Nowy Tomb Raider z trybem wieloosobowym?
Tak tak ostatnimi czasy to CD tylko Tomb Raidery wydaje. A o poczciwym Legacy of Kain to chyba zapomnieli. Z 2 strony te wszystkie plotki o nowym TR to o kant d*** można potraktować. Tak naprawdę nowym projektem może być równie dobrze coś zupełnie innego.
Demon Cleaner --> Ostatnia odsłona Legacy of Kain została stworzona przez Crystal Dynamics w 2003 roku. Od tamtego czasu na rynek trafiły trzy części TR opracowane przez to studio. Więc tak - w ostatnim czasie zajmowało się tak naprawdę wyłącznie dewelopingiem marki Tomb Raider.
No cóż dzięki ci "jiker" za oczywiste informacje. Nie mam żalu do GOL gdyż piszą to co inni mówią. Plotki ostatnimi czasy bardzo łatwo przerobić na wiarygodne informacje. Otóż owa informacja jakoby był w produkcji nowy TR pojawiła się na nikomu nieznanym portalu który powołał się na ponoć wiarygodne źródła. Pisali coś ze to ma być na wyspie i takie tam bzdety. Okazało się potem iż to były plotki które miały tylko i wyłącznie przyczynić się do spopularyzowania danego serwisu w sieci. Potem poszła fama z "Toby Gardem" i tak ludzie poukładali klocki z plotek i powstała bardzo poważna fama jakoby nowy TR był w produkcji. Tak naprawdę to jedyne czego mi żal to ciągłego dojenia tej krowy zwanej Larą Croft.
Pożyjemy, zobaczymy.
Też chciałbym nastepną część Legacy of Kain, z racji tego, że Defiance tak naprawdę kończy się w nieśmiertelnym stylu "to be continued..." Ale kto już pamięta o tej serii :( Chyba tylko starzy wyjadacze, którzy i tak coraz mniej czasu spędzają przy grach eh...
Nie pamiętacie końca Defiance? Raczej wątpie aby kontynuowali serię po tym co się wydarzyło w ostatniej części. Aczkolwiek wieści o nowej części Legacy of Kain przywitałbym z uśmiechem na ustach - to wspaniałe gry.
Defiance skończył się tak, jak miał się skończyć.
spoiler start
Raziel poświęcił się, żeby Blood Reaver zamienił się w Soul Reavera, a Kain mógł dzięki niemu zobaczyć i pokonać (przynajmniej na tyle, ile to możliwe) Boga. Ale zwycięstwo Kaina było jedynie symboliczne, bo pomimo wszystkich wysiłków, nie udało się ani jemu, ani Razielowi przywrócić równowagi w Nosgoth.
spoiler stop
Właśnie to zakończenie pokazuje całą siłę i piękno LoK - żadnych patetycznych przemówień, cukierkowych happy-endów i konfetti z nieba. Seria zawsze była dorosła, poważna i niedająca się zamknąć w żadnych schematach. Po jaką cholerę psuć to sequelem? Zwłaszcza teraz, kiedy Amy Henning nie ma już w Crystal Dynamics, Tony Jay nie żyje i cholera wie, kto jeszcze ze starej ekipy nie będzie już mógł się stawić. Z litości nie wspomnę już nawet o obowiązkowym dostosowaniu takiej potencjalnej kontynuacji do szerszego grona dzisiejszych odbiorców...
Inny multiplayer nie bardzo do Lary pasuje