Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Co byście zrobil? (e. atomowa)

17.03.2011 17:10
pablo397
1
pablo397
138
sport addicted

Co byście zrobil? (e. atomowa)

popularny temat ostatnio, wiele dyskusji. odkad sie dowiedzialem, ze wlascicielem felernej elektrowni w japonii jest firma zastanawiam sie po prostu na ile decyzje operatora sa potraktowane wzgledami finansowymi a na ile wzgledami moralnymi.

Taka hipotetyczna sytuacja: jesteś właścicielem takiej elektrowni atomowej, nastapila awaria i trzeba podjąć działania.

Do wyboru: dwie opcje.

1. awaryjnie wylaczasz reaktor warty miliardy $ w najszybszy sposob, przez co reaktor albo ulega zniszczeniu albo koszt naprawy bedzie wiekszy od jego wartosci - tak czy siak tracisz wszystkie pieniadze zwiazane z ta elektrownia, ale nie dochodzi do zadnego wycieku/skazenia/katastrofy - okolica ocalona.

2. podejmujesz ryzyko wylaczenia go w spokojny sposob z szansa pół na pół - albo reaktor spokojnie sie wylaczy i koszty naprawy beda minimalna (czyli ratujesz elektrownie i swoje pieniazki) albo reaktor pierdyknie i nie dosc, ze stracisz elektrownie i pieniazki a do tego Twoje dzialania powoduje wyciek/skazenie/katastrofe na jakims ograniczonym obszarze.

co wybierasz? gdy wybierzesz opcje nr 2 - jak bardzo musialbys byc pewien, ze sa wieksze szanse na odzyskanie reaktora niz na zniszczenie go i spowodowanie katastrofy (np. probuje ratowac reaktor gdy szanse, ze uratuje w stosunku do szans na wybuch wynosza min 80% do 20%)

***

ja wiem, ze to sie ma do rzeczywistych e. atomowych jak piernik do wiatraka, ale taka hipotetyczna po prostu sytuacja, gdy mamy do rozwazenie wzgledy moralne i finansowe. jak Ty bys sie zachował?

17.03.2011 17:11
2
odpowiedz
zanonimizowany784575
1
Legionista

2.

Ludzie sa warci mniej niz pieniadze.

17.03.2011 17:13
ksips
3
odpowiedz
ksips
138
Legend

Opcja 1 - nie podjął bym aż takiego ryzyka. To nie kwestia samej kasy - przy poważnej awarii może dojść do sytuacji, gdzie połowa kraju w jakim znajduje się ta elektrownia będzie nie do zamieszkania przez długie lata. Wtedy szanse na pieniądze pikują maksymalnie w dół

17.03.2011 17:15
pablo397
4
odpowiedz
pablo397
138
sport addicted

ksips --> no powiedzmy, ze katastrofa bedzie lokalna a Ty nie poniesiesz z tego powodu zadnych kosztow, bo jestes ubezpieczony itp itd, jedyne co poniesiesz (oprocz straty elektrownii) to przymus ogladania cierpienia ludzi w okolicy.

17.03.2011 17:26
Lukis'
5
odpowiedz
Lukis'
128
POZnańska Pyra
Wideo

Ech a już myślałem że pytanie jest co byśmy zrobili gdyby była eksplozja atomowa :P i miałem gotowego linka :

http://www.youtube.com/watch?v=E_E2ottUWGQ

:)

A co do pytania. TO też nie jest tak, że elektrownia jest twoja prywatna. Po prostu państwo oddaje we władanie komuś, inwestorowi, coś na zasadzie partnerstwa publiczno prywatnego.

17.03.2011 17:31
władca lemurów
6
odpowiedz
władca lemurów
53
Julian

Opcja 2.

Jeżeli byłyby szanse 51 procent na 49 dla dobrego rozwiązania, wybrałbym dwójkę, w końcu zawsze te dwa procent więcej - a nie chciałbym zbańczyć.

EDIT: Chociaż to też zależy od położenia tej elektrowni - jeśli byłaby w Japonii, wyłączałbym awaryjnie tak szybko jak bym mógł - zbyt fajny kraj. A np. u hamburgerów.... łiii tam :)

17.03.2011 18:17
7
odpowiedz
Zenedon
51
Senator

Wtedy szanse na pieniądze pikują maksymalnie w dół

W przeciwieństwie do pikowania w górę.

17.03.2011 18:17
ksips
8
odpowiedz
ksips
138
Legend

Czepiasz się :P

17.03.2011 18:20
9
odpowiedz
Zenedon
51
Senator

Na okrągło słyszę to wyrażenie w telewizji i dostaję bialej gorączki.

Tutaj przynajmniej mogę zwrócić uwagę:).

17.03.2011 18:43
10
odpowiedz
zanonimizowany472379
49
Senator

Wybrałbym 2, w zależności od kraju i okolicy. A całe to medialne zamieszanie wokół tego reaktora w Japonii mnie już wkurza. Nie ma dnia, żeby w TV albo na moim iGoogle nie zauważył 2 newsów z tym związanych. Gorzej niż z cholernym Smoleńskiem. Chociaż może szybciej ucichnie.
Ale jeszcze gorsza jest medialna burza nad energetyką atomową. Jedyną sensowną alternatywą wobec węglówek i właściwie jedyną przyszłością jak na razie. Bądźmy szczerzy: wiatrowe i słoneczne ssą. A w Polsce nie miałyby zastosowania.
A jak przez to zamieszanie anulują projekt budowy elektrowni w Polsce to sie potne.

17.03.2011 19:03
bisfhcrew
11
odpowiedz
bisfhcrew
173
oversteer

Można od tak wyłączyć reaktor?

17.03.2011 19:10
pablo397
12
odpowiedz
pablo397
138
sport addicted

bisfhcrew --> nie, nie mozna. ale po prostu tak załóżmy.

17.03.2011 19:11
13
odpowiedz
zanonimizowany293901
40
Legend

Penie że można od tak sobie wyłączyć reaktor, ale nie oznacza to automatycznego końca reakcji zachodzących w reaktorze i dlatego taki burdel jest teraz w Fukushimie...

17.03.2011 19:11
Gilmar
14
odpowiedz
Gilmar
119
Easy Rider

Całkowicie mylne załozenie doprowadziło do zadania pytania bez sensu.

Po pierwsze, reaktory w Japonii zostały wyłaczone w trybie awaryjnym ( automatycznie) bez ingerencji człowieka. Wyłaczenie odbyło się z maksymalnie mozliwą technologicznie prędkością.

Reakcja jądrowa została przerwana!

Mało tego, reaktory były chłodzone przez blisko godzinę w normalnym trybie.

Niestety nas nieszczęście dla eksploatatorów po godzinie nadeszła fala tsunami, która zmiotła z powierzchniu ziemi cała infrastrukturę wokół reaktorów.
Totalnemu zniszczeniu uległa sieć elektryczna, zniszczone pompy, rurociągi, ujecia wody itp itd
Zabrakło chłodzenia wtórnego, tego chłodzenia, które w normalnej sytuacji ma cały czas kontakt ze srodowiskiem naturalnym.

Rdzenie reaktorów pomimo to, ze wyłaczone są jak piece, wydziela sie w nich tzw ciepło powyłaczeniowe, które trzeba odbierać.
Z powodu braku lub powaznego upośledzenia chłodzenia wtórnego, w obiegach pierwotnych tych najblizszych rdzeni zaczęła wzrastać temperatura, coraz więcej wody zamieniało sie w parę a pręty paliwowe częściowo zostały obnazone.
To sprawiło dalszy podgrzew z uwagi na utlenianie koszulek cyrkonowych prętów paliwowych i produkcje wodoru.
Koniecznościa stało sie wypuszczanie nadmiaru pary co uczyniono ale niestety powstały mieszanki wybuchowe wodoru z tlenem i stąd zniszczenie zewnętrznych murów budynków reaktorów.
To brak wody i brak mozliwosci jej dostarczenia jest odpowiedzialny za stan w jakim są reaktory w Japonii.

Powtórze jeszcze raz reakcja jadrowa wraz z pierwszym wstrzasem została przerwana a reaktory wyłączone.

Reaktory jako takie przetrwały trzęsienie ziemi, przetrwały tsunami, zawiod osprzęt wokół reaktorów, ale w obliczu takiej totalnej katastrofy nie dziwi mnie to specjalnie.

Sytuacja radiologiczna w samych elektrowniach i ich pobliżu wcale nie jest taka zła jak usiłują przedstawiac to media. Pewnie znaczna część żądnych sensacji bedzie rozczarowana bo z dużej chmury spadnie mały deszcz.

Mozecie mi wierzyc lub nie... Ale 2/3 życia poświęcone energetyce jadrowej zobligowało mnie fo napisania tego postu i nie dlatego, ze na forum ludzie pisza bzdury. Bzdury słysze w TV, czytam w prasie, witrynach internetowych, niemalze wszedzie.

17.03.2011 19:20
mietek syn mleczarza
15
odpowiedz
mietek syn mleczarza
66
Konsul

Z tajnego bunkra ukrytego po przeciwleglej stronie globu podjalbym jedyna sluszna decyzje: opcja nr 2 stop wykonac stop

17.03.2011 19:36
xanat0s
👍
16
odpowiedz
xanat0s
243
Wind of Change

Gilmar --> Super jest móc przeczytać rzeczowy post kompetentnej osoby. Dzięki za wyjaśnienia :)

17.03.2011 19:43
davhend
17
odpowiedz
davhend
85
Jungler

Wezwałbym do pomocy Kapitana Bombę, który wywiózł by reaktor na planetę Ku**ix i tam go naprawił.

spoiler start

Znając swój charakter poleciałbym na opcję numer dwa, ale zapewne jeżeli sprawa byłaby związane strikte z moją osobą, to pod presję wybrałbym bramkę numer dwa.

spoiler stop

17.03.2011 19:46
pablo397
😍
18
odpowiedz
pablo397
138
sport addicted

Gilmar --> polecam doczytać dopisek w poscie nr [1]. w razie pewności przytocze:

ja wiem, ze to sie ma do rzeczywistych e. atomowych jak piernik do wiatraka, ale taka hipotetyczna po prostu sytuacja, gdy mamy do rozwazenie wzgledy moralne i finansowe

gdybys nadal nie zrozumial to tlumacze:

wiem, ze reaktory/elektrownie atomowe sa miliard razy bardziej skomplikowane od tego co napisalem i malo mnie interesuja szczegoly. po prostu chodzilo mi o sytuacje gdy do wyboru mamy moralnosc i bezpieczenstwo ludzi a finanse - na co sie zdecydowac. rownie dobrze moglem uzyc przykladu ze statkiem miedzygalaktycznym, ktory ulegl awarii a na jego pokladzie sa kolonisci w drodze na nowe planety. przyklad rownie absurdalny. uzylem elektrownii atomowych, bo to modny temat teraz i pomyslalem, ze przyciagnie ludzi.

Forum: Co byście zrobil? (e. atomowa)