Bo ja tak i to kilka razy: w Polsce, na Ukrainie, teraz na Słowacji. I jak mozna bylo sie spodziewac po panstwie, w ktorym jego narod stanowi mniejszosc etniczna, cos poszlo nie tak.
Bukowalem nie dla siebie, ale pojechali, zaplacili, wszystko bylo ok, a mnie z konta juz tydzien przed dniem rezerwacji pobrano kase z konta. Jaka jest praktyka w takich sytuacjach, wiem, ze booking.com rezerwuje takie prawo - czy teraz moge spokojnie czekac na przelew zwrotny?
Bookowałem 2 razy - do Paryża i Rzymu. W obu przypadkach nie było żadnych niespodzianek. To solidna firma, choć metody budzą niechęć (ściąganie kasy z konta).
szkoda, ze nie pofatygowales sie o przeczytanie czegos wiecej poza naglowkiem
Z tego co wiem, to od razu pobiera opłatę za cały pobyt. W ramach zabezpieczenia, gdyby ktoś nie pojawił się w hotelu/chciał zrezygnować z rezerwacji.
Ale co dokładnie poszło nie tak? Praktycznie przy każdej rezerwacji pobierane są pieniądze z konta - albo zaliczka, albo cała kwota.
szkoda, ze nie pofatygowales sie o przeczytanie czegos wiecej poza naglowkiem
Szkoda, że nie pofatygowałeś się o skontaktowanie z serwisem przed założeniem głupiego tematu. :)
Swoją drogą, na pewno pobrali kasę z Twojego konta? Może tylko zablokowali jakąś sumę? Nie podejrzewam Cię wprawdzie o bycie internetowym retardem, ale masa ludzi nie odróżnia jednego od drugiego. :)