http://gadzetech.pl/2011/07/18/brytyjskie-malzenstwo-wygralo-na-loterii-161-milionow-euro/
Przez kilkanaście ostatnich tygodni cała Europa ekscytowała się loterią Euromillions, w której z tygodnia na tydzień wygrana rosła, osiągając pułap ponad 181 milionów Euro. Nie musicie już wysyłać losów, ponieważ ta gigantyczna suma już znalazła właściciela. Po odliczeniu podatku, kwotę 161 milionów Euro otrzymało pewne małżeństwo z Largs w Ayrshiure: 64-letni Colin Weir oraz 55 letnia żona Chris.
Co byście zrobili mając taką kasę w ręku? Zapewne znalazłoby się parę fajnych rzeczy do kupienia.
Wygrana nie była w funtach?
Zresztą czy to funty, czy euro, czy chociażby nasze złotówki, to i tak jest to suma bardzo duża.
na tym czeku co trzymaja jest wyraznie napisane funty.
Kwota niewyobrazalna, rodzina na pare pokolen ustawiona
Dom, biznes, podróże, charytatywność - znalazłoby się pare pomysłów :)
Współczuje im, bo właśnie stracili wszystkich prawdziwych przyjaciół a zyskali pełno fałszywych.
Zostałbym rentierem, zamieszkał w domu na portugalskim wybrzeżu i zwiedzał świat.
Funtów a nie Euro.
Ja na miejscu tej babki zrobił bym sobie odsysanie tłuszczu może wtedy dłużej mogła by się cieszyć wygraną.
Wybudowałbym sobie nieduży domek by nie zwracać na siebie uwagi. Za to zrobiłbym potężną piwnicę z wieloma pomieszczeniami. Do jednego z tych pomieszczeń kupiłbym największy telewizor dostępnym na światowym rynku i najbardziej wywalone w kosmos kino domowe. Do tego wszystkiego podłączyłbym konsolę. I to byłby najwspanialszy wymarzony pokój do gier. Później bym się zastanawiał w co zainwestować pieniążki.
Edit: http://www.tvn24.pl/-1,1710971,0,1,rozmieni-fortune-dla-lozy-na-camp-nou,wiadomosc.html
Zaczyna się wydawanie! ;)
Starczyłoby na 100 pokolen
Pewnie większość zainwestowałbym i zamiast 160 mln miałbym 250 mln :D Trzeba myśleć rozsądnie a nie przewalić kasę w ciągu roku. Na zachcianki i marzenia też zostałoby co nie co.
nie wiem jakie by to musialy by byc zachcianki by kosztowaly 160 mln funtow. Wlasny prom kosmiczny czy co?
pawloki - ale jej dociąłeś że ho ho! Jak będzie chciała to zrobi sobie to odsysanie 100 razy i nadal będzie mieć kupę kasy. W przeciwieństwie do Ciebie...
Pojechałbym w parę miejsc które ładnie wyglądają w internetach (np http://www.youtube.com/watch?v=fJ4WsRolZ4E&feature=feedu ), kupił dom w jakimś ciepłym anglojęzycznym kraju i używałbym swoich pieniędzy żeby zarobić jeszcze więcej pieniędzy.
Wtedy granie w gry byłoby dokładnie na samym dole mojej listy priorytetów :P
Martwiłbym się tym, gdybym trzymał ten czek w rękach. Chociaż pomarzyć każdy może. ;)
Kupiłbym sobie duży dom nad morzem na Ibizie lub Majorce. Następnie Audi R8. Część kasy wydałbym na pomoc dla różnych ludzi. Zwiedziłbym nadmorskie kurorty świata. Reszta kasy na konto na procent.
jestem skrajnym minimalista i nigdy nie dbalem o dobra materialne, totez kupilbym nowa pare butow oraz plecak. Obecny ma 12 lat i mam wielki sentyment do niego, ale w oplakanym stanie juz jest.
pieniedzy nie inwestowalbym, gdyz nie mam o tym pojecia, po drugie po co, skoro lokata dawalaby mi takie pieniadze, ze z miesiecznego wyciagu starczyloby mi do konca zycia.
moja jedyna pasja to podroze. a piszac podroze mam na mysli poznawanie nowych kultur i penetrowanie miejsc, do ktorych nie dotarl jeszcze Google Maps :) a na tego typu przedsiewziecie wielkich pieniedzy nie trzeba. po prostu zyskalbym swiety spokoj, ze moge do konca swych dni podrozowac, bez koniecznosci podejmowania zajec zarobkowych [ chyba, ze dla czystej przyjemnosci, jak Forrest Gump koszacy trawe :) ].
kupiłbym sobie sobie mieszkanie, zrobił prawko, moja chata byłaby cudowna. Jakieś cudowne wakacje, ale potem normalnie do pracy bym chodził, bo by mnie odbiło z za duża ilością wolnego czasu i pieniędzy, człowiek jest tak skonstruowany że musi miec obowiązki w zyciu i jakiś plan, jakbym miał wsyzstko to pewnie by mnie to przerosło, predzej czy pużniej wydało by się to, znalazła by się masa fałszywych pzyjaciół którzy wcześniej byli tylko kolegami, nagle byłbym seks bóstwem dla dziewczyn które mnie olewały...
Ew, a raczej na pewno z takim sianem po prostu zrobiłbym jakiś biznes żeby tak jak mówiłem nie zwariować i normalnie zyć.
Podzieliłbym pulę na połowę. Pierwszą część bym przeznaczył na cele Charytatywne, a drugą na projekty badawcze.
Szkoda, że w naszym pięknym kraju, z taką sumą nie można się wychylać, bo zaraz by próbowali haracz odebrać, a ludzi do pożyczki, to zrobiłaby się kolejka na parę kilometrów. A tam ludzie swobodnie pokazują twarz i nie przejmują się mafią.
budziakowski-->Racja, chociaż wychylanie się to też jakaś metoda w końcu popularnych się nie ruszy. Trzeba tez pamiętać że ich państwo chroni w przypadku oszustwa, czy haraczy właśnie, u nas z tym różnie bywa, "pan Andrzej" miałby tu co nie co do powiedzenia.
Sam nie miałbym pojęcia co zrobić z taką kasą, najpewniej zwiedziłbym świat, kupił wymarzony motor i zbudował domek gdzieś na wybrzeżu.
Na szczescie nie gram wiec nie grozi mi takie nieszczescie... Nigdy nie chcialbym wygrac takiej kwoty.
Zle koncza ci co wygrywaja...
Trzeba zwrócić uwagę na dwie rzeczy:
1. Większość ludzi nie wie jak zarządzać tak wielką kwotą pieniędzy. Po wygranych w totka przeważnie żyją na gorszym poziomie niż przed wygraną, ponieważ:
- kupili nowy samochód, który jest droższy w utrzymaniu... albo dwa
- kupili wielkie mieszkanie, którego utrzymanie też kosztuje sporo kasy
- wydali resztę kasy na "duperele"
- rzucili dotychczasową formę zarobkową (!)
... a potem kasa się skończyła. Prawdopodobnie tak wielka kwota nie skończy się szybko i możliwe, że małżeństwo uniknie takich kłopotów. Nie mniej, warto mieć to na uwadze.
2. Po wygraniu takiej ilości pieniędzy i zaczęciu żyć w luksusie, nagle ujawni się cała prawda o tych ludziach - czy nadal są dobrzy, pomocni, troskliwi o innych, czy jednak odgrywała tu rolę zasada "ja im - oni mi". Co ciekawe, nagle znajomości, które nie były pielęgnowane, nagle zaczną być masowo odnawiane i to bynajmniej przez małżeństwo, które wygrało tak wielką sumę pieniędzy.
Szkoda, że w naszym pięknym kraju, z taką sumą nie można się wychylać, bo zaraz by próbowali haracz odebrać, a ludzi do pożyczki, to zrobiłaby się kolejka na parę kilometrów. A tam ludzie swobodnie pokazują twarz i nie przejmują się mafią.
troche glupoty piszesz, bo chyba wiekszosc ludzi tutaj jest zdziwiona, ze zwyciezcy sie ujawnili. do tej pory zwyciezcy musieli wyprowadzic sie z okolicy, w ktorej zyli ze wzgledu m.in. na nekanie, z kolei poczta odmowila dostarczania listow, tyle prosb o zapomogi dostaja...
poza tym o ile mnie pamiec nie myli, to nagrody w euromillions (jak i inne loterie) nie podlegaja w UK opodatkowaniu, wygrali 161mln i tyle dostana.
W Polsce takich pieniędzy nie miało by się gdzie trzymać bank by nas też okradł.
Kupiłbym sobie jakąś małą wyspę ,rozłożył leżak i popijał zimnego browara ,a ładne panie by mnie wachlowały :D
Ehh a ja grałem - niestety miałem tylko dwie dwójki, warte łącznie niecałe 6f, a puściłem łącznie 30F.
btw. jako ciekawostka - ~161mln funtów (185 mln euro) to najwyższa możliwa wygrana w Euromilionie. Dalej już nie rośnie - przypomnę tylko że losowanie wcześniej było do zgarnięcia 159mln funtów.
Ciężko jest opisać co zrobiłbym z aż tak ogromnymi pieniędzmi, na pewno ustawiłbym rodziców tak aby mogli już nie pracować (a raczej harować) oraz kupił piękny dom dla babci ;)
No i mały prezent dla mnie Skyline R34 :)