Co by było, gdyby jednak mnie trafił?
Przedziwną sytuację miałem ostatnio na drodze. Otóż było wahadło na drodze krajowej, mieliśmy naturalnie czerwone. Przede mną kilka osobówek i dwa duże wojskowe ciężarówy. Nagle patrzę co się dzieje, a te trepy wysiadają (kierowcy) i idą się odlać. Niby wszystko fajnie, każdy ma potrzeby. Zmieniło się na zielone, co prawda przybiegli do samochodów, ale zaczynają się kłócić kto ma do którego wsiąść i jak gdyby nigdy nic po prostu blokują ruch na własne dywagacje. Ci co stali przed nimi ładnie wjechali już na wahadło, a oni dalej stoją i się targują, więc nieco puściły mi nerwy, dałem kierunek i ich wyprzedzam. Oni jak po rzuceniu zaklęcia wsiadają do tych ciężarówek i dosłownie mnie próbują staranować, musiałem ostro poboczem zgarnąć, żeby zwyczajnie nie dostać w bok.
Gdyby mnie jednak trafił, kto by za to beknął?
A jeżdżą w tym kraju tacy patafiani, zobaczą że ktoś ich wyprzedza to dostają pierdolca i zaczynają jechać środkiem zajeżdżając drogę albo gazują swoim wehikułem.
Jak to mówił mirencjum: ''dziki kraj :|''
mieszkałem kiedyś w pobliżu wahadła i powiem wam ze bardzo często dochodziło do najechań z tragicznymi skutkami.
wszystkim polecam awaryjne podczas postoju - szczególnie w nocy
Chyba oboje.
Nie wydaje mi się aby dozwolone było wyprzedzanie samochodów w miejscu o specjalnych zasadach, nawet jeśli ciągłej nie było.
A poza tym ty mniejszy - ty byś bardziej ucierpiał.
Przedwczoraj miałem podobną sytuację.
Wracałem z kumplem osiedlową drogą z pierwszeństwem dla nas. Z prawej strony znajdowała się uliczka ze znakiem stop, także ci, którzy z tej drogi wyjeżdżają powinni zatrzymać auto i nas przepuścić. No i tak jedziemy pomału, bo co parę metrów znajdują się garby "spowalniacze", a tu nagle przed naszą maską wyjeżdża chamsko samochód, olewając całkowicie przepisy. I zgadnijcie co to było za auto... policyjny radiowóz z policjantami w środku.
Wiem, że jeśli to był konwój np amunicji, to maja pełne prawo Cię staranować. Wytłumaczenie jest proste. Uznali Cię za zagrożenie.
Dlatego warto mieć kamerę w samochodzie. Wystarczy smartphone z appką - daje radę...
Zdecydowanie tirowcy są zawsze jako winni bo mają one bardziej rygorystyczne prawa jazdy i dużo większe kary np za przekroczenie prędkości płacą 3x więcej na fotoradarach niż osobówki i wypadki w 99% są z ich winy. Więc jeżeli przeżyłbyś ten atak to oni stracili by prawka odrazu po złapaniu ^^. (Chyba, że przewożą nitrogliceryne albo jakiś inny shit to mają nawet inmunitet)
NewGravedigger - wiesz jak to jest. Logika kończy się tam, gdzie zaczyna się prawo. Zwłaszcza prawo w Polsce.
stanson - masz rację i coraz bardziej się przekonuję, żeby kupić jakiś rejestratorek.
peterkaler - jestem naprawdę daleki do generalizowania, jednak akurat ci goście wyglądali na typowych wojskowych tępaków, którzy jak rzucą granat, to przynajmniej żal nie będzie.
Nie dalej niż 2 miesiące temu policyjne suka włączyła się do ruchu z chodnika nie więcej niż 10 metrów przed moim samochodem. Ja po hamulcach, ostre kurwy pod nosem i co zrobisz? Nic nie zrobisz.
Konsekwentnie pracują na swoją opinię.
Pierwszy raz ktoś na tobie jakiś manewr na drodze wymusił że o tym wątek zakładasz? Przecież to jasne i logiczne że wina byłaby po ich stronie, lub zależnie od policjanta mogłaby zostać ewentualnie uznana za winę po obu stronach. W sytuacji w której samochód przed tobą toruje drogę bo się zepsuł/kierowca ma padaczkę/zasnął/dłubie w nosie możesz go wyprzedzić. Kiedy go wyprzedzasz on nie może zjechać na przeciwległy pas - ergo nie może wjechać w ciebie. Proste : )
CyberTron ---> Konwoje amunicji wojskowej odbywają się pod strażą ŻW i na sygnale. A nie dwoma byle jakimi ciężarówkami, których kierowcy wysiadają byle gdzie, żeby się odlać. Poza tym ciężarówka przewożąca amunicję i taranująca inny samochód, czy próbująca to zrobić, to najprostsza droga do nieba. Takie konwoje nie są prowadzone przez samobójców.