W ramach podboju nowych rynkow, postanowilem sprzedac cos na amerykanskim ebayu.
Sprzedalem rzecz za 270$ plus 30$ kosztow wysylki. Klient zaplacil mi oczywiscie paypalem wiec od razu trafilo do mnie 288$ bo 4% laskawie paypal bierze za obsluge platnosci. Ale jak zobaczylem w rachunku ebaya ile kosztowala mnie ta sprzedaz to padlem... 9%!
13% prowizji plus jeszcze paypal po zlodziejskim kursie przelicza dolary na zlotowki, wiec wyjdzie okolo 15% prowizji od sprzedazy! Oni chyba na lby poupadali w dziecinstwie... Oto co moze monopolista.
Bogu dzieki Polacy madrzejsi i pokazali ebayowi srodkowy palec... Juz nigdy zlego slowa nie powiem na wysokie prowizje na allegro :)
A! Zapomnialbym o najlepszym! Ebay bierze prowizje od kosztow wysylki! Czyli jesli wysylka kosztuje 10$ to placisz 0.9$ prowizji ekstra. Wiec albo trzeba koszty wysylki zawyzyc, albo odliczyc od przychodu ze sprzedazy.
Przeliczylem zlodziejstwo paypala na przewalutowaniu: 2,5%. Czyli ebay 9% lacznie z kosztami wysylki i paypal 6,5%.
pierwszy raz korzystasz z serwisu aukcyjnego?
pierwszy raz korzystasz z paypala?
zanim wystawisz przedmiot na sprzedaż warto zainteresować się opłatami jakie pobiera ebay, a o opłatach PP wie każdy, zarówno o opłacie transakcyjnej jak i wyborze korzystnego dla nich kursu waluty.
Niestety przy zakupie przez ebay nie możesz poprosić kupującego o wyborze jako gift bo tylko to ratuje Cię przed jakąkolwiek opłatą ze strony Paypala.
Nie pierwszy, ale pierwszy raz policzylem ile mnie kosztuje ta "przyjemnosc". Na tej rzeczy co sprzedalem to 17%. Przeciez to paranoja jest, internet powinien sprzyjac niskim kosztom, a nie zdzieraniu z klienta koncowego...
płacisz za to, że ze swoją ofertą możesz dotrzeć wszędzie.
Co jak co ale wielu rzeczy po prostu nie sprzedasz na allegro ze względu na ograniczoną zasobność portfeli rodaków. Smutne ale prawdziwe. Sprzedawałem na ebayu rzeczy, które cenowo były bardzo atrakcyjne dla przeciętnie sytuowanych europejczykow podczas gdy na allegro nie chciały się sprzedać za niższą kwotę.
Mala, tzn. że jakby przeczytał regulamin PayPala i eBaya to by mu w jakiś sposób ulżyło? 17% to zdecydowanie za dużo i nie ma co się sprzeczać :)
b212
nie, jakby przeczytał regulamin paypala i ebaya to by zawyżył cene przedmiotu, żeby mu się to kalkulowało i uniknąłby przykrej niespodzianki, że zarobił mniej niż chciał bo złe korporacje mu przysoliły dużą prowizję
Drogo biorą, ale takie prawo monopolisty :D
A allegro to może tanie?
Aha - żebyś się nie zdziwił jak paypal ci nagle pieniądze zabierze, konto zablokuje. Są z tego znani.
A "dispute" na ebayu niemal zawsze się na korzyść klienta rozstrzyga.
Nie wiem jak to działa. Kliknąłem że "nie otrzymałem towaru" (wysyłanego USPS z USA, czyli bez trackingu) i po dwóch tygodniach kasa. Bez policji, bez wniosków o ścigania. Magia z punktu widzenia klienta.
z punktu widzenia kupujacego tak.
Z punktu widzenia sprzedajacego horror - sam mialem claimy zaledwie po dwoch przy przesylce miedzynarodowej (czas dostarczenia conajmniej tydzien). Nie masz dowodu nadania z pelnym adresem klienta, data wyslania - twoje pieniazki zaleza od dobrej woli kupujacego.
A zwroty? Klient ma prawo zwrocic wszystko w dowolnym stanie w ciagu 14dni. Jako sprzedajacy pokrywasz wszystkie koszta. Np. sprzedajesz jeden produkt w 3 kolorach do wyboru - klient kupuje wszystkie 3 po czym po tygodniu dostajesz maila, ze chce 2 z nich zwrocic bo juz wybral. Nie ma znaczenia czy produkt nadaje sie do dalszej odsprzedazy czy nie.
PayPal/eBay to najgorszy chłam i złodzieje jacy istnieją. Działają tylko i wyłącznie na korzyść kupujących.
Zostałem oskubany na eBay'u UK w sumie na ponad 400zł przez kupujących.
Wysyłasz paczkę, a oni ją dostają po czym otwierają 'case' iż towaru nie dostali bądź jest nie taki jak w opisie, i pomimo wszelkich starań i maili do eBay'a zero odpowiedzi od nich, a po 30dniach decyzja o zabraniu Ci kasy z konta paypal. Dlatego też wiszę kase eBay'owi z UK i mam ujemne saldo na paypal'u UK. Z góry na dół na nich leję ciepłym moczem. Nie zapłacę ani grosza! Nie po to wystawiam towar, aby później go odesłać za free, a i kasy nie otrzymać! Finalnie jesteś w czarnej dupie, bez kasy i bez towaru. Mało tego prowizja od sprzedaży doliczona, wystawienie także, pomimo wszystko! Zwykłe oszustwo.
Prowizje mają z kosmosu, łącznie jakieś 14% mi wyszło za sprzedaż telefonu.
Mało tego, pomimo iż sprzedaż troszkę rzeczy, paypal atakuje od zadka blokując Ci środki które wpłynęły ze sprzedaży, z przyczyn nieznanych. Musisz udokumentować np. to skąd masz rzeczy które sprzedałeś, przesłać faktury itp. A co jeśli są to prezenty bądź paragony dawno wyrzuciłeś? Ich to nie obchodzi! Zabierają kasę i nie oddają!
To czyste złodziejstwo nic dziwnego, że w statystykach przychodu słupki ebay'a i ich partnera paypal są w czołówce światowej.
Ale zawyzenie kosztu przedmiotu o 17% nie wchodzi w rachube, przeciez to i tak klient decyduje ile chce zaplacic. Wystawilem ta rzecz za 270$ i tylko jedna osoba zalicytowala, bardzo watpie czy by kupila jakbym wystawil ponad 300. Czyli te procenty dla zlodziei z jednej strony nie pozwalaja mi obnizyc ceny koncowej z drugiej obcinaja mi ogromna czesc zarobku.
Przeciez malo kto sprzedaje cos co znajdzie na smietniku. Za te rzeczy tez trzeba bylo zaplacic. W obecnych czasach handel internetowy idzie po jak najmniejszych marzach, a tu sie okazuje ze trzeba by miec z 30% aby wszystkich obdzielic a i tak wyjdzie ze ebay z paypem wzieli wiekszosc zarobku. Nie mowiac juz o podatkach jakie trzeba zaplacic :)
Nie liczylem tych prowizji przed wystawieniem, jakbym policzyl to raczej bym sie nie zdecydowal bo w koncu dostalem za rzecz tyle ile w Polsce bym dostal od reki za gotowke. Bez ryzyka, bez chrzanienia sie i bez nerwow ile kasy mi zabrali.
Kajfasz ---> A jak z wystawieniem aukcji? Jaki koszt na e-bay'u, bo chyba go nie uwzględniłeś przy kosztach? :)
Buli: koszt wystawienia jest rozny, na amerykanskim bylo tanio, na uk cholernie drogo. Ale wiekszosc oplat za wystawienie jest anulowana przy sprzedazy, zostaja tylko te procenty. Marna to jednak pociecha....
kajfasz - a tak z drugiej strony nikt ci z ebay/paypal nie kaze korzystac. Ceny sa jakie sa, bo sa tam kupujacy.
Sprzedaje identyczny asortyment na ebay i allegro. I na ebay sprzedaje mi sie ~50-100 razy wiecej.
Ten temat to dla mnie hejt osoby, która skorzystała z usługi i jest zdziwiona, że musi za nią zapłacić.
Cenniki są dostępne i na stronie eBaya i na stronie Paypala, a jak się sprzedaje to trzeba sobie prowizję doliczyć do ceny towaru, albo pogodzić się z tym, że dostaniemy mniej jeśli zależy nam na sprzedaży.
Co do "olbrzymiej" prowizji ebaya. 9% to 9% akceptujesz albo nie. Czy jest to dużo? Owszem dużo, ale Allegro wcale od takich stawek nie odstaje. Prowizja na Allegro wynosi pomiędzy 5 a 7%. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że Allegro to rynek lokalny (nie napiszę krajowy bo korzystając z Allegro możemy też sprzedawać w Białorusi, Bułgarii, Czechach, Kazachstanie, Rosji, Słowacji i Ukrainie), a eBay.com ma zasięg globalny.
Spójrzmy też na eBay.pl - tam prowizja wynosi tylko 2,5% i nie więcej niż 43,75 zł. I waszym zdaniem to jest słaba oferta w stosunku do polskiego monopolisty, którym jest Allegro?
Prawda jest taka, że polaczki nie sprzedają na eBay.pl tylko dlatego bo to serwis w którym nie ma miejsca dla oszustów, naciągaczy i sprzedaży podróbek czy towaru o niewiadomym pochodzeniu lub towaru, którego sprzedaż jest nielegalna (konta do gier, konta premium do hostingów plików, niektóre oprogramowanie OEM).
Wiosnaidzie: Oczywiscie ze nikt nie kaze i wlasnie mam zamiar zaprzestac korzystania z ebaya. Po prostu mi sie nie oplaca.
Ta sama cene dostane w Polsce od reki, z platnoscia gotowka.
I niestety ale nie widzialem wiekszego zainteresowania moim przedmiotami na ebayu niz na Allegro. Po 7 dniach na aukcje weszlo 20-30 osob, 1-2 obserwuja. Na Allegro mialbym z dwa trzy razy wiecej wejsc i obserwujacych. Widac taka branza.
PierwszyWolnyJestZajęty: Taki sam hejt mialbym jakbym zobaczyl cennik przed wystawieniem. 17% to kwota ktora zasluguje na hejt niezaleznie od tego kiedy sie o tym dowiaduje.
ebay - allegro wbrew pozorom to dwa zupelnie inne serwisu i inaczej sie tam sprzedaje.
Zreszta najczesciej to na ebayu jest taniej (mimo wiekszych kosztow) bo jest tam wieksza konkurencja, ebay to duzo wiekszy rynek wiec profit margin mozesz zminimaliziwac zarabiajac na ilosci ktora Ci zejdzie.
Dla przykladu: Towar A sprzedawalem swego czasu na ebay za 20GBP i na allegro za 189zl. Bo na ebay mialem konkurencje a na allegro nie. Profit margin na ebay - 3GBP na sztuce (na czysto), na allegro ponad 100zl.
Sumarycznie to jednak na ebay zarobilem na tym towarze wiecej.
Ale fakt - wole sprzedawac na allegro. Problem w tym, ze ludzie z allegro nie chca kupowac ;)
Ja chcialem sprzedac antyki ktore mi zalegaja po szafach. Ladne amerykanskie srebra. Co z tego jak na ebayu wchodzi mniej osob i mniej obserwuje, niz na allegro? Jak mam sprzedac tanio na ebayu i zaplacic taka prowizje, to ja wole pod but te srebra wziac i na zlom zaniesc :)
Wiosnaidzie: czy na pewno na ebayu zarobiles wiecej? Rozumiem ze policzyles to np tak: 2x100 zl na allegro to 200 zl, na ebayu 50x3 funty to 750 zl, czyli wiecej. Ale ile zajelo czasu spakowanie dwoch paczek a ile 50. Liczac z czasem poswieconym na cala obsluge transakcji, czy nie okazalo sie ze finalnie na ebayu zarabiales 5 zl/h.
Domyslam sie ze wyszlo Ci to lepiej niz powyzej, chcialem ookazac ze duza ilosc przy malej marzy czasami moze sie okazac praca za pieniadze, przy ktorych bardziej oplacalne mogloby byc cos innego.
17% to duzo, ale nie obwiniaj eBaya i PayPala o to, ze wystawiasz towar za dolary a wyplacasz w zlotowkach. Trzeba bylo wystawic na polskim ebayu z wysylka na caly swiat to bys mial w zlotowkach a konwersja by byla po stronie klienta.
Ostatecznie sprzedales przedmiot, zgodziles sie na warunki, wiec o co chodzi. Jak sie nie podoba to masz gumtree.
Negroz
miałem identyczny problem z ebayem - wysyłka towaru, po tygodniu otwarty dispute i racja przyznana (zwrot kosztów zakupionego towaru od ebaya) klientowi pomimo posiadanego tracking number (na usps często nie aktualizują więc status się nie pojawiał). Kilka dni później oczywiście towar przyszedł ale co z tego, skoro ebay zapłacił i żeby coś wystawiać musiałbym im zwrócić ponad 230$.
Oczywiście mógłbym im "oddać" pieniądze - podchodziłbym do tego na zasadzie "opłaty pozwalającej korzystać z pełnej funkcjonalności ebaya" i po kalkulacjach pewnie wyszedłbym na swoje, ale... no właśnie jest spore ALE - gdybym takich klientów miał średnio raz na miesiąc to bym poszedł z torbami, bo nawet kurierem nie można zagwarantować konkretnego terminu dostarczenia przez zdarzenia losowe i siły wyższe.
Malaga - i nie płać.
Ja zamknąłem konto tuż po tym jak otrzymałem po raz 4 maila informujacego o tym, że tego i tego dnia zostanie zrefundowane na rzecz kupującego... podniosło mi to Ciśnienie i zamknąłem konto na paypalu.
Podejrzewam nawet, że takie operacje robione przez nich są niezgodne z prawem. Bo nawet na logikę idąc, jak można oddawać kasę i towar dlatego, że kupujący ma swoje widzimisie i może tak na prawdę zrobić wszystko.
Mam wrażenie ogólne, że tylko z dobrej woli kupujących mam pieniadze na koncie, ponieważ wystarczy kiwnięcie palcem i paypal Ci je zabiera nie analizując nawet całego przebiegu transakcji.
Nie mam zamiaru :)
Co do przypominacza na maila - mi przychodziło przez chyba rok czasu średnio raz na miesiąc. Później usunąłem powiązanie konta ebay z moim paypalem i przestało przychodzić choć po jakimś czasie ponownie przypisałem konto PP do tegoż samego konta na ebayu. Nigdy nic mi nie zabrali z konta, a przypomnienia już od 2 lat nie przychodzą :)