Nietrafione prognozy - rynek PC obiera prowadzenie
To tylko potwierdza wcześniejsze doniesienia raportu przedstawionego przez PC Gaming Alliance.
Jednym słowem jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Dla mnie bomba, choć nie grywam już tak często jak kiedyś - głównie z braku czasu - to cieszę się, że jeżeli już go trochę znajdę, będę miał w co pograć.
Ja właśnie odwrotnie od poprzednika gram ile wlezie :-) Będzie super!
Wiadomo. Nie każdego stać żeby kupić konsolę za 1000 zł, do tego gry za 150-200 zł. PC jednak wychodzi taniej, bo większość ludzi ma jakieś kompy w domu, a i gry znacznie tańsze, często w lepszych wydaniach...
Bo konsole są dla dzieciaków i cholernych casualów. Bardzo się cieszę z rozwoju branży PC.
Po tym jak odpalilem u kumpla Killzone 2 na 40 calowej plazmie z kinem domowym 5.1 sorround to wtedy zrozumialem ze jestem ze swoim PC w zeszlej epoce.
No wlasnie mysle ze to jednak kwestia pieniedzy, bo USA i Japonie stac na dobre TV i kino domowe do konsol.
Dobra wiadomość - zresztą nie mogło być inaczej: peceta ma dziś każdy (czy to do grania, czy do pracy, czy do nauki), gier na nim też od koloru do wyboru: od pozycji dla hardkorowców, po prężnie rozwijający się rynek casuali (a do takich gier jak wiadomo nie potrzeba super kompa).
Nie zapedzałbym się tylko z prognozami jak to blaszakowcy popędzą do sklepu po nowe karty z DX 11 tylko dlatego że się pojawią (bo na razie gier pod DX 10 jest jak na lekarstwo, to co tu mówić o DX 11). W każdym razie - jest nieźle, będzie jeszcze lepiej i to cieszy :)
@Econochrist
Albo masz jakieś potężne kompleksy albo Ci zwyczajnie żal dupę ściska że nie masz konsoli :)
heh juz chca wydawać Dx 11 a 10 nawet nie została w połowie wykorzystana, Nie dziwie się, że producenci hardwaru na Pc są do przodu z zyskami skoro co rok kolejna generacja kart wychodzi...
Jak kogos stac na wypasne piecyki do grania to tymbardziej stac ich na telewizor i zestaw glosniczkow. Kwestia tego na czym sie lubi grac i jak.
lordpilot zdziwilbys sie ilu ludzi pobedzi tylko po to aby miec najnowsze nowinki techniczne .
PC może sobie królować, tylko niech dostanie konsolowe gry takie jak Heavy Rain, Final Fantasy XIII, czy Skate.
Bo tego mi na nim brakuje.
Ambitny Łoś
Z tym FFXIII to nigdy nic nie wiadomo. Square postanowiło, że FF nie będzie exclusivem i wydaje tę grę także na x-a. Ponadto wydali ostatnio na pc The Last Remnant, robią jakieś MMO (które będzie na pc i ps3) i strategię (tylko dla pc).
Może wydadzą na pc także FF XIII
Econochrist --> Bo konsole są dla dzieciaków i cholernych casualów.
Ukończ panie Call of Duty 4: Modern Warfare na X360/PS3 na Veteranie to wtedy pogadamy.
[5]Econochrist ++
[7]lordpilot: @Econochrist
Albo masz jakieś potężne kompleksy albo Ci zwyczajnie żal dupę ściska że nie masz konsoli :)
Albo ma dość retardyzacji gier.
Ciekawi mnie to o tyle, że high-endowy PC kosztuje w tej chwili w granicach 5000 zł. Konsola 1/5 tej kwoty. Gry są 2 razy droższe na konsole niż na PC, zgoda. Ale nadal - wychodzimy na 0 po kupnie 40 gier. Oczywiscie to sytuacja na rynku polskim. W europie zachodniej gry na konsole i PC są w podobnej cenie, a PC niewiele tańszy niż w Polsce. Coś mi tutaj logika finansowa kuleje ;).
Michael999 -> Ukończyłem. Dodam, że i na PC, i na konsoli. Na max poziomie, chyba veteran to był...
CO ty opowidasz ?! za połowe tej kwoty składasz potwora, który uciągnie wszystkie obecne gry. Konsole są droższe i nikt mnie nie przekona do odmiennego zdania. Założmy że mamy w domu 21 calowy telewizor (kineskopowca) To sam sprzęt wyniesie cię więcej nić pc + monitor 3,5k versus lekko liczac 5k
fresherty
Ciekawi mnie to o tyle, że high-endowy PC kosztuje w tej chwili w granicach 5000 zł...
Za kwotę około 2500-3000 zł można bez problemu złożyć pc, który pociągnie Crysisa w fullHD z max ustawieniami i z włączonym Dx10 (czyli na chwilę obecną, taki pecet uciągnie wszystko). Więc nie pisz bzdur.
Ale to mit wsrod konsolowcow ze dobry PC musi kosztowa 5 tys zl
Moze bedzie o tym w pogromcach mitow :D
stealth1947
Nie jesteś w poprzedniej epoce. Ja pieca podłączam do mojego telewizora 32" (pokój na tyle mały, że większego nie potrzeba), pad pod usb i wrażenia są jak na konsoli. Do tego wzmacniacz i 4 kolumny 110 watt i mucha nie siada.
Jak ma się już pc (czyli jest obudowa, zasilacz, dyski, klawa, mysz, monitor), to wymiana karty grafiki, ramu, procka i płyty głównej zamyka się poniżej 2000 pln.
Co do ekonomii - na konsole nie ma freewaru i abandonwaru. Jak komuś nie zależy na nowościach i hiper grafie, to gra po cenie sprzętu (jednorazowy wydatek).
fresherty -> pc który obecnie uciągnie crysisa na full to wydatek 2000 max 2500 zł, a skoro uciągnie crysisa to i całą resztę, więc nie gadaj głupot. Obecnie xbox360 premium kosztuje w granicach 900 zł i do tego gry po premierze w granicach 150- 200, gdzie na pc po premierze 100 zł, wydatki się wyrównają po około 20 grach a nie 40 więc to naprawdę sprawa gustu czy xbox360 czy pc bo koszt na koniec będzie ten sam, chyba że patrzysz z punktu piractwa na xbox360 wtedy jest tanio jak barszcz :-).
Toście mnie panowie konsolowcy rozbawili z tym kompem za 5 tysięcy... ja za swojego blaszaka złożonego niecały rok temu wydałem w sumie jakieś 1900zł, i do dzisiaj praktycznie wszystkie gry chodzą na nim w full detalach. Chociaż w pewnym sensie muszę przyznać rację: jeśli ktoś nierozsądny zechce kupić kompa w całości, w supermarkecie, to rzeczywiście musi za niego dać co najmniej 5 tysięcy żeby do czegoś się nadawał :)
A wracając do tematu: bardzo mnie cieszy, jak chyba każdego, silna pozycja PC na rynku. Okazuje się, że jednak nie tylko 12-letnie gnojki ściągające gry z torrentów grają na PC :) Kto wie, może w końcu kiedyś wydawcy przestaną tak dyskryminować (to jedyne odpowiednie słowo...) graczy PCtowych, jak dzisiaj (patrz: beznadziejne, niedopracowane konwersje z konsol i opóźnianie PCtowych premier gier wychodzących na wszystkie platformy)...
Dwa mity na trza tu obalić, bo aż człowieka szlak trafia jak czyta takie bzdury:
-po pierwsze- potwór nie kosztuje 5000zł tylko 2500, a dobrą używkę można za 1500 spokojnie kupić, wystarczy wiedzieć co się kupuje
-Po drugie- co za problem podpiąć PC pod TV oraz 5.1? HDMI wczoraj wprowadzili? Podpinasz pada (najlepiej z iXa :P) i masz to co na konsole + natywną rozdziałkę, AA oraz pełne 60 klateczek :]
I choćby dla tego ostatniego dla mnie warto dołożyć kilka złotych do sprzętu, bo osobiście nie wiem jak w ścigałki można grać gdzieś na pograniczu 30 klatek...
A wybór gier to względa sprawa, bo z jednej strony na konsole więcej nowości wychodzi, ale z drugiej- kompatybilność wsteczną PC ma lepszą ;]
A co do cen gier- ostatnio GOL udowodnił że to zależy niestety od kraju. Osobiście jako posiadacz nienowego już laptopa, grywam w gierki 3 letnie i starsze co ma wielki plus- kosztują grosze :)
No chyba nie powiecie że wydanie za grę 8 lub mniej złotych jest poważną kasą ;) Oczywiście nie żadne gazetowe edycje, tylko pełnoprawne w pudełkach DVD. A jako że pojemność mojego pokoiku jest ograniczona, to gry które przejdę, sprzedaje dalej, a licząc ze straconym czasem wychodzę na zero, czyli praktycznie nie płacę nic za gry, nie piracąc ;)
Widać jak się chce to się da :)
Pozdrawiam graczy
@Otorek,
Konsole są droższe i nikt mnie nie przekona do odmiennego zdania
Chcesz mi wmówić że konsola za niecałe 700 zł. jest droższa od PC za 1800 ? (już nie będę liczył tu jakiegoś full wypas kompa ) ? Ciekawe :-) Chyba z matmą u Ciebie kiepsko...
Założmy że mamy w domu 21 calowy telewizor (kineskopowca) To sam sprzęt wyniesie cię więcej nić pc + monitor 3,5k versus lekko liczac 5k
No tak - przecież podłączenie konsoli pod "kineskopowca" to profanacja, już nie mówiąc o podłączeniu pod monitor od kompa. Wiadomo każdy musi mieć od razu TV "full hd" - najlepiej minimum 50 cali - tak to sobie licz, żeby te twoje wyliczenia miały jakikolwiek sens :)
@rlistek,
Chciałem nawet coś odpisać - ale Twoja sygnaturka, świadcząca o ogromnym wręcz zakompleksieniu spowodowała że daruje sobie z Tobą jakąkolwiek dyskusję.
@kazimek,
Ale to mit wsrod konsolowcow ze dobry PC musi kosztowa 5 tys zl
I vice versa. Co niektórzy (bo nie wszyscy żeby była jasność !) zakompleksieni blaszakowcy zawsze doliczą do ceny konsoli (bo nie mogą przeżyć że kosztuje tak mało) wypasiony TV Full HD żeby im się rachunki zgadzały :) Co ciekawe - do ceny blaszaka przeważnie nie doliczą monitora, ba czasem liczą tylko: proc + grafę + ewentualnie płytę główną. Ot taka drobna hipokryzja :)
A wiadomość z newsa mnie ogólnie cieszy. Bez nadymania, zadęcia i udowadniania co jest lepsze :)
edycja:
@Brateq,
-Po drugie- co za problem podpiąć PC pod TV oraz 5.1? HDMI wczoraj wprowadzili? Podpinasz pada (najlepiej z iXa :P) i masz to co na konsole + natywną rozdziałkę, AA oraz pełne 60 klateczek :]
Ależ to żaden problem, choć bardzo mało ludzi tak robi. Sprawa druga - to żeby nie być hipokrytą dolicz sobie wtedy do kosztów PC, koszty telewizora: tego chyba wymaga elemantarna uczciwość ? Bo skoro niektórzy blaszakowcy tak ochoczo doliczają do kosztów konsoli koszty TV do którego będzie podpięta, to skoro pod tem sam TV podepniemy pieca, to również musimy koszty TV doliczyć. Czyż nie :) ?
Econochrist => Tyle ze to nie wina bezposrednio sprzetu jakie gry nam dzis serwuja ale samych odbiorcow. Gdyby konsole nie istnialy to sytuacja bylaby ta sama, mlodsze pokolenia maja troche inne gusta i co poradzic, zanim dorosna do bardziej zlozonych i glebszych gier to zastapi ich kolejne jeszcze liczniejsze pokolenie rzadnych krwi i akcji malolatow (nie mowie o wszystkich oczywiscie). Po prostu za mlodu sie podobaja inne rzeczy - akcja, efekty itp. Sam pamietam siebie 10-15 lat temu, co robilem? Jaralem sie fatalami w mortalu a takie gry jak wizardry, might&magic, daggerfall to komentowalem w stylu "co to k...a za gowno? delete". Problem teraz taki, ze dzis stosunkowo wiecej mlodych gra bo gry z roku na rok staja sie co raz bardziej popularne i dostepne dla co raz szerszego grona ludzi, glownie wlasnie mlodych (co raz wiecej ludzi stac na granie a komu sie kupuje sprzet do gier jak nie dziecku). Dlatego mamy taki popyt na gry proste i efektowne. IMO.
lordpilot
I vice versa. Co niektórzy (bo nie wszyscy żeby była jasność !) zakompleksieni blaszakowcy zawsze doliczą do ceny konsoli (bo nie mogą przeżyć że kosztuje tak mało) wypasiony TV Full HD żeby im się rachunki zgadzały :) Co ciekawe - do ceny blaszaka przeważnie nie doliczą monitora, ba czasem liczą tylko: proc + grafę + ewentualnie płytę główną. Ot taka drobna hipokryzja :)
Tylko nawet porównując pc za 2000 zł, do konsoli za 900 zł (no bo sory, ale mimo iż xbox360 arcade kosztuje poniżej 700 zł, to jednak brak dysku jest bardzo dużą niedogodnością), przy obecnych cenach gier na konsole i pc wszystko się wyrównuje po kupieniu ok 15 gier. Bo przecież ani konsoli, ani pc nie kupujemy na rok, tylko na kilka lat i w tym czasie co roku kupujemy po kilka-kilkanaście gier.
Poza tym te 2-2,5 k jest za pc, który uciągnie Crysisa na max (czyli gry niedostępnej na konsolach) i po to żey grać we wszystkie gry w fullHD przy wysokim framerate(co jest raczej niedostępne na konsolach). Tak naprawdę, żeby cieszyć się grami na pc w jakości takiej, jaka jest na konsolach wystarczy złożyć pc za ok 1500 zł.
Hahaha, znowu banda debili rzuca stereotypami na prawo i lewo, biorę popcorn i czytam ;D
Wiadome jest, że PC jest lepszy, bo gierki są za darmo. Na X360 w sumie też. A PS3 to samo zuo bo trzeba mendom płacić :/
Lordpilot -> I vice versa. Co niektórzy (bo nie wszyscy żeby była jasność !) zakompleksieni blaszakowcy zawsze doliczą do ceny konsoli (bo nie mogą przeżyć że kosztuje tak mało) wypasiony TV Full HD żeby im się rachunki zgadzały :) Co ciekawe - do ceny blaszaka przeważnie nie doliczą monitora, ba czasem liczą tylko: proc + grafę + ewentualnie płytę główną. Ot taka drobna hipokryzja :)
Lepiej bym tego nie ujął:)
_MaZZeo
Masz rację. Jest napinka. Ja się będę cieszył dopiero jak będzie zero exclusivów. Bo to jedyna uczciwa sytuacja.
lordpilot
O, kolejny człowiek myślący logiczne :)
Powiem tak- ludzie którzy myślą kategoriami jak ja, czyli full detale, natywna oraz 60 klateczek to najczęściej ludzie dorośli, którzy mają już duży(jak nie ogromny) staż grania za sobą. Tacy wiedzą co chcą oraz że kosztuje to niemało. Poza tym często ich stać na to.
Ludzie z "growym" stażem kupią i TV i PC, bo wiedzą że na każdą wychodzi coś, w co warto zagrać.
Jako że aktualnie moje M duże nie jest, wystarczy mi w zupełności dobry monitor 24', który jest idealny do grania w odległości ~1,5m.
Osobiście znam nawet osobę- maniaka płynności, który gra nadal na CRT, ponieważ żaden LCD jeszcze go nie zadowolił ;) Ale swoją maniakalność podpiera naprawdę nieprzyzwoicie dużą wiedzą, więc wie co mówi :)
@Zero -Cool,
Owszem - częściowo przyznam Ci rację :-) Nawet nie zamierzam się kłócić: gry konsolowe w Polsce są znacznie droższe od swoich odpowiedników blaszakowych. Tylko weź pod uwagę, że ludzie kupują tam gdzie taniej - w wypadku gier konsolowych za granicą (dysproporcje cenowe nadal są, ale już nie tak duże), na allegro, itp. - a tam już gry 200 zł nie kosztują. Sprawa druga - wtórny rynek gier konsolowych ma się świetnie (zwłaszcza na Zachodzie), w przypadku gier pecetowych już nie jest tak różowo - w przypadku gier zabezpieczonych jakimś głupim DRM, możesz mieć problem z odsprzedażą (o ile nie jesteś kolekcjonerem).
Sprawa druga - upgrejdy: to też są koszty. Nie będę pisał że co 3 - 6 miesięcy bo tak robią tylko maniacy, którzy lecą do sklepu po nową grafę tylko dlatego że wyszła. Ale co dwa lata już wypadało by coś zmodernizować, o ile się chce grać we wszystko na full.
Jest tu też druga strona medalu - gry na konsolach po jakimś czasie odstają (ale odpadają upgrejdy), jednak jeśli nie jesteś graficznym fetyszystą to można to przeżyć ;-)
Osobiście gram i na konsoli i na blaszaku. W dobre, interesujące mnie gry - bo to one się liczą, nie sprzęt na którym je odpalam ;-)
Lordpilot
Z ostatnim zdaniem zgodzić się nie mogę. Choć jako pecetowiec kalam własne gniazdo. Ale gra na konsoli jest jednak bardziej bezstresowa. Bez zabaw z driverami, update'ami i innymi pierdołami (choć dzięki temu opanowałem w niezłym stopniu obsługę kompa i w sumie mnie to bawi). Wkładasz płytę i grasz. Więc nie powiedziałbym, że to na czym grasz jest obojętne. Nie ma jednak na pewno takiego znaczenia, jakie nadają mu fanboye obu stron. Gra faktycznie pozostaje najważniejsza.
lordpilot
Ależ oczywiście, że dysproporcje w cenach gier na pc i na konsole na zachodzie są niższe. Też nie zamierzam się kłócić ;) Napisałem wcześniej, że nadwyżka jaką inwestujemy w pc, zwraca się po kupnie ok 15 tytułów. Napisałem też, że zarówno pc jak i konsole kupujemy na kilka lat. Nie ma tu sprzeczności, gdyż po ok 2-3 latach, różnice w kosztach grania na konsoli czy pc zrównują się. I tak jest na zachodzie. W Polsce, ze względu na absurdalnie wysokie ceny gier konsolowych, zwraca się to znacznie szybciej. Zauważ też, że sprzęt komputerowy na zachodzie (chodzi mi zwłaszcza o UK i USA) jest tańszy niż w Polsce, pomimo wysokiego kursu euro czy dolara.
Co do ulepszania kompa. Jeśli złożyło się odpowiednią konfigurację, to z reguły wystarcza po ok 1,5 roku (przynajmniej tak jest w moim przypadku) wymienić kartę graficzną (koszt rzędu 500-600zł) żeby cieszyć się komfortowym graniem w najnowsze tytuły.
Chodzi mi po prostu o to, że koszty grania na pc lub na konsoli, są porównywalne (biorąc pod uwagę okres 2-3 lat).
Matysiak G,
Choć jako pecetowiec kalam własne gniazdo.
Nie kalasz - prawdę powiedziałeś ;-) Na konsoli jest rzeczywiście wygodniej, ale jak już na PC się przemęcze z instalką, updejtem sterowników, rejestracją - to później już nie narzekam :) No chyba że gra mi się wywala do windy, albo przez upierdliwy DRM mam problemy z graniem (przy dodatku do NwN wpieniałem się nieziemsko - pomimo że kupiłem oryginał, gra co jakiś czas nie rozpoznawała płyty).
Tyle że kwestia DRM-ów w grach na blaszaka to jest temat na inną dyskusję. Ech - kiedyś to były czasy: F1 zainstalowałem na dysku na maxa, płytka powędrowała na półkę i już grałem. Żadnego cd-keya nie było, żadnej rejestracji przez net, żadnego dociągania plików, aktywacji - sracji i innych dzikich węży. ale to się (chyba) już na PC "ne vrati" Szkoda.
Czyli kupując w ostatnim miesiący jakieś 10-15 gier ratuję gospodarkę światową przed skutkami kryzysu!!! :D
Moje rozwiązanie w wojnie konsola-PC: dobry monitor do PC z takim zapsem wejść żeby można było do neigo podpiąć kilka konsol oraz dzwiękówka w PC do której można podpiąć dżwięk z tych konsol... (celem było PS3 poza posiadanym PS2, tylko jakoś nie mogę sie doczekac wydania choć kilku jRPG na to .....)
Panie lordpilot, jeśli chodzi o moją sygnaturkę, to wydaje mi się, że w nad wyraz trafny sposób kpi z jakże często przytaczanego przez konsolowców bzdurnego argumentu za ich ołtarzykami. Tak, chodzi dokładnie o ten o którym właśnie wspomniałeś ;].
Ja tam czekam na dobry gry jak są dobre to kupuje i tyle za innych nie odpowiadam.
lordpilot
Niektórzy już dochodzą do wniosku (Ubi soft np.) że DRM za przeproszeniem gówno dają, a sporo kosztują, więc nie ma sensu się w nie bawić. Być może więc właśnie "to se vrati". Pamiętać należy jakie baty dostał Spore za zabezpieczenia nieuruchamialne.
Nieźle jeszcze nie wszystkie nowe gry wykorzystują DirectX10 a AMD wpriwadza już karty które obsługują 11:P
Pc jak widac mają się dobże i cieszę się z tego powodu
PC pokona ekonomicznie konsole z takich samych powodów z jakich pokonał Amigę. Zamknięta architektura nie ma płynności. Komputer kupujesz zawsze za tyle pieniędzy ile chcesz na niego przeznaczyć, konsola ma stała cenę. Oznacza to że jeżeli ktoś ma za mało pieniędzy na konsole może zmodernizować komputer za niższą cenę, gry będą rwały i chodziły w niższych ustawieniach, ale przynajmniej będzie miał możliwość gry. Podobna sytuacja jest z graczami którzy chcą przeznaczyć większe ilości pieniędzy na rozrywkę elektroniczną, dla niech z kolei konsola wydaje się zbyt ogólnodostępna i chcą czegoś droższego.
Cena konsoli nastawiona jest na jak największą ilość odbiorców, więc celuje głownie w klienta średnio zamożnego. Traci jednak klientów mocno poniżej i mocno powyżej średniej.
Poza tym poza Japonią nie ma gier strategicznych na konsole. Czasem pokaże się u nas jakieś dziwne turowe gry japońskie które ze względu na stylistykę nie są poza tym krajem wypuszczane. Jasne że początkujący gracz będzie zadowolony z gier czysto zręcznościowych, ale prędzej czy później się one znudzą. I tu pojawia się problem z ilością klawiszy na padzie, które ograniczają możliwości gier na nie wypuszczanych.
Także jestem zdania że prędzej czy później fala nowych konsolowych graczy będzie zmuszona zakupić komputer do gier bardziej rozbudowanych.
Kartis amiga i zamknieta archiektura hahaah leze i kwicze , polecam google do sprawdzenia dlaczego firma commodore padla
marekkropka: Przecież kupowałeś komputer jako całość. Amiga padła bo nie wytrzymała konkurencji z PC. To na razie udało się na dłuższą metę tylko Mac-owi. ma on zamkniętą architekturę, ale jestem przekonany że z modułowymi rozwiązaniami przejął by większą część rynku
Ciekawe - bo w pierwszym kwartale w Polsce sprzedaz w segmencie IT spadla o ok. 40%.
PC ma sie dobrze i to wiadomo od zawsze ale w takich segmetach rynku jakimi są F4P i MMO inne gry to jest tylko jakiś kilka procent udziału w rynku sukces QL niezle zapowiadające sie BF:H dwa miliony graczy w stanach zjednoczony grających w combat arms i sukcesy mmo WOW-a i np sukces steam czyli elektronicznej dystrybucji tak ja mówie PC ma sie dobrze ale takie produkcje jak call of duty czy Bioshock sprzedają sie na pc marnie
wszystko ładnie, pięknie tylko nie ma w co grać...
od kiedy pamiętam zawsze była gra na którą czekałem (nawet w okolicach sezonu ogórkowego) a teraz na co mam czekać na mafię2 zimą( jak dobrze pójdzie) i diablo w 2010? Mam też x -a i tam też nie ma w co grać. Ostatnio nawet psp chciałem kupić ale ... tam też nie ma w co grać (nie licząc 3 - 4 starych już tytułów). Kupiłbym sobie wii albo ds ale jestem hetero.
@leon691 - Niestety muszę się z Tobą zgodzić. Wolałbym oczywiście żeby było inaczej :) Tak kiepskiego sezonu dawno nie widziałem. Każda następna gra, która ostatnio wychodzi i miała być hitem jest co najwyżej przeciętna :/
Z niepokojem czekam na Prototype - oby nie podzielił losu innych murowanych hitów z tego roku. Tak naprawdę druga połowa roku niesie nadzieje - Batman, Opartion Fleshpoint 2, Modern Warfare 2, Mafia II (chociaż się niepokoję tym przekładaniem bo to według mnie rodzi problemy), no i mój najważniejszy faworyt Dragon Age.
Może Call of Juarez coś jeszcze wcześniej pokaże ale poczekamy.
Ktoś powiedział, że Call of Duty 4 na PC sprzedaje się marnie.
Hmmm, wg oficjalnej informacji polskiego dytrybutora w kraju nad Wisłą sprzedało się 120 000 egzemplarzy. A stanowimy mniej niż 1% populacji światowej.
Kartis
1.Mylisz się głównym powodem upadku Amigi nie była konkurencja ze strony pc, który na polu gier w latach 80 i na początku 90 mógł co najwyżej być stojakiem na ubrania - A500 i A1200 poprostu rządziły. Głównym powodem były błędy władz Commodore i topienie gigantycznych pieniędzy w nietrafione produkty.Być może zamiast na Pc grałbyś teraz na kolejnej wersji CD-32, która miała szanse uratować całą firmę Commodore, niestety nie starczyło czasu.
Poza tym Amiga szczególnie model 1200 mimo formalnie zamkniętej architektury miał duże możliwości rozbudowy, to była całkiem inne zabawka niż konsole.
2. Wybacz, ale konsole istnieją na rynku od 30 lat, i jakoś nie widać żeby pc im zagroził na polu gier.Większość hitów wychodzi i na pc i na konsole. Pc trzyma tylko gatunki niszowe - symulatory (tylko ile symulatorów lotu wyszło w poprzednim roku?),strategie ekonomiczne, przygodówki.
3.Wydaje się że sukces Wii to przykład że gracze raczej nie oczekują rozbudowanych gier, zdecydowanie czasy kiedy był zalew przygodówek rpgów i rozbudowanych gier strategicznych już nie wrócą, choć takie gry będą powstawać. I co do małej liczby przycisków na padzie Endwar pokazał ze można problem ominąć.
Nie ma mowy o żadnym "obieraniu prowadzenia" przez rynek gier PC. Cały news mówi tak naprawdę tylko o tym, że rynek hardware'u dla graczy w tym roku ma szansę osiągniąć wynik zbliżony do zeszłorocznego. Czyli w praktyce, można mówić conajwyżej o utrzymaniu bierzącej sytuacji na rynku sprzętu do grania (lub jedynie spowolnienia procesu popularyzacji konsol w stosunku do wcześniejszych założeń). Nie ma słowa o grach - a gry PC z wyjątkiem MMO i gier od najpopularniejszych deweloperów (Valve, Blizzard itd) w większości przypadków nie osiągają takich wyników, jak gry konsolowe.
Co do DirectX 11, to uważam że nie ma o czym mówić - jak narazie bardzo mało jest gier obsługujących DX10, co tu mówić o DX11. Stwierdzenie "Stworzy to niewygodną sytuację, w której konsole będą znacznie odstawać od swoich komputerowych odpowiedników" to nonsens - szukanie różnic pomiędzy grafiką X360, PS3, DX9, 10 czy 11 to zajęcie dla grupki maniaków czy innych geeków, a nie dla przeciętnego gracza. Minęły już 4 lata od premiery konsol siódmej generacji i wciąż różnica w grafice pomiędzy PC i konsolami nie jest na tyle zauważalna, żeby zaczeło to przeszkadzać większości graczy (na świecie). Dodajmy do tego jeszcze, że ceny obecnych konsol siłą rzeczy będą z czasem coraz niższe i nikt mi nie wmówi, że w związku z tym opłacalny będzie zakup (nikt chyba nie sądzi, że taniej) karty obsługującej DX11, a oferującej tylko pewne polepszenie grafiki.
Tutaj dochodzimy też do jeszcze jednek kwestii, a mianowicie tego, że techniczna jakość grafiki nie jest najważniejszym elementem gier. Szczególnie ostatnio słychać ciągłe narzekanie, jak to grom brakuje innowacyjności itd. Zawuażmy, że nawet na PC najpopularniejsze gry to gry przeciętne graficznie - WoW, CounterStrike czy Simsy. To także dosyć dobrze pokazuje, że super-grafika nie jest dla graczy najważniejsza i rynek "ekstremalnego" sprzętu dla (ironicznie) tzw. "onanistów graficznych" :) nie ma tak wielkiego znaczenia dla ogółu. A autor newsa chciał jakoś przeforsować swoją prywatną tezę poprzez tego newsa i jakoś mu się chyba nie do końca udało :).
Widocznie nadchodzi czas w którym komputery będą miały, większą moc obliczeniową od konsol.
ech... bardzo fajnie, lol.