W tym roku przeglądając oferty biur podróży stwierdziłem że płacenie 3k za wyjazd do kebabów,bułgarów czy tam gdzie rodzin Polskich i nie tylko jest mnóstwo nie ma sensu.
Dlatego wraz ze znajomymi zdecydujemy się na jakieś 4 dni w Amsterdamie i tutaj pojawia się pytanie czy ktoś w niedawnym czasie był na takim tripie i czy jest w stanie jakieś przydatne informacje przekazać(lokalizacja sprawdzonego i taniego noclegu,dobry i niedrogi przewoznik,czego unikać a czego wręcz przeciwnie i wszystko o czym warto powiedzieć)
Za wszelkie informację dzięki Wam:)
Uważaj na taksówki - z centrum do hotelu wzięliśmy jakąś taksówkę, prowadził (nie, nie jestem rasistą :P) śniady obcokrajowiec. Gadał przez telefon przy 160 km/h, biegi zmieniał puszczając kierownicę (bo druga trzyma telefon), a w pewnym momencie na światłach spotkał kolegę i nawet już na zielonym sobie stali i gadali szyba w szybę. Wywiózł nas na lotnisko i powiedział, że hotel jest tutaj. Faktycznie, nazywał się "(...) Airport", więc myśleliśmy, że to tu. Okazało się, że to jednak nie tu, kręciliśmy się w środku nocy po lotnisku, zero jakiejkolwiek informacji, nic. Szukamy innych taksówek - stoi ich mnóstwo, same lotniskowe, na oficjalnym miejscu. NIKT nie wiedział, jak tam jechać - wszyscy oczywiście obcokrajowcy. Kurde, hotel znanej sieci, cztery gwiazdki, w Polsce to nie do pomyślenia, a tam nikt nie wiedział. Po około 15 taksówkarzach jeden biały (nie, nie jestem rasistą, tylko przytaczam fakty :)) taksówkarz nas zabrał, bo wiedział gdzie to jest. Okazało się, że po drugiej stronie lotniska - łącznie poszło chyba z 50 euro za taką wycieczkę :/
Żeby to był jeden taksówkarz, ale na lotnisku tylu nie wiedziało jak dojechać do dużego hotelu? Bez przesady...
Sam z przyjaciółmi byliśmy na majówce autostopem do Paryża.
Plany były aby tez zahaczyć o Amsterdam ale z racji rożnych problemów nie udało nam się do tego Amsterdamu dojechać ale co do Paryża i w ógole najlepszy pomysł jest aby załatwić sobie nocleg przez couchsurfing.org (chodzi o nocleg za free u jakiegoś mieszkańca danego miasta) wymóg jest taki ze trzeba temu hostowi jakiś prezent dać a na zachodzie cenią sobie polską wódkę (ta najtańsza) i właściwie to karta przetargowa jeśli chodzi o noclegi na zachodzie. Plusy są takie ze raz nie płacisz za nocleg 2 możesz poznać bliżej mieszkańców danego miasta 3 możne tez ten host po oprowadzać ciebie albo doradzić co gdzie zobaczyć.
amsterdam, klasyka :D powiedziec ci jak zrobic bardzo mobilne bongo? :_
polecam nocleg na lodzi "amicitia". wyluzowany kapitan, niedrogo, dobre sniadanka w cenie, blisko do centrum - no i rewelacyjny klimacik
Już pomysł z łodzią zdecydowanie został przedyskutowany na "tak!"
Wbrew pozorom cały trip wychodzi znacznie więcej niż przewidywałem:)
Jesli chodzi o zwiedzanie, polecam cos na zasadzie "Free Tour Guiding" (nie pamietam dokladnie nazwy). O wyznaczonej porze w wyznaczonym miejscu kazdy kto chce, bedzie oprowadzony przez przewodnikow-wolontariuszy.
Gdy ja bylem, oprowadzala nas strasznie zywotna babka, niesamowicie opowiadajac o najwazniejszych obiektach w Amsterdamie. Polecam.
Na koniec rzuca sie jej "co łaska" (zazwyczaj 5-10 euro).
Jedzenie na mieście jak to pięknie nazwałeś "kebaby" dają takie, że Ci oczy z orbit wyjdą. Tortilla w Polsce, a turkish pizza - bez porównania.
Amsterdam? Unikaj kofików na głównych ulicach, nie kupuj nic od czarnoskórych na ulicach (łącznie z ich "złotem"). No i stary baw się, świetne miasto :) Najlepiej jest Wam załatwić rowery i sobie jeździć, Holandia to kraj stworzony dla rowerzystów.
Zawód mój sprawa że strasznie restrykcyjnie podchodzę to jedzenia ale to podobno norma w pracy kucharza:)
Jednak 3-4 dni tam to zdecydowanie za mało ale w tym roku finansowo na dłuższy czas nie moge sobie pozwolić