łezka się w oku zakręciła ;)
Pomijając, że prędkości były tragiczne, w necie na dobra sprawę nic ciekawego nie było, a ja i tak byłem małym gówniarzem który na prawie niczym się nie znał, to do dzisiaj ten dźwięk wywołuje u mnie dresczyk emocji ;) Jest w nim coś fascynującego i psychodelicznego ;]
chrzanic predkosc, co z tego jak sie mialo te 5kB/s jak zawsze w polowie przerywalo, albo na koniec.
Ten dźwięk i battle.net dawały piorunującą mieszankę na koniec miesiąca w liście od TPSA.
Pamiętam jak 10 lat temu wzięliśmy internet z TP (kablem telefonicznym) i mogłem wchodzić na różne strony internetowe i grać w jakieś gry online. To było coś!
Długo wbijałem się w ten sposób na Ultima Online. Pozdrawiam Golasów, z którymi wtedy grałem :-)
O ja pierdziele!!
Normalnie zawsze gdzieś koło 16.30 wyczekiwałem na powrót rodziców z pracy, żeby tata wyciągnął kabel z kuchni aż do pokoju i grałem w jakieś gierki na wp.pl :P Jak ja się tym jarałem...
Miałem z 7 lat :D
[7]
tak jest, pierwsze partyjki w Warcrafta 2 Battle.net edition, oglądanie pierwszych stron internetowych ... ale to były czasy, internet (przynajmniej w Polsce) był niszowy, strony tworzyli pasjonaci-amatorzy, dzięki temu jak np. szukałem informacji o Dragon Ballu czy Pokemonach czułem klimat takiej chałupniczej roboty ;) to już nie wróci
o boze, nienawidzilem tego gowna
sciaganie jednej empetrojki to bylo wyzwanie dla greckiego herosa
To były czasy! Z tego co pamiętam to połączenie za godzinę kosztowało 3 zeta od 18 do 6 :D W dzień 6 zł. A przynajmniej taką bajkę sprzedali mi rodzice. Kosmos :D
Ale miałem szacun w szkole, bo byłem jednym z nielicznych z dostępem do neta ;) Uroki życia na wsi.
Czekało się z niecierpliwością do 6 wieczorem na tańsze połączenie, oj czekało... :)
Wtedy była inna technika przeglądania różnego rodzaju for. Pamiętam, że impuls naliczany był co 3 minuty tak więc zaraz po podłączeniu odpalałem nowe wątki w oddzielnych oknach aż komputer się nie zapchał (a było o to łatwo). Następnie rozłączałem się, czytałem wszystko i przygotowywałem odpowiedzi na posty w notatniku tak żeby po podłączeniu się już tylko wklejać i zaoszczędzić na czasie.
godz. 18, oj tak :D
To uczucie gdy w cenie miesięcznego rachunku za neta na 56k za grudzień 2001 mógłbym opłacić Internet 25mb/s przez pół roku w 2011.