Zuma's Revenge | PC
Gra jest prosta, ale nudna. Ma niby ładne kolorki i ładną grafikę, ale wyglądają one jak z epoki pierwszego Raymana. A i sama muzyka, choć w klimatach miejsca akcji gry, to jest niestety niezbyt ciekawa.
Zuma's Revenge to kolejna gra PopCap, przy której czułem jak moje neurony obumierają. Nie ogarniam fenomenu gier tego wydawcy. Są proste(choć nie prostackie) i wyglądają jakby były o kilka lat/dekad starsze.
Dotarłem do drugiego bossa, pokonałem go bez problemu i usunąłem grę. Zrobiłbym to wcześniej, ale chciałem się przekonać czy gra nie zostaje urozmaicona w kolejnych planszach. I tak się dzieje. Ale co z tego skoro nie wnosi to do rozgrywki frajdy?
Plansze jak były za łatwe tak nadal przechodzi je się jak słabe tutoriale. Trzeba się postarać aby nie ukończyć planszy za pierwszym razem, a przynajmniej do momentu, do którego doszedłem.
Reasumując:Od gier wymagam aby dały mi one powód do zaangażowania się. Niestety zemsta Zumy nie dostarcza mi żadnych. Wiem, że są ludzie, którzy lubią takie gry, ale jak dla mnie to strata czasu.
I nic mnie nie obchodzi, że niektórzy lubią(marnować czas na) tą grę. Marnotrastwo to marnotrastwo.
Gra jest bardzo fajna. Nostalgicznie zapamiętałem jak samodzielnie pokonywałem wszystkich bossów na PC, teraz ciężko mi jest wykonać poziom 57.
Jednak, niektóre opcje były wtedy dla mnie nie zrozumiałe, na przykład "Deaths after Zuma": Kiedyś myślałem że to przegrane, a teraz wiem, że to są straty życia po wypełnieniu Paska Zumy.
Ciekawostka:
spoiler start
Na ekranie ukończenia poziomu w edycji na XBOX 360 jest totem z Pecetowego ekranu statystyk!
spoiler stop