Czy ta część jest warta obczajenia? Obecnie ostro się wkręciłem w black flag a klimat asasynów tylko mi przeszkadza.
Podobno że roque też ma fajne klimaty pirackie, nawet lepsze(?) od tych w bf.
Dla mnie to jedyne 2 fajne asasyny z całej serii dzięki tym piratom, ale BF pod tym względem był lepszy, miał więcej nawiązań do "legend" pirackich, w AC Roque już tak bardziej po asasyńsku było o tych templariuszach i asasynach, ael w sumie nawet nie wiem co tam było w fabule, szczególnie nie zwróciłem na nią uwagi.
Black flag podobał mi się jako gra o piratach. Rogue rozpocząłem na xboxie, ale dokoncze na PC. Jest krótszy od BF. Według mnie warto.
Podobno że roque też ma fajne klimaty pirackie, nawet lepsze(?) od tych w bf.
LOL, nie. Krótszy, brzydszy, słabszy w każdym aspekcie. Rogue dla mnie 5/10, Black Flag 8.5/10
Rogue to mniejsza i krótsza wersja Black Flag, przeniesiona na mroźną północ. W Rogue, brak nurkowania, morskie "potwory" wydają się być z papieru, miast też jakby mniej, a jak są to zdecydowanie mniejsze.
W toku fabuły możesz poznać postacie z III i IV, masz też rzadką okazje stanąć po drugiej stronie barykady.
Klimatów pirackich jak to ująłeś na pewno nie ma lepszych od BF, albo pływasz po dorzeczu albo wodach arktycznych.
Moim zdaniem to taki upośledzony Black Flag, od biedy można zagrać ale nie jest to jakaś rewelacja. Tak jak KoRReq napisał, jest krótszy, brzydszy i słabszy.