Co myslicie? Z jednej strony - szkoda kina a z drugiej budynek jest prywatny. Wielu ludzi obwinia miasto o to, ze nie bylo planu zagospodarowania przestrzeni, na calym swiecie jest tak, ze instytucje kulturalne konkuruja z innymi instytucjami tego typu a u nas musza konkurowac np. ze stacjami benzynowymi czy dyskontami - a tych nie przebije nawet najbardziej rentowne kino...
http://natemat.pl/116383,kino-femina-zostanie-zlikwidowane-na-jego-miejscu-stanie-biedronka
Glupio bedzie slyszec codziennie "przystanek kino femina", a za oknem zolte barwy Biedronki.
Wolny rynek...
[2]
Może zmienią na przystanek Biedronka.
Wszyscy kochamy wspomnienia, to kino było jest (super) ... niestety realia są taki że nie potrafi na siebie zarobić. Sytuacja się zmienia, obawiam się że jeszcze za naszego życia znikną wszystkie małe kina.
Co zostawimy następnym pokoleniom? Blaszane markety i galerie?
Longwinter, nawet nie wiesz jak bardzo sie mylisz, Femina miala co roku kolo 200 tysiecy widzow, co sprawialo, ze przy tej wielkosci kinie bylo to miejsce niezwykle rentowne... :)
Jakieś cudo architektoniczne to nie jest, więc z Biedronką nie będzie się gryzło.
Do narzekaczy: jak często chodziliście do tego kina?
Chcialem zadac to samo pytanie co Deton. Chociaz im pewnie chodzi o "wartosc sentymentalna" :)
**ja** ---> może czas coś zbudować
ArchiveDB ---> czyli sugerujesz że dzień w dzień było 10 seansów po 50 osób :)
sorry bracie ale te dane nie mogą być prawdziwe
Ba, to jedyne kino, z którego ostentacyjnie wyszedłem! Wyparłem niestety tytuł dzieła. Trochę szkoda. Ale odkąd zburzyli kino "Moskwa" to "ET" nigdy nie będzie już takie samo...
Longwinter, dzien w dzien bylo kolo 25-30 seansow. Pamietaj, ze to kino, dziala caly tydzien, w weekendy tez.
Pare godzin temu liczbe widzow podal jakis rzecznik w TVP, nie jestem w stanie tego inaczej potwierdzic, ale nie jest raczej tajemnica, ze bylo to kino znane i popularne. Razy tyle seansow - to jak najbardziej realne, z samych weekendow pewnie mieli kolo 100 tys. widzow.
Wszak po co nam w Polsce kina, domy kultury, teatry, ważne, żeby za rogiem była Biedronka, ze swoimi niskimi cenami i "jakością" :]
Na mięsnym w Biedrze.
Jak ludzie rzucają się na promocję, od razu człowiek stojąc z boku czuje się ukulturalniony :P
Przegrało, bo patrioci też wolą z torrentów ściągać patriotyczne filmy niż płacić za bilety.
qLa no widzisz! Spedzasz czas w towarzystwie ludzi, a nie wpatrzony w przescieradlo!
Gdzieś czytałem, że nie chodzi o brak rentowności Feminy, ale fakt, że Biedronka zwyczajnie więcej zaproponowała za wynajem właścicielowi kamienicy. Może ktoś lepiej obeznany się wypowie.
Samego kina szkoda ogromnie, jak jeszcze mieszkałem w Wawie, to odwiedzałem je dość regularnie, bo miało swój klimat i w weekendy - kiedy jeszcze tam uczęszczałem - nie było żadnego problemu z frekwencją
Paudyn
Z tego co czytałem właśnie o to chodzi. Na polu kultury HGW nie od wczoraj kładzie lachę całkowicie.
poltar
Miasto ma różne środki oddziaływania na to co się dzieje na jego terenie. Np. plany zagospodarowywania terenu, lokale miejskie z preferencyjnymi stawkami czynszu dla działalności kulturalnej etc.
W takim razie może jakiś bojkot? W końcu w okolicy są jakieś inne sklepy?
Smieszne jest to, ze wlasciciele feminy wycieraja sobie geby kultura a toz to zwykla sieciowka byla, tyle ze mniejsza.
r_ADM
No nie wiem. To właśnie dzięki Feminie miałem swego czasu możliwośc obejrzenia kilku świetnych filmów w trakcie regularnie organizowanych imprez, takich jak dni kina rosyjskiego, czy bałkańskiego. Nie przypominam sobie takich akcji organizowanych przez największych graczy na polskim rynku kinowym. Jeśli jest inaczej, to można mnie naprostować :)
A teraz niespodzianka. W trakcie takich właśnie imprez kino było wypełnione po brzegi.
Czyli reasumując
właściciel kamienicy, pomimo świetnej rentowności kina i kilkudziesieciu seansów dziennie wybrał biedronkę, która teraz chce zburzyć jego kamienicę.
internauci jak zawsze wiedzą wszystko najlepiej :)
@26
Kluczowe pytanie - kiedy? Od 2007 Femina to czesc Heliosa. A zreszta co to ma za znaczenie? W innych multipleksach tez od czasu do czasu pokazuja kino offowe.
W Feminie byłem raz, wolę jechać do Galerii Mokotów, przynajmniej nie ma problemu z zaparkowaniem.
Wszystko przemija, za parę lat kin w ogóle nie będzie. Niestety przykro się patrzy na przemijanie, ale taka jest kolej życia. Najbardziej jak zawsze przeżywają pracownicy, tak były zawsze przy upadku każdego pracodawcy, mniejszego, czy większego. Na koniec wpis mało kulturalny z emocjami pracowników, który szczerze mówiąc niczemu się nie przysłuży, chyb że pracownicy od Biedronki dostali gwarancje zatrudnienia i w tym ich złość :]
r_ADM ma akurat rację. Od dłuższego czasu Femina jest zwykłą sieciówką, w której tylko od czasu do czasu puszczali coś ciekawszego. Smutna prawda jest taka, że mieszący się kilkaset metrów dalej Muranów ma dużo bardziej atrakcyjną (przynajmniej dla mniej "popkornowego" widza) ofertę i tańsze bilety. Podobnie Wisła, ledwo dwa przystanki metra dalej.
To bodaj w Feminie (albo Iluzjonie? Nie pamiętam już, ale rzecz jest symptomatyczna.) odbył się "Tydzień filmów Kusturicy", który ograniczył się do dwóch! seansów jakoś w środku tygodnia. :-D Ale w zamian reklamy maratonu "Zmierzchu" były wszędzie.
Takoż więc nie gadajcie, że to bóg wie jak bardzo hip i artsy kino. Zwykły multipleks, jeno mały i z niewygodnymi fotelami.
"Wszystko przemija, za parę lat kin w ogóle nie będzie." - Uhu. Jak się zaczęła rozwijać telewizja, to też tak wieszczyli. Jakoś wieszczby się nieco minęły z rzeczywistością.
cenzura na forum działa, widać Soulcatcher/Longwinter wbrew temu co mówisz za komuną ci tęskno.
Raziel: to nie cenzura, to huk bijącego dzwonu.
W Warszawie pewnie takich mniejszych kin jest jeszcze dużo ale mimo wszystko to jest historia tego miasta i wybudowanie tam biedronki jest jedną wielką kompromitacją naszego kochanego systemu.
Na miejscu tego właściciela nie mógłbym sobie w oczy spojrzeć w lustrze. Kapitalizm kapitalizmem, zysk zyskiem, ale z tego, że pod swoimi skrzydłami ma się takie miejsce, jak Femina, należałoby być dumnym, a nie zastępować je marketem...
Małe kina mają się świetnie, bo jest też popyt na niszowe filmy, których niektóre mózgowe tuzy tego forum chyba nie oglądają. Są i będą, frekwencja w nich jest przyzwoita, wiem, bo chodzę.
rADM, Pan P -- A dlaczego niby musi to być artsy i hip kino, żeby miało prawo przetrwać? Coś wam się pomyliło.
A takie kino na Pradze na przykład straciło swojego multipleksowego mentora, chyliło się ku upadkowi i jakoś żyje, ma się teraz dobrze. Puszcza filmy podobne, jak Femina, hoolywoodzki mainstream i coś dla ambitnego odbiorcy, ostatnio filmy japońskie.
Femina nie jest tak niszowym kinem, jak Muranów albo Luna, ale jest na pewno kinem z większymi ambicjami niż typowy multipleks. Fotele ma wygodne, popcorn jest, cola jest, tylko mało w nim było Andżelik z Sebami, co dla was może jest minusem.
Co konkretnie mi sie pomylilo? Ze Femina nie jest zadnym przystankiem na kulturalnej mapie miasta i jako taka podlega normalnym prawom rynku?
Gdyby ludzie byli normalni w tym kraju, to by nigdy nie poszli w ramach protestu do tej akurat biedronki. Następnie "kapitaliści" by się zastanowili potem 2 razy gdzie zakładać swoje sklepy. Ale wszyscy mają to gdzieś. Właściciel nieruchomości (akurat jego wina najmniejsza), okoliczni mieszkańcy, szefowie biedronki i itp. itd..
Ale może też tak być, że to kino słabe było i dlatego nikt po nim nie będzie płakał.
Bodajże pierwsze kino, które odwiedziłem w życiu. Rok 1999 i pierwsza część Star Wars.
Ja wiem, ja wiem, zróbmy w Polsce tak - niech będą same banki, sklepy z obcym kapitałem i firmy z obcym kapitałem! Najlepiej w ścisłym centrum miasta!
Oh...wait...
wkurzaja mnie takietematy , jest wolny rynek , kazdy gada och koniec kina femina tylko pewnie nigdy tam nie byles , i tyle ja niewiem o co tle kszyskow moze 75 lat temu to bylo cos ale dzis to dziadostwo sam i mi powieccie co wolicie multikino z wieloma salami nowymi wygodnymi fotelami , dobrym ekranem i systemem naglsniania . wieloma sensami , 3d , najnowszymi filmami, dobrym ejdzeniem czy kino femina z 1 sala satrymi brudnymi niewygodnymi fotelami ,starym system nagladniania , dzialowskim ekranen , niedobrym i ubogim zarciem , itd .
kazdy woli nowe kino i tyle poza tym jak tak wam zal to czemu tam nie chodiliscie wtedy by nei upalo , a poza tum to co macie do biedronki dobry sklep i tyle jest wolny rynek.
Poważnie? Przez 75 lat funkcjonowania, kino nie dorobiło się własnego budynku?
Przecież to jest kpina, żeby przez taki czas być zależnym od właściciela budynku. Biedronka może sobie wynajmować lokale, bo nawet jeśli właściciel wypowie im umowę to założą sklep 100 metrów dalej. A kino? Trochę trudniej przenieść.
Poza tym z tego co widzę, to właściciele Feminy najpierw okazali się pazerni na kasę łącząc się z sieciówką i jednocześnie mając w dupie tradycję. A gdy się okazało, że ktoś ma jednak tej kasy więcej to jest wielkie biadolenie, że tradycja, kultura, blablabla...
wogsel zaorajmy tez Koloseum, to bylo cos 2000 lat temu, teraz to kupa gowna i gruzu, a ile hajsu w naprawy idzie, sama ziemia wiecej warta niz te badziewie, mozemy sobie w tym samym miejscu zbudowac z marmuru i tytanu amfiteatr ktory bedzie stal nastepne 5000 lat, pewnie nawet nigdy tam nie byles to co sie wypowiadasz.
Umiesz czytac w ogole?
@45
Porównujesz Koloseum do zwykłego sieciowego kina? Przecież "Femina" to po prostu Helios i niczym sie nie różni od setek innych. To że dla niektórych posiada wartość sentymentalną to inna sprawa, która szczerze mówiąc nikogo nie obchodzi.
Dokładnie. Tak samo można płakać za przedwojennymi knajpami i setką innych rzeczy. Myślę, że jedynym problemem i tym, co kluje ludzi, jest zamiana na "Biędronkę". Że nie powstanie tam nic ciekawego ani chociaż odpowiednio snobistycznego.
Przykro to bylo jak zburzyli Moskwe. I jeszcze postawili ten potworek co tam teraz stoi ;P
oj tak ... Moskwy brakuje, wszystkie najlepsze filmy w przeszlosci dalekiej wlasnie w tym kinie ogladalem :) zresztą na wagary także do niego chodziliśmy:) no - przynajmniej lwy zostały :)
natomiast ten kloc w ogole zniszczyl cala skarpe - zrobila się "optycznie mniejsza" przez co mniej atrakcyjna.
EDIT:
Skarpy już tez nie ma od dłuższego czasu - przypadkowo kiedyś zreflektowałem brak tego budynku:)
Smutne. Nie zliczę ile razy byłem w tym kinie. To skrawek historii i dziedzictwa Warszawy, a ja nie lubię gdy takie miejsca się likwiduje. Szczególnie, że chodzi właśnie o Warszawę, miasto, które przez Niemców pozbawione zostało większej części swojego dziedzictwa.
Cyniczny Rewolwerowiec, porownuje, bo to obecnie najstarsze i najbardziej znane kino w Warszawie, jeszcze nie tak dawno temu Moulin Rouge w Paryzu mialo mniej, niz 100 lat, Koloseum to gruba przesda, ale w takim razie gdzie jest granica? Wyobrazasz sobie, ze w miejscu Moulin Rouge powstaje 7/11? Na calym swiecie takie obiekty sie chroni, pomijajac fakt, ze moim zdaniem te kino nigdy nie powinno znalezc sie w rekach Heliosa.
.
@53
ROTFL. Ciekawe czy takie same żale wylewali jak sprzedawali się Heliosowi. :D
A, nie. Wtedy było ok bo kasa się zgadzała. :D
@52
Tylko że Moulin Rouge to nie jest kino. To część kultury, tak samo jak Koloseum i jeśli chcesz je porównywać to raczej do choćby Teatru Narodowego. Czy w Teatrze Narodowym ktoś robi Biedronkę? Nie.
Femina jest tylko kinem, do tego od pewnego czasu zwykłą sieciówką. Najpierw sprzedali się Heliosowi, a teraz wielki płacz że ktos ich sprzedaje. Beka.
Wielka szkoda, do Feminy chodzimy regularnie z dziewczyną. Mamy dużo miłych wspomnień z tego kina. Na pierwszy film razem wybraliśmy się do Feminy. A tu ktoś większy czynsz zapłaci i kino z tradycjami won.
Z rok temu podpisaliśmy się oboje pod petycją za zachowaniem kina, ale jak widać - na próżno...
Kino Femina - było i nima :-(
Na szczęście zdarzają się i takie sytuacje.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,15560621,Na_Zoliborzu_znow_zacznie_dzialac_kino_Elektronik.html
Nie narzekajcie, w miejsce kina będziecie mieli kolejny sklepik z tanim żarciem. Napełnicie kałduny na 110%. Takie mamy czasy i pewnie niewielu to przeszkadza, że kultura przegrywa z konsumpcją.
W niedzielę jest ostatni seans - "Miasto 44".
Życie jest brutalne. Mamy "demokrację" czyli rządzi ten kto ma kasę. Po cholerę jakieś tam kino? Gmina z Biedrony będzie miała kasę za najem obiektu. To samo spotkało kino Sawa na Saskiej Kępie. Postawiono gmaszysko a na dole, zamiast kina które miało być, jest "Kerfur". Polikwidowano sklepy /m. in. Społem/ a w ich miejsca władowały się banki. Na Francuskiej jest ich z 10 bo jak wiemy, bank jest nieodzowny dla życia gawiedzi. Kino Moskwa /ta nazwa, ech/ Super Sam i wiele innych obiektów, poszło się /.../. Rządzi złoty cielec. Młodym ludziom tak na prawdę to wisi. Femina czy Biedrona ?? Pójdą do Multiplexu z "cudowną" wonią pop kornu i siorbania coli przez słomkę. Zmienia nam się W-wa /i nie tylko/ ale czy na lepsze ?!
To nie jest wina biedronki, która sprzedaje pasztety.
Pasztety jeść trzeba.
Filmami się człowiek nie naje.
Jak kiedyś będę w okolicy, to chętnie się przejdę tam do biedronki po pasztet :]
A co lepiej jak by było nieużywane kino?- ważne że 75 lat
ja osobiscie uwazam ze nalezaloby rozebrac zamek krolewski w warszawie i korzystnie sprzedac teren pod nowa galerie .
Przyniosloby to zyski miastu i pewnie by wawa miala 3 nitke metra.A tak stoi to nikomu nie potrzebne.
A ten no zamek wybudowac gdzie poza warszawa na jakis tanich gruntach.
^ pełna zgoda. Przecież to właściwie odbudowany w latach 70. budynek, już PKiN jest starszy! O Feminie nie mówiąc...
Tak jest. A po Zamku rozebrać Wawel i Sukiennice. Taki teren się "marnuje". Malbork /zamek/ też, przeca to krzyżackie.