Co jest mądrzejsze psy czy koty?
Taki wątek nie ma sensu... Zaraz się zlecą fanboye swoich zwierząt i każdy będzie za swoim...
koty to skurwysyny,kot cię nie obroni przed napastnikiem.
pies to przyjaciel i cię obroni przed napastnikiem.
tak już jest
Will Barrows - Dzięki :*
Psy zdecydowanie, bo potrafią przywiązać się do człowieka, a kot ma Cie daleko, że tak powiem :D
pie*dolicie farmazony, że się czytać nie da... znafcy jak z koziej dupy trąba.
Kot ma cię daleko... ta.. jak ty masz go w dupie to i on ma cię w dupie. proste.
^pewnie że jest reguła.
O ile koty same w sobie nie są jakieś ułomne, to stanowią w świecie zwierząt górne stany średnie na skali inteligencji.
Natomiast psy są jednym z najinteligentniejszych gatunków - są w dolnych stanach wyższych.
Zależy też to mocno od rasy - najmądrzejsze są pudle i owczarki szkockie
Btw psy są głupsze od świń, szczurów, czy choćby szopów praczy
Generalnie jest tak - że im bardziej jakiś gatunek jest stadny, tym bardziej jest inteligentny, gatunki preferujące samotność nie mają po prostu nawet takiej potrzeby by rozwijac inteligencję ponad określony próg (zwykle spryt swojej ofiary)
Natomiast w stadzie należy przede wszystkim przechytrzyć sąsiada następuje więc "ewolucyjny wyścig zbrojeń" w kategorii inteligencji
Oczywiście możecie uznać że koty są inteligentniejsze, tylko nie chcą tego pokazać by je człowiek nie zagonił do pracy - czy to zaawansowanych sztuczek cyrkowych (widzieliście jakąś z kotami?) czy np do zaganiania owiec - gdzie wykorzystuje się zaawansowany system gwizdów i gestów do komunikacji- na tyle że nawet człowiek ma problemy z jego ogarnięciem
przykładowa lista - psy na niej są, koty nie. Tak samo będzie na 95% innych jakie uda się wam wyszukać, choć poszczególne pozycje są już oczywiście dyskusyjne (zakładam że koty jednak są inteligentniejsze od pająków :D)
http://www.ranker.com/list/the-15-smartest-animals-on-earth/analise.dubner
A tu ciekawostki o inteligencji zwierząt - (po angielsku)
http://www.cracked.com/article_19388_6-things-you-wont-believe-animals-do-just-like-us.html
Pies - przywiązuje się do człowieka.
Kot - przywiązuje się do miejsca.
koty to skurwysyny,kot cię nie obroni przed napastnikiem.
pies to przyjaciel i cię obroni przed napastnikiem.
Przecież pytanie brzmi: Co jest mądrzejsze psy czy koty? A nie: Kto jest bardziej wierny...
Może nauczcie się interpretować pytania
Żuk gnojarz ...
Przecież pytanie brzmi: Co jest mądrzejsze psy czy koty? A nie: Kto jest bardziej wierny...
+1
"gatunki preferujące samotność nie mają po prostu nawet takiej potrzeby by rozwijac inteligencję ponad określony próg (zwykle spryt swojej ofiary)"
Bardzo ciekawa uwaga, do tej pory nie patrzyłem na to z tej strony. Faktycznie koty nie są bardziej inteligentne od psów, zresztą widać po efektach tresury. Są tylko bardziej niezależne, a to nie to samo. Pies znacznie szybciej łapie co mu się opłaca.
WENRZE SOM BARDZO MONDRE XD A tak na serio to nwm. Mam kota i psa i kot chyba wydaje się mądrzejszy...
dzieci neo
Psy tańczą gangam style na to też zwróćcie uwage.
A tak na serio to psy, stwierdzam tak ponieważ mam 2 psy i 5 kotów i te pieski posiadają w sobie miłość, słuchają co sie do nich mówi i przywiązują się do pana..(tak poza tym mam jeszcze 8 świń, krowę, 3 owce, byka, z 30 kur, z 25 kaczek, 5 gęśi, z 30 królików, z 10 gołębi :D )..... ale niedaleko mnie jest stadnina koni, gdzie jest konik z ogniem i mieczem i on jest fajosko mądry..:) Ma swoje nawyki, otwiera sam drzwi itd.
korkodyle
Charles Earl Grey [ gry online level: 26 - Generał ]
WTF ?
[15] No i tak właśnie powstrzymana została kłótnia(która jeszcze dobrze się nie rozkręciła ;( ) psy vs koty.. brawo ;D Rozumiem że żaden fanboy kotów teraz się nie będzie spierał.. ?
spoiler start
nie mam nic do kotów btw.. lubię oba gatunki ;)
spoiler stop
Koty.
Kot potrafi po sobie posprzątać, gdy załatwia potrzebę na zewnątrz zawsze najpierw odkopuje, robi co musi, zakopuje, pies by po prostu nasrał i poszedł, kot umie sam zadbać o higienę, psa musisz myć, kot nigdy nie jest durny do tego poziomu aby bez powodu zaatakować człowieka co w przypadku psów zdarza się nagminnie, psa musisz uwiązać łańcuchem do budy bo inaczej pójdzie i nie wróci, ew. narobi kłopotów, kot spokojnie jak wyjdzie to po jakimś czasie wróci i co najważnejsze kot nie jest tak durny żeby kleić się do każdego spotkanego człowieka, na 90% kot nawieje.
Z własnych obserwacji zauważyłem że w lwiej części osoby które nie lubią kotów, a kochają pieski to po prostu idioci, myślicie dla czego każdy pół inteligent pokroju dresa ma swojego pit bulla, a kota by co najwyżej przekopał?
Kot potrafi po sobie posprzątać, gdy załatwia potrzebę na zewnątrz zawsze najpierw odkopuje, robi co musi, zakopuje, pies by po prostu nasrał i poszedł
Pierwszy z powodów dlaczego wole koty
Kot nie miauczy przez pół nocy i nie "miauczy" na każdą osobę która przechodzi obok ogrodzenia.
Kot nie oblewa połowy "kołków",kół ,drzew i cholera wie czego jeszcze w okolicy.
Nie zaatakuje człowieka (bez powodu) .
Kot nie gryzie wszystkiego co ma pod ... mordą .
Kot nie miauczy przez pół nocy i nie "miauczy" na każdą osobę która przechodzi obok ogrodzenia.
Pies również.
Kot nie oblewa połowy "kołków",kół ,drzew i cholera wie czego jeszcze w okolicy.
Żebyś się nie zdziwił. Polecam dowiedzieć się po co ludzie trzymający wyłącznie w mieszkaniu kocura, kastrują go.
Nie zaatakuje człowieka (bez powodu) .
Pies również. Zawsze jest jakiś powód.
Kot nie gryzie wszystkiego co ma pod ... mordą .
To samo u psa.
@Stalin_SAN
kot umie sam zadbać o higienę, psa musisz myć,
Nie chcę cię rozczarowywać, ale zarówno kot jak i psa trzeba myć jeśli mieszkają w "systemie" dwór-dom. Nawet nie wiesz jak dbający o higienę kot potrafi się ubrudzić i śmierdzieć jak wraca z dalszej wycieczki.
kot nigdy nie jest durny do tego poziomu aby bez powodu zaatakować człowieka co w przypadku psów zdarza się nagminnie
Po pierwsze kot zawsze schodzi z drogi człowiekowi i wszelakim innym zwierzętom, które są większe od niego. Kot też potrafi człowieka zaatakować. Jednak z racji wielkości i możliwości kota, ciężko o obrażenia takie jakie mogą być efektem ataku psa. Ot i cała różnica.
psa musisz uwiązać łańcuchem do budy bo inaczej pójdzie i nie wróci, ew. narobi kłopotów
Po pierwsze gratuluję mentalności na poziomie "przywiąż psa łańcuchem". Z drugiej strony nie ma się co dziwić, że pies nie chce wracać jak go luksusowy łańcuch czeka. Już pomijam fakt, że całe założenie jest błędne.
co najważnejsze kot nie jest tak durny żeby kleić się do każdego spotkanego człowieka, na 90% kot nawieje.
Aha czyli najpierw pies atakuje a później klei się do wszystkich... Tak serio miałeś kiedyś psa czy ci się tylko wydaje?
Z własnych obserwacji zauważyłem że w lwiej części osoby które nie lubią kotów, a kochają pieski to po prostu idioci, myślicie dla czego każdy pół inteligent pokroju dresa ma swojego pit bulla, a kota by co najwyżej przekopał?
Radzę zaprzestać obserwacji bo wyciągasz bardzo błędne wnioski.
Kot nie miauczy przez pół nocy i nie "miauczy" na każdą osobę która przechodzi obok ogrodzenia.
Pies również.
Jak suka w okolicy ma cieczke to... wiadomo...,u mnie wystarczy że jeden zacznie szczekać i już psy z połowy okolicy zaczynają kanonadę .
Nie zaatakuje człowieka (bez powodu) .
Pies również. Zawsze jest jakiś powód.
Tia ,tylko z psim "powodem" można gorzej "wyjść" .
Kot nie oblewa połowy "kołków",kół ,drzew i cholera wie czego jeszcze w okolicy.
Żebyś się nie zdziwił. Polecam dowiedzieć się po co ludzie trzymający wyłącznie w mieszkaniu kocura, kastrują go.
W zamkniętych "lokacjach" to i owszem kot=pies, na otwartym teranie (nie w mieszkaniu) pies gorzej paskudzi .
Kot nie gryzie wszystkiego co ma pod ... mordą .
To samo u psa.
Mojego psa wystarczy zostawić samego i już coś wpier....la .
Pamiętam jak byłem jeszcze gówniarz to mi zabawki zeżarł ;-;
Jak suka w okolicy ma cieczke to... wiadomo...,u mnie wystarczy że jeden zacznie szczekać i już psy z połowy okolicy zaczynają kanonadę .
Byłeś kiedyś w okolicy gdzie koty odbywały gody. W takim wypadku też przez pół nocy miauczenia.
Byłem/wciąż jestem(po sąsiedzku) ,tyle że prawie ich nie słyszę (a nawet mnie to bawi:) .
Bo z psem wychodzi się na spacer i widzi gdzie leje?
Nom,czyli jak się już "wyleje"/wykaka(co fakt faktem trzeba sprzątnąć),to później nie będzie miał yyy znacznika żeby mi koło w samochodzie olać ?
Mojego psa wystarczy zostawić samego i już coś wpier....la .
Pamiętam jak byłem jeszcze gówniarz to mi zabawki zeżarł ;-;
To może kup mu zabawki? A jak to nie pomoże to zawsze możesz spróbować go oduczyć.
Ma kilka gryzaków (w połowie zgryzionych) i mu mało wciąż .Oduczyć mówisz ,hmm ciekawe, czego oczy nie widzą ...
Jak suka w okolicy ma cieczke to... wiadomo...,u mnie wystarczy że jeden zacznie szczekać i już psy z połowy okolicy zaczynają kanonadę .
Byłeś kiedyś w okolicy gdzie koty odbywały gody. W takim wypadku też przez pół nocy miauczenie nie gorzej od psów.
Tia ,tylko z psim "powodem" można gorzej "wyjść" .
No bo pies w zasadzie jest większy. Gdyby kot był wielkości tygrysa to też by się gorzej wychodziło. Jednak nadal nie wiem co to ma wspólnego z inteligencją?
W zamkniętych "lokacjach" to i owszem kot=pies, na otwartym teranie (nie w mieszkaniu) pies gorzej paskudzi .
Bo z psem wychodzi się na spacer i widzi gdzie leje? A z kotem to przeciorać się po krzakach już nie bardzo i nie widać gdzie znaczy teren. Już pomijam fakt, że tam gdzie więcej psów tam więcej lania. Prosta zależność.
Mojego psa wystarczy zostawić samego i już coś wpier....la .
Pamiętam jak byłem jeszcze gówniarz to mi zabawki zeżarł ;-;
To może kup mu zabawki? A jak to nie pomoże to zawsze możesz spróbować go oduczyć.
No a moj pies leje gdzie popopadnie i owszem (znaczy nie na dom, ale na trawie, krzaki), ale to drugie to juz robi tylko w jednym ustronnym miejscu jakby wiedzial, ze to nie ladnie tak na srodku podworka :)
Mojego psa wystarczy zostawić samego i już coś wpier....la .
Pamiętam jak byłem jeszcze gówniarz to mi zabawki zeżarł ;-;
Moj pies ma tak, ze "ludzkich" rzeczy nie tyka,
Rzuce mu na dywan pilota od tv i go nietknie, nawet jak powiem, ze "masz"
[31]
Zaufaj mi że wiem jak to jest jak kot się ubrudzi, w domu mam całe stado kotów i gdyby one wszystkie brudziły się tak jak psy i nie myły to bym musiał po każdej wizytacji prać cały dom, nawet jak kot uwali się błotem albo innym świństwem to kładzie się, myje i po 10 minutach jest czysty, wiosną/jesienią przerabiam to niemal codziennie. Po za tym myć kota - powodzenia.
Nie zaatakuje człowieka (bez powodu) .
Pies również. Zawsze jest jakiś powód.
Spokojna jazda na rowerze to genialny powód, bo właśnie w takich momentach najczęściej mnie i członków mojej rodziny atakują, ja mam to szczęście że mogę przyspiszyć i jak bydle za blisko podejdzie to dostanie 2 kopy na ryj i z reguły odpuszcza, ale moja mama z rowerowych wypadów na miasto nie raz wróciła pogryziona. To też po części odpowiedź na to co pisałem o trzymaniu psa na łańcuchu, albo go trzymasz, albo ucieka i gryzie przechodniów albo robi inne kłopoty, nie chodziło mi o wygodę dla właściciela tego zwierzęcia.
Aha czyli najpierw pies atakuje a później klei się do wszystkich... Tak serio miałeś kiedyś psa czy ci się tylko wydaje?
Problem właśnie polega na tym że pies albo się gryzie albo się klei, nie ma stanu pośredniego, ile razy zdażyło się że pogłaskałem jakiegoś psa a ten przez tydzień stał u mnie pod bramą, to ma być inteligentne? Ludzie mówią że jak dla kota dasz jeść to się nie odgonisz, z psem jest o wiele gorzej, bo mu możesz dać jeść jak będzię miał 3 miesiące ale też jak i będzie miał 15 lat, w przypadku kotów to przejdzie tylko za kociaka, bo w każdym innym okresie po prostu ucieknie.
ed.
Jednak nadal nie wiem co to ma wspólnego z inteligencją?
Jeśli uważasz że to nie jest oznaka inteligencji to proszę, załatwiaj się gdzie popadnie.
17 lat temu mialem psa.
Zagryzal kury na wsi.
Ojciec go wywiozl ok20km od domu, za rzeke. Nigdy tam nie byl.
Pies wrocil po 3 dniach.
Faktycznie glupie te psy.
[36] Fajnie ,gołębie pocztowe wywozi się 500km+ od domu i też wracają.Co to może oznaczać ?
[37] Że gąłębie są nadzwyczaj inteligentne?
nawet jak kot uwali się błotem albo innym świństwem to kładzie się, myje i po 10 minutach jest czysty
Aha cool story bro. Może jakbym nigdy nie miał kota to bym uwierzył, że te 10 minut wystarcza.
[i[Po za tym myć kota - powodzenia.
Spokojnie da się.
This: jak bydle za blisko podejdzie to dostanie 2 kopy na ryj i z reguły odpuszcza and this: dla czego każdy pół inteligent pokroju dresa ma swojego pit bulla, a kota by co najwyżej przekopał?
No cóż cytując klasyka "Ładnie się pan przedstawił przed milionami słuchaczy." :D
To też po części odpowiedź na to co pisałem o trzymaniu psa na łańcuchu, albo go trzymasz, albo ucieka i gryzie przechodniów albo robi inne kłopoty, nie chodziło mi o wygodę dla właściciela tego zwierzęcia.
Psy przestałem trzymać na łańcuchu jeszcze w latach 90-tych. I jakoś spokojnie sobie daję radę. Nie ucieka i nie gryzie przechodniów. Alkoholu też nie spożywa więc chyba nie robi innych kłopotów. Ostatni raz przez obcego psa (ja lub moi znajomi) pogryziony zostałem... zostałem... pewnie też gdzieś w okolicach lat 90-tych. Więc nie wiem gdzie ty mieszkasz, że często wracasz pogryziony, ale wnioskując z twoich wypowiedzi to zwykła mitomania.
Problem właśnie polega na tym że pies albo się gryzie albo się klei, nie ma stanu pośredniego
Aha i mówisz to jako ekspert? Czy może masz to potwierdzone badaniami jakimiś? Czy może mówiąc po prostu pierd..... bo inaczej się już tego nazwać nie da?
Fajnie ,gołębie pocztowe wywozi się 500km+ od domu i też wracają.Co to może oznaczać ?
To oznacza mniej więcej tyle, że większość tych "zarzutów" nie ma nic wspólnego z inteligencją zwierzęcia. Bo np. taka złota rybka też nie szczeka, nie sika na drzewka, nie trzeba jej myć, nie gryzie. Czy to znaczy, że jest inteligentniejsza od psa?
Ja nigdy nie wracam pogryziony bo jak na razie jestem za młody żeby dać się dla jakiegoś 4 nożnego bydlaka będąc na cudownym wynalazku ludzkości jakim jest rower, nie mówię tu o pidbullach bo takie mnie jeszcze nie ganiały tylko o kundlach które też potrafią napsuć krwi, po za tym mi to prywatnie nie przeszkadza z moim stosunkiem do tych zwierząt, gorzej szkoda mi mojej prawie 50 letniej mamy o której wspomniałem wcześniej, która jedzie po zakupy a wraca z pogryzioną nogą i to nie zdarzyło się raz tylko paro krotnie, co powiesz na ten temat? Zapewne w twoich oczach winna jest moja mama która sprowokowała biednego pieska jadąc rowerem bo on jest taki biedny i mu przeszkadza turkot łańcucha
trael, ale tak w ogole to po co ty dyskutujesz z jakims typem o nicku stalin, ktory uwaza, ze psa trzeba trzymac na lancuchu, bo inaczej zagryzie pol ludzkosci?
gorzej szkoda mi mojej prawie 50 letniej mamy o której wspomniałem wcześniej, która jedzie po zakupy a wraca z pogryzioną nogą i to nie zdarzyło się raz tylko paro krotnie
OOoooooo, ale szkoda, moze jakby mamy z lanucha nie spuszczac to by jej nikt nie pogryzl, co?:(:(
WrednySierściuch wyczerpał temat, psy są bardziej inteligentne.
A później przybył Predi2222 i Stalin_SAN ze swoimi mądrościami. Z psami jest bardzo prosta zasada - to człowiek kształtuje ich psychikę. Pies może być zwierzęciem pracującym i całymi dniami szukać ludzi pod śniegiem czy min w Afryce, lub gryźć bez powodu - a jedyna różnica między tą dwójką będzie polegała na tym, że drugi miał właściciela debila.
@Bullz -> Nic się nie dzieje w wątku piłkarskim to sobie tutaj trolluję z nudy po robocie :)
@Stallin -> Again cool story bro!
Predi---> no bardzo fajnie, tylko, ze jak koty sie "marcują" to w srodku nocy stale sie drą "miaaauuuuu i miauuuu", walcza ze soba ( czyli jesscze glosniejsze miauu)...Co do psow to jak suka ma cieczke to psy nie szczekaja tylko zwykle czatuja pod domem "panny" i czekaja na ruchańsko...
Co do szczania, kocury tez znacza teren...lul
Co do tego, ze wlasciciele psow to idioci...Nie skomentuje, zabraklo mi slow...
Co do atakow bez powodu - ZADEN pies nie atakuje bez powodu
Co do sprzatania po sobie - moj pies mieszkajacy nocami w kojcu gdy nasra zasypuje kupy ziemią...Nie, nie musialem go tego uczyc
Predi---> no bardzo fajnie, tylko, ze jak koty sie "marcują" to w srodku nocy stale sie drą "miaaauuuuu i miauuuu", walcza ze soba ( czyli jesscze glosniejsze miauu)...Co do psow to jak suka ma cieczke to psy nie szczekaja tylko zwykle czatuja pod domem "panny" i czekaja na ruchańsko...
No shit Sherlock ,jeśli psy nie mogą iść na "ruchańsko" (bo akurat ogrodzenie jest za wysokie) to szczekają na wszystko co przechodzi obok.
Co do atakow bez powodu - ZADEN pies nie atakuje bez powodu
Bez komentarza...
Co do sprzatania po sobie - moj pies mieszkajacy nocami w kojcu gdy nasra zasypuje kupy ziemią...Nie, nie musialem go tego uczyc
Dobry żart,prawie się uśmiechnąłem...
Ludzie posiadający psy są normalni, a Ci od kotów już nie. Oczywiście, że psy są mądrzejsze.