Little Big Adventure | PC
To je COOl GIREA
Trzeba zagrac
Gra typu "The one and only!". Jej grafika jak na te czasy jest porażająca. A grywalność... Do tego dochodzi nietuzinkowy humor. Niestety moja wersja miała błąd uniemożliwiający mi otworzenie jednych drzwi pod samym końcem gry. Jeśli ktoś ma patcha, proszę o kontakt.
co was nagle naszło na reanimacje trupów? :)
A teraz? :)
Miałem kiedyś na PSX ale jakoś mnie wtedy nie wciągła
Po zagraniu w demo stała się pierwszą grą, którą zakupiłem. Wydałem na nią wtedy chyba 1/4 ówczesnej wypłaty. Co tu dużo mówić, pomijając grafikę, która w tamtych czasach była oszałamiająca, zagranie w nią to wspaniała przygoda. Gdyby gry poszły w tym kierunku co LBA stałyby się jedną z form sztuki, tak jak malarstwo, rzeźba czy muzyka.
zagrywałem sie w lba do szalenstwa, mialem jeszcze wersje dyskietkowa ale druga czesc juz na cd :) szkoda ze nigdy nie ukazala sie trzecia czesc gry
Krótko mówiąc, ta gra zasługuje na 10. :)
Czy gra co chwile po schwytaniu będzie mnie wracała do więzienia ? Fajna gra, zawsze chciałem w nią zagrać w dzieciństwie, ale jak tak to ma wyglądać to chyba nie warto :(
Nie zawsze. Trafisz do więzienia tylko wtedy, kiedy specjalny alarm na niektóre mapki zostanie uruchomiony i dasz się złapać przez BIAŁE słonie-klony.
Zdecydowanie polecam Ci zagrać w to. To jedna z najlepszych gier, jakie grałem. ;)
W końcu wymęczyłem tę grę. Bardzo się zawiodłem. W skrócie: Ta gra jest okrutnie irytująca i nie daje satysfakcji. Czemu tak się dzieje ?
- poroniony pomysł ze sterowaniem w oryginale. W zasadzie główny bohater zachowuje się jak upośledzony. Tych pomysłów nie ma co tłumaczyć rokiem 1994. One są po prostu złe i w oryginał przestałem grać po godzinie.
- kto wymyślił by przeszukiwać obiekty w animacji podskoku ? To głupie i denerwujące.
- grafika jak zwykle przy takich hybrydach 2D i 3D nieprzejrzysta. Czasem nie wiemy czy przed Twinsenem jest ściana, podłoga czy przepaść.
- wersja z 2014 roku już znacznie usprawniona. Sterowanie myszką, pokazana trajektoria lotu czaru i skoku. Twinsen już nie zabija się swoimi upośledzonymi ruchami o ściany.
- mimo poprawionej wersji Twinsen dalej robi dziwne rzeczy. Np klinując się o ścianę zaczyna biec w innym kierunku, lub przy skokach zsuwa się w przepaść.
- gra nie ma w sobie konsekwencji. Masz opcje skradania, a mimo to ani podczas kradzieży w muzeum ani podczas skradania od tyłu do człowieka z odpalonym młotem udarowym to nie działa.
- scenariusz jest idiotyczny. Twinsen idzie przez zamieć po zniszczeniu bazy mutantów. Czujemy dramat sytuacji i... Chwile potem ni z gruchy ni z pietruchy jeździmy na wyciągu narciarskim.
- to samo z humorem na siłę. Po zebraniu kilku elementów i otworzeniu kilku bram spotykamy elfa który mówi że nie powinno być go w tej grze.
-historyjka też nie wciąga. Mało tekstu. Postacie bez wyrazu. Króliki, słonie, pan groszek?
-trudność gry to nie zagadki ale elementy zręcznościowe. Trudne są dlatego że twórcy postanowili utrudnić sterowanie co mocno irytuje.
-gra często nas zabija w sytuacji w której nie mieliśmy szans tego przewidzieć
-pomyśleć ze w oryginalnej nie było save i często trzeba było przechodzić całe komnaty z pupkami od początku.
-autorzy katują nas animacjami. Animacja wyjazdu z wyspy, animacja przyjazdu na wyspę ,animacja kropek na mapie świata. To wszystko trwa. Teraz pomyśl że szukasz czegoś i za każdym razem jak zmieniasz lokalizację oglądasz te animacje. W dodatku autorzy postanowili się jeszcze popastwić i animacja kropek nie idzie najkrótszą drogą ale czasem nielogicznie ją wydłuża.
Jest jeszcze sporo innych bugów, błędów i niedorzeczności. Wiem że grama sporo fanów którzy działają do dziś. Dla mnie gra jest niedopracowana i beznadziejnie przemyślana. Szczególnie pod względem sterowania . Nie można tego tłumaczyć rokiem 1994.
To rok takich hitów jak : Jagged Alliance,UFO: Enemy Unknown, Sim Tower czy Transport Tycoon w które gra się do dziś .
Z kolei jeśli ktoś powie że to była gra 3D tow tamtym roku powstały też : Alone in the dark 3, Ecstatica, The Need for Speed a rok wcześniej DOOM.
Ja klimatu gry nie czuje i prawdopodobnie w tamtym okresie też bym nie poczuł. Jak przez mgle pamiętam okładkę SS z LBA na pierwszej stronie i same superlatywy. Pewnie rzesza fanów nie wzięła się z niczego. Mi jednak wydaje się że przygodówka to przygodówka , a nie flustrująca gra zręcznościowa.
Tutaj gościu fajnie to ujął.
https://www.youtube.com/watch?v=J7Vhz8l1KZE