Grudniowy TOP SECRET rozpracowany
https://www.gry-online.pl/s043.asp?ID=892200&N=1
ale dlaczego wydaja podwojny numer (grudzien-styczen) ? to nie wrozy nic dobrego... wiem, ze jest cos na ten temat na forum ts, ale teraz nie dziala :((
Przeklejam wypowiedź Martineza z forum:
"Najbliższy numer jest grudniowo-styczniowy, to znaczy:
- ma tyle samo stron i wszystkiego, plus dodatkową grę na CD
- kolejny ukaże się jako lutowy, ale oczywiście w styczniu
Powody i okoliczności:
- TS sprzedaje się świetnie wśród core-targetu (tzw. hardcore'owcy), ale za słabo wśród nie-hardcore'owców (tzw. dzieciarnia). Powoduje to, że wyniki są niższe od zaplanowanych i przyszłość pisma nie jest jasna
- TS jest za mało znany (niestety! postarzeliśmy się!) i dłuższa niż 4 tygodnie ekspozycja w kiosku może pomóc
Jeśli sytuacja się nie poprawi, to TS będzie miał kłopoty i my też.
Niestety, wspaniały odzew graczy takich jak my, - nie przełożył się na reakcję tzw. dzieciarni. To za mało, żeby utrzymać pismo.
Może robimy za ambitnie, za mądrze i za ładnie? Albo za głupio i za brzydko? W każdym razie TS2 na pewno zaproponuje zupełnie nowe rozwiązania rynkowe, chociaż merytorycznie pozostanie taki jak jest. Ale o tym wiedzą nieliczni, którzy wysilają się na czytanie :))
moc jest z nami, podobno :)"
Coś szybko? :/
Z resztą ja was (czyli TS) nie wspomogę...
Chyba, że dacie jakąś gierkę, która będzie na tyle dobra że skłoni mnie do kupna TS, ale w to wątpię...
Well, not good, people, not good...
Żeby nie było jak z Amigą - dobry produkt, tylko marketing nie wyszedł :(
Cubituss
Z doswiadczenia wiem, ze pewnego typu czytelnika nie zadowoli nic ponizej Q3 Arena, ew. Morrowinda albo HP2... choc i tu zamarudza, ze juz dawno to sobie kupili na gieldzie.
cubi - dla BS2 to ja ide do kiosku;) co prawda kiedys to mialam w wersji pudelkowej, ale gdzies mi sie zawieruszylo.
smuggler --> mój post nie miał charakteru "przecież", tylko charakter czysto informacyjny - może chłopak nie wiedział :)
Anek --> thanks, girl :) A BS2 w ogóle się nie zestarzał, podczas prac nad nim skończyłem go ponownie - ech... gdzie się podziały te rewelacyjne przygodówki...
Hmmm, no i sprawdza sie stara prawda - zbyt ambitny material nie pojdzie, bo ciemnota nie rozumie i nie chce kupowac. Trzeba robic kretynska papke - wtedy motłoch to wezmie. Bo tak naprawde kase robi sie na motłochu, a nie na elitach wszelkiego typu. Szkoda, ze tak juz jest :-)))
cubi - jak to gdzie sie podzialy. sa na konsolkach typu gbc;) sprawdz sobie the fish files - jak to nie jest mentalny spadkobierca DOTT, zjem swoje buty, dowolnie wskazane.
Hmmm, no i sprawdza sie stara prawda - zbyt ambitny material nie pojdzie, bo ciemnota nie rozumie i nie chce kupowac.
>>>Abstrahujac od wszelkich doslownych, przyziemnych, braznowych skojarzen - to jest bardzo wygodna wymowka takze dla tych, co sa beztalenciami. Ot, stworzyli arcydzielo - ONI to wiedza!!! - ale motloch jest glupi i tego nie docenia. Jakbym slyszal wiekszosc polskich rezyserow. Polski polityk mowi "to jest sprawa polityczna, to jest wymierzona w nasza partie prowokacja" - nawet jesli ktos sie zapyta, czy naprawde jechal nago na rowerze pod prad na marszalkowskiej w poludnie. A polski artysta pomrukuje o glupim motlochu.
Jeszcze raz prosze by nie brac mej wypowiedzi za jakakolwiek aluzje.
Ps. A ja sie czuje rzemieslnikiem, nie artysta. Solidnym, remiecha, ktory wprawdzie na Panteon nie wejdzie ale
to co robi warto kupic - to tak na wszelki wypadek dodam :).
Dla Broken Sword 2 kupię TS.
Trochę mnie dziwi słaba pozycja, miejmy nadzieję, że się poprawi.
Cubituss napisał " i dłuższa niż 4 tygodnie ekspozycja w kiosku może pomóc "
przecież w sprzedaży leży jeszcze numer 1 - ten to ekspozycję !!!
Broken Sword (obydwie czesci) sa dla mnie pozycjami calkowicie kultowymi, dzieki Wam za ten tytul To po prostu kupic trzeba.
bartek --> Tak, będzie po polsku, przy czym jest to poprawiona przez nas wersja tłumaczenia, które było w wydawanych do tej pory wersjach tej gry (miało masę żenujących błędów). Spolszczone są napisy, natomiast miłośnicy wersji angielskich mogą je wyłączyć i mieśc wersję ang., gdyż głosy postaci zostały oryginalne.
Raasp ---> Popieram, jeśli chodzi o drugą część ( w pierwszą nie grałem i nie moge nigdzie znaleźć) ale numeru nie kupię, bo dwójkę mam na własność :P
a co do tłumaczeń... Nie grałem jeszcze w dobrze przetłumaczoną grę przygodową...
bartek --> tak, będzie w wersji poprawionej względem tego, co obecnie mamy na rynku. Wyłapaliśmy wszystkie (mamy nadzieję) bzdety i je poprawiliśmy tak, żeby było ładniej, a co ważniejsze, polszczej. Polściej. Whatever :)
Anek --> będę musiał zatem obadać... ale to wyszło na GBC tylko? Czy na GBA też?
smuggler --> masz rację co do pomrukiwania artystów na motłoch, ale zdecydowanie bardziej mnie złoszczą próby wyniesienia rzemieślniczej roboty do rangi sztuki, co równie często ma miejsce. Oczywiście, bez żadnych branżowych skojarzeń.
Coraz lepsze gierki dają ' Broken Sword 2 pl i Car tycoon' uwielbiam przygodówki i strategie ekonomiczne. Na pewno kupie.
ttomcioo ---> Zagraj sobie w 'Najdłuższą podróż'. Chyba najlepiej przetłumaczona gra przygodowa.
Przypomniał mi się przykład polskiego tłumaczeni dostępnej na rynku wersji "Broken Sword II"(rozprowadzanej chyba przez IM Group).
"I was running out of the sofa" przetłumaczono na "Uciekłam z sofy". Poza tym parę podobnych kwiatków. Jeśli zostały wyłapane - warto kupić.
Blade --> słowem "siano" zwykło się określać sieczkę, czyli coś, co jest bełkotem, względnie niepoprawnym wyrażeniem. Przeczytaj zatem jeszcze raz swojego posta, bo nie wiem co to znaczy "straszny nudy". Nudy = kinda nude? :))
ciekawe spostrzezenia mi sie nasuwa - o ile pare lat temu czolowi ludzi z branzy jechali po sobie i po swoich tytulach, o tyle dzisiaj widzimy pelna rezerwy i wyczucia, nadziewana uprzejmosciami i polana lukrowa polewa szacunku krytyke i dyskusje na poziomie.
a to wszystko za dotknieciem czarodziejskiej różki kapitalizmu i wolnego rynku. nie mozna bluzgac pisma konkurencji, bo kto wie, czy za pol roku nie dostaniemy od nich ciekawej oferty pracy ... :)))
Szkoda, wydawało się, że to bardzo dobra reinkarnacja. Nie stawiam na TS krzyża, ale nie wygląda to najlepiej.
Jak dla mnie, to najciekawsze czasopismo traktujące o grach ukazujące się aktualnie na rynku.
Przez ostatnich kilka lat bardzo sporadycznie kupowałem cokolwiek o grach, internet zastępował mi prawie wszystko. Poza tym, że jak to ktoś tutaj zauważył, nie da się go zabrać w miejsce dumania (jak kupię notebooka to i to się zmieni :)))
A TS-a kupię już trzeci numer z rzędu. Pierwszy kupiłem z ciekawości i sentymentu, zakup następnych to owoc profesjonalizmu autorów, partnerskiego stosunku do czytelników i nie ma co ukrywać, gier umieszczonych na CD, które, jak dla mnie są strzałem w 10.
Ale ja jestem już starym prykiem, a na takich raczej nie pojedziecie bo jest nas zbyt mało, większość zmądrzała i zajęła się "poważnymi" rzeczami. Ale nie załamujcie się, pracujcie, ja w Was wierzę.
P.S. Dzięki za opis i mapkę do Medieval, luxus.
Massca
Jam jumperem nie jest. W CDA od polowy '96 siedze... A jesli nie bluzgam konkurencji to raczej w imie a) dawania dobrego przykladu, b) dziennikarskiej solidnosci, c) niechecia do robienia widowiska dla spragnionej krwi gawiedzi itd. A poza tym kiedys to kazdy sobie hasal, a teraz to juz imperia stoja na rubiezach, a wtedy byle prowokacja graniczna moze sie zle skonczyc :)
smuggler - owszem. ale jak sam wiesz , rowniez krytyke trzeba trzymac na poziomie. Do zeszlego roku mogles bluzgac Clicka za ......... [ tu sobie wstaw co uwazasz] a tu nagle sie okazalo ze pracujesz w jednym wydawnictwie i "musisz" go zachwalac :)))
o to tez mi chodzilo ...
Adi --> my też wierzymy, że będzie dobrze ;) I pracujemy ostro, nie można przestawać :)
Odnośnie dyskusji o kulturze redaktorów. Pamiętacie jak gdzieś w '94 była afera między Secret Service a Gamblerem? Chodziło o wyścig międzyredakcyjny (bodajże w grze Skid Marks - bynajmniej nie mającej nic wspólnego z komunizmem), jedna z redakcji wycofała swój udział, potem się gęsto na własnych stronach tłumaczyli, druga redakcja oczywiście przedstawiła swoją wersję zupełnie różną. Heh o jedną głupią gierkę potrafili sie tak ładnie za łby wziąć, a teraz.... jeszcze parę lat i redaktorzy na dyplomatów będą startować ;)
<trap>
W gruncie rzeczy.. to chyba dobrze, ze teraz juz takich potyczek nie ma, prawda?
A moze jest tak, ze wydawnictwa nie maja obecnie kasy na inwestowanie dlugoterminowe w nowe projekty.
Moze tu nawet o kase nie chodzi, ale o wyrobienie pewnych norm... Bo przeciez nie da sie
zrobic "kultowego" pisama w pol roku. Ale ludzie od finansow tego nie rozumieja, bo dla nich kultowe musi oznaczac
duza liczbe sprzedanych egzemplarzy i to w bardzo szybkim czasie. Jesli ktos podchoodzi tak do wydawania takiego
pisma jak TS to znaczy, ze sie na tym nie zna. Bo TS juz na starcie byl zapowiadany jako pismo kultowe (hasla "powrot
legendy"). I co... dwa numery i juz wydawca mysli o tym, ze trzeba bedzie sie wycofac.... Jesli TS przestanie istniec
po powiedzmy 5-6 numerach to bedzie oznaczac, ze takie pismo nie mialo szans juz na samym starcie.
Moze wydawca czy nie wiem kto tam odpowiadajacy w koncernie za nowe projekty powinien brac pod uwage to, ze
w pewne projekty trzeba czasmi inwestowac przez rok czy dwa... a zysk pojawi sie troche pozniej.
Jeszcze tylko slowo na temat tego, ze ktos zrobil perelke a glupi czytelnik nie chce tego kupic. Nie pamietam dokladnie, ale
kiedys pewne wydawnictwo szukalo kosztow (byly takie czasy kiedy szukano kosztow:) ) i ktos wymyslil, zeby stworzyc
pisomo naukowe, bardzo specjalistyczne - bo glupi czytelnik nie kupi, bo to za trudne - i co? Zatrudniono specjalistow,
naukowcow itp. itd. I bylo to pismo kierowane do waskiego grona studentow w USA i pech tak chcial, ze stalo sie
po pewnym czasie bardzo dochodowym i bardzo prestizowym magazynem naukowym, ktory sprzedaje sie na calym swiecie
w milionach egzempalrzy...
Maxwell --> ja wcale nie tęsknie za takimi zagrywkami. Dość tego jest w polskim Sejmie :)
Massca
A bluzgalem Clicka? Nie pomne. Nie pamietam tez bym bluzgal na jakiekolwiek inne pismo?
Teraz tez chwalic mi go nikt nie nakazuje...
Najlepszą metodą na to żeby TSa zaczela kupować dzieciarnia jest opatrzenie okładki znaczkiem
"OD 18 LAT" wtedy na pewno dzieciaki będą kupować , to już tak działa , jak coś jest dla dorosłych to dzieciaki to kupują
kastore------->fajny pomysł)Albo zrobić napis na okładce:Jeśli zobaczysz to pismo i go nie kupisz to zginiesz!
Mówiłem całkiem poważnie, stosował to kiedyś Reset i chyba z całkiem niezłym chwiklowym skutkiem , chwilowym bo i tak padł.
BTW w Resecie pracowała chyba kiedyś cześć ekipy TSa, co nie ??
>A moze jest tak, ze wydawnictwa nie maja obecnie kasy na inwestowanie dlugoterminowe w nowe projekty.
Juz ty sie o nich nie martw:)
>Bo przeciez nie da sie
zrobic "kultowego" pisama w pol roku. Ale ludzie od finansow tego nie rozumieja, bo dla nich kultowe musi oznaczac
duza liczbe sprzedanych egzemplarzy i to w bardzo szybkim czasie.
A wogole da sie _zrobic_ kultowe pismo? Zawsze myslalem ze pewne rzeczy po prostu staja sie kultowymi, a jak ktos sporobje stworzyc rzecz kultowa, to albo to konczy sie klapa, albo sa to tylko hasla reklamowe.
> Bo TS juz na starcie byl zapowiadany jako pismo kultowe (hasla "powrot
legendy").
Taaa, Zemsta zza grobu, Dead man walking, Swit zywych trupow;) Co do zapowiedzi jako pismo kultowe, patrz wyzej. Obecnie to okreslenie troche sie wytarlo odkad mamy kultowe proszki do prania, podpaski i paste do zebow. Powrot legendy, i co legenda powrocila? Zastanawiam sie ile osob przez to wzielo pierwszy numer do reki, przejzalo i odlozylo z komentarzem: "Eeee, i to ma byc Top Secret"?
>I co... dwa numery i juz wydawca mysli o tym, ze trzeba bedzie sie wycofac.... Jesli TS przestanie istniec
po powiedzmy 5-6 numerach to bedzie oznaczac, ze takie pismo nie mialo szans juz na samym starcie.
To bedzie znaczylo ze Axel Springer topi kase. Chyba ze bedzie zupelnie niedochodowe.
>Moze wydawca czy nie wiem kto tam odpowiadajacy w koncernie za nowe projekty powinien brac pod uwage to, ze
w pewne projekty trzeba czasmi inwestowac przez rok czy dwa... a zysk pojawi sie troche pozniej.
Uczysz ojca robic dzieci.
cubi - jest tylko wersja na gbc, ale, jak wiesz, pojdzie tez i na gba. jes tez addams family, tak samo w klimacie "przynies, wynies, pozamiataj" czyli zbieranie przedmiotow i kombinowanie, co da uzycie jednego na drugim, ale juz nie tak fajne, bo grafika brzydka i jakies to takie... nie bardzo.