Nie wiem jak to u was jest ale zawsze co probuje podejsc do jakiejs dziewczyny i spytam sie np czy umow sie ze mna na kolacje ? Zawsze odpowiadaja nie, a jak spytam sie ich dlaczego to odpowiadaja mi stanowczym głosem"Bo nie!!". Wkurwia mnie troszke taki argument, a jak to jest u was ?
Czy te "Bo nie!!" jaest takim kobiecym argumentem na takie własnie pytania ?
Ostatnio nawet zauwazyłem pewne zjawisko. Jak jestem trzezwy to nie wszystkie tak odpowiadaja, a nawet idzie sensownie z nimi pogadac ale jak probuje ja wyciagnac na np drinka, kolacje to pojawia se znowu to "Bo nie !!"
A sprobuj sie umowic na ruchanko
Bo się jej nie podobasz?
Nigdy nie rozumiem kiedy ktoś naciska jakąś laskę żeby się z nim umówiła, jeśli się zgodzi to pewnie z łaski albo zeby sie ktoś odpier. Czyli ogólnie nic z tego nie będzie tak czy inaczej.
Znajdziesz sobie taką której przypadniesz do gustu to na pewno się zgodzi.
[5] Ale żeś błysnął!
Może jesteś po prostu brzydki
[7] Nie no juz tak zle to nie jest.
[8] Raczej nie hehe:)
Bo cie nie chce, tyle ;o
Ma ci udowadniac racjonalnymi argumentami, dlaczego nie chce z toba spedzac czasu i jej sie nie podobasZ?;o
Zgól wąsy.
jego prośba uzasadnienie nie jest tak śmieszna jak sytuacja która mnie ostatnio spotkała.
w czasie pracy wychodze zawsze 1 raz na papierosa. Najczęściej ide sobie kawałek za budyne zeby klienci nie widzieli jak pale (no nieważne) w każdym razie przechodzę około 150-200m. I NIE MA SIŁY!!! ZAWSZE ZACZEPI MNIE JAKIŚ MENEL!! ZAWSZE!!
Nie inaczej było ostatnim razem. podchodzi i zaczyna te swoje zdania otwarcia. Szybko jednak mu przerwałem i powiedziałem, że nie mam czasu, więc zeby przechodził do rzeczy. Wtedy on zadaje pytanie:
- Czy kupi mi Pan zupe?
Ja natychmiast odpowiadam, że nie i zaczynam odchodzić. Menel za mną i zaczyna swoje teorie:
- Ja nie chce od Pana pieniędzy. Na prawde jestem głodny. Niech mi Pan kupi zupe
Ja odpowiadam:
Nie, nie kupie Panu zupy
i wtedy KULMINACJA. Menel pyta:
- A jeżeli można spytać: DLACZEGO?
wtedy w głowie pojawił mi się cytat Mecwaldowskiego: NO NIE!!! NO KU** NO NIE!!! żebym ja jeszcze musiał się tłumaczyć dlaczego nie chce oddać obcemu facetowi swoich pieniędzy
[11]
Dokładnie, to recepta na sukces. Przy okazji piczowąs też można ;)
Kobieta ma prawo odmówić i nie musi swojej odmowy uzasadniać.
Bo to ich ulubiony argument. Idealny do każdego pytania :)
Nie jestem rudy, mam ciemne włosy.
[19] Ale tu nie chodzi o włosy na głowie.
spoiler start
Wiem, wiem - suche.
spoiler stop
Ehh..na głowie mam ciemno brązowe włosy.
Nie podchodzi się do mało znanej dziewczyny z tekstem o kolacji. To jest zobowiązujące i musiałbyś już jej wpaść w oko, żeby podjęła jakieś ryzyko, z którego nie wie czy chciałaby się wywiązywać. To znaczy ryzyko na przykład tego, że byłbyś natrętny i chciał coś więcej. Zamiast pytać zaproponuj - dowiedz się jakiej słucha muzyki i powiedz, że masz bilety na koncert, powiedz, że nie możesz sobie poradzić z wybraniem książki na prezent dla brata i czy nie chciałaby przejść się z Tobą do empiku pomóc wybrać... Cokolwiek co daje wam obojgu pretekst normalności, że to nie jest randka. Musisz usiąść i pomyśleć jaki masz wybór opcji i to Twoje pierwsze wyzwanie. W sytuacji kiedy się zgodzi masz wtedy szanse pokazać czy jesteś interesującym towarzyszem, jeśli tak, możesz proponować kolację. Gdy stawiasz sprawę bezpośrednio stawiasz sprawę na ostrzu noża każąc jej natychmiast wybierać, a dziewczyny często wcale nie będąc zachęcone (lecz też nie zniechęcone) naszą powierzchownością, mogą okazać się zainteresowane, jeśli jesteś ciekawym, a przede wszystkim zabawnym gościem. Bo kto chciałby się na kolacji nudzić z jakimś marudą?
"Bo nie" znaczy, że nie chce, bo jej się nie podobasz. Tyle w temacie.