Próbując zapłacić kartą płatniczą zostałem niemile zaskoczony gdy okazało się że nie ma środków mimo że powinny być. Zerknięcie na stronę banku potwierdziło że na koncie jest 0 - dopuszczalny debet. Po wizycie w banku okazało się że konto jest zablokowane przez urząd podatkowy. Po telefonie do urzędu podatkowego okazało się że jednak oni NIC o tym nie wiedzą. Kolejna wizyta w banku i dalej upieranie się ze podatkowy zablokował konto . Kolejny telefon i zaklinanie się podatkowego że to nie oni. Wreszcie wizyta u kierownika banku który po wgłębieniu się w szczegóły konta dokopał sie do informacji że to jednak nie podatkowy a urząd wojewódzki w krakowie nakazał blokadę konta w związku z niezapłaconym mandatem w wys 50 zł. Dla ludzi zorientowanych w temacie mam kilka pytań
1. czy urząd marszałkowski może w takim przypadku zablokować całe konto a nie tylko kwotę jaką im się należy ?
2. czy może to zrobić bez powiadomienia ( tzn osoba odpowiedzialna za to w urzędzie twierdzi że podwójne wysłanie powiadomienia ( mimo że że było nie odebrane ) uważa się za doręczone ? ( czy to możliwe )
3. czy jest bank który w taki przypadku SAM powiadamia klienta o zaistniałej sytuacji - lub przynajmniej umieszczą informacje o tym na stronie obsługi rachunku ( zamiast spamu którego jest od cholery )
ma ktoś jakąś konkretną wiedzę na ten temat ?
Te lichwiarze robią co chcą. Bezprawne działanie, a klient jak karaluch ma biegać po oddziałach bankowych i prosić się o własne pieniądze. Co za czasy. Bank nie chce oddać Ci złożonych u nich pieniędzy. Przecież jak im powiesz w oczy - "złodzieje oddawać moją forsę", to jeszcze poczują się obrażeni.
Kiedyś panie, to były banki. Tajemnica bankowa, pewność i zaufanie. Teraz każdy wypierdek z urzędu śmiga po koncie obywatela jak po swoim.
Bank nie może odmówić wypłaty pieniędzy, jeżeli dłużnik, zalegający na przykład z zapłatą podatku lub mandatu, ma na swoim rachunku więcej pieniędzy niż wynosi kwota zajęta na spłatę długu - wyjaśniła Komisja Nadzoru Finansowego.
1. tak
2. jeżeli nie odebrałeś zawiadomienia to tak
3. zazwyczaj powiadamiają, ale nie przed zajęciem rachunku, dopiero po, przed nie powinni bo im się oberwie.
No nie mowcie, ze za 50zl jakis urzad moze bloknac cale nasze konto na ktorym jest zalozmy tysiackrotnosc tej sumy i to w zgodzie z obowiazujacym prawem?
Paranoja jakas!
Dla kogo te prawo ma sluzyc? Bankom, instytucjom czy obywatelom?
Mi za mandat 100zł skarbówka/bank whateva zablokowała konto, na którym miałem kilka tysięcy. I moje wakacje poszły się kochać same ze sobą bo kto mądry bierze tyle gotówki by przewidzieć takie sytuacje?
o czym wy pieprzycie, blokada jest tylko na kwotę którą zalegacie + ewentualne odsetki
[6] Chyba, że masz konto firmowe.
właśnie dostałem pismo z banku że na koncie brak środków do opłacenia faktury za mieszkanie ale ANI SŁOWA dlaczego brak i że konto zablokowane ;)
Logan >>> pewny tego jesteś ? jakiś link do odpowiednich przepisów precyzujących ten temat ?
Jesli chodzi o 2., to tak - wystarczy podwojna proba doreczenia, ktore wtedy liczy sie jako skuteczne doreczenie.
czyli jak jesteś na urlopie a np. podatkowy stwierdzi że zabierze ci dom , auto i żone na poczet przyszłych zaległosci to wystarczy że wyśle 2 razy wezwanie a potem może robić co chce ? ( wracasz z urlopu a tu kto inny mieszka w twojej chałupie bo już kupił na licytacji ? w jakim my kraju żyjemy ?
skoro jest tak jak pisze ??? w poście [6] to czym się tu denerwować?
[10] czyli powinni próbować 12 razy czy wynająć Rutkowskiego, żeby cię szukał po świecie?
Arbuz - no takie mamy panstwo prawa ktore zamiast chronic praw wlasnych obywateli skrzetnie zabezpiecza interesy prywatnych firm windykacyjnych i to najczesciej zarejestrowanych poza granicami kraju.
Ja beklem 2300zl za dlug sprzed prawie 10lat w wysokosci 100zl. Zarobila firma zarejestrowana w Belgi. Pism nie otrzymywalem bo od lat mieszkam za granica.
Generalnie to bardzo dobry biznes - sasiad wyjechal na miesiac miodowy, wysylasz mu dwa polecone o nawet wyimaginowany dlug, dajesz sprawe do esadu i.. wygrywasz.
Oczywiscie w takim przypadku (dlug wyimaginowany) sasiad ma pol roku na zlozenie odwolania i wyplatania sie z tego. Gorzej jak zamiast miesiaca miodowego wyjechal na kontrakt do pracy za granice. Pies pogrzebany.
. Double post
tak to jest jak sie slucha forumowych specjalistow od nieplacenia mandatow (co watek znajdzie sie kilku takich co to juz setek nie zaplacilo). :P
Yakuz - dokladnie. Gdzies 10 lat temu pewnie mozna znalezc moj watek z pytaniem czy placic czy nie :P
Glupota ludzka (w tym i moja) nie ma granic ;)
@Poquelin: Co za smutna hisotria, miałeś kilka tysi i ci konto zablokowali, jak byś zapłacił te 100zł to byś nie zbiedniał i problemu by nie było.