Ostatnio jechałem sobie sam i jakiś facet mi machał żebym go zabrał (ale nie zabrałem).Jakoś boje się brać autostopowiczów,wiadomo kogo weźmiesz?
Nie biorę.
Gwoli wyjaśnienia - nie biorę nie dlatego że boję się psychopatycznych morderców, równie dobrze może cegłówka mi na łeb spaść jak pójdę po chleb. Po prostu benzyna w chuj kosztuje, a większość ludzi łapie stopa bo chcą zaoszczędzić na podróży - nie ogarniam czemu miałbym płacić za nich.
zdarzało mi się samemu łapać stopa i czekać po 2h tylko dlatego, że studiowałem ponad 35km od domu, zajęcia kończyły się o 21:00 a ostatni autobus, do którego było 15 minut drogi odjeżdżał o 20:45.
Po złych wspomnieniach z tamtego okresu - biorę.
Niezależnie od płci. Po co zakładać, że ludzie są źli? Tych najbardziej "widać", ale są w mniejszości. A jak masz pecha to wtopisz nawet bez tego.
za każdym razem gdy widzę machającego autostopowicza przypomina mi się film "The Hitcher" z Rutger Hauer'em
Nie biorę bo nie mam samochodu, zresztą nacomito?(zabieranie obcych ludzi) Zresztą jak jadę składakiem to nikt mnie nie zatrzymuje...
tak
Oczywiście że tak! Czemu miałbym nie pomóc innym?
spoiler start
Zwłaszcza jeśli obiektem pomocy jest biuściasta blondi...
spoiler stop
Po prostu benzyna w chuj kosztuje, a większość ludzi łapie stopa bo chcą zaoszczędzić na podróży - nie ogarniam czemu miałbym płacić za nich.
Jam Polak wielki! Jam Panisko złotowłose! Stać mnie na samochód, a jak, ale na wachę już nie bardzo hehehehe. W związku z tym nie będę zabierał autostopowiczów bo jestem polak robak cebulak!
Ah ta polacka natura.
yo dawg - Tak samo nie daję ludziom na ulicy fajek, drobnych, czy innych pierdół. Może to i być zabawne, ale nie rozumiem czemu miałbym komuś coś fundować.
Ja ostatnio jeżdżę stopem często i gesto. ostatnio o 22 w ciemnej ulicy mi sie gosc zatrzymał :D
Ja ostatnio jeżdżę stopem często i gesto. ostatnio o 22 w ciemnej ulicy mi sie gosc zatrzymał :D
Dycu - A skąd wiesz, że wszyscy chcą za darmo jechać? Jakbym wracał tak jak Promyk ze szkoły, to z chęcią bym się dołożył do benzyny.
Api - Dlatego iż większość ludzi jeździ stopem nie dlatego że nie mają jak inaczej, a dlatego żeby zaoszczędzić. Czy to przy wyjeździe na wakacje, czy do koleżanki z Poznania, czy na uczelnię.
Rzadko, bardzo rzadko. Głównie dlatego, bo ten rodzaj podróżowania zanika, niewiele się machai widzi przy drodze. Ale kilka tygodni temu wypatrzyłem śliczną machajkę o kręconych rudych włosach. Zatrzymałem się, uchyliłem szybkę
- Dokąd chcesz jechać?
- Jedzie Pan do Lublina, gdzieś do centrum?
- Przez Lublin, jadę przez ulicę Wolską, potem Kunickiego, Zemborzycką i koło Zalewu.
- Aha, to dziękuję.
A mogłem jechać do centrum. Dlaczego nie powiedziałem, że jadę do centrum?! Taka ładna machajka.
Ja mieszkam w regionie turystycznym. ruch szczególnie w wakacje jest spory. gdy chce popływać w jeziorze czy skoczyc do dziewczyny to 40 min przed autobusem ide na stopa :D w zasadzie zawsze łapie i 5 w kieszeni zostaje.
Zawsze zabieram, jak tylko widzę. Można spotkać naprawdę ciekawych ludzi, a i przyjemnie jest sobie porozmawiać podczas jazdy - zwłaszcza gdy jadę sam.
Sam też czasem podróżuję na stopa. Dla mnie zasada jest prosta - nie daję pieniędzy za stopa, ale sam też nie przyjmuję gdy kogoś zabieram. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy przykładowo miałem jechać busem, ale na przykład mi uciekł lub ktoś zatrzymał się wcześniej - wtedy to co miałem wydać na busa, staram się wcisnąć kierowcy. Ewentualnie gdy jedziemy płatnym odcinkiem drogi, wtedy także staram się dorzucić chociaż do opłaty.
Najbardziej wkurzają mnie ludzie, którzy zatrzymują się i już na wstępie mówią "za dychę podrzucę". Ostatnio nawet spotkałem gościa, który podwiózł mnie 30 kilometrów i jak już miałem wysiadać powiedział "ale to tak za darmo? ze dwie dychy co najmniej", przy czym bus na tej trasie kosztuje 2,70 :)
Niektórzy zostawiają nawet kontakt do siebie, gdyby kiedyś jeszcze była okazja się spotkać i pogadać. Generalnie autostopowiczów zabierają ludzie rozmowni i raczej ciekawi - podobnie też jest z autostopowiczami - także lubią sobie pogadać. Rzadko kiedy trafi się jakiś burak, z którym ciężko zamienić słowo.
Polecam podróżowanie na stopa bo wtedy przygoda zaczyna się już od samego domu :)
Aha, jak ktoś mnie zapyta na ulicy o godzinę, to nigdy nie odpowiadam. W końcu zegarek w pyte kosztuje, a większość ludzi pyta o godzinę, bo chcą zaoszczędzić na zegarku - nie ogarniam czemu miałbym płacić za nich.
Tylko takich--->
Jak jadę sam i mam możliwość to zawsze zabieram.
Wiem, że nie zawsze mnie było stać na auto i wiem, że nie zawsze dało się dotrzeć komunikacją publiczną do celu, więc nie widzę powodu, żeby kogoś nie podwieźć jak jest taka sposobność.
Zawsze biorę, a jak mam czas, to nawet potrafię skręcić aby bliżej kogoś podrzucić,
Szkoda żeby się miejsce w aucie marnowało. A poza tym Karmę zbieram :D
Zresztą często ludzie podróżują tak nie tylko z oszczędności ale dlatego że nie ma żadnego wygodnego połączenia między miejscowościami/wsiami.
Ludzi się nie boję, ale gadać czasami mi się nie chce i jada w ciszy :D
Nigdy nie biorę :/ Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale po prostu nie ufam ludziom i tyle. To jest Polska...
Po prostu benzyna w chuj kosztuje, a większość ludzi łapie stopa bo chcą zaoszczędzić na podróży - nie ogarniam czemu miałbym płacić za nich.
Ty jesteś chory.
Ja po obejrzeniu filmiku na YT o Autostopowiczce widmo przyrzekłem że nigdy nie wezmę Autostopowicza
[2] nie moge wyjsc z podziwu, ze Twoj nick jeszcze sam z siebie nie podjal decyzji by ewoluowac i nadal musimy zwracac sie do Ciebie Dycu a nie Bucu...
Nie biorę bo nie mam samochodu. Za to często jeżdżę stopem i jak już będę miał samochód to na pewno będę w miarę możliwości zabierał, albo chociaż zatrzymywał się, pytał gdzie trzeba podwieźć i próbował pomóc via CB. Ostatnio jechałem z kolesiem który też kiedyś tak stwierdził i miał wielką radoche, że w końcu spotkał autostopowicza bo nie miał jeszcze okazji wprowadzić słów w czyn.
Dycu - Może do najzamożniejszych nie należę, ale z reguły stać mnie na bilet tam gdzie chcę dojechać. (Nie)stety znam powiedzonko 'Hitchhikers hear the best stories" i podpisuję się rękami i nogami pod jego autentycznością.
btw. Twój samochód mnoży spalanie paliwa przez ilość osób które wiezie? I tak na jedno wychodzi przecież... Oprócz polaczków-biedaczków są też polaczki-buraczki ;)
spoiler start
a swoją drogą to czasem można kurwicy dostać jak stoisz drugą godzine i patrzysz na mijający cie 50 samochód z jednym Jaśnie Wielmożnym Panem na pokładzie.
spoiler stop
Jak mam wolne miejsce to biorę.
Zauważyłem, że słoiki z rejestracją LU nie zabierają swoich ziomków wracając z Wwa do siebie na wioskę.
Wielokrotnie jadąc do Lublina podwoziłem autostopowiczów jadących po zapasy do domu.
Bardziej doladowane auto jedzie wolniej i wiecej pali wiec oczywiscie ze nie.
Bardzo rzadko zdarza mi się brać, a jak już to tylko znajomych i Panie :)
spoiler start
a tak poza tym żeby zabrać takiego delikwenta trzeba zatrzymać samochód a potem RUSZYĆ a to jak wiadomo WIĘKSZE ZUŻYCIE PALIWA :P
spoiler stop
Illusionist -> i to dwa razy! raz jak wsiada i raz jak wysiada...
że nie wspomnę już o kosztach napoju, bo wysycha w ustach podczas długotrwałego gadania, a i zużyte kalorie podczas tej czynności też za darmo nie są ;)
Raz mi się zdarzyło trzy osoby z plecakami :) Tak to jakoś nie widać w moich okolicach autostopowiczów. Ogólnie nie mam nic przeciw i mam nadzieję, że jak będę w potrzebie to też się kiedyś ktoś zatrzyma.
Po prostu benzyna w chuj kosztuje, a większość ludzi łapie stopa bo chcą zaoszczędzić na podróży - nie ogarniam czemu miałbym płacić za nich.
Dodatkowo te śmierdziele ważą swoje i jak tylko wsiadają do auta przyczyniają się do zwiększenia spalania!!!
Zatrzymanie auta i ruszenie z miejsca to też SPALANIE!
Jak ktoś mnie zgaduje jak jadę, to nie wychodzi mi "optymalizacja", zapominam hamować silnikiem. gwałtowniej ruszam i inne takie. SPALANIE!
Śmierdziele oddychają w aucie, trzeba podkręcić klimatyzację - SPALANIE SPALANIE SPALANIE.
Oni niejednego już do bankructwa doprowadzili.!1111
[31]
Nie.
TAK!