Piwo i Orzeszki – Kryzys
Nad Bałtykiem kryzysu nie widać. Na plażach takie tłumy, że bywają problemy z dotarciem do wody. Niektórzy urlopowicze stoją jak kołki i gapią się, nie wiadomo na co.
Gdyby nie było kryzysu, to te tłumy siedziałyby w Tunezji, na Majorce, czy innych Himalajach.
Drogi Fulko, przecież to oczywiste, że na wakacjach nie widać kryzysu - jadą na nie tylko Ci co mają kasę. Reszta zostaje w domu. Nie ma kryzysu? Powiedz to tym wszystkim ludziom zwalnianym z pracy. Ostatnio u mnie w mieście kolejne 500 osób dołączyło do grupy bezrobotnych. W mnie w firmie zwalnia się "niepotrzebnych", tnie się koszty gdzie i komu tylko się da. U znajomych jest podobnie. Mówienie, że nie ma kryzysu na podstawie wyjazdu na wakacje to nieporozumienie.
50-miliardowym Panie Fulko, miliardowym.. :> Tekst daleko ciekawszy od ostatnich, od razu widać, pozytywny wpływ urlopu, nawet okupionego tonami stresu.. Dobrze, że mi rodzice za młodu zdążyli wakacje nad morzem skutecznie obrzydzić.. :]
Niestety deptakowe salony arcade, to istne skanseny. Super felieton, do nastepnego!
W poszukiwaniu ciszy i spokoju to, zamiast nad morze, trzeba było jechać do Zakopanego ;)
Droga była krótsza, bo czy szybsza to nie wiem :)
Zakopane i cisza? Jasne tlumy jakich swiat nie widzial, wszedzie daleko z buta, komunikacja miejska nie istnieje, zamiast tego jakies stare graty jezdza i lapia okazje. Mimo ,ze juz miejsca nie ma w srodku, to pan odpowie by na dach wsiadac.Biegaja jacys z plecakami jak szpieg z krainy deszczowcow i sprzedaja niby sliwowice 70 volt ktora po miesiacu stania dostaje ciemnych beltow, cena takiego czegos 35-40 zeta za 0.5 litra. Kupuja w sklepie za 25 zeta i sprzedaja nieswiadomym. Najlepsi sa ci od 3 kart, zebrala sie klika 5 osob 2baby,2 panow (co to za sama facjate powinni po 25 lat dostac) i rozdajacy naciagaja ludzi. Przy mnie koles przegral tysiaka, jak trafial to sie klika nad stolem pochylala by cien zrobic i znaczek znikal pod karta. Nigdy wiecej zakopca latem.
Trzeba było jechać w las i tyle! Ładnie napisane
ja jednak wole jak fulko pisze o grach... to mu wychodzi najlepiej
Ja niestety/stety (?), pracuję dla amerykańskiej firmy i kryzys dał nam solidnie po dupie i dalej łata mimo ogłoszenia Obamy o jego rzekomym końcu. Zamrożone podwyżki, wycofane premie, koniecznosć brania tzw. unpaidów (urlopów bezpłatnych): 3 dni na kwartał, jest to duzo, bo jak weźmiesz 3 w ciągu jednego miesiąca to masz ok. - 300 zł od wypłaty [1200 zł w skali roku]). Cały dział amerykanów, brytoli obok (20 osób z teamleaderami [szefami grup]) poszedł w piach jednego dnia! Dodatkowo mamy więcej roboty, bo podobne naszemu działowi grupy są masowo likwidowane/zwalniane w USA, Kanadzie i WB gdzie są główne siedziby firmy, a my przejmujemy ich obowiązki. Nas jeszcze nie ruszają, wiadomo: tanie, białe murzyny, ehhh
BTW: Zgadzam się z Goomichem i Mikami.
no tłumy były.
Gdyby nie pani Zosia to by nie było gdzie palca na plaży włożyć!
Najlepsze artykuły na tej stronie tworzy Fulko i tyle, szkoda tylko, że "Piwo i orzeszki" na co dzień są tylko w sklepie :P, ale w sumie gdy się na coś czeka a w tym wypadku artykuł to z jeszcze większa przyjemnością się czyta :D