Przekazałbym 49milionów na cele charytatywne (pewnie na wybudowanie studni w afryce). A dla siebie 1 milion. Tyle mi wystarczy :D
Or
Wybudowałbym sieć jakiejś firmy usługowej która podwajała by moja wygraną ;)
Pierwsze co bym zrobił to wykupił ochroniarzy na miesiąc, którzy pilnowaliby mnie i mojej rodziny 24/7. Później próbowałbym dogadać się z jakimś bankiem, który przechowywałby na jakiś czas tę kwotę. W ciągu tygodnia wykupiłbym jakąś willę niedaleko Warszawy z monitoringiem i prywatnymi ochroniarzami. Zrobiłbym sobie potężne studio muzyczne w piwnicy i założyłbym własną wytwórnię, która promowałaby w Polsce młode talenty. Następnie wsparłbym finansowo swoją rodzinę (ciotki, wujki itd.). Obie babcie wyprawiłbym na wczasy po całym świecie. Dziadkowi kupił super kompa i wszystkie najnowsze fpsy. Zostawiłbym sobie na koncie z 10 mln, a resztę (pewnie coś koło 10 mln) przekazał na cele charytatywne.
zrobilbym dobrze wszystkim bliskim. a pozniej kupilbym sobie swiety spokoj i go pielegnowal.
Jedyne rozsądne wyjście w takim wypadku to wraz z najbliższą rodziną po cichu zniknąć z Polski nie zostawiając nikomu namiarów na siebie.
[6] +1
...a potem kupiłbym GOLa i mianował go głównym moderatorem.
Sprawy na forum, serious business
Jeździł bym gdzie mnie nogi poniosą (a raczej wymarzony mustang:P) i się bawił. I wiódłbym życie jak z bajki, bo pieniądze to nie wszystko, ale wszystko bez pieniędzy to... ;)
Kupiłbym firmę w której robię tylko po to by obecnego kierownika przenieść do kotłowni.
W przeliczeniu na Jeny robi mnie bogiem Tokio. Wszystkie Kluby Moje.
Buhahahaha
Mój szatański plan wygląda tak:
80% bym zainwestował.
Za resztę dyskretnie i bez rozgłosu ustawił bym siebie i najbliższych, uprzednio kupując jakiś nie duży ale rozwijający się interes, by móc tłumaczyć skąd student ma pieniądze.
Owe "ustawianie się" rozłożył bym w czasie na tyle, by symulować standardowy proces bogacenia się.
Gdy już wszystkich z mojego otoczenia przyzwyczaił bym do swojego stanu majątku, zaczął bym spełniać marzenia- głównie podróżując, pewnie zajął bym się też filantropią...
Następnie bym się obudził.
Niektórzy mogliby mieć jaja by rzec „ idź się szefie dymać i sam zapierniczaj miast opieprzać podwładnych".
To w innym życiu, w obecnym jest na tyle dobrze, że taka kasa to tylko kłopoty...
Jedna plotka, druga i idziesz spać z rybkami w pobliskiej rzece.
Co bym robił? Przeniósł się w jakieś bardziej cywilizowane rejony świata, spał spokojnie, bez dożywocia w banku bo kredyt na mieszkanie/auto do końca życia, rozwijał swoje zainteresowania...
Strach mówić co bym zrobił :)
przeskakalbym ! ;) na spadochronie... a na powaznie.. zostalbym pilotem ;) liniowym..
wybudowal domek pomoglbym bliskim i wsio ;) pewnie rozeszloby sie jak woda ;)
los puszczony.. wiec czekamy na loterie dla naiwnych..
Wydałbym na mieszkanie, dom, gadżety i przyjemności, czyli alkohol i narkotyki. Odpaliłbym coś bliskiej rodzinie i przyjaciołom, a sam z kobietą zająłbym się robieniem tylko i wyłącznie tego, na co mielibyśmy ochotę.
Mam już wymyślony scenariusz na wypadek takiej wygranej. Nie będę się rozpisywał, coby mnie trudniej znaleźć było, nie chcę być bohaterem kolejnego wątku Montery.
Kupiłbym jaką fajną chatę w jakimś ciepłym kraju, kupił wreszcie porządny wóz(+spróbował dostać plastik ;)), wyrobił licencję pilota i latał po świecie razem z dziewczyną.
Pozostałe pieniądze zostawiłbym na czarną godzinę.
Kupiłbym sobie jakąś zajebistą perkusję :D
Wykupił Gry-Online, zwolnił wszystkich i zostawił tylko dział na forum "Polityka i religia".
Ja bym zrobił to co Montera + kupiłbym sobie starego Dodge'a Challengera, Fora Mustanga, Hemi Cuda itp...:P
Hm dużo tego..
- w końcu upgrade kompa
- wycieczka do salonu Opla po Opla Corse D (http://www.autogush.com/images/opel-corsa-03.jpg )
- wakacje w Japonii
- wycieczka do Nowej Zelandii
- stosik gier dla zabicia czasu
- inwestowanie kasy :>
Kupiłbym firmę w której pracuje Awerik i go wypierdolił.
Wykupiłbym Gry-Online i zbanował Soula a potem oddał wszystko na cel charytatywny.
Ja tak może bardziej ogólnie jeśli bym wygrał:
Wydawanie kasy na różnego rodzaju gadżety, samochody, wycieczki, alkohole z całego świata - ogólnie na wszystkie dobra tego świata. Oczywiście od samego początku pomnażanie sumy.
A na koniec gdy byłbym już stary - całą kasę wydał bym na wyprawę na marsa ( oczywiście w jedną stronę bo paliwa by starczyło na tyle aby ) i tam dokonał żywota na czerwonej ziemi.
Na nagrobku chciałbym mieć napis:
"Człowiek który za życia nosił Rolexy, jeździł Jaguarem, a żywota dokonał na czerwonej ziemi marsjańskiej." czy coś w tym stylu
Chyba, że na ochotnika bym się zgłosił, a cały szmal ułożył w jeden stos i podpalił w jakieś biednej, obmarzłej, syberyjskiej wiosce co by się ogrzali. Poznali by moje dobro.
Domy, auta i podroze. Na cele charytatywne nic, rodzinie bym cos dal.
Zapewne zaraz by sie znalazlo kolo mnie 100 tych jedynych kobiet...achh nagle bym znalazl tyyylee milosci , lol
Ale i tak nawet nie puscilem , wiec meh...
ja powiem tylko, że na pewno ucieszyliby się moi przyjaciele i osoby, którym wiele zawdzięczam.
Ale bym sobie salon gier urządził.... aż miło pomyśleć :D To znaczy pomarzyć.. :)
Zlecił bym wyremontowanie chaty od podstaw albo zburzył i postawił nową w tym czasie siedziałbym na Hawajach popijał drinki leżał na plaży z laskami i jeżdżił ferrari ahhhh co to by było za życie :D
Kompo, czemu uważasz, że ludzie nie potrafią dawać innym? Już nie mówię o 49 milionach zł, oczywiścuie
@Face SHit: A wiesz, że nigdy byś nie zobaczył 50 baniek na koncie? Bo z góry płacą podatek 10% i przelewają 45 baniek, żeby ktoś nie spierdzielił na kajmany bez zapłacenia podatku.
@I.G.I: Dziwny masz gust, mógłbyś mieć każdy samochód, od pięknych zabytkowych samochodów, bo najnowsze super samochody, a ty byś kupił corsę? To chociaż byś się szarpnął na jakieś BMW albo Merca czy Jaguara. Już lepiej kupić sobie Insyginę.
@Kompo: Gdybym Ja wygrał 50 baniek(w sumie 45 po odliczeniu podatku), to na pewno jakąś część oddałbym na cele charytatywne i uważam, że to naturalne. Skoro Bóg/los(zależy czy ktoś jest wierzący czy nie) dał ci taką sumę pieniędzy, to mógłbyś przynajmniej za część z nich coś dobrego zrobić, taka odpłata za kupę kasy.
@demon 92 - Masz rację trochę przesadziłem, ale Więcej niż połowę przeznaczyłbym na cele właśnie charytatywne. Pieniądze szczęścia nie dają ! A szczęście przyniesie mi to, że zrobiłem coś dobrego.
Rozejrzałbym się za krajem, który nie ściągał by ze mnie podatku i się tam przeniósł. Dopiero później myślałbym co kupić/gdzie zainwestować te pieniądze...
Ja bym zrobił jak Jurek Kiler - oddałbym Policji. Na pewno kupi za to dobry sprzęt.
Ja bym zrobił jak Jurek Kiler - oddałbym Policji. Na pewno kupi za to dobry sprzęt.
Zawsze można zrobić medaliki ;]
Wydał je na wszystkie kombinacje cyfr w EuroMillions, czyli takim europejskim lotku, gdzie można zgarnąć €190,000,000.
[50] Niech będzie te parę milionów mniej, przeboleje te waciki ;)
oddałbym całośc policji przy spisaniu umowy, że dożywotnio nie płacę za żadne wykroczenia drogowe :P
adamis
erm... nie, na tę chwilę można wygrać 132mln
ale pomysł neizły, niech jakiś matematyk policzy ilośc możliwych kombinacji wybierając 9 liczb z 50 + 5 z 11 (jeden kupon). za 45mln pln można wysłać takich 4500- każdy o wartości 10 000zł (2500Euro)- taka cena za grę systemem :)
Pierwsze, co bym zrobił, to
odprowadził podatek.
A ja bym kupił tak:
- mocarny komputer
- najnowszy IPhone
- najnowszy IPad
- Gitary : akustyczną, elektryczną i basową.
- Perkusję
- dobry samochód
- dobre mieszkanie
- jakiś super teleskop
- narty
- mega wypasiony telewizor
- PS3 i Xbox 360
- Jakieś ciuchy
- Rolex lub dwa
- płyty ulubionych zespołów
- dobry motocykl
i inne
adamis --> No chyba jednak nie.
Ilość kombinacji liczb: 116 531 800
Cena pojedynczego zakładu: € 4.50
Koszt obstawienia wszystkich zakładów: 524 393 100 €
Kurs Euro: 4,1147
Koszt w PLN: Ponad 2 miliardy 150 mln zł
Nie wiem kto wpadl na pomysl, ze to moze sie opłacać :) Wtedy bogaci kręciliby taki hajs, ze hey ;)
PrzemoDZ
mając taką kasę nikt nie obstawia podstawowych kombinacji (5 i 2), tylko gra systemem.
Najkorzystniejsza kombinacja (9 i 5) to bagatela 2500Euro za każdy zakład.
Jak już pisałem takich zakładów za te 45mln zł można kupić aż 4500 tyle, że z matematyki byłem noga i nie wiem ile może być kombinacji przy grze systemem
Zainwestował bym i pomnożył ta sumę tak aby zostało na dalsze pokolenia albo bym zrobił to co
adamis oczywiście z pomnożą sumą :)
A potem bym założył kilka firm aż bym był najbogatszym człowiekiem na świecie i zapoznawał bym nad światem HA HA HA HA !!!
Ale jak na razie tego nie zrobię bo nie gram w takie gry .
Pomógłbym davhendowi rozkręcić biznes!
piotr432
a jak wygląda zapoznawanie się nad światem ? :P chodzi o wycieczki zagraniczne ?
...i jeszcze bym na Kickstarterze wspomógł finansowo Glorię Victis i parę innych ciekawych projektów, a co :)
Poszedłbym do mojego wrednego kierownika ,dał bym mu w mordę i wyszedł
Kapitalizacja miesięczna netto: 45182250 odsetki: 182250 przy 6%
Przy 45kk - 182k miesięcznie odsetek a myślę że przy tej kwocie 8%-10% na lokacie dałoby się wynegocjować z bankiem.
Firma zbędna :D
Myślę że taka suma pieniędzy może równie mocno skomplikować czyjeś do tej pory poukładane życie sam nie wiem co bym zrobił.
[62] Potrzba bylo 62 odpowiedzi zeby ktos wreszcie napisal wreszcie jedyna i sluszna wypowiedz.
Wplacasz do banku i zyjesz do konca zycia z odstek i najblizsze twoich 10 pokolen. Kropka.
Malaga
Mała gaga wyszła podczas pisania :) chodziło mi nad Zapanowaniem nad światem HA HA HA HA !!!!
już widzę każdy by tak skończył -->
Jedno pokolenie to 30 lat, czyli cztery pokolenia temu był XIX wiek, potem tylko dwie wojny światowe, rewolucje i zmiany granic, że o drobiazgach nie wspomnę.
Nie planowałbym tak daleko na Waszym miejscu.
tyle, że to chyba nie jest do końca tak kolorowo. Nie przy takich kwotach, bo gdyby każdy multimilioner/miliarder wpłacał do jednego banku takie kwoty albo i większe to bank byłby niewypłacalny.
Idealny przykład z tymi 132mln Euro - ~ 500mln zł po podatku = 2.5mln zł miesięcznie przy oprocentowaniu 6%.
Po 4 latach jest to już ponad 600mln majątku i oczywiście miesięczne kieszonkowe od banku to już 3mln zł. Nie musze mówić że z roku na rok majątek rośnie wykładniczo.
W tym momencie potrzeba już niecałych 3 lat żeby osiągnąć magiczną barierę 100mln z samego oprocentowania.
700mln na koncie i kieszonkowe 3.5mln zł... i tak dalej
sorry ale nie wydaje mi się żeby jakiś bank na to poszedł
Zainwestowalbym w firme w HK, najpewniej cos zwiazanego z doradztwem biznesowym, zatrudnil w niej najlepszych znajomych plus lokalsow, w dodatku w kwocie, gwarantujacej mi wize rezydencka do konca zycia.
Za pare milionow kupilbym sobie jakies wieksze mieszkanie, kolo 100-120 metrow, plus dom w Polsce na wakacje.
Reszte bym wlozyl do banku i w lokaty, wpierw odkrawajac sobie troche kasy na biezaca dzialalnosc firmy, ale przypuszczam, ze w ciagu 2-3 lat bylaby rentowna.
Nic, bo nie wygram, tak samo jak Wy, z tym że ja nie wydam 3 zł, bo jeszcze mnie nie powaliło żeby inwestować w grę z najmniejsza szansą wygrania (pewnie nawet zerową) i najmniej opłacalną, wole wyrzucić 3 zł :)
http://prawdaxlxpl.wordpress.com/2011/05/04/lotto-to-wielka-sciema-i-oszustwo/
http://www.forumlotto.pl/11.htm
+ masę innych artykułów.
Swoją drogą zastanawiające, od 1996 zmienione regulamin tak że powstało coś takiego jak kumulacje, od tamtej pory kumulacja 50mln był dwa razy, jakoś rok temu i teraz. Już nie wspominając o tym że w sobotę padło 7 'szóstek' w Lotto Plus, gdzie szansa na 'szóstkę' jest taka sama jak w lotto, a w Lotto Plus gra ok. 30% grających w 'zwykłe' Lotto.
Powodzenia :)
Malaga -> wynalazłeś metodę jak zjeść ciastko i mieć ciastko, gratulacje. Normalnie jeżeli zjadasz odsetki to one się nie kapitalizują, a jak się kapitalizują to nie ma kieszonkowego.
Widzący
tyle że zapominasz o jednym - kto normalny wydawałby tyle kasy miesięcznie ?
Wygrywasz 500 milionów... żeby już nie było czepialstwa to wyciągasz z tego 100mln na "spełnienie marzeń" (dom, auto, wycieczki, rodzina itp.) lub żyjesz przez pierwszy rok jak dotychczas i po roku wyciągasz kapitalizację odsetek (bo z 500mln w skali roku będziesz miał ich więcej niż gdybyś od razu wyciągnął 100mln i miał "jedynie" 400mln).
Masz już wystarczająco kasy żeby przez następne xx lat nie ruszać swoich 400mln (bądź 500mln) - jak wolisz. W tym momencie mój scenariusz wygląda tak jak poprzednio tylko z powiedzmy rocznym opóźnieniem, ale kupka nadal rośnie na koncie do horrendalnych kwot.
Tu nie chodzi o wyciąganie kasy co miesiąc - nie to miałem na myśli używając określenia "kieszonkowe". Chodzi o sam fakt, że bank takie kwoty musi Ci w skali miesiąca wrzucać na konto. Przy 2 mld zł jest to już bagatela 10mln zł miesięcznie. Uzbieranie takiej kwoty z odsetek to kwestia 20-30 lat...
Malaga - rozbawiłeś mnie stwierdzeniem że kwota 500.000.000 rozłoży system bankowy. W lipcu na lokatach Polacy mieli odłożone ponad 500 ale miliardów :D
@kong123: W monako są niskie podatki:)
@Ishimura12: Nie musiałbyś się tym martwić, bo dostajesz kasę już z odliczonym podatkiem czyli w tym przypadku 45mln.
Davidian mówimy o jednym banku czy o wszystkich bankach w Polsce ?
Poza tym nie pisałem że 500mln rozłoży system bankowy. Pisałem jedynie, że dla klientów, którzy wpłacają takie sumy do jednego banku oprocentowanie jest na nieco innych warunkach, zapewne jest to negocjowane indywidualnie dla każdego takiego klienta
Gdybym miał tyle kasy, to wybudowałbym sobie lub kupił dom nad morzem w Hiszpanii/Ameryce Środkowej/w rozwijających się krajach Bliskiego Wschodu.
Zrobiłbym wszelkie kursy potrzebne do sterownia jachtem/łodzią oraz interesujące mnie kursy nurkowania. Założyłbym szkołę nurkowania i zakupił jacht/łódź dla własnego użytku. Kilkanaście milionów odłożył na konto, a kilka przeznaczył na leczenie jakiejś osoby.
Zrobiłbym 5 000 000 papierowych samolocików z banknotów 10zł.
Wynajął bym płatnego morderce żeby rozwiązał mój problem z niektórymi osobami (miedzy innymi moją byłą :] ).