Counter Strike: Global Offensive (CS: GO) rozszerzy pojęcie zespołowych gier akcji, których pionierem został 12 lat temu, kiedy oficjalnie zawitał na rynek.
CS: GO oferuje nowe mapy, postacie i broń oraz dostarcza zaktualizowane wersje klasycznych zawartości CS (de_dust, itp.). Ponadto CS: GO wprowadzi nowe tryby rozgrywki, matchmaking, rankingi i wiele więcej.
"Counter-Strike wypłynął do branży gier z zaskoczenia, gdy mały MOD stał się najpopularniejszą grą akcji online PC na świecie, niemal natychmiast po jej wydaniu w sierpniu 1999 roku", powiedział Doug Lombardi z Valve. " Przez ostatnie 12 lat, nadal jest jedną z najczęściej granych gier na świecie, główną częścią turnieii i sprzedało się ponad 25 milionów sztuk na całym świecie. W serii CS:. GO obiecuje rozwinąć wielokrotnie nagradzany gameplay poprzednika i dostarczyć go dla graczy PC, konsol nowej generacji jak i Mac.
CS: GO jest rozwijany przez Valve we współpracy ze studiem z Seattle Hidden Patch Entertainment. Tytuł ma wyjść na początku roku 2012.
Steam.
Taki właśnie opis widnieje na stronie Steam’ a. Jednak czy nowy tytuł ma szanse sprostać legendzie, która towarzyszy już od lat poprzedniej wersji gry?
Nie oszukujmy się. To, co zrobił mały mod do Half-Life przebiło chyba wszystkie oczekiwania. Na równie wielką popularność jakiegokolwiek moda w sensie czysto e-sportowej rozgrywki przyszło nam czekać do pojawienia się Doty i Lola.
Nie można również zapominać, że Valve już kiedyś próbowało usunąć króla z tronu. Fakt, że CS sprzedaje się po bardzo niskich cenach zapewne nikogo w firmie nie cieszy. Postanowili coś z tym zrobić i zaproponowali fanom dokładnie to, co robią i teraz (?).
Gra na silniku Sourca okazała się jednak porażką. Nie mówię tutaj o sprzedaży i o tym, że sam tytuł był zły. Nie o to chodzi. Nowi gracze, którzy wchodzili dopiero do świata CSa byli zadowoleni. Jednak plan detronizacji króla sieciowych strzelanek nie powiódł się. Dlaczego?
A no, dlatego że przesiadka z 1.6 na Sourca była męką. Nowy silnik (fakt, faktem ładniejszy) spotkał się z silną dezaprobatą tych, którzy, na co dzień młócili radośnie na starszej wersji. Feeling całej gry zupełnie się zmienił. „To nie to samo.” – mówili niezadowoleni fani i powracali do, już wtedy, staruszka.
Przez pryzmat e-sportu patrząc również Source nie zdziałał kompletnie nic. Był okres, kiedy gra pokazywana była na turniejach, ale koniec końców zniknęła. Już nie mówiąc o polskiej scenie, która wymarła totalnie zostawiając na pastwę losu nieliczne klany.
Jeszcze raz powtórzę. Counter Strike: Source nie był grą złą. Do dzisiaj pogrywają w nią ludzie i jest fajnie. Tyle, że nie taki był target Valve. Chcieli zapewne by dzisiaj Source królował na WCG, ESWC i wszystkich innych ważniejszych turniejach a tymczasem nic z tego nie wyszło.
Do czego zmierzam?
Do pytania czy Global Offensive ma szanse ze starym poczciwym „CeeSem” ? Nie chodzi o to czy będzie to gra dobra. Przed twórcami zdecydowanie trudniejsze zadanie. Przekonać do przesiadki na nowe dzieło starych graczy. Twórcom StarCrafta udało się, więc wychodzi na to, że da się i można to zrobić bardzo sprawnie. Tyle, że ta produkcja, choć wciąż grana była wydaje mi się wyczekiwana dużo bardziej. W powietrzu czuło się, że nadchodzi nowy StarCraft i że to będzie łał i w ogólne mega. A kiedy już sama gra wyszła czuło się… ekhem… pierdol!@#$. To było coś.
Tymczasem tutaj mamy atmosferę podobną do zbierania grzybów. Jak coś znajdę to spoko, ale jak nie to w sumie mogę iść do sklepu i kupić, więc nic się nie stanie. Obojętność. A przecież jest to legenda ! Gra nie mniej znacząca w historii elektronicznej rozrywki, co StarCraft, Fallout itp. !
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim, którzy przeczytali moje wypociny i jeżeli popełniłem gdzieś jakieś fatalne błędy to bardzo proszę o wytykanie mi ich w końcu po to wystawiam to do wglądu. Jeżeli to, co tu napisałem spotka się z pozytywnym odzewem powrócę z jakimś innym tematem a jest trochę takich nawet niekoniecznie związanych z grami.
I oczywiście zapraszam do dyskusji na temat gry, bo wydaje mi się, że trochę echa tej premierze przydałoby się zrobić.
Do następnego razu.
Dla mnie niestety CS:S jest o wiele gorszy od 1.6. Może dlatego, że przy 1.6 spędziłem więcej czasu, może przez tą nowszą grafikę - nie wiem. Ale 1.6 ma według mnie o wiele lepszy klimat, którego w CS:S nie czuję.
Właśnie o tym mówię.
Środowisko fanów związanych z tą grą jest mocno przywiązane do starego tytułu i nie wiem, co musiałoby zrobić Valve, aby rozwiązać ten (dla nich poważny) problem.
Nie jest w tym wypadku tak jak np. z wychodzącym w niedalekiej przyszłości Diablo III. Tutaj widać poruszenie i o tej grze mówi się bardzo dużo. Z następcą Counter Strike 1.6 tak nie jest. Nie wyczuwa się tego, że „oto wychodzi na świat nowy król, który zdominuje na lata sieciowe potyczki”
A przecież nadal obok StarCrafta, który zdołał przekonać do swojej nowszej wersji jest to gra, która rządzi na międzynarodowej scenie e-sportowej.
Ja na pewno się przesiądę na Global Offensive, równie bezproblemowo jak zrobiłem to w przypadku CS:S. Nigdy nie interesowały mnie turnieje więc to żaden argument, że sors się nie liczy na "arenie międzynarodowej".Ważne, że jest lud na serwerach, cała otoczka mnie w zasadzie nie obchodzi.
1.6 to czasy lanu i kafejek internetowych, dla wielu sentyment, którego nie da się porzucić i tyle ;p Mam podobnie z erpegami, więc w zasadzie to rozumiem. Imo problem z serią jest taki, że konkurencja ze strony BF'a i Cod'a jest na tyle silna, że nowi gracze raczej nie zainteresują się kolejnymi odsłonami gry Valve, dlatego próbuje się przeciągnąć wyjadaczy, oczywista. Ale w tym cały problem, ludzie trzymają się starego.
Głównym zarzutem do CS:S był tak jak wspomniałem feeling gry, który bardzo różnił się od tego z 1.6
Inny silnik i praktycznie inna cała gra. W tym przypadku ma być inaczej, ale jak pokazała poprzednia próba, zapuszczonych korzeni tak łatwo się nie wyrwie :D
Tyle, że BF czy CoD zdobywają nowych fanów, a CS mimo upływu czasu dalej ma bardzo dużą społeczność.
Dlaczego więc o Diablo i StarCraft mówi się tak wiele, a CS przechodzi obok tego całego zamieszania?
Cs ma trochę pecha, bo ma sporą konkurencję wśród fps'ów nastawionych na multiplayer, nie potrafi się przedrzeć i pozyskać młodszych graczy - dla mnie to plus. Dobre strategie czy już na pewno hack'n'slashe to jednak mniejsza konkurencja w danym gatunku, choć pewnie nie jest to głowyny powód; Cięzko powiedzieć, może jednak cs to słabsza marka niz gry blizzarda? oba te tytuły (sc i diablo) też ociekają starością a mimo to robią sobie publikę jak cholera. Może kolejne odsłony csa zawodziły tak bardzo ( chociażby kiepski rozgłos condition zero, potem source), że ludzie przestali czekać, nie wiem. Dla mnie Source jest bardzo w porządku; ja tam czekam na GO z niecierpliwością.
Quake też zawalił z czwartą częścią, na piątkę już pewnie nie byłoby takiego hype'u. To tak apropo upadku lanowych klasyków.
Właśnie tego nie rozumiem.
Bo markowo gra bardzo dobra. Chyba każdy kojarzy tytuł Counter - Strike.
Valve też jest firmą którą się zna.
No i jeszcze jedno. Half-Life. Twór Valve, na którym w końcu powstał CS. A mimo to jakakolwiek wzmianka o HF 3 skończyłaby się orgazmem na wszystkich branżowych stronach, a o Global Offensive cichutko w sumie.
Tak jak pisałem wcześniej, nie da się wyczuć tej atmosfery oczekiwania itp.