Witam, w piatek przyszedlem z roboty i lekko bolal nadgarstek (troche ciezka praca, fizyczna i obciazenia nadgarstkow bardzo mozliwe), w sobote sie budze i mocny ból w nadgarstku czuje. jak trzymam normalnie to jest dobrze, gorzej jak chce odwrocic dlon spodem do gory to nie moge nawet do konca bo boli. Gdy cos chwytam to tez mocno boli, otwieram drzwi klamkami itp. Myslalem ze jest naciagnieta ale juz sroda i nadal tak samo. Smarowalem roznymi masciami, zawijalem no ale nic. Mial ktos cos podobnego? Moze ktos pomoze bo jak nie to pozostanie niestety lekarz
upne, żeby nie było ci smutno.
madwyrezyles albo staw albo przyczepy sciegien. Zawin bandazem elastycznym (celem ograniczenia ruchu reki nie za silno) ,posmaruj wczesniej Olfenem albo czyms z Diclofenakiem i moze minie.
Powodzenia
Ja to bym odradzal lekarza- bo kto wie, moze zaleci amputacje???
Btw reke dobrze bylo by nasmarowac smalcem gesim tzw Gesiwem, ewentualnie guanem
Mydliny! TYLKO mydliny z szarego mydła w letniej wodzie, a potem okładanie liśćmi świeżej kapusty.
Albo do jakiej babki-znachorki z sową na ramieniu. Odczyni czary, weźmie 100. i...nic nie pomoże.