wyimaginowanych powodów, a później "zapomina" się wrócić do poprzedniego pułapu.
Ja mam w domu tubkę słodziku w postaci tabletek od wielu, wieelu miesięcy. Chyba z 6zł kosztowała. Nie słodzę cukrem od kilku dobrych lat.
Już zapomniałem jak wygląda cukier.
Cała ta heca z wykupywaniem cukru ze sklepów jest dobitnym dowodem na to,że większość Polaków jest pier..lnięta.Sami tą cała paniką napędzają przecież wzrost cen cukru.Ale cóż,nawyki komunistyczne w narodzie nie giną!
W sklepo-kioskach marki 1 Minute (nie dam głowy, ale chyba tylko w Wawie), gdzie snickers kosztuje 3 złote, a Coca-Cola 8 złotych mają cukier po 4,30 :P
50 kg cukru - lol, kupiłeś zapas na dwa lata? Ty się naprawdę na 2012 szykujesz?
rothon - Można żyć bez cukru, tylko trochę smutno. :) No i herbata słodzona słodzikiem smakuje gorzej.
Cała ta sprawa z limitami produkcji cukru przypomina pewien mechanizm gospodarczy rodem z PRL i innych gospodarek centralnie sterowanych (ale określonych przez polskich ekonomistów na przykładzie PRL).
W skrócie to wygląda tak, ze jeśli podmiot używa w swojej działalności określonego produktu deficytowego to zgłasza swoje zapotrzebowanie na więcej niż rzeczywiście potrzebuje aby stworzyć zapasy, a przez co jeszcze potęguje niedobór.
U mnie w sklepie, 1kg cukru - 7,50zł.....
W takim wypadku lepiej do biedronki lub lidla pojechać, który też jest niedaleko.
Bardziej niz ci nakręceni przez media zakupowicze targajacy do domu po 50 kg cuklru śmeiszą mnie jak zwykle GOLowi "nonkonformości" i haterzy, co to są strasznie zdziwieni, że cukru używa sie do pieczenia, czasem gotowania, i słodzenia herbaty. Och, no tak, ale oni nie słodzą! są mądrzejsi,, fajniejsi i e-penis od razu robi im sie dłuższy i grubszy o 20%! "Cukier? Och, fe! Ja nie słodzę od 35 lat!"
Nie wpierdalacie też pewnie batonów i czekolad i w ogole jesteście tacy eko ze życwicie sie zupa z pokrzyw i sałatką z mleczu...
Ja pierniczę, kto tu sie z kogo śmieje...
Herr Pietrus, ale nie uważasz, że ludzi zdrowo popierdoliło? Cukier nie woda, da się przeżyć.
P-R-L
niedługo cukier spod lady?? xd
Uważam,z e głupotą jest robienie zapasów.
Ale argumeny "da sie przeżyc" jest, mówiać dodadnie, z dupy wziety.
Da się przeżyc bez internetu, telewizji w HD, gier komputerowych i masy innych rzeczy. Wiesz jaka byłaby reakcja na 50% VAT na internet? :D
No i nie myślcie, zę każdy "robi zapasy" Pewnie niektórym po prostu cukier sie w domu kończy. Sam w domu używam tylko dwóch łyżeczek do herbaty na dzień - czyli po jednej do szklanki - reszta to ciasta, naleśniki... lae zawsze kupujemy 10kg i starcza na parę miesiecy, bo szlag by trafił mnie albo amtke, jakby trzeba było po 1 kg do sklepu biegać...
Nie słodzę herbaty, kawy. Nie jem słodyczy. Ciasto jem od święta i to mało. Nie pijam słodzonych napojów. Ogólnie produktów z dodatkiem cukru niemal nie spożywam. Jestem jebanym nonkonformistą i nie obchodzi mnie, że podrożał jakiś produkt na czym stracę jakieś 1 zł miesięcznie biorąc pod uwagę innych domowników.
To normalne, ludzie chcą zaoszczędzić. Kupując 30kg na allegro, płacą 104,70zł. Kupując te 30kg w sklepie (biorąc pod uwagę, że cukier nie podrożeje) płacą 165zł. Oszczędzają na tym 63zł. A sześć dyszek, to dla niektórych, naprawdę bardzo dużo. Co w tym takiego dziwnego?
A cukier jest potrzebny, do pieczenia ciast (zbliża się Wielkanoc), do herbaty, kawy, dla dziecka, do mleka. Jak ktoś lubi sobie posłodzić, to słodzi.
SzymX_09--->Kupisz 30 kg cukru (co starczy przynajmniej na kilkanaście jak nie kilkadziesiąt miesięcy) za 4 zł, bo chcesz oszczędzić, a za rok cukier stanieje do 2,50 zł i wyjdzie na to, że jednak przepłaciłeś ;) Your choice, jak ktoś ciśnie wino z gąsiora w piwnicy i ma 10-osobową rodzinę to inwestycja opłacalna na pewno.
ciekawe kiedy paliwo zaczną na allegro sprzedawać 'bo drożeje'
..objawy ludzkiej głupoty zachowań, znane mi jeszcze z czasów komunizmu, są porażające ..generalna większość z cukrowych chomików owego cukru nie potrzebuje w ilościach jakie gromadzi, mało tego, większość doskonale obyłaby się bez cukru ..Przy rozbudowanym "rynku" półproduktów i produktów zawierających cukier, rozmaitych słodzików i innego świństwa, nie sposób wyobrazić sobie "katastrofalnego niedosłodzenia" rodzinno-emeryckiej herbatki ;) ..Same różnice cen między niemieckim rynkiem a naszym wykazują nie tyle "braki cukru" co właśnie efekty ludzkiej głupoty i związanej z nią spekulacji ..Tak było i będzie, trzeba przeżyć ;)
104,70 haha komuś się chyba nudzi
Nie wpierdalacie też pewnie batonów i czekolad i w ogole jesteście tacy eko ze życwicie sie zupa z pokrzyw i sałatką z mleczu...
1. Ja nie "wpierdalam". Ja jem.
2. Słodyczy jem niewiele, raz na jakiś czas czekoladę, owoce w czekoladzie czy lody. Wolę domowe koktajle owocowe i desery. Wracając- co to ma do rzeczy? Czy one drożeją że są tu przytaczane? A nawet jeśli zdrożeją- co z tego? Nie jest to chleb, paliwo, makaron, prasa czy taryfy za Internet by się tym poważnie przejmować. Jak będzie Wedlowska mleczna kosztowała 4 czy 5 zamiast 2,50-3 to nikt nie będzie się ciął. Co najwyżej będziemy zdrowsi :)
Herbata- słodzik.
Gotowanie- ile się używa do gotowania? Szczyptę. I do czego? Do niewielu rzeczy (pomijam desery).
Pieczenie- słodzik (może być rozpuszczony w łyżce gorącej wody jak danie wymaga. Czasem puder.
Ile pieczesz? Codziennie trzy mazurki, dwie babki, murzynka i sześć piszingerów?
Mnie śmieszą tacy netowi napinacze którzy wiedzą jak każdy powinien żyć, wyzywają ludzi od hejterów i z jadem i zawiścią przypinają jakieś "eko" metryczki.
Jak dziennie wrzucasz 12 łyżek cukru do różnych napojów to współczuję, ale przestań się rzucać bo tylko się robi przykro.
ed: już pomijam kwestię kto produkuje te słodycze i za jaką cenę pozyskuje cukier.
Wiele razy już się okazało, że są czasy i sytuacje, gdzie pieniądz przestaje mieć wartość
Aha.
Idzie wojna, zabory, czy po prostu tak sobie to napisałeś? Sugerujesz że sytuacja wskazuje na to że złotówka straci jakąkolwiek wartość?
Robienie zapasów towarów wcale nie jest głupie ani śmieszne. Wiele razy już się okazało, że są czasy i sytuacje, gdzie pieniądz przestaje mieć wartość, a zastępuje go handel wymienny towarami. Tak było podczas wojny, po wojnie, za komuny też butelka wódki, papierosy, czekolada były dobrą inwestycja? Może ludzie wyczuwają, że idą ciężkie czasy?
Jak niedawno usłyszałem o przewoźnikach, którzy przyjeżdżając z Niemiec oprócz ludzi mają w busie kilogramy cukru to myślałem, że chcą sobie dorobić. Ale tutaj się okazuje, że z tego da się wyżyć!
Śmieszne jest tylko to, że to niemiecki cukier. Sądząc po cenie i zakładając zarobek, pewno jest w Niemczech ze dwa, trzy razy tańszy niż w polskim sklepie. Właściwie to nawet uwierzyłem lakonicznym medialnym informacjom, że niedobór cukru w Polsce to wina zaniżonych limitów w UE, ale chyba Niemcy też są w Unii?
Pisalem tego posta 5 razy. Skwituje jednym: niektorzy maja niezle najebane pod czaszką.
.."a zastępuje go handel wymienny towarami. Tak było podczas wojny, po wojnie, za komuny też butelka wódki, papierosy, czekolada były dobrą inwestycja? Może ludzie wyczuwają, że idą ciężkie czasy?" ..znamienne zdanie Mirencjum i jakże racjonalne ;)
.."Może ludzie wyczuwają że idą ciężkie czasy?" ..Właśnie, "wyczuwać" zawsze warto ;) ..dobrze wyczulony, zawsze ubezpieczony (zaopatrzony) ..Jak nie wojna to kryzys, jak nie kryzys to tsunami.. i tak dalej
Wiesz, jako dobrze poinformowany właściciel młyna moge powiedziec: mąka będzie następna. Robcie zapasy! najlepiej u mnie.
Ja np potrzebuję cukru na przetwory - dużo cukru. Mimo, że herbt nie słodzę a kawe pijam rzadko.
No ale niestety socjalizm daje o sobie znać teraz już bezpośrednio zaglądając w porfele.
.:Jj:. ==> Pisanie "będziemy zdrowsi" [...bo nie będziemy używać i spożywać tak dużo cukru] przy jednoczesnym sugerowaniu używania słodzika do wszystkiego jest... delikatnie mówiąc pocieszne i chyba niewłaściwym osobom współczujesz. Cukier (ogólnie: cukry, węglowodany) jest podstawowym i absolutnie niezbędnym składnikiem diety człowieka. Oczywiście nie należy go spożywać w nadmiarze, bo się może to skończyć otyłością i innymi problemami zdrowotnymi, niemniej jednak propagandowe trąbienie za mediami "cukier to złoooo, tłuszcze to złoooo" wzbudza politowanie.
mirencjum:
Robienie zapasów towarów wcale nie jest głupie ani śmieszne. Wiele razy już się okazało, że są czasy i sytuacje, gdzie pieniądz przestaje mieć wartość, a zastępuje go handel wymienny towarami. Tak było podczas wojny, po wojnie, za komuny też butelka wódki, papierosy, czekolada były dobrą inwestycja? Może ludzie wyczuwają, że idą ciężkie czasy?
Komuna idzie czy wojna? A może atak obcych i antychryst 2012? Może głupi jestem, ale jakbym sobie robił zapasy na ciężkie czasy, to cukier byłby w połowie jak nie na końcu listy sprawunków.
A jak tam Twoje zapasy?
DEXiu=>
[...bo nie będziemy używać i spożywać tak dużo cukru]
Nie, jak to pisałem chodziło mi o to że nie będziemy spożywać tylu czekolad, czekoladek, żelek, batoników, ogólnie- słodyczy.
Wiem czym jest cukier i do czego jest potrzebny, nie spałem na chemii i biologii. Niemniej- organizm człowieka potrzebuje akurat cukru-cukru czy cukrów choćby w owocach czy warzywach? Cukrów w innych produktach jest wystarczająco by zaspokoić zapotrzebowanie. Im mniej zwykłego cukru- tym lepiej.
niewłaściwym osobom współczujesz.
Właściwym- tym którzy są od niego uzależnieni i płaczą z powodu podwyżki, w tym szczególnie maluteńkiemu odsetkowi tej grupy który nabawi się cukrzycy.
Co do "zuaaa"- tak, to zło. Bo z reguły tłuszczów i cukrów spożywa się o wiele za dużo niż potrzeba. Znasz kogoś kto miałby niedobór jednego albo drugiego?
I nie mówię o somalijskich dzieciach z materiałów CNN.
Cukier w kryształowej formie traktuję jako dodatek, tak jak cynamon, czerwony pieprz, ziele angielskie. W lato lubię dodać puder do koktajlu z wiśni, gościom podać kostki z cukru trzcinowego. Tyle :)
W Niemczech cukier jest po około 50 centów (2 złote), więc różnica jest widoczna.
@mirencjum W wielu krajach podejmuje się walkę ze spekulantami. U nas uważa się to za ingerencję w wolny rynek.
Bo to jest ingerencja w wolny rynek. Wiele krajom po prostu to nie przeszkadza.
Nawet nie wiecie jakimi rzeczami handlują w internecie...
Posol herbatkę ziom zamiast słodzić!
Już parę lat temu była taka drastyczna podwyżka ceny cukru. Pamiętam to dobrze, bo moja babcia kupiła wtedy całoroczny zapas.
Ja cukru właściwie nie używam, stoi dla gości. W niektórych domach jednak cukier jest na porządku dzienny a tez co tydzień sie piecze ciasta i do tego sporo idzie.
rothonu, ja bym tam wiedział co zrobić z taką ilością cukru! można przecież go zamienić na wino!
Wiecie problem praktycznie by nie istniał. gdyby nie sztucznie zaniżana PODAŻ cukru.
Ale w socjaliźmie bohaterskimi środkami walczy się z problemami, które w normalnym ustroju nie istnieją...
ja jezdze rzadko do marketu, wiec jak juz jade to od razu kupuje 10kilo, mam miejsce w domu to czemu nie
ale u mnie cena sie nie zwiekszyla, nadal place kolo 75 centow, wiec nie ma sensu robic zadnych zapasow, choc cukru mi o dziwo idzie sporo, z 2-3 kilo na miesiac, ale ja duzo pieke (mam zasade nie kupowac slodyczy, jak chce cos slodkiego to musze sobie sam zrobic, oczywiscie takie ciasto jest za duze dla 2 osob, wiec zawsze conajmniej polowe zabieram do pracy:)
kupowanie 50 kilo jest dla mnie dziwne, przeciez nawet jak idzie 4 kilo na miesiac to to jest zapas na rok...a cukier stanieje, nie ma bata, za chwile znow bedzie po 3zl cos...
xywex=>
Naprawdę uważasz, że używając słodzików, dbasz o zdrowie?
A gdzie ja coś takiego napisałem? Absolutnie nie, słodzik to po prostu zdecydowanie mniejsze zło.
Zna ktoś jakieś badania czy przykłady z życia chorób spowodowanych związkami zawartymi w różnych słodzikach? Cokolwiek? Bo mówiąc szczerze ja nie znam. Za to o cukru każdy wiele słyszał.
Nawet jakby był tak samo szkodliwy jak cukier to bym go używał.
1. Zdecydowanie tańszy
2. Praktyczniejszy- wygodniejszy do wnoszenia, transportu, używania. Wystarczy wrzucić go do gorącego płynu i po 15-20 sek jest rozpuszczony. Raz zamieszać w kubku łyżeczką i gotowe. Jak pomyślę o przeszłości i straconym czasie na staniu nad kubkiem i dzwonieniu w nim łyżką... brr.
3. Osobiście różnicy w smaku nie czuję