Jakie Osiągnięcia będziemy mogli zdobyć w grze Risen?
Wszystkich zainteresowanych Risen zachęcam do przeczytania playtestu w najnowszym numerze PSX Extreme. Szykuje się nam największe rozczarowanie roku, a playtest sprawił, że już nie czekam na tę grę. MASAKRYCZNIE kiepsko to wygląda.
nie czytam konsolowych ani pctowych gazet. Jak cie mam rozumieć, brzydko wygląda czy ogólnie gra jest kiepska?Jak to drugie to wszystko przez konsole i tą strzałeczkę pokazujaca gdzie trzeba iść. Wiedziałem że tak bedzie.
Chyba największa niespodzianka roku. Gra jest kapitalna, wszyscy fani Gothica będą wniebowzięci.
no tak jak to jest, na konsolach jest "be" a na pc "cacy"?
U.V. --> mam nadzieje że nie fani Gothica 3? Jaka niespodzianka?, sporo osób na ta grę czeka i wiele od niej oczekuje.
Niespodzianka na plus czy minus ??
Przecież PSX Extreme robi się z numeru na numer coraz żałośniejsze to że kiedyś było dobre nie znaczy że zawsze będzie więc chyba nie ma co czytać takich głupot bo ja bym się nie raz przejechał na tym
U.V. Impaler ---> w pełni podzielam entuzjazm - również uzasadniony z mojej strony :)
btw - kiedy będziecie mieli reckę?
Fani serii ogólnie. Risen to klon Gothica i na dodatek klon dopracowany. Nie wiem co napisano w PSX Extreme, ale gra jest świetna, nie wiem jak w ogóle można traktować ją w kwestii rozczarowania. A niespodzianka dlatego, bo nie spodziewałem się po Risenie niczego ciekawego. Jeszcze niedawno bardziej czekałem na Arcanię - dziś zmieniło się to o 180 stopni.
Backside ---> Nie wiem. ;)
tylko szkoda ze na konsole po angielsku :/ (x360)
Beta test w psxextreme był żałosny, Zax bo to on pisał beta test prawdopodbnie nigdy nie grał w ani jedną część Gothica na pc i dlatego dał tak niską ocenę (7+) jako wady wersji beta wymienił prawie wszystkie zalety gotika na pc. Zax był rozczarowany Risenem bo konsolowcy niegy nie mieli takiego rpg na konsoli.
@UVI: z ciekawosci, graliscie moze juz w wersje konsolowa? Ciekaw jestem jak sobie poradzili ze sterowaniem i interfejsem.
leon 691,
no tak jak to jest, na konsolach jest "be" a na pc "cacy"?
Jest taka sama - po prostu recenzenci mają różne gusta. Zax (gość który opisywał wrażenia z bety w PSX Extreme) miał do dyspozycji wersję skończoną w 60% (tą samą której test robił inny recenzent na g.r.a.m.).
Rozczarowanie ? Nie powiedziałbym - wstępną ocenę wystawił 7/10, przy czym wytknął oczywiście rzeczy które jemu się nie podobały - IMO to dobrze, krytyczne spojrzenie też jest potrzebne, ja tam nie lubię za dużo lukru i "ą" i "ę" przez bibułkę.
Głównie czepił się marnego AI, klonów wśród NPC i dialogów (użył nawet sformułowania że te w Oblivionie/F3/Mass Effect były lepsze, co mnie delikatnie mówiąc podłamało... - zwłaszcza jak sobie przypomniałem "dialogi" z Obliviona). Dodam, że gość w PSX Extreme głównie recenzuje i pisze na temat jRPG i nie ma oporów żeby zjeżdżać nawet hypowane tytuły (czasy PSX nazwał złotym okresem jRPG, czasy PS2 srebrnym, natomiast współczesne konsole to dla tego gatunku wg. niego wiek brązowy, czyli zdecydowanie najgorszy).
Przyznam że jest to pierwsza momentami tak negatywna zapowiedź Risen, ale w końcu każdy ma prawo do swojego zdania. No i nie ukrywajmy - Gothic 3 to była mega przehajpowana kupa i techniczny bubel. Oceny 9 i 10 jakie wystawiały tej grze serwisy growe to jest po prostu skandal.
Co do Risena - ja tam gry nie skreślam. Poczekam na demo, wtedy się okaże kto był blizej prawdy przy pisaniu zapowiedzi ;-)
jakby nie patrzec arcania jeszcze nie wyszla wiec co do prownania juz teraz to troche bez sensu...
a co do risena to poczekam na wasze gramy i wtedy pomysle ;d
@U.V. Impaler: jak odniesiesz się do wymienionych przez PSX E wad:
- nudne questy w stylu "zabij 5 wilków, wróć", typowe podejście a'la Sacred, ilość a nie jakość, nic ciekawego
- niemalże wszyscy wyglądają identycznie, istny atak klonów npc (jak ktoś grał w Prototype, to wie o co chodzi z klonami...)
- brak swobody w wyborze dialogu podczas rozmów
- mapa bez zaznaczonych miejsc związanych z questami
- potrzeba długiego przeszukiwania miasta, czyli latania i gadania z każdym, aby znaleźć klona odpowiedzialnego za zlecenie zadania, ponieważ nic nie jest zaznaczone, a wszyscy wyglądają identycznie, biega się po mieście w poszukiwania klona klonów
- brak możliwości wyboru klasy/profesji postaci, mało zdolności specjalnych
- brak jakichkolwiek możliwości wpłynięcia na rozmowę, wynikających z naszych zdolności
- ograniczony rozwój bohatera
Dla mnie to nie są "wielkie wady konsolowca, który gra głównie w jrpg", tylko zwyczajna kiszka. Mają to poprawić w pełnej wersji? Coś się zmieniło? Kolejna bezsensowna siekanka, którą nazywają dumnie rpg? Gdzie się podziały rpg, gdzie umiejętności zdobywało się nie tylko machając mieczem?
ps. Masakrycznie kiepsko ze względu na całokształt "RPG", nie ze względu na grafikę (która też jakoś specjalnie piękna nie jest)
Każdy ma prawo do własnego zdania, ale trzeba też spojrzeć prawdzie w oczy. Gothic 3 dostał wysokie noty głównie awansem, bo wszyscy myśleli, że gra jak zwykle zostanie poprawiona z czasem i będzie cacy. Tak się jednak nie stało, bywa.
Do czego mam się tu niby ustosunkowywać? Przecież połowa tych zarzutów to fundament każdego Gothica. Brak wyboru klasy ma być niby wadą? To samo jak powiedzieć, że Oblivion jest do dupy, bo mięśniak może bez trudu zrobić "setkę" w alchemii. Wszystko jest kwestią podejścia, zaakceptowania konwencji - jednym to będzie przeszkadzać, inni tylko takie rozwiązanie będą uważać za normalnie. Takie rzeczy jak gotowy bohater, niemożność wpływania na przebieg dyskusji to rzeczy typowe dla Gothiców i Risen jest identyczny. Argument o braku znaczników na mapie jest chybiony, bo jest zupełnie odwrotnie.
Podobni z wyglądu bohaterowie niezależni - ja na to zupełnie uwagi nie zwróciłem, może tak jest, ale w niczym mi to nie przeszkadzało, więc dla mnie problemu nie ma. A quest w stylu "zabij 5 wilków" istnieją, tak jak i inne, bardziej rozbudowane zadania. I tak w Risen jest znakomicie pod tym względem, bo np. w Gothic 3 były tylko takie zadania.
Ciekawe czy do polskiej wersji gry znowu nie zapomną dodać kodu do Live, albo w ogole wytną tą funkcję jak w Falloucie 3.
@U.V. Impaler: Gothic 3 dostał wysokie noty głównie awansem (...)
Czyli tzw. robienie czytelnika w konia ;) "Gra jest niegrywalna przez błędy, ale damy 9, bo pewnie je usuną w przyszłości". No to przepraszam bardzo...ale ten awans jakiś taki wybiórczy jest - przykładowo GTA IV dostało przez to niższą ocenę. O co chodzi z tym awansem? Grę się ocenia po tym, jaką jest, a nie po tym, jaką "może będzie". Mam nadzieję, że nie powtórzycie tego błędu przy żadnej recenzji.
Brak wyboru klasy ma być niby wadą? To samo jak powiedzieć, że Oblivion jest do dupy, bo mięśniak może bez trudu zrobić "setkę" w alchemii.
Bycie mięśniakiem czyni z kogoś od razu tępego pakera? No litości... Jak się chce, to można się nauczyć. Wspominasz Obliviona, a ile on u Was dostał, skoro taki kiepski jest? Ups, 9.5.
Wszystko jest kwestią podejścia, zaakceptowania konwencji - jednym to będzie przeszkadzać, inni tylko takie rozwiązanie będą uważać za normalnie.
Od kiedy archaizmy nazywa się "konwencją"?
Takie rzeczy jak gotowy bohater, niemożność wpływania na przebieg dyskusji to rzeczy typowe dla Gothiców i Risen jest identyczny.
Eee, to czemu nazywa się go dumnie rpg? Na czym to "rpg" polega w takim razie? Tylko na walce?
Argument o braku znaczników na mapie jest chybiony, bo jest zupełnie odwrotnie.
Ok, to jeden plus ;)
A quest w stylu "zabij 5 wilków" istnieją, tak jak i inne, bardziej rozbudowane zadania.
No dobra, ale jaki procent questów stanowią te bardziej rozbudowane zadania, nie polegające tylko na machaniu mieczem?
I tak w Risen jest znakomicie pod tym względem, bo np. w Gothic 3 były tylko takie zadania.
To czemu Gothic nazywany jest rpg?
To co, Skończę Wiedźmina i Mass Effect i czeka mnie pustka?
A, nie. Jest jeszcze Alpha Protocol. Z zapowiedzi GOLa wynika, że tam się można nagadać... :-P
aope,
No to dolałeś oliwy do ognia :) Zaraz się tu zlecą "true-hardcore-gothic-fani" i zaczną Cię przekonywać, że brak znaczników na mapie (standard w cRPG od czasów bodajże Baldur's Gate) i konieczność latania po mieście i klikania na każdego klona (który ma do powiedzenia jedno zdanie), w celu znalezienia właściwego klona, który zlecił zadanie, to nie jest wada tylko zaleta - bo tak przecież było w Gothicu (ba - tam nawet mapy trzeba sobie było kupować). A Gothic przecież jest idealny i taki, rzekłbym klasyczny dla tych wszystkich "true" RPGowców, którzy znajomość z gatunkiem zaczynali właśnie od niego :-)
Niemniej - gry nadal bym nie skreślał, co by nie mówić Zax się czepił paru rzeczy,do których mozna się przyczepić przy niemal każdym cRPG. Poczekajmy przynajmniej na demo, takiej kupy jak G3 nie zrobią już na pewno :)
aope ---> Dobra, czekaj. Rozpędziłem się trochę z tym wnioskiem. Przeczytałem przed chwilą komentarz do recenzji Gothic 3 u nas i nie ma tam ani słowa o "awansie". Dawno to było, coś mi się pomyliło, więc wybacz. Najwyraźniej autor uznał, że wysoka ocena (88%) jest zasłużona tak czy siak. Nie ja ją wystawiałem, nie będę polemizować, choć się z nią nie zgadzam.
W każdym bądź razie gdzieś natknąłem się na stwierdzenie, że "wystawiamy Gothicowi dziewiątkę, bo patche zrobią swoje". Nie pamiętam niestety gdzie.
----
Dlaczego Gothic jest nazywany grą RPG? Bo ma cechy, które charakteryzują tego typu produkcje. Pozwala eksplorować świat, wchodzić w interakcję z NPC, rozmawiać z nimi, wpływać na wzajemne relacje, rozwijać postać, walczyć, itd. Pozwala wcielić się w bohatera i żyć w fantastycznym świecie, jak multum innych gier tego typu.
No dobra, ale jaki procent questów stanowią te bardziej rozbudowane zadania, nie polegające tylko na machaniu mieczem?
Nie wiem, grałem w taką samą betę jak autor tamtego tekstu, a była to niepełna wersja gry. W każdym bądź razie nie jest ich mało, a przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Swoją drogą, pięciosekundowe "questy" w rodzaju "przynieś mi 10 młotków" są dla mnie największą bolączką w Gothicach, zwłaszcza że postać dysponuje nieograniczonym plecakiem.
I jeszcze jedna rzecz dotycząca rozmów. W Risen nie ma takich możliwości wyboru w dialogach, jak np. w Fallout 1/2, ale nie oznacza to, że nie ma jej w ogóle. Jest, a wypowiadane przez głównego bohatera kwestie mogą w różny sposób wpłynąć na relacje z bohaterami niezależnymi. Zarzut "brak swobody w wyborze dialogu podczas rozmów" również jest chybiony.
@lordpilot: a niech piszą ;) Ja tam wyłączę laptopa o 15 i włączę po 23 ;) Wtedy już tych hardcore-gothic-fanów będzie mniej ;) A między 8-15 nie ma ich prawie w ogóle, z wiadomych względów ;)
@U.V. Impaler: okej, z rozpędzeniem zwracam honor. Bo nie ma nic gorszego, niż płaszczenie się przed producentem/wydawcą za pomocą wysokich ocen, całe szczęście, że przynajmniej Wy tego nie robicie :)
Dlaczego Gothic jest nazywany grą RPG? Bo ma cechy, które charakteryzują tego typu produkcje. Pozwala eksplorować świat, wchodzić w interakcję z NPC, rozmawiać z nimi, wpływać na wzajemne relacje, rozwijać postać, walczyć, itd. Pozwala wcielić się w bohatera i żyć w fantastycznym świecie, jak multum innych gier tego typu.
Momencik ;) To nie oznacza, że gra jest RPG ;) Podobne rzeczy można robić w GTA IV choćby, o San Andreas nie wspominając (eksloracja, npc, kastomizacja bohatera, życie w tym mieście, itd.). RPG oznacza, jak sama nazwa wskazuje - odgrywanie roli. Identyfikację z bohaterem, rozwijanie go tak jak chcemy, wpływ na świat, kształtowanie rzeczywistości, własnego życia itd. itp. Tego w Gothicu nie ma. Ba. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że bardziej "erpegowy" od Gothica był choćby wymieniony San Andreas, uznawany za grę akcji. Więc coś z tym hasłem "rpg" złego się ostatnio dzieje. Ktoś zrobi zielone tło, wrzuci tam 3 piksele walczące z jednym pikselem, który będzie zdobywał doświadczenie i nazwie to rpg. Źle się dzieje.
Jest, a wypowiadane przez głównego bohatera kwestie mogą w różny sposób wpłynąć na relacje z bohaterami niezależnymi. Zarzut "brak swobody w wyborze dialogu podczas rozmów" również jest chybiony."
Ale nasze działania wpływają na npc, że któryś nas nie lubi, czy na cały świat, tak jak np. w Fable? Bo jeśli to drugie, to zwracam honor. Jeśli to pierwsze, to...eh. Lata 90 się kłaniają. A mamy rok 2009. Archaizmy nie są konwencją służącą byciu jednym z najbardziej wyczekiwanych "rpg" roku (przez niektórych).
aope ---> W wielu grach odgrywasz postać i żyjesz w jakimś świecie, więc wybacz, ale dziś jest to najmniej istotny wyznacznik przy określaniu czy dana produkcja reprezentuje ten gatunek. Zdobywanie doświadczenia, rozwijanie cech, które mają przełożenie na interakcję bohatera ze światem - to są elementy charakterystyczne dla tego gatunku. W San Andreas możesz co najwyżej muskuły zrobić dla lepszego wyglądu - pod tym względem GTA nie dorasta do pięt Gothicowi w "erpegowości".
Pomijam już fakt, że prawdziwa gra RPG to tradycyjna gra fabularna. Na komputer jej nie przełożysz, bo tam blokuje Cię wyobraźnia Mistrza Gry, a tu odgórne ograniczenia narzucone przez twórców. Nigdy nie będziesz mieć pełnej swobody działania ani możliwości takich wyborów jak w klasycznym erpegu. Albo akceptujesz te zasady, albo nie - i tyle mam do powiedzenia odnośnie konwencji.
Ale nasze działania wpływają na npc, że któryś nas nie lubi, czy na cały świat, tak jak np. w Fable? Bo jeśli to drugie, to zwracam honor. Jeśli to pierwsze, to...eh. Lata 90 się kłaniają. A mamy rok 2009.
Nie jest to Fable, ale podziały widać. Jeśli będziesz usilnie działać przeciwko jednej frakcji, to staniesz się jej wrogiem. Ty decydujesz w którą stronę pójdziesz, zawsze i wszędzie.
Archaizmy nie są konwencją służącą byciu jednym z najbardziej wyczekiwanych "rpg" roku (przez niektórych).
Risen to przede wszystkim produkt kierowany do fanów Gothica. A jest wyczekiwany bo po nieudanym trzecim Gothicu i gniocie w postaci dodatku do niego, jest duże ciśnienie i nadzieja, że tym razem wreszcie będzie dobrze. :)
Uczepiłeś się terminologii. Na pierwsze kliknięcie myszką widać, że seria Gothic nie jest typowym przedstawicielem gier z gatunku rpg. Jeśli Cię to tak bardzo razi, to proponuję na potrzeby dyskusji określać Risen jako gra komputerowa z elementami akcji oraz elementami rpg w skrócie gkzeaozer.
@U.V. Impaler: W 99% dzisiejszych gier odgrywasz postać i żyjesz w jakimś świecie, więc wybacz, ale to jest najmniej istotnym wyznacznikiem dla produkcji reprezentujących ten gatunek. Zdobywanie doświadczenia, rozwijanie cech, które mają przełożenie na interakcję bohatera ze światem - to są elementy charakterystyczne dla gatunku.
Będę szedł w zaparte ;) To co wymieniłeś jako definicję komputerowego rpg, nie przemawia do mnie, ponieważ te wszystkie elementy są coraz częściej w zwykłych grach akcji. Więc to nie jest rpg.
W San Andreas możesz co najwyżej muskuły zrobić dla lepszego wyglądu - GTA nie dorasta do pięt Gothicowi w "erpegowości".
A co możesz zrobić w Gothicu, takiego rpgowego, czego nie możesz zrobić w takim San Andreas? Bo w Gothicu nie możesz nawet tych mięśni podpakować, o odpowiednim żywieniu nie wspominając nawet ;) Masz tam npc, masz questy, masz rozwijanie postaci, wpływasz na to jak Cie postrzegają, masz otwarty, duży świat, więc czemu SA to gra akcji a Gothic wielkie rpg? Pomijam już fakt, że tak duża popularność Gothica kończy się na Polsce i Niemczech.
Pomijam już fakt, że prawdziwa gra RPG to tradycyjna gra fabularna. Na komputer jej nie przełożysz, bo tam blokuje Cię wyobraźnia Mistrza Gry, a tu odgórne ograniczenia narzucone przez twórców. Albo je akceptujesz, albo nie - i tyle mam do powiedzenia odnośnie konwencji.
Pewnie. Prawdziwe RPG to gra fabularna, tyle, że Ci, którzy jej nie spróbowali, nawet Diablo uważają za rpg. Akceptuję odgórne ograniczenia narzucone przez twórców, ale. No właśnie. Weźmy na stół takie Fable. Możesz się ożenić, możesz mieć dziecko, musisz utrzymywać rodzinę, pracować na dom, zmieniasz się a z Tobą świat w którym funkcjonujesz, ba, sam się zmieniasz, masz naprawdę ogromne możliwości. To wszystko podlane innowacyjnym sosem. Ok, są pewne ramy konwencji, których przekroczyć się nie da, ale zobacz, ile tam jest możliwości. Ile możesz zrobić. I jako fan podręcznikowych rpg mogę stwierdzić z pełną odpowiedzialnością, że Fable to RPG, odgrywasz swoją rolę. A Gothic? To taka gra akcji z elementami rpg.
Risen to przede wszystkim produkt kierowany do fanów Gothica. A jest wyczekiwany bo po nieudanym trzecim Gothicu i gniocie w postaci dodatku do niego, jest duże ciśnienie i nadzieja, że tym razem wreszcie będzie dobrze. :)
Nadzieja matką... ;) Może być kierowany jak dla mnie do kogokolwiek. Tylko na Boga - czemu nazywać coś takiego rpg? Idź-zabij-zbierz-oddaj-napakuj postać-idź-zabij-zbierz-oddaj. Taki schemat to nie jest rpg.
ojej ale wy tu dysputy robicie co jest rpg, crpg czy tam nrpg, kogo to obchodzi? Krótka piłka - jest to tak fajne jak gothic 1 i 2 czy nie?
- niemalże wszyscy wyglądają identycznie, istny atak klonów npc
co to wogóle sa za zarzuty że same klony? W gothic 1,2 nawet 3 bez problemu dało sie odróznić who is who (nie licząc postaci bez znaczenia dla fabuły, wieśniaków itp). Mam rozumieć w Risen nie odróżnię po stroju, posturze, mordzie i będę biegał w poszukiwaniu pana co dał questa?
- mapa bez zaznaczonych miejsc związanych z questami
a po co?A co ja jakąś skleroze mam? Jak ktoś ma to jego strata, w g1 i g2 najfajniejsze było to że nikt nas za rączkę nigdzie nie prowadził, samodzielna ekspolarcja = duży fun.
- potrzeba długiego przeszukiwania miasta, czyli latania i gadania z każdym, aby znaleźć klona odpowiedzialnego za zlecenie zadania, ponieważ nic nie jest zaznaczone, a wszyscy wyglądają identycznie, biega się po mieście w poszukiwania klona klonów
no i chwała Bogu że nic nie jest zaznaczone, klonów nie rozumiem jak pisałem wczesniej. Jak sie questodawcy przemieszczają po okolicy to jeszcze fajniej, bardziej realistycznie.
- brak możliwości wyboru klasy/profesji postaci, mało zdolności specjalnych
że co? Mają być palladyn (lub odpowiednik), mag (lub odpowiednik) i wojownik niepalladyn tak jak było wczesniej w gothicach, żaden inny wybór "klasy" mnie nie obchodzi.
- ograniczony rozwój bohatera
ale jak ograniczony, liczbaą rosnacych ziółek do miksturek, level scalingiem, 21 lvl itp?
- brak swobody w wyborze dialogu podczas rozmów
jedna linia dialogowa czy jak? Tyle co w g1 i g2 najlepiej, byle nie tak jak w g3.
Osiągnięć, jakie będzie nam dane zdobyć w cRPG Risen zarówno w wersji na konsolę Xbox 360, jak i na komputery osobiste.
Czyli będzie LIVE na PC?
Ciekawe tylko czy szanowna Cenega da nam klucze czy trzeba będzie kupować za granicą.
Ja tam mam zamówioną za granicą edycję kolekcjonerską:D
Wohoo! Achivki też na PC :-)
Ciekawe tylko czy szanowna Cenega da nam klucze czy trzeba będzie kupować za granicą.
Niewiele gier PC mam achievementy i tu duży plus dla tej gry, a same osiągnięcia wydają się spoko.
Cenega pewnie wytnie achievementy z wersji pecetowej, niestety. A co do samej gry, to wychodzi ona w dniu moich urodziń (przynajmniej "na świecie") więc to chyba dobry znak. Jestem wielkim fanem Gothiców, nawet 3 mi się podobała (oczywiście o kilka klas gorsza od poprzedniczek ale dalej miała w sobie ten niesamowity klimat).
Z tego co widzę, achievementy na PC będą, ale niezintegrowane z LIVE Microsoftu, więc nie ma tematu kluczy. Po prostu jest to jedna z opcji w menu, o ile dobrze pamiętam identycznie było w F.E.A.R. 2
Jakiegoś specjalnie trudnego wyzwania chyba nie robią.
Pewno się da na 1 playthrough, także gites :) Kupię, zrobię 100% i sprzedam ;p jak ze wszystkim.
Po co komuś jakieś badziewne osiągnięcia w crpg? Komu to potrzebne? To nie żaden konsolowy slasher! Zabij 100 potworków? Dno!
@U.V. Impaler [ Level: 60 - Hurt me plenty ]: powtorze sie, bo moze nie zauwazyles,
> z ciekawosci, grales moze juz w wersje konsolowa? Ciekaw jestem jak sobie poradzili ze sterowaniem i interfejsem.
Drau
W G2 grałem na padzie więc nie mam pojęcia czemu mieliby sobie poradzić z czymkolwiek.
@Lothers: człowieku, na jakiej Ty planecie żyjesz...jaki konsolowy slasher? Z pecetowych, to pierwszym tak wielbionym slasherem było Diablo. Setki potworków na minutę, do tego myszką można było się przeklikać do piwnicy i nabawić problemów z palcem klikającym. Gdzie tu konsolowe slashery, gdzie trzeba przynajmniej jakieś kombinacje robić, a nie bezmyślnie klikać w jeden przycisk myszki. Cytując Ciebie - DNO.
Tak czy inaczej czekam na Risen - i grę kupię bez względu na wszystko. To dla mnie prawdziwy następca Gothica, a te 'wady' to po prostu część nieodłączna serii Piranha Bytes. Byle do premiery.
@M@rine [ Level: 51 - Mariner of the Inet ]: to fajnie, ze ty grales, ale ja nie gralem, stad moje pytanie. To przeciez oczywiste?
A pytam o poradzenie sobie, bo dotad wszystkie videosy byly z wersji na PC, gdzie ewidentnie grane bylo przy pomocy klawy i myszy i jestem ciekaw jak pad sobie radzi chociazby z systemem ekwipunku, czy innymi tego typu elementami.
Naprawde, to pytanie nie jest takie bezpodstawne dla osob, ktore w gre _nie graly_.
@aope: fanboje atakują co? nie zrozumiałeś ani słowa z mojej wypowiedzi ;) po pierwsze ja uwielbiam slashery, po drugie Diablo to nie slasher tylko hack'n'slash, natomiast Risen slasherem nie jest tylko crpg, więc po trzecie, niepotrzebne są w nim achievmenty przyznawane za, np. zabicie 100 potworków... jasne czy dalej tłumaczyć?
aope ---> zanim zacznie się recenzować grę warto zobaczyć jakie były zamierzenia twórców, a dokładniej. Risen, tak samo jak poprzednie gry tego studia, nie były stricte RPG-ami - mają konstrukcję zbliżona do action RPG czy gier przygodowych.
Jeśli ktoś grając w tą grę spodziewa się otwartości świata znanej z np. BG... to pewnie nie będzie mu się podobał NFS, bo myślał, że to symulacja, a trafi na arcade'a. I chciał pojeździć motorem i polatać helikopterem, a tu same sportowe auta są. To mało poważne.
Co innego, gdyby świat gry sugerował wielkie możliwości. Np. masz do wyboru klasy, ale tylko 3, masz multum statystyk i skilli, które nie mają tak naprawdę przełożenia na grę. A tu jest jasna konstrukcja.
Nadzieja matką... ;) Może być kierowany jak dla mnie do kogokolwiek. Tylko na Boga - czemu nazywać coś takiego rpg?
Jak to po co? A co napiszesz klientom na pudełku - będziesz na potrzeby dokładności dla uniknięcia flame'u na forum wymyślał własną terminologię? TPP Action RPG. Diablo w 3D. RPG z naciskiem na akcję? Po to są krótkie nazwy gatunków, żeby ludziom ułatwiać rozpoznanie.
Nie rozumiem też czemu rozmowa na temat gatunku przekłada się na uznanie jakości gry.
Dla mnie Gothic, pomimo że nie dawał wyboru rasy, klasy, profesji, miliona umiejętności, był jedną z najciekawszych gier jakie w grałem w życiu. Miał tak wciągający i dobrze napisany scenariusz, że nie miałem najmniejszego powodu aby potrzebować grania wysokim elfem/tropicielem/twórcą strzał/z charyzmą +50.
To trochę tak jakby ktoś nagrał płytę, marketingowcy i dziennikarze mówiliby na to "jazz", a miłośnicy jazzu zżymali się "gówno, a nie jazz". To treść czy kolor pudełka powinien przemawiać za właściwą jakość :)?
aope (żeby nie było bardzo lubię Gothic :)) chciałbym parę rzeczy wyprostować, przeczytałem całą rozmowę. Gothic to według mnie taki Action cRPG. Nie trzymam się jasno definicji cRPGa, bo jest śmieszna.
Gothica uważam za Action cRPG z kilku powodów:
1. Uznałeś, że GTA ma tyle, z RPG co Gothic. Otóż nie bardzo. Podałeś przykład przykorbienia postaci, czego nie da się wizualnie zrobić w Gothicu. Spoko, tu masz racje, ale w Gothic jak się zwiększa umiejętności postaci to są one odczuwalne, a w GTA powiększasz muskuły i nie widać efektu jeśli chodzi o siłę.
2. Gothic ma ciekawy świat. Nie mówię, że GTA nie ma, ale miasto raczej mało RPGowe, a lochy, zamki, groty, podziemia są jakoś bardziej.
3. Współczynniki, ok jakieś są w GTA, ale przypomnij sobie jakie :) Jak pamiętam to np. ilość przejechanych ludzi, ilość masy mięśniowej czy inne tego typy pierdoły, a w Gothic czysto cRPGowskie bawienie się współczynnikami. Siła (coraz większa siła przekładała się na to, że można używać lepszych cięższych broni i zbroi co też było w tym wypadku odczuwalne), zręczność (lepsze łuki, większa precyzja strzału itd.), uczenie się kręgów magii, jak się wyuczy wszystko to miało się na prawdę potężne zaklęcia, a nie, że pierwszy i 5 krąg nie dawał różnicy, uczenie się władania mieczem (tu był bajer że najlepiej trzeba było wybrać jaką bronią się chce walczyć, bo punkty doświadczenia też nie były łatwe do zdobycia, aż tyle expa się nie dostawało) co dawało efekt taki, że miało się kombosa jeśli dobrze sie wyprowadziło cios (czyżbyś nie grał za długo w tą grę?? uznałem po tym co wyzej pisałeś, że o tym nie wiesz).
4. Zdolności, to może i mało, ale zupełnie wystarczało mi to co tam było (czyli to co pamiętam, skradanie się, otwieranie wytrychem skrzyń i temu podobnych, skórowanie zwierzyny, robienie broni (słabo rozwinięte, ale w G2 już nieco lepiej), (to te co pamiętam w G1 a z G2 nie chce mi sie pisać), a jakie bardzie podobne do cRPGa masz zdolności w GTA?? Takie w stylu "Fu*k you nigga!"?? Czy chodzi Ci o strzelanie z pistoletu?? Jak to Ci przypomina bardziej cRPG niż Gothic to chyba nie ma o czym gadać, bo cię nie da się przekonać jeśli w ogóle nie masz racji, bo uważasz, że jedyna słuszna prawdą jest ta którą Ty głosisz.
5. Eksploracja świata, gdzieś się tu mi obiło o oczy, że ktoś się rzucał o to, że na mapie nie ma zaznaczonych punków gdzie trzeba iść. Czy to minus?? Czy w każdym cRPGu wszystko jest zaznaczane?? Każual?? Może jeszcze na ziemi maja pojawiać się kuleczki jak w Fable?? To, że w Gothicu miało sie wolna rękę było jedna z najfajnieszych rzeczy. Szukanie skarbów i nowych miejsc na mapie dawało radość. Nie nudziło i można było znaleźć wiele ciekawych obszarów i itemków. Wspomnę też o tym, co byś Ty zrobił jakbyś trafił do nieznanej ziemi i byś wiedział, że z niej nie wyjdziesz?? Musisz się z tym pogodzić lub poznać teraz jak przystało na gościa poszukujacego przygody/ucieczki z tej ziemi tą właśnie ziemie. Nie ma prowadzenia za rączkę. Zdobywasz mapę i idziesz gdzie Ci się podoba. Zaczynasz pamiętać okolice i to co dalej. Oznaczeń na mapie nie potrzebujesz, a zarazem w grze trochę realistyki.
6. Plecak na zbieranie przedmiotów, mimo iż nieograniczony, to jest jedna z cech gier cRPG. Tego nie ma w GTA, jest szafa i bardzo pojemna kieszeń naszego czarnoskórego kolegi. W Gothic też jest bardzo pojemny plecak, to dla mnie wada, nie lubię w cRPG jak mam 100 mieczy i dalej mogę chodzić :/
7. Argument z klonami, hmmmm, radziłbym po oglądać postacie w Gothicu. Każda ważna postać dla fabuły miała własną twarz i bez kłopotu można było ją znaleźć jeśli wiedziało się gdzie szukać. Po oglądaj jak wygląda król w Gothicu, Gomez, Diego, Y Berion, LAres, Lee, Thorus, Dexter, Fisk, Graham, Mordrag, Stone, Torrez, Saturas, Milten i wieeeeeelu innych. Każdy inna mordka. Jak się juz dostatecznie długo grało, to ino wyczytasz, idź do Miltena to od razu będziesz wiedział gdzie i który to.
8. Klasy. Fakt w Gothic jak i w G2 jest ich mało.
Gothic 1:
Cień --> Strażnik
Mag Ognie (tu kręgi magii)
Szkodnik --> Najemnik
Mag Wody
Nawicjusz --> Strażnik Świątynny
Magowie, z Obozu Sekty wie pamiętam jak się ich nazywało.
Gothic 2: tylko te pamiętam
Strażnik --> Paladyn
Nowicjusz --> Mag Ognia
Najemnik --> Łowca Smoków
Jak dobrze pamiętam, był klan złodziejów.
Magowie Wody ale nie pamiętam czy można było do nich przystać.
Ale :) Klasy postaci, są w każdym cRPG, może ich mało ale są. To tak jakbym teraz powiedział, że Blue Dragon czy Final Fantasy nie były jcRPGami, bo tam nie ma klas, już masz postać, gdzie co zdobyty lvl współczynniki same się aktualizują, czasem dojdzie nowa zdolność/atak magiczny i masz już klasę postaci której nie da się zmienić!! Czy GTA też jest bardziej cRPGowe od japońskich RPGów??
9. Co tu jeszcz... a fabuła. Rozbudowana, wielowątkowa, nie ma za dużo ingerencji w tym co się może wydażyć po rozmowie tylko np. "chcesz się bić czy dajemy z tym spokój" odp. "Przefasonuję Ci buźkę" lub "było minęło" ale jakaś ingerencja jest. Czy twórcy mówili, że to ma być cRPG na miarę Baldura czy Fallout?? Nie przypominam sobie.
Chcieli stworzyć cRPG z ciekawym światem i bardzo dobrą fabułą, z ciekawymi postaciami jak np. Diego i jego przeszłość, Lee, Bezimienny i np. Xardas. I co mogę Ci odpowiedzieć?? Udało się im.
Trochę się rozpisałem ale co tam.
Żeby bez offtopu, to na Risen czekam. Gra podobna go pierwszych Gothiców?? Ja to chce :)
PS. Zauważyłem już dawno temu, że ciągle gnoisz PCtowych graczy. Wątpię, że powodem jest wściekłość tym co piszą na forach. Jesteś pnoć starszym człowiekiem i chce ci się prowadzić bój z dziećmi?? Zauważyłem też w wątku Batmana, że napisałeś że w polsce jest taniej na PC a na konsole drożej a za granicą jest na odwrót. Nie wiem, może trochę cię to zszokuje, ale za granicą naszego kraju gry na konsole też są droższe niż na PC. Około 10euro/dolarów, ale to i tak różnica. Mówisz, że nie jesteś fanbojem konsol. Mówisz, że grasz na PC bo lubisz na tym grać. To wyjaśnij mi jedno, czemu tak zęsto wypisujesz posty o wyższości konsol nad PC?? Wątki GTA, ostatnio w wątku o tym Capcom, ironicznie się odezwałeś do tego co tam było napisane. Nie rozumie tego czepiania się i pisania, że tak nie ma. Tu się czepiasz gry, która w konsolowej wersji była opisana jako kaszana, a w PCtowej jako coś co może namieszać i nie potrafisz tego zrozumieć bo na PC?? Nie rozumie tego, ale tak odebrałem to i też pomyślałem, że to jest Twój powót czepiania się Risen i Gothica. Wiem, że Risen wychodzi na konsole, ale przypomina te PCtowe erpegi niż te konsolowe które są inne.
@Endex: nie nie nie :) Porównanie z GTA SA jak bardzo nie byłoby głupie, to miało na celu postawienie odpowiedzi na pytanie - czy Gothic/Risen to RPG? I jak sami zauważyliście, to bardziej przygodówka. I tutaj się zgodzę, bo Gothic z RPG nie ma wiele wspólnego (tak samo jak nic wspólnego nie ma z nim np. takie Diablo). ALe nie w tym rzecz. Dla mnie ograniczenia Risen budzą mieszane odczucia. Ok, Gothic 1 i 2 były dobre, ale ukazały się szmat czasu temu. Ba, nawet Gothica 3 jakoś dało się przełknąć, ale od premiery też minęła chwila. No i mamy Risen, którego archaiczna mechanika rozgrywki odnosi się do gier, które swoją premierę miały masę czasu temu. Nie twierdzę, że to złe, ale twierdzę, że archaiczne. Nic nie rozwinęli, nie wprowadzili żadnych nowych rozwiązań, wszystko po staremu. Zero innowacyjności, nowych pomysłów. Wcześniej coś takiego definiowało się jako odgrzewany kotlet. Że poprawili grafikę? Super. To wszystkie zmiany?
Co do tego gonienia graczy. Nie gonię, po prostu wyrażam swoje zdanie, wytykam błędy, nie zwracam przy tym uwagi na to, że pc jest jedynie słuszną platformą do grania w Polsce. Gdyby były nią konsole nic by się nie zmieniło. Lubię grać na tym i na tym, chociaż szczerze powiedziawszy na pc jest jakiś dziwny zastój z dobrymi produkcjami, na konsolach cały czas coś się dzieje. Dlatego im poświęcam ostatnio więcej czasu. Wspominasz o ironicznej wypowiedzi co do newsa o Capcomie. To nie była ironiczna odpowiedź. Zawodowo zajmuję się pr, zajmowałem się też marketingiem i dziennikarstwem. Wiem, jak wyglądają pewne akcje, które organizuje się w jasno określonym terminie, zbiegającym się z jakimś ważnym dla firmy wydarzeniem. Capcom to firma stricte konsolowa, tak jak nie wiem, Blizzard pecetowy. Skoro firma konsolowa wydaje jeden ze swoich flagowych tytułów na platformę, na której dała już kiedyś mocno ciała, to musi jakoś przekonać tych pecetowych graczy, że wcale nie ma ich w 4 literach, tak? Jak zrobić to najprościej? Masz odpowiedź w tamtym newsie. Takie informacje mają zazwyczaj drugie dno, tylko trzeba je dostrzec ;)
Co do różnych gier na różnych platformach - nie interesuje mnie, że coś jest stricte pecetowe, a coś stricte konsolowe. Gra to gra. I tak, jak pisałem o tym, że RTSy na konsoli to pomyłka, tak mogę napisać, że gry zręcznościowe na pecetach to pomyłka. Takie jest moje zdanie, niezależnie od platformy. Diablo III pojawi się na konsolach? Na 99 proc. się pojawi, ale co z tego? Dla mnie nic się nie zmienia, dla ortodoksyjnych pecetowców już tak - bo Blizzard zdradził itd. To jest dopiero paranoja. Dodatki z GTA IV pojawią się na pc? Red Faction będzie miało na pc fajne dodatki? Super, cieszę się, nic to nie ujmuje mi, jako posiadaczowi i tego i tego. Ale gdyby było w drugą stronę, to pecetowcy podnieśliby głos. I o to chodzi.
ps. Nie wypisuję postów o wyższości konsol nad pc, nie raz już mówiłem, że nie ma czegoś takiego, bo to tak, jakby porównywać toster i patelnie. Co do ceny - wyraźnie napisałem, że na zachodzie ceny gier konsolowych nie są tak dramatycznie wyższe niż pecetowych. Podałem tak jak Ty, że wynosi to grosze, czyli 10 $/Euro różnicy, a nie tak jak w Polsce - połowę ceny.
ps2. Uwielbiam pecetowe erpegi, tak jak i uwielbiam konsolowe. I jedne drugie są świetne.
o i mamy Risen, którego archaiczna mechanika rozgrywki odnosi się do gier, które swoją premierę miały masę czasu temu. Nie twierdzę, że to złe, ale twierdzę, że archaiczne. Nic nie rozwinęli, nie wprowadzili żadnych nowych rozwiązań, wszystko po staremu. Zero innowacyjności, nowych pomysłów. Wcześniej coś takiego definiowało się jako odgrzewany kotlet. Że poprawili grafikę? Super. To wszystkie zmiany?
Przypominam tylko, że nie grałeś w grę, a czytałeś beta-test (co go którego jakości sporo osób tu miało wątpliwości). Zagrasz - wypowiesz się o "archaiczności".
aope z tym ganianiem graczy to też chodziło mi o inna rzecz. Czemu nigdy nie wypowiedziałeś się źle o graczu np. X360 który pisze pierdoły tak jak i debil z PC :) Dlatego odniosłem wrażenie, że tylko PCtowców twoje zdanie dotyka. W dodatku piszesz często tak jakbyś wszystkich za dzieci uważał. To mnie właśnie dziwiło i dlatego myślałem, tak jak napisałem wyżej. Przepraszam więc.
Co do archaiczności. Wielu zarzuca, że Gothic ma marne sterowanie. Ja nigdy tego nie odczułem po godzinie gry całkiem zapomniałem o tym jak się walczy, czy jak się podnosi przedmioty. Według mnie sterowanie było bardzo fajne, a sama walka mi się też podobała. Wyprowadzanie ciosu z boku jakiego się chce to dobry pomysł.
Co do Diablo :) Bardzo lubię, cRPG bym nie nazwał, ale hack'n'slash to dla mnie odłam (i nie dla mnie, wielu tak uważa jak nie większość), mieszanka gry akcji z grą cRPG. Fakt, że Diablo miał fabułę szczątkową jest nie do podważenia, ale księgi które znajdowało się w podziemiach opowiadały ciekawe historie tak jak i sama historia też była ciekawa. Ten gatunek ewoluował w slashery i mamy przez to np. świetnego GoWa. Zarazem Diablo ma dużo z cRPGa. Wspólczynniki, magie, klasy postaci, każdy ma swoja małą historie, ekwipunek, lvlowanie, sporo mieczy i innej maści łuków itd., klimat mrocznego cRPGa (tak uważam, że klimat RPGów ta gra ma, przy niej sie czuje jakby sie grało w innego RPGa), tajemniczą fabułę rozwiniętą w Diablo 2 i dodatku. Myślisz, że dlaczego Diablo ma tylu fanów?? Z powodu gameplayu?? Mi się diablo z powodu klimatu i fabuły właśnie podoba.
Patrz przykład Sacred gra jak najbardziej przypomina cRPG ale jednak jest hack'n'slashem. Czy to jej coś ujmuje?? Może być tak samo cRPGiem jak te nieszczęsne GTA :D
Co do RPGów na wszystkich platformach. Te PCtowe są inne i te z konsol są inne, ale sam lubię oba. To samo także lubię hack'n'slashe. Lubię posiepać, ale często mają ciekawą fabułę (Loki i Frater mi nie podszedł).
Jak masz czas to poczytaj recenzje na (dosłownie mogę nazwać tą stronkę Krypta RPGowców :D) serwisie JRK (adres nie podam bo regulamin nie pozwala, wystarczy JRK wygooglować i druga stronka). Setki recenzji RPGów z każdej możliwej platformy. Jest tam także Diablo z wyjaśnieniem, dlaczego recenzent uważa grę za RPG. To samo Gothic, jeden z cytatów lekko żartobliwych:
"action-rpg w TPP, dzięki sporej ilości współczynników gra łapie się do kategorii rpg, gdyby ich zabrakło mielibyśmy jednak kolejny klon Tomb Raidera (ale za to bardzo rozbudowanego pod względem fabularnym!)"
Według mnie tam są na prawdę dobrzy recenzenci znający się na tym co opisują. Czyli tak jak napisałem wcześniej action RPG i oni też tak uważają i wszystko jest opisane ładnie w recenzji.
Nie chcę się kłócić, ale obie gry mają na prawdę o wiele więcej wspólnego z RPG niż te nieszczęsne GTA. Przeczytaj parę recenzji z ich stronki.
Pozdrawiam.
Czytam te bzdury i muszę coś napisać.
A więc.Risen ma być taki sam niemalże jak wcześniejsze Gothici.Co ma się zmieniać? Nie rozumiem.Jak ty oczekujesz czegoś nowego w Risenie czego nie było w Gothicach to zmień tytuł,np. na Dragon Age'a.jakbyś czytał newsy,wywiady z producentem gry to byś wiedział,że ta gra ma być dla fanów Gothica,więc co zmieniać? Fabułą zmieniona,grafika polepszona,system walki też a reszta pozostała taka sama - i bardzo dobrze.
Co chciałeś jeździć konno w Risenie...?;/
Risen to jest gra RPG - bo masz postać i jak zdobywa się punkty doświadczenia to usyzkuje się levele.Potem możemy je wykorzystać na ulepszenia skilli.Gdzie to masz niby w GTA SA ? Co za beznadziejne porównanie.Tak samo ja bym mogł napisać,że "ee tam NFS taki...wyścigowa gierka".Zaraz byś wyskoczył z tekstem,że przecież w GTA też są auta i też się można ścigać.Więc jaki jest sens w tym co pieszesz? Żaden.
Risen to jest gra RPG.Negująć to ,mówisz tak samo o Gothicu - bo te grysą jednakowe,a Gothic jest RPGiem.
Zawsze znajdą się Mesjasze-rewolucjoniści-jedyni sprawiedliwi, którym się gra nie spodoba. Odrobinka kontrowersji nie zawadzi, a stajesz się od razu na forum zbawcą dla rzeszy niezadowolonych.
Zaczekajmy na recki.
Risen z osiągnięciami. Wiadomo było, że osiągnięcia będą na Xbox'ie 360 i przypuszczalnie również na PC, a teraz wiemy, że na pewno będą.
Zamierzam zdobyć wszystkie!