Być może nie jestem dostatecznie poinformowany, ale prawnie jak to jest do 22 może być muzyka na cały regulator włączony w bloku bo przed chwilą był pojeba** incydent związany z tym... ?
Muzyka w bloku na cały regulator ? Gdzie tak dobrze jest ?
Cisza nocna jest od 22 .
Oczywiście, że nie. Gdyby tak było, że można od 6 do 22 puszczać muzykę na caly regulator polskie blokowiska byłyby polami bitew usłanymi ofiarami ludzi ktorzy nie wytrzymaliby katowania ich muzyką.
Ktoś wynalazł coś takiego jak słuchawki-tu możesz puszczać na cały regulator aż do oppękania bębenków-a nie rozumiem dlaczego ja mam słuchać Twojej muzyki, skoro tego nie chcę.
Nie stać Cięna mieszkanie w domku na odludziu i mieszkasz w bloku, tak jak ja, to musisz się dostosować do tego, że w bloku mieszka powiedzmy 100 osób . Jestem pewny, ze można wezwać policję nawet o 15 jeżeli ktoś robi dyskotekę w mieszkaniu obok a u mnie spadają szklanki z szafki. Pozdrawiam.
z tego co pamiętam nie można w ciągu dnia przekroczyć ileś tam db (chyba 80)
ereyty - jeżeli mam ochotę głośno posłuchać w ciągu dnia muzyki, a nie przekraczam dopuszczalnej normy db to leje na Twoje co Ty chcesz. Cisza i spokój - kup sobie dom.
lech2x=> nie, nie może być na cały regulator ani o 21:46 ani o 13:20 jeśli jest to uciążliwe dla sąsiadów. Jeśli będziesz im rąbał techno w bloku w którym ściany są po to aby przenosić dźwięki to mają prawo wezwać policję.
I nie chojrakuj z "prawnie" tylko grzecznie ścisz i naucz się współżycia z innymi.
I jak już to "regulaminowo" a nie "prawnie".
pro=> mieszkanie w bloku to godzenie się na pewne kompromisy. I tak- jedna strona nie może zabronić drugiej słuchania, ale druga nie może słuchać w sposób który przeszkadza pierwszej.
Na tej samej zasadzie- chcesz słuchać na cały regulator- kup se dom :)
Co do ciszy nocnej. Ja gram sobie na perkusji, mniej więcej tak przez 1.5h od 15. I 1h od 19-20. I jakiemuś dziadowi na 3 piętrze to przeszkadza. Innym nie (ja mieszkam na parterze). I mam pytanie co on może zrobić mi? Chyba nic.
Na pewno jest jakaś norma-ale nie wydaje mi się, ze przyjeżdza policja z jakimiś miernikami hałasu i mierzy, a to już 82 decybele to jest już mandat.
To odwoluje się do ogólnie przyjętego rozumienia hałasu/
Sam słucham naostrzejszych form metalu, gdzie growl jest na porządku dziennym i wiem, że ktoś inny może tego nie lubieć i slucham muzyki tylko w słuchawkach.
Pozdrawiam.
Jestem pewny, ze można wezwać policję nawet o 15
no pewnie, że można i policja ma obowiązek przyjechać, tylko za dużo to oni nie zrobią. powiedzą "proszę ściszyć, bo sąsiedzi się skarżą" i tyle, mandatu poza ciszą nocną nie wlepią.
mandatu poza ciszą nocną nie wlepią.
Masz jakiś przepis czy tak sobie gadasz? :O
Fajnie, można koncerty organizować i do 22:00 nie wlepią mandatu.
Zresztą nie o 100zł mandatu chodzi. Jak to będzie trwało i trwało to w końcu ludzie się zbiorą i pójdą do spółdzielni z pismem czy przepchną pewną uchwałę we wspólnocie mieszkalnej i się skończy.
[10]
mówię na podstawie własnych obserwacji. przez ostatnie kilka miesięcy miałem taką sytuację circa 20 razy i nigdy mandatu nie dostałem, za to po 22 owszem, zdarzało się (ale też nie zawsze i w przeważającej ilości przypadków i tak kończyło się tylko słownym pouczeniem i spisaniem).
Jak to będzie trwało i trwało to w końcu ludzie się zbiorą i pójdą do spółdzielni z pismem czy przepchną pewną uchwałę we wspólnocie mieszkalnej i się skończy.
a no to już inna sprawa :)
nie o to chodzi, że ja puszczam tylko moja siostra(zaznaczam, że rzadko puszcza muzykę w uj głośno więc nie reagowałem). patrze a tu ktoś prąd wyłączył ---> to mój sąsiad który pewnie dobijał się do drzwi, ale nikt go nie słyszał i wyłączył prąd przez bezpiecznik na klatce. przyznam szczerze, że trochę jestem wkurwiony bo pisałem dokument i się nie zapisał
Nie ma czegoś takiego jak "Cisza nocna" wg prawa. Jest za to zapis o uciążliwym zachowaniu" i tu nie ma wpływu godzina.
W prawie nigdzie nie ma czegoś takiego, jak "cisza nocna", tym bardziej jeszcze z ustalonymi godzinami na 22-6.
Puszczanie głośnej muzyki kwalifikuje się pod Kodeks Wykroczeń:
Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
I nie ma znaczenia, czy muzykę puszczamy o 21:59, 6:01, 3:00 czy 15:00 - zawsze jak naruszamy spokój, porządek etc. to możemy dostać mandat/skierowanie do sądu.
ej teraz to wy nie macie racji :) dokładnie w ubiegły wtorek dostaliśmy mandat za zakłócanie ciszy nocnej. policja przyjechała dokładnie o 1 w nocy i gadała, że sąsiedzi się skarżą, że muzyka jest głośno puszczana już od paru godzin, więc dostajemy mandat gdyż "jest już po 22 godzinie"
Ponadto może prowadzić do powództwa cywilnego:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Immisja
(jeśli czegoś nie zrozumiesz, na pewno wyjaśni ci to jakiś bardziej ochoczy i rozeznany forumowicz z gwiazdkami)
też mam mandaty za zakłócanie ciszy nocnej.
prawnikiem nie jestem, tylko informuję jak to wygląda w praktyce, bo pewnie taki xanat0s za wielkich doświadczeń na tym polu nie ma.
lech2x, wiedeński kurier --> Pewnie dlatego dostaliście, bo w świadomości społecznej istnieje to 22-6 - nawet jeżeli prawnie to nie jest sankcjonowane, to powszechnie się przyjęło. Podobnie określenie "zakłócanie ciszy nocnej" - policjant-purysta napisałby "zakłócanie spoczynku nocnego". Ale "zakłocanie" się przyjęło :)
Policja nie zawsze musi dać mandat - a ponieważ te 22-6 silnie wryło się w świadomość, to po 22 mają mniej pobłażania niż np. o 14.
bo pewnie taki xanat0s za wielkich doświadczeń na tym polu nie ma.
Sam nie dostałem (mam super sąsiadów i nikomu nie przychodzi do głowy na nikogo napuszczać policji, jak raz na jakiś czas jest głośniej), ale nie raz u znajomych policja przyjeżdżała i też "zakłócanie ciszy nocnej" :)
Czyli co, następną razą mają poprosić Pana policjanta aby się skonsultował z przełożonym gdyż nie ma czegoś takiego jak "cisza nocna"?
Policja nie zawsze musi dać mandat - a ponieważ te 22-6 silnie wryło się w świadomość, to po 22 mają mniej pobłażania niż np. o 14.
nooo, żeby mandat wlepili to już musi być zazwyczaj gruba biba i albo dużo telefonów ze skargami od różnych osób, albo jak milicjanci sami są świadkami skandalicznego zachowania :P
bo tak jak w większości przypadków są to tylko fanaberie starej prukwy i funkcjonariusze sami widzą, że nic strasznego się nie dzieje, to jedynie spiszą i pogadają (często nawet są sympatyczni i pożartować się zdarzy :P).
Inna sprawa że policji można po prostu nie otwierać.
Zakłócanie porządku hałasem jest tylko wykroczeniem, więc do domu wbijać sie nie będą.
Nie twierdzę że należy tak robić, wręcz przeciwnie - uważam że sąsiadów trzeba szanować. Ale otwierać nie musisz.
jedyna rada na halas w godzinach 6-22 to byc bardzo niemilym dla tych ludzi policja nic nie zrobi a w procesie tego nie udowodnisz
trzeba byc niezlym zlamasem spolecznym, aby kolekcjonowac mandaty za zaklocanie spokoju...zwlaszcza w miejscu zamieszkania. Az dziw bierze, ze jeszcze nie sraja na wyciraczke takiemu palantowi...
20 razy w ciagu kilkumiesiecy interwencja...sic! to az pod samosad zalegalizowany powinno podchodzic... porzadne krecenie wora i pompki na suficie...
[23]
wzywanie policji z powodu CHODZENIA po podłodze (w ciągu dnia)... sic! również powinno podchodzić pod samosąd zalegalizowany.
już o podszywaniu się pod innych sąsiadów nie wspominając.