Wyższy poziom doświadczenia w Fallout 3? Jeszcze nie teraz.
No i dupa :P Bo w RPG obok fabyły levelowanie jest tym elementem, który skłania do brnięcia dalej w grę.
Oby w kolejnych dodatkach (bo że będą to nie ma wątpliwości) wprowadzili możliwość awansowania na wyższe poziomy.
Tia, w samej podstawce miałem 30-któryś.
Z tym balansem to mają trochę racji - na takim levelu nie musiałem się wiele męczyć, żeby ubić takiego Deathclawa. No, ale odrobina pracy nad czymś w rodzaju level scalingu jak w Oblivionie i sprawa balansu rozwiązana.
Ja sobie poczekam i Fallouta 3 kupie dopiero wtedy gdy skończy się heca z DLC. To znaczy czekam na wydanie all in one.
Pistolet strzałkowy i szpon śmierci staje się słabszy od byle mutka... Ja miałem 40 poziom, od 15 już nic nie było w stanie mi zagrozić. Ale i tak fajnie mi się eksplorowało świat :)
Mastyl - pewnie przy okazji któregoś z następnych DLC. Jeszcze z 3-4 dodatki Bethesda pewnie szykuje...
Szkoda tylko że użytkownicy którzy kupili oryginalną polską wersje zfrajerowali się. Nikt nie chce wydać polską wersje dodatków na PC, już nie mówie o patchu.. I jak tu nie popierać piractwa jak dystrybutor ma gdzieś graczy.
Uh? Przeciez poziom doswiadczenia i tak jest tylko dla picu w tej grze. Po tym jak zdolnosc strzelania z combat shotguna (juz zapomnialem jak to sie nazywalo) trafia na poziom ok 70-80 nic nie jest w stanie ci podskoczyc. VATS, seria w glowe, trup.
[5] dokładnie. Z tym, że ja podstawkę skończyłem na poziomie 34 bodajże.
W kazdej grze w ktorej jest skalowanie poziomu trudnosci levelowanie to fotomontarz majacy na celu odwrocenie naszej uwagi od tego ze tak naprawde nie rozwijamy postaci anit troche do przodu.
jaki jestem do tylu z falloutem, jakos nie mam sily dokonczyc podstawowej gry, a mam 22 level, z dodatkiem nieoficjalnym.
Czy te dodatki dzialaja wogole z polska wersja jezykowa?
Czy te dodatki dzialaja wogole z polska wersja jezykowa?
Nie
Najgorzej jest z tym że DLC nie ma po polsku nie wiem co cenega robić z tym fantem ale już rozczarowuje mnie i nie których. W końcu to rpeg więc jest co czytać a fabułę by przydało się rozumieć. Choć niech wydadzą jakieś napisy i bez dubbingu się poradzi. A tych DLC to ile będzie nieskoczenie wiele ;)
lipton07 aż tyle to tego tekstu nie ma w dodatkach do f3 co więcej poziom językowy jest tak niski ze człowiek wychowany na 'amerykańskich piosenkach' spokojnie sobie poradzi
Przecież oni każdym kolejnym DLC zabijają tą grę. Fallout 3 jest przecież grą, która opowiadała historię młodego człowieka, który wychował się w krypcie, a potem ruszył szukać ojca i ... spoilerować dalej nie będę.
Rozumiem te dodatkowe questy, które były w podstawce, ale co oni sobie wyobrażają. Wyprawa do Pittsburgha? Bieganie po bagnach, a teraz ratowanie świata przed kosmitami? Pewnie w następnym dodatku pojawi się polowanie na duchy, albo wehikuł czasu.
Jeszcze bym to jakoś zniósł, gdyby każdy z tych dodatków był historią samą w sobie i bohaterem był ktoś inny niż uciekinier z krypty 101, ale ładowanie tego wszystkiego do jednego worka z historią przedstawioną w F3 jest dla mnie nie zrozumiałe.
DanuelX--> może masz racje ale co polski to polski;)
Likfidator--> i zgadzam się z tobą. Fallout 1,2 i ten taki jeden jeszcze;) to było coś no że później zrobili z tego hybrydę FPP i RPG jeszcze ujdzie mieli nawet spoko fabułę a grafika nawet klimat budowała ( i nadal buduję) ale te DLC to przesada. Jestem już za dodatkiem co by opowiadał o innej historii. Dodatek miał by już prędzej polską premier.(wiem że gadam ciągle o polską języku ale kocham swoją ojczystą pogawędkę)
tjaaa boją się o balans trudności rozgrywki jak gra jest koszmarnie nie zbalansowana.
swoją drogą to najlepszy dowód na to, że hype odbiera ludziom oczy , a gazetyportale wolą patrzeć na innych by nie odstawać od reszty. Gra za fabułę , balans i rozwój postaci powinna mieć max 7/10 by nauczyć, że crap jest crapem niezależnie ile zatrudnimy ludzi by wykreowali nam setki mil krajobrazu.
Pierwszy raz podszedłem bez moddowania i nie miałem siły ukończyć gry. Była potwornie nudna, walki były jakimś dziwnym strzelaniem do celów, questy były całkiem całkiem ale za mało. Main quest był toootalnie do dupy ! Kto mógł coś tak głupiego wymyślić ?
Po moddowaniu i około 15GB więcej w folderze gry, walki zaczeły sprawiać frajde (cholernie trudne , headshoot = instant death, cholernie trzeba było uważać by nie wykrwawić się ) , Wrogowie nie byli tarczami a mutant z minigunem robił ze mnie miazgę na niskim levelu, Wróciły klasyczne bronie z orginalnego fallouta takie jak HK Caws , Panzor Jackhammer, Plasma gun , Waltz Laser Pistol, Boozar ( ;) ) , Vindicator, FN FAL i wiele wiele innych które dużo lepiej się zachowują i wypadają niż ich nowi bracia. (czytaj rewolwerem można wyrządzić baardzo dużą krzywdę ). Oczywiście lepsze teksturki itd to standard. Pojawiły się nowe/stare perki i wycofano te idiotyczne takie jak gain aglity od 1lvl... Serio kto wymyślił im te perki... Pibboy zmniejszył swoje kosmicznie wielkie rozmiary, VATS nie był już godmode tylko jedynym wyjściem słusznym z opresji bo w real timowej walce było zero szans na przeżycie.
Podsumowując ------- dla betshedy za próbe przerobienia obliviona na fallouta (tak sie nie robi panowie ) +++++++++ dla betshedy za wykorzystanie jednak tego silnika bo modderzy wsię już z nim dobrze zapoznali i momęt powychodziło sporo dodatków patchy itd naprawiając ich własną grę by była grywalna (lol)
ciekaw jestem czy się czzegoś betsheda nauczy wreszcie, abo zatrudnią wreszcie jakiegoś scenarzyste bo kolejne ich gry udowdniają tylko że albo pisze im scenariusze questy zadania, jakiś nielegalny imigrant z meksyku albo nie mają go wcale bo po co ? Przecież i tak nikogo to nie będzie obchodzić bo będą zajęci oglądaniem kilometrów krajobrazów..
kurde czy tak trudno profesjonalnemu teamowi zrobić np. miniburdel którym będziemy mogli zarządzać i werbować nowe pracownice ? (genialny mod !!!!! niesamowicie klimatyczny)
swoją drogą wspomniałem już o questach .... owszem są fajne ale..
nie sądzicie że przypominają troche reklamy amerykańskie z lat 60tych ? Każdy jest happy i wszystko jest przetłumaczone jak dla debila. A najgłupszym pomysłem jest kompas z strzałkami... o ile zaznaczenie wrogów taktuje jako fajny pomysł (bo percepcja faktycznie wpływa w niezły sposób i fajnie to działa) o tyle zaznaczenie gdzie każdy przedmiot sięznajduje i gdzie musimy pójśćz dokładnoiścią do czasem milimetra jest zatrważająco idiotyczna...
Perkel - twoja wypowiedź to jeden wielki chaos. Nie masz nawet żadnego argumentu, który mógłby w jakikolwiek sposób potwierdzić tezę, że Fallout 3 jest grą złą. To, że nie przypomina starych Falloutów z lat 90 (w tamtych Falloutach też było kilka idiotycznych perków) jest chyba oczywiste skoro mamy teraz 7. generację konsol.
Masz pretensję o idiotyczność głównego wątku F3, a F1 to co niby? Poszukiwania elektronicznego chipu, oh, ah, wyżyny fabularne. Nie rozumiem w ogóle tej arogancji, po tym jak świat dowiedział się, że F3 zrobi Bethesda to od razu fala - będzie crap, co wywołało jednocześnie efekt odwrotnego marketingu i F3 sprzedał się bardzo dobrze, ale co gorsze niektórzy dalej tkwią w przekonaniu o tym, że F3 jest grą, bo jest i już. Ja sam wolę stare Fallouty, a F3 nie uważam za jakiegoś wyjątkowego RPG, ale wieszanie na nim psów uważam za skrajną przesadę i ignorancję.
Tytul niusa jest iscie wirtualnopolskowy, w dodatku BLEDNY i zawiera nieprawde. Nawet juz nie wnikalem w tresc niusa, bo to tytul przyciaga uwage czytelnika w koncu.
W oryginale Jeff powiedzial: "We're very happy that people enjoy Fallout 3 so much that they want to keep playing it, and I'm sure we'll look into addressing these concerns in future games".
W ktorym miejscu on mowi "jeszcze nie teraz" albo daje nadzieje na zwiekszenie limitu doswiadczenia? W zadnym. Wprost przeciwnie, mowi o zaadresowaniu problemu w _przyszlych grach_, czyli krotko mowiac: nie w Falloucie 3.
I nie rozumiem, jak mozna proste acz precyzyjne stwierdzenie "in future games" przetlumaczyc luzno na bardzo niejednoznaczne "w przyszlosci"? Przeciez to sie kupy nie trzyma.
W jaki sposób omijacie limit poziomów? Mnie po zdobyciu 20-tego wyswietlił sie max i nie przyznaje mi juz za nic doświadczenia, czy to za odstrzal czy lockpick czy cokolwiek innego.
A ze jestem gdzies w połowie fabuly byłoby kiepsciutko gdybym musiał grę wywalic - co zrobie niechybnie bo gra w erpega bez mozliwosci rozwoju bohatera i zbierania expa mija sie kompletnie z celem.
Jak na razie gra ma u mnie 8 z wielkim plusem, jesli nic dalej jednak zrobic nie mogę z miejsca punktacja spada o 2.
Jesli masz wersje PC to masz MODY. Ktores DLC zwieksza tez limit poziomow do 30 bez uzycia modow. Ja gram na modzie ktory ma max lvl100 i gra sie fajnie. :)
Jak grasz na konsoli.... coz.... trudno. :-)
W Gothicku t osie zaliczało 50 - 60 levele a w Fallout3 śmieszne 30 i to po ściągnięciu dodatku .
Gram na PC - z ktorego moda powinienem skorzystać?
Ja smigam na tym: http://www.fallout3nexus.com/downloads/file.php?id=359
Ofc gra nie jest przystosowana do tak wysokich leveli wiec bedzie ci sie latwo gralo. Polecam do tego jakies mody utrudniajace rozgrywke i dodatkowo SPOWALNIAJACE levelowanie.
Poszukaj sobie na falloutnexus.
Dla mnie takie skonstruowanie uzyskiwania doświadc zenia by w połowie gry stracic motywację do jej kontynuowania, jest najgłupszym rozwiązaniem jakie chyba widziałem. Skoro nie mieli pomysłu jak zmontoowac wszystko do kupy by i gracz był zadowolony ze stałego postępu, i jednocześnie nie wymiatać wszystkiego co się rusza w przerwach na herbatę, to niestety tym jedynym (dla mnie) błędem położyli cała grę.
Do momentu osiągnięcia maxa byłem baaardzo zadowolony z tego co udało się stowrzyć ekipie Bethesdy... by w jednej chwili rzucić bluzgiem i wywalić gre na dobre.
Chyba nigdy jeszzce nei spotkałem się z tak zmarnowanym potencjałem w grze - autentycznie.
A bawienie się w mody by w normalny sposób móc czerpać radość z dalszego grania jest największa porażką twórców.
Mam nadzieję, ze ew. kontynuacja będzie szansa na rehabilitację.
Szkoda, bo jeszcze kupa ciekawych miejsc do zwiedzenia przede mną była - ale jaki w tym sens skoro z niczym poza eksploracją wiązać się to nie będzie?
Toz nawet napotkanej bandy mutantów zabić mi się nie będzie chciało bo po co skoro zysku z tego żadnego?
Tyle ze w Fallout jest gra otwarta. Fabula glowna to malutki ulamek gry, levelowanie tez. Ja nastukalem 20 lvl na dlugo przed podjeciem watku glownego i wcale mi to nie przeszkadzalo w eksploracji pustkowi. Po prostu nie da sie zwiedzic wszystkich lokacji w jednej grze, a w prawie kazdej jest jakis smaczek. I to jest glowna sila Fallouta, a nie levele czy mialka fabula.
Kłosiu ---> mam gdzies fabułę. Chodzi o brak możliwości zdobywania jakiegokolwiek doświadczenia. Może ty czerpiesz przyjemność z bezsensownego i niczym nie nagrodzonego wytłukiwania kolejnych straszydeł, mnie takie zagranie w grze było nie było crpg odstręcza.
Ale chyba własnie zrozumialem dlaczego wielu twierdziło, ze Fallout 3 to bardziej strzelanka niż erpeg.
"mam gdzies fabułę. Chodzi o brak możliwości zdobywania jakiegokolwiek doświadczenia."
Proponuje Diablo - w grach cRPG zdobywanie doswiadczenia nie jest glownym celem gry.
Ba...... w pozostalych grach Beth nie ma punkcikow XP i w F3 rowniez mogli sie bez tego obyc.
"A bawienie się w mody by w normalny sposób móc czerpać radość z dalszego grania jest największa porażką twórców. " Edytory jakie dodaje Beth do aswoich gier to ich najwieksza zaleta.
BTW nie rozumiem czemu takie parcie na "kokszenie" postaci...lol... czy to wazne czy masz napisanelvl20 czy lvl100? to tylko abstrakcyjne cyferki. To nie jest WoW gdzie mozesz sie itemami w miescie chwalic tylko gra single player.
Dokladnie tak jak chcesz jest w mass Effect - mnostwo levelkow, przez cakla gra idzie XP - tylko poco? Raz na 10lvl dostaniesz cos nowego a i tak bedzie to ulepszenie juz posiadanej umiejetnosci bo jest ich pare na krzyz... no ale levele mozna bic.... ze hoho. Prawdziwy sens RPG. :-)
Pinokio ---> rozwój bohatera i zdobywanie doświadczenia nie jest głowną cechą rasowych erpegów? A to się czlowiek nowości dowiaduje :))
Widzę, ze nadal nie rozumiesz - jak dla mnie moge miec i level 5 pod koniec gry - jesli tylko będe widział, ze bohater do końca się rozwija, cos osiąga i zdobywa.
Na chwilę obecna po osiągnięciu maxa Fallout przemienił się w rasowego fpp - a nie po to grę nabyłem żeby otrzymac czystą strzelankę.
Jakoś w innych erpegach cczytelny system rozwoju postaci do końca zdaje egzamin - czemu Bethesda musiała na siłe wdrażać własne durne rozwiązania? Mnie przychodzi do głowy tylko jedno - by dogodzić w dużej mierze rzeszy amatorów nieskrępowanej niczym strzelaniany.
Szkoda tylko, ze oszukuje się tym samym kogoś kto liczył na rasowego erpega.
A już myślalem, że po wpadce z Oblivionem ekipa zrobiła cos naprawde porządnego.
"Widzę, ze nadal nie rozumiesz - jak dla mnie moge miec i level 5 pod koniec gry - jesli tylko będe widział, ze bohater do końca się rozwija, cos osiąga i zdobywa. " Osaigasz, eksplorujesz swiat, wypelniasz zadania, poznajesz npcow, przezywasz przygody (to ostatnie jest sensen RPGow - nie levelki). To ze dla ciebie problem stanowi to ze na koniec questa nie dostaniesz komunikatu +200 XP to nie moj problem. :)
"rozwój bohatera i zdobywanie doświadczenia nie jest głowną cechą rasowych erpegów? A to się czlowiek nowości dowiaduje :))" To jest cecha RPGow ale: 1. Nie wszytkich 2. Jest CECHA nie sensem gry samym w sobie - no chyba ze mowimy o Diablo.
"Jakoś w innych erpegach cczytelny system rozwoju postaci do końca zdaje egzamin - czemu Bethesda musiała na siłe wdrażać własne durne rozwiązania?"
Wlasnie to Bethesda w swoich grach (TES) miala zajebisty system skillowy bez XPekow. Zostalo to zmienione bo w falloucie przeciez XPeki musza byc bo byla by to potwarz dla fanow i (lol) profanacja. Niepotrzebnie. W Morrowindzie na 1-5 lvl mogles miec komplet super wyposarzenia i wszystkie skile np od magii na 100 a gralo sie i tak zajebiscie. Przynajmniej mnie. Akurat ja uwazam ze system uwazany przez wielu za ideal - czyli AD&D jest glupi i przestarzaly a swoj szczyt osiagnal w NWN2 gdzie wymieklem przy tworzeniu postaci bo poprostu mi sie nie chcialo - co za duzo to niezdrowo. :) Pomijajac ze sama gra (bo w koncu sie zmusilem) jest nudna jak flaki z olejem i nie ratuje jej to ze jest obliczona wlasciwie idealne i przez cala gre "zdobywasz i rozwijasz" postac".
"A już myślalem, że po wpadce z Oblivionem ekipa zrobiła cos naprawde porządnego."
Niep odoba sie to nie graj - nikt nie zmusza ale sorki - dla mnie wymyslasz na sile. Jedyne czym gra sie rozni po osiagnieciu lvl capa od gry przed osiagnieciem lvl capa to to ze nie dostajesz komunikatow o XP. Jak ci to az tak przeszkadza to dalem link do moda ktory zlikwiduje zrodlo twoich boli. I to jest zaleta tej gry i to ogromna - w innych grach jak ci sie cos niepodoba to pozostaje tylko zagrysc zeby w TESach i F3 masz edytor i setki modow, ewentualnie przy odrobinie zaciecia mozesz pozmieniac wszytko sam. Zdjecie lvl capa to 1 minuta zabawy w edytorze.
Jak to mozliwe ze nie mozna przekroczyc jakiegos tam poziomu, gracze mowia ze go przekraczaja jednoczesnie domagajac sie wprowadzenia zwiekszenia poziomu? Przeciez to idiotyczne...
Osaigasz, eksplorujesz swiat, wypelniasz zadania, poznajesz npcow, przezywasz przygody
Widzę, że crpg pomyliło ci się z przygodówką - zdarza się.
To jest cecha RPGow ale: 1. Nie wszytkich 2. Jest CECHA nie sensem gry samym w sobie - no chyba ze mowimy o Diablo.
Jest główną cechą wikeszości crpgów - takie są fakty.
Akurat ja uwazam ze system uwazany przez wielu za ideal - czyli AD&D jest glupi i przestarzaly a swoj szczyt osiagnal w NWN2 gdzie wymieklem przy tworzeniu postaci bo poprostu mi sie nie chcialo - co za duzo to niezdrowo. :)
No i własnie o to chodzi - tworzenie bohatera, rozbudowa statystyk i rozwój to podstawa crpgów w moim prtzekonaniu. W twoim natomiast odkrywanie lokacji i nieskrępowane szwędanie się bez celu.
Ok, jak widac każdy ma swoje oczekiwania - w moje Fallout 3 trafił tylko do pewnego momentu.
Niep odoba sie to nie graj - nikt nie zmusza ale sorki - dla mnie wymyslasz na sile. Jedyne czym gra sie rozni po osiagnieciu lvl capa od gry przed osiagnieciem lvl capa to to ze nie dostajesz komunikatow o XP. Jak ci to az tak przeszkadza to dalem link do moda ktory zlikwiduje zrodlo twoich boli. I to jest zaleta tej gry i to ogromna
Uwielbiam takie durne teksty - nie podoba się to nie graj. Akurat do tego momentu grało mi się świetnie - dlatego mam prawo czuć się zawiedziony, że świetna gra w połowie swojej długości spadła na pysk. A jeśli modami mam sobie prostować głupie pomysły autorów to ja podziękuję - i wracam do Wizardry 8.
