Dragon Age: Origins – Awakening | PC
ej a czy po ukonczeniu gry można chodzic dalej po swiecie i jeszce jedno czy jak w podstawce miałem zbroje legionu na oghrenie to będzie on ją miał czy musze ją schowac do ekwipunku?
Hej, powie mi ktoś co się działo jak się użyło Pana Skoczysława (to ten kot, którego Anders miał)? Niby dawał on jakąś potężną moc. Chciałem go użyć przy walce z Matką ale zupełnie zapomniałem.
Czy ten dodatek dziala wstecz tzn czy dodatkowe klasy prestizowe i tworzenie run jest mozliwe w kampani podstawowej i w modach?? To samo sie tyczy czy w dodatku w samej kampani jest dostep do przedmiotow z dlc typu pancerz krola Cailana czy tez Blood Dragon Armor (mam i nie chce sie z nim rozstawac :D)?
stefm007 -> pierwsze słyszę by ten kot dawał jakieś specjalne zdolności
Wons -> nie, te bonusy działają tylko w dodatku. podobno jest mod, którego instalacja umożliwia wykorzystanie tych zdolności i skilli w podstawowej wersji gry.
A ja znalazłem fajny sposób na zarabianie kasy :)
Wystarczy kupić podstawowe runy i ulepszyć je, a następnie sprzedać (nie powiem więcej)
zysk około 1,5 suwerena na takiej sztuce - w pół godziny można zrobić ok. 300 suwerenów !!:D
Apropos bugów - jak obudziłem się w więzieniu cały bez wyposażenia, to ktoś mówił o moim ekwipunku schowanym w skrzyni. Niestety żadnej skrzyni z moim ekwipunkiem nie znalazłem.
To było w lochach, tuż przed spotkaniem z Architektem. Miał ktoś coś podobnego?
zbroję i broń mają przy sobie "obiekty doświadczalne" w tunelach (1 obiekt doświadczalny = rzeczy jednej postaci), a resztę gratów jest w skrzyni, na przeciw kupca, o ile dobrze pamiętam na lewo od drzwi, pod koniec poziomu - (przed spotkaniem z Architektem i walką z 2 smokami)
Mam pytanie: gdzie można znaleźć smocze jajo? Jest potrzebne kowalowi do wyrobu miecza z kości smoka. Przeszedłem całą grę ale jajka nigdzie nie znalazłem.
w jednej z odnóg głównego korytarza podziemi kopalni w misji ze spotkania z Architektem (wątek główny "Słuszna droga" po obudzeniu się w celi - odnoga z zagrodami ze smokami)
Dzięki, redan
witam mam pytanie czy ten dodatek do gry dragon age jest w serii classic bo w empiku jest taka sama promocja co w sklepie gry-online i bylem dziś w empiku i jest dodatek za 49,90 i wziolem jeszcze jedna grę a empik wkręca mi jazdę ze dodatek nie jest w serii classic
Witam serdecznie. Przechodzę dodatek po raz drugi i natknąłem się na questa, którego nie udało mi się ukończyć za pierwszym podejściem. Jest to quest w nieprzebytym lesie a jego nazwa to "Posągi Maferata". Chodzi o to, że mam znaleźć 8 posągów i spisać z nich inskrypcje. Odnalazłem 7 posągów i za cholerę nie potrafię odszukać ostatniego . Znalazłem posąg podobny do poprzednich w obozie elfów ( tam gdzie leży pełno oręża) ale nie da się z tego posągu spisać inskrypcji. Proszę o pomoc. Pozdrawiam.
Już sobie poradziłem. Gdyby ktoś miał podobny problem to jeden z posągów jest dobrze ukryty. Znajduje się on przy wejściu do kopalni pomiotów (oczywiście w nieprzebytym lesie). Wystarczy stanąć przed wejściem i popatrzeć w lewą stronę na dół a zobaczymy jego fragment. Potem należy chwilkę pokombinować jak do niego dojść (schodzimy na lewo w dół). Pozdrawiam.
Korzystając z promocji na gry z EA Classic zamówiłem sobie Przebudzenie, i interesuje mnie jedna kwestia. Jak wygląda sprawa z długością gry w dodatku? Jestem graczem który stara się zdobyć wszystko w grze, gra na pewno tak długa jak podstawka nie jest, ale jaki według was jest średni czas przejścia, zakładając oczywiście że chciałoby się zajrzeć w każdy zakamarek świata??
kokoju ja starałem się robić wszystko ogólnie przeszedłem dodatek dwa razy. czas gry to około 15-20 godzin
Przyznam, że jestem więcej niż zawiedziony tą częścią gry, a konkretnie brakiem bohaterów z pierwszej części, do których zdążyłem się przywiązać. O ile brak Morrigan jest zrozumiały, i został w pewnej mierze rozwikłany w DLC Polowanie na Czarownicę -choć dalej tęskno, bo DA II nie wyjaśnia nic z tego wątku i cała nadzieja w DA III - o tyle brak Leliany, która wybrałem na końcu Origins jao towarzysza podróży, jest dla mnie kompletnie nie zrozumiały... Na kpinę zakrawa fakt potraktowania nas jako graczy jedynie listem miłosnym i krótkim wspomnieniem w epilogu Przebudzenie. Naprawdę nie potrafię tego zrozumieć, przecież te wątki miłosne aż się prosiły o rozwinięcie w kolejnych częściach gry. Nie wiem, czy ktoś śledzi na bieżąco informacje od Bioware i może wie coś więcej ode mnie, ale naprawdę mam nadzieję że obie kobitki powrócą :)
Moja Ocena 8.0
W końcu jakiś dobre DLC, trzymający poziom podstawki. Nowe umiejętności do podstawowych klas oraz po dwie nowe klasy prestiżowe. Satysfakcjonujące jest to, iż jest spójność fabuły zgodna z wyborami pojętymi w podstawowej wersji. Oghren – szarym strażnikiem dopiero w tym dodatku rozwija skrzydła ze swoimi tekstami, a nowi ciekawi bohaterowie nie zostają mu dłużni. No i pod koniec mamy naprawdę poważne wybory moralne do podjęcia. Dla mnie minusy to brak możliwości modyfikacji składu drożyny poza twierdzą, trochę za krótka, no i nie wiem, co się stało z Alisterem, który w moim przypadku pod koniec „Początku” przeżył i nie zmienił swego stanu społecznego.
Chyba największy dodatek z historii gier.Długi jak 3\4 podstawki.Niezwykle opłacalny.Jednak widać,że został robiony z pośpiechu.Z towarzyszami nie można już tak ponawijać jak w Origins i to jest chyba największa wada dodatku.Walki są też tu łatwiejsze i w przeciwieństwie do "Początku" tu nikt nie sprawił mi większych problemów.Dodatek ten wydaje mi się niezwykle "brudny".Pomioty są jeszce obrzydliwsze nie wspominając o zombie,Arcitekcie czy też Matce.Nie jest to wada,ale moim zdaniem jest to już lekka przesada,w Początku stwory były idealne.Bardzo dobry dodatek,przede wszystkim długi.
Obok Citadel, Dragon Age: Początek - Przebudzenie to najlepszy dodatek dlc jaki wyszedł spod ręki BioWare i jeden z najlepszych dodatków jakie kiedykolwiek ujrzały światło dzienne. Przebudzenie utrzymuje wysoki poziom podstawki, a w niektórych momentach nawet ją przewyższa, głównie w kwestii projektu lokacji. Takiej miejscówki jak Czarne Mokradła ta gra potrzebowała od samego początku. Ponura, mroczna oświetlona blaskiem księżyca przebijającym się przez łyse posępne konary drzew idealnie wpisuje się w ogólne założenia i klimat gry. Ciekawa i intrygująca do samego końca fabuła z kilkoma zwrotami akcji stanowi świetne uzupełnienie historii opowiedzianej w Początku. Również na duży plus trzeba zaliczyć wiele wyborów przed jakimi staje gracz i co najważniejsze w większość nie są to wybory błahe i czarno-białe ( nie raz trzeba wybrać mniejsze zło szczególnie w końcówce gry). Twórcy zastosowali fajny zabieg podobny do tego z Mass Effect 2, polegający na tym że to od gracza w dużej mierze zależy jak potoczy się finałowa bitwa kto podczas niej zginie, na co wpływ ma to jakie przygotowania poczyniliśmy podczas całej gry (ulepszenia twierdzy, lepsze zbroje dla żołnierzy i tp.). Przebudzenie daje możliwość poznania zupełnie nowych towarzyszy również ciekawych osobowościowo co w podstawce. Choć szkoda że w Przebudzeniu można spotkać tak mało znajomych twarzy z podstawki (dwa gościnne i króciutkie spotkania z Alistairem oraz Wynne to zdecydowanie za mało) dobrze że na pocieszenie Oghren zasila na stałe szeregi drużyny. Również czas potrzebny na ukończenie gry stanowi bardzo mocną stronę tego dlc, w końcu nie jedna pełnoprawna wysokobudżetowa gra ma krótszą kampanie niż ten dodatek (mi na ukończeni gry w 100% potrzebne było nieco ponad 20 godzin!) .To co najbardziej raziło mnie w oczy to dość spora liczba głupich błędów i śmiesznych niedoróbek głównie w zakresie animacji postaci (o kilkukrotnym wyrzuceniu do pulpitu nie wspomnę) oraz zdecydowanie niższy poziom trudność niż w Przebudzeniu. Te kilka wad nie przesłania jednak ogólnego bardzo dobrego wrażenia jakie pozostawiło po sobie Dragon Age: Początek - Przebudzenie, które stanowi przykład niemal idealnego DLC.
Tak się powinno robić DLC mó wynik ze wszystkimi zadaniami pobocznymi to 20h.
Interesująca fabuła dodająca dużo do serii.
Tylko zadań typu znajdź to troszkę za dużo.
Postacie świetne zwłaszcza Oghren :)
Warto zagrać bo jest po co.
Zasłużone 9.
Ostatni uczciwy dodatek w dorobku EA BioWare.
Jest tu wszystko to, za co się polubiłem DA I + nowe, bardzo ładne lokacje, a także wreszcie ciekawy i w miarę wiarygodny antagonista (Architekt), a nie jakiś absurdalny smok, który nawet nie ma nic do powiedzenia. No i (jeszcze) nienachalny Anders...
Największym minusem są, według mnie, mało ciekawi nowi towarzysze, a także zakończenie gry, które - zwłaszcza w porównaniu do podstawki - wyskakuje ni stąd ni zowąd (przydałaby się choćby jakaś cut-scenka w nowej twierdzy naszego bohatera).
czorny50 [217]
W końcu jakiś dobre DLC
JaspeE90k [219]
to najlepszy dodatek dlc
TraXsoN [220]
Tak się powinno robić DLC
To nie jest żadne DLC, lecz pełnoprawny i uczciwy dodatek, jakie kiedyś - przed erą DLC - robiło się do co drugiej gry z gatunku RPG i szeroko pojętych gier strategicznych, a do co piątego FPSa.
BioWare - wzorem swoich wcześniejszych fantasy RPGów - już nad nim pracowało, zanim zostało kupione przez EA i stało się EA BioWare, a ponieważ te prace wtedy były zaawansowane, to EA zgodziło się go wydać tak, jak wzbogacało się podstawki kiedyś (jak kiedyś wzbogacało podstawki samo EA), bez konieczności wyrzucenia wszystkiego do kosza lub pocięcia na kolejne DLC.
Dodatek ciekawy i teraz warty swojej ceny. Gra starcza raczej na max 15h, przynajmniej tyle mi zajęło przejście na trudnym poziomie. Gra jest moim zdaniem dużo prostsza niż podstawka, ale to nie znaczy, że z tego powodu jest gorsza;)
Plusy. Dość ciekawy wątek główny, sporo zadań pobocznych, dodatek pełną parą.
Minusy. Strasznie nudne dialogi.
Można by napisać, że Przebudzenie to Początek w pigułce. Konstrukcja samego dodatku jest podobna do podstawki. Też po krótkim wstępie otrzymujemy kilka celów i miejscówek, które można wykonać oraz odwiedzić w dowolnej kolejności. Fabularnie jest dobrze. Akcja ma miejsce po wydarzeniach z podstawki, kiedy to znowu powracają problemy z pomiotami. Tym razem musimy rozwikłać zagadkę ich powrotu i tego jak nauczyły się mówić. Wcielić możemy się w bohatera z Początku, jak i nowego Strażnika z Orlais. Podstawkę przechodziłem kilka lat temu i niestety nie zachowały się moje zapisy z "jedynki" i grałem nową postacią. Szkoda, bo kilka znajomych postaci napotykamy na swojej drodze. Towarzysze są w porządku, choć jakoś nie zżywamy się z nimi za bardzo. Poza misjami nie można z nimi rozmawiać, chyba, że wręczymy im prezent, który wywoła dialog. Jednak towarzysze bardzo często rozmawiają między sobą i są to ciekawe i czasami zabawne dialogi. Miejscówki są w porządku, większość jest klimatyczna jak chociażby Czarne Mokradła. Jako komendant Twierdzy Czuwania musimy zadbać o odpowiednie wzmocnienie zamku, rozstrzygamy także lokalne spory pełniąc rolę sędziego. Są to całkiem ciekawe urozmaicenia. W zależności od naszych decyzji ostatnia bitwa może potoczyć się inaczej. Dodatek zajął mi niecałe 17 godzin na normalnym poziomie trudności i jak na dodatek jest to świetny czas. W sumie nie chciałbym by był dłuższy, bo już pod koniec czułem przesyt.
Bardzo dobry dodatek do wybitnej podstawki. Zgadzam się z sebogothic, że to Origins w pigułce. Jest miasto, jest puszcza, jest Pustka i są krasnoludzkie thaigi. I to nie wada! Mimo, że grafika czasów świetności nie miała nigdy, to projekt miejscówek bardzo mi się spodobał.
Przebudzenie zapewnia kilkanaście godzin zabawy - mi zajęło 16 godzin, ale parę zadań pozostawiłem niedokończonych. Są nowi, ciekawi bohaterowie, niezły główny wątek poszerzający wiedzę o lore świata Dragon Age, są nowe przedmioty, nowe umiejętności i talenty. Jedyne co pozostawia nieco do życzenia to poziom trudności, który mógłby być nieco wyższy.
Straszna szkoda, że takich dodatków się dziś nie robi. Mam nadzieję, że sukces świetnych rozszerzeń do Wiedźmina 3 dadzą wydawcom do myślenia i pojawi się więcej tego typu dodatków, a mniej absurdalnie drogich DLC na 2-3 godziny.
Świetny dodatek do świetnej gry.Fabularnie całkiem przyzwoity.Graficznie moze bez szału ale same lokacje ciekawe i mocno zroznicowane.Dodatek jest dosc długi ,przejscie całosci(z zaliczeniem wszystkiego co sie dało przy jednym podejsciu) zajeło mi 23 godziny.Ciekawe nowe klasy postaci,zroznicowani towarzysze,sporo nowego ekwipunku i nowi wrogowie.Swietne misje z tworzeniem wypasionych przedmiotów.Sama walka jak dla mnie łatwiejsza niz w podstawce i koncowy boss tez dosc łatwy do pokonania.Jedyny minus to błąd zwiazany z pancerzem Wartownika gdzie mozemy stracic eq postaci ktora go nosi, w pewnym momencie gry(dokładnie moze wystapic on gdy schodzimy w Nieprzebytym Lesie do kopalni Srebrnorytu,warto zrobic sobie osobny save przed wejsciem).Jak komus podobała sie podstawka to i dadatek powinien mu sie spodobac. Polecam
Przebudzenie to wiecej tego samego. Jak ktos juz wczesniej wspomnial to taki Początek w pigulce. Nie ma sie tutaj co rozpisywac, bo gra sie w to prawie identycznie jak w podstawke. Najwiekszym plusem tego dodatku jest fakt ze jestesmy tutaj komentantem twierdzy, dzieki czemu jest kilka misji gdzie trzeba dbac o twierdze i nasze ziemie, np: zdecydowac czy wyslac zolnierzy do miasta, na wies czy zostawic w twierdzy albo ukrocic spisek przeciwko naszym rzadom. Tak wiec w przeciwienstwie do postawki, gdzie zaczynalismy od zera i na poczatku bylismy nikim,to tu od razu jestemy kims i mamy wlasna twierdze. Fajny motyw. Poza tym jest kilku nowych ciekawych towarzyszy . Oczywiscie sa nowe miejscowki i umiejetnosci. Fabularnie jest ok, poziom podstawki, na plus ze akcja szybciej sie toczy.Dodatek trwa jakies 15-20 h, wiec jest naprawde dlugi. Jak komus sie podobala podstawka to dodatek tez mu sie spodoba. Oceniam o 0,5 pkt wyzej od podstawki, bo podobalo mi sie zarzadzanie twierdza i zadania z nia zwiazane.
Dodatek ujdzie, na największy plus to dodanie nowych towarzyszy oraz questy z nim związane, lecz znowu mało rozmów z nimi, oraz spory nowy obszar do zwiedzania.
Z minusów to przy przenoszeniu postaci z Origin często są problemy z elementami pancerza, oraz twarzy, a w jednym z ważniejszych zadań ( w więzieniu) po prostu może się okazać że "wcięło" na cały pancerz.
Więcej tego samego dobrego. Duży dodatek w który trzeba koniecznie zagrać jeśli podobała nam się podstawka.
Zalety:
1. Większość zalet podstawki czyli między innymi dalej ciekawy i nieprzekombinowany świat który możemy lepiej poznać, więcej niż przyzwoite dialogi, sporo drobnych decyzji które podejmujemy, przyjemne przerywniki filmowe, dubbing, towarzysze. Ja polubiłem zwłaszcza Andersa i Sigrun.
2. Nieco ciekawszy niż w podstawce wątek główny, przede wszystkim za sprawą dwójki antagonistów. Do samego końca interesowało mnie kim właściwie są, czego chcą, co ich łączy. No i to jak jeden z nich wygląda. Przebili Matkę Lęgu z podstawki jeśli idzie o obrzydliwość.
3. Długość gry. To nie DLC na parę godzin ale dodatek z prawdziwego zdarzenia na około 20 godzin. W obecnych czasach coś takiego spotykamy raczej rzadziej niż częściej.
4. Nowi przeciwnicy. Co prawda większość z nich to jakieś odmiany już istniejących modeli czy to mrocznych pomiotów czy golemów czy tam innych stworów ale i tak ładnie się prezentują.
5. Zarządzanie twierdzą. Dziwna sprawa, gra jest przecież dość krótka, decyzji nie podejmujemy znowu tak wiele a jednak podobało mi się to bardziej niż chociażby twierdze z Baldurs Gate czy zamek z pierwszych Pillarsów. Pewnie kwestia wczucia się w rolę komendanta.
Wady:
1. Walka. Niby to samo co w podstawce ale odnoszę wrażenie, że jest gorzej niż tam zbalansowana. Nowe umiejętności które zdobywamy są nieco zbyt silne i większość starć sprowadza się do paru kliknięć tych samych zaklęć. Sytuację ratuje kilka trudniejszych walk. A może po prostu po przejściu podstawki, co robię za każdym razem przed zagraniem w Przebudzenie, jestem już trochę znudzony więc tylko mi się tak wydaję bo walki w rzeczywistości niczym się nie różnią? Tak też może być.
Zgadzam się z przedmówcą, bardzo dobry dodatek, na pewno ma niższy poziom trudności niż podstawka, ale szczerze już w origins które dopiero co skończyłem walka zaczynała mnie męczyć więc nie przeszkadzało mi szybsze tempo przechodzenia kolejnych lokacji.
Sama postać Architekta bardzo interesująca, naprawdę miało to potencjał na rozwinięcie w kolejnych częściach, szkoda że tego nie zrobiono z tego co wiem, świetnie wygląda ta postać, matka również odpowiednio obrzydliwa i szalona:)
Towarzysze jak najbardziej na plus, szkoda że nie ma z nimi większej ilości dialogów i jakiegoś romansu, nie jestem ich jakimś wielkim fanem w grach ale w DA jakoś mi pasują.
Mi pokazuje na liczniku w grze niecałe 14 godzin i mam lekki niedosyt, cała ta rozbudowa i zadania związane z twierdzą mają bardzo mały wpływ na grę, w zasadzie chyba tylko na zakończenie które przyszło dość niespodziewanie, szkoda że nie ma więcej do roboty w twierdzy, więcej rozwiązywania konfliktów które nagle się skończyło czy jakiś luźniejszych momentów z drużyną.
Myślę że jeszcze kilku godzinek mi zabrakło żeby się w pełni nasycić ale i tak jestem zadowolony.
Trafiłeś w sedno bo ta jest prawdopodobnie następna w kolejce do powtórzenia po latach, wczoraj dodałem do listy:)
Mam miłe wspomnienia z tym tytułem, maskę zdrajcy też trzeba sobie przypomnieć, ale na razie zobaczę jak się dragon age 2 dzisiaj broni.