Zbliża się uroczy wieczór we dwójkę z moją bardzo mi bliską przedstawicielką płci żeńskiej, pomyślałem więc, że w ramach rewanżu za wiele pysznych obiadków tym razem to ja jej coś upichcę.
Zdążyłem zauważyć, że owa przedstawicielka uwielbia wszelkiego rodzaju sery (zabiłaby za kostkę fety), kocha kurczaka, lubi dania z różnego rodzaju makaronem.
Moja dotychczasowa przygoda kulinarna nie jest zbyt imponująca, a co za tym idzie - umiejętności również. Do tej pory jedyne z czym miałem styczność to tosty, różnego rodzaju biedronkowe hamburgery czy hot-dogi i jajecznica. Prosiłbym więc o jakieś propozycje, w których żeby coś schrzanić, trzeba być naprawdę ułomnym ;) Sam myślałem nad sałatką cezara albo makaronem z kurczakiem w sosie słodko-kwaśnym, ale to pierwsze jakieś takie oklepane ze wszystkich stron mi się wydaje, a w drugim przypadku przeraża mnie ugotowania zjadliwego makaronu...
Jakieś propozycje? Będę bardzo wdzięczny.
młode ziemniaczki pieczone w mundurkach z koperkiem + pieczona pierś kurczaka (albo krewetki smażone na maśle jeśli lubicie) + mieszanka warzyw na parze (brokuły, marchewka, fasolka, kukurydza itp.)
jak lubi makarony i sery to polecam lasagne ze szpinakiem i serem feta w sosie pomidorowym, ale to już trochę więcej roboty :)
Omlet z dodatkiem tego, co się ostało w kuchni czy lodówce.
Tosty francuskie.
http://polki.pl/kuchnia_przepisy_lista_dania_glowne_artykul,10030123.html
mniam :]
ja zamiast kurek dodałam pieczarki ;p
można pomodyfikować generalnie :]
szybko i łatwo się robi :] tylko nie daj za dużo rokpola bo będzie za słony ;p
Jesli lubi makaron i ser to polecam makaron w sosie smietanowo-serowym z kurczakiem. Jest bardzo łatwy do przyrządzenia :)
Gotujesz makaron, kurczaka kroisz w kostkę i podsmażasz na patelni.
Na koniec sos:
Bierzesz śmietanę (dużą, 18%) i wylewasz na patelni. Na wolnym ogniu podgrzewasz. Do tego wrzucasz starty zółty ser, fetę i troszkę sera topionego (wszystko w zależności co lubisz/Twoja dziewczyna lubi). Troszkę soli, pieprzu i sos gotowy :) Zalewasz nim makaron i dosypujesz kurczaka.
Jest tez wersja zapiekankowa, wtedy robisz sos na zimno i poza tym co wyżej dodajesz dwa jajka. Zalewasz ugotowany makaron i kurczaka sosem w naczyniu żaroodpornym, posypujesz sosem i wkładasz do nagrzanego (180 stopni) piekarnika na od 30-45 minut (w zalezności jak gruba warstwa Ci sie zrobiła :)
Można też wersję szpinak z fetą. Masz w czym wybierać :)
http://www.youtube.com/user/paei100/videos wybierz coś i do garów ;P
Z [2] zamiast piersi kurczaka, mozna uzyc wolowiny smazonej z serem i pomidorem, odpowiednio doprawione i jest po prostu swietne.
Nie przejmuj się tak, większość kobiet zrobiła się tak leniwa, że też zaczęła zamawiać z restauracji.
Zamiłowanie do dań z różnego rodzaju makaronem może sugerować, że w okolicy jej miejsca zamieszkania jest jakaś dobra i relatywnie niedroga włoska jadłodajnia. Poszukaj, zamów i też udawaj, że to ty.
ej ej ej! Aurelius daj mu się wykazać ;p każdy facet i tak robi to tylko na początku a potem ma wyje*** ;p
cswthomas93pl -> pieczone ziemniaki, pieczona pierś z kurczaka i warzywa na parze to chyba nawet przedszkolak by zrobił :P a jak będzie ładnie podane to i efekt jest :)
Coś, czego zdecydowanie nie da się schrzanić to tortilla z kurczakiem.
Kurczaka smażysz na oliwie, dodajesz czosnku, wrzucasz z kilka pomidorów, posiekaną paprykę, puszkę kukurydzy, czerwonej fasoli, oregano. Smażysz to wszystko i mieszasz, aż woda porządnie odparuje.
W międzyczasie, jak jesteś ambitny, możesz przygotować sos czosnkowy, który do tego pasuje:
2 łyżeczki cukru, łyżeczka soli, kapka soku cytrynowego, ze 3 ząbki czosnku, łyżka majonezu, łyżka jogurtu naturalnego, łyżka creme fraiche lub nawet i zwykłej śmietany. Mieszasz i masz fajny dip (na zimno, trzymasz go w osobnej miseczce).
Na Tortillę wrzucasz jakiś swój ulubiony ser, pieczesz w piekarniku, aż się rozpuści i nadziewasz tym, co masz na patelni.
Plus jest taki, że panna się naje, a ty będziesz miał dużo żarcia do odgrzania na następny dzień.
Możesz to jeszcze podać na dużym liściu sałaty. Smaku to specjalnie nie zmieni, ale ten efekt wizualny ^^.
Jeśli zaś idzie o makarony, to zawsze działa spaghetti z krewetkami.
Krewetki (ja przeważnie tygrysie kupuje) smażysz na oliwie przez MAX 2 minuty, bo po 4-5 robi się z nich podeszwa.
Ściągasz je z ognia, kropisz cytryną.
Na pustą patelnię później wrzucasz od cholery pomidorków koktajlowych przekrojonych na pół. Czekasz, aż lekko zmiękną. Możesz teraz wdusić ze 2 ząbki czosnku. Następnie pół szklanki białego wina półwytrawnego - z półsłodkim w sumie też działa. To jest największa magia tego dania, bo pomidory nasiąkają tym winkiem i całość tworzy wręcz wspaniałą mieszankę. Na sam koniec możesz posypać nieco bazylii i oregano - jak już sos zrobi się czerwoniutki i gęsty. Gotujesz makaron i co parę minut sprawdzasz, czy jeszcze trzeszczy w zębach, czy już nie i jak już nie rysuje szkliwa, to na talerz kładziesz najpierw makaron, później sos, całość dekorujesz krewetkami i posypujesz serem.
Również łatwe do zrobienia.
P.S. raz podałem takie coś Włoszce i była zachwycona. Sprawdzian zaliczony.
EDIT - warto też trochę ten makaron posolić przy gotowaniu.
A i taka mniej oczywista rzecz: żeby kluchi się nie kleiły do siebie, po ugotowaniu, przepłucz je lekko wodą już na cedzaku.
Zrób kanapki i ch*j, jak kocha to i tak da...