Będą kolejne dodatki do Fallout 3
Jak na razie oba wydane dodatki zwyczajnie ssą. Jeśli kolejne mają trzymać podobny poziom, to sukcesu im raczej nie wróżę.
Jak będą takiej jakości jak pierwszy, to "dzięki, ale postoję..." :|
Lepszy byłby porządny Expansion Pack albo kolejna część ;>
..a niech produkują ..jako posiadacz polskiej wersji Fallouta 3 na PC i tak szybko ich nie ujrzę ..pewnie kiedyś będą
Flyby-->Tak to jest jak chciało się dać zarobić polskiemu dystrybutorowi, na drugi raz masz nauczkę, nie kupować gier w wersji PL.
..widzisz Piotr44, nie takie to proste ;) ..kupuję polskie wersje gier bo uważam "że Polacy nie gęsi i swój język mają" i że, choć (niby takie patrioty) zbyt łatwo o tym zapominają ;) ..Takie Ministerstwo Edukacji powinno dokładać naszym dystrybutorom pieniądze na dobre tłumaczenia gier ;) ..Już nie mówiąc o samych dystrybutorach (tu ukłon w stronę Cenegi) którzy powinni na głowie stawać aby te gry wydawać w naszym kraju na "równych prawach" z zagranicznymi wydawcami ..Wiem że to czasem prawie niemożliwe ale tylko "prawie" ;)
..W tym "prawie" kryją się koszta czyli zyski danego dystrybutora - to ze względu na te zyski (podejrzewam ;)) często gra jest tak wydana jak Fallout 3, "szczątkowo" i bez możliwości korzystania z dodatków.. I jakoś nie są mi znane oficjalne i sensowne wyjaśnienia Cenegi w tym względzie ;) ..A szkoda
Ja niestety zgadzam się z Piotrem44. Od dawna staram się kupować wyłącznie wersje angielskie drogą elektronicznej dystrybucji.
Brak supportu jest właśnie jedną z głównych przyczyn. Poza tym ja jestem skłonny wydać dużo więcej na grę i mieć wersję angielską. Polskie lokalizacje są przetragiczne. Nie potrafimy jeszcze tego robić. Wersje z napisami czasami też odstraszają ilością błędów.
..Karac, to nie jest dobre rozwiązanie ;) ..W ten sposób godzisz się na dyktat zagranicznych producentów, psujesz własny "język" i poddajesz się swoistej "dyskryminacji" najrozmaitszego typu ( przykłady masz w necie) ..Udajesz kogoś kim nie jesteś, kryjesz się za obcym językiem.. Czy to musi być koniecznością?
Ja grałem u kolegi w dodatki i mi się podobają jak podstawka. Czekam z niecierpliwością.
Karac--> Mam dokładnie tak samo, nic dodać, nic ująć. Zdecydowanie wolę dopłacić do wersji ang. niż męczyć siez wersją PL.
Flyby-->No nie zgodzę się z tym psuciem własnego języka. Dla mnie angielski jest tak samo "własny" jak polski, im więcej mam z nim kontaktu tym lepiej się nim posługuję i staje się dla mnie równie naturalny jak polski. Angielski już dawno przestał być tylko językiem Anglosasów, a stał się ogólnoświatowym systemem porozumiewania się, więc z tą "naszością" i "waszością" bym nie przesadzał. Generalnie IMHO spolszczenia, nawet najlepsze psuje dla mnie grę, sorry ale nic na to nie poradzę, po prostu nie lubię języka polskiego w grach, tak jak nie lubię języka niemieckiego w westernach obojętnie jak by się nie starali:-) Nie wspominając już o tak prozaicznych kłopotach z PL jak problem z patchami, modami, czy dodatkami które nie muszą być kompatybilne z wersją PL a dystrybutor nawet jak wyda spolszczoną podstawkę, to dodatki już nie koniecznie.
Sprzedaja gre bez mozliwosci dostepu do GfWL to przeciez granda
Pewnie wydadza dodatkowa plyte za rok albo i nie
Czy komus dodatki sie podaobaja czy nie to jego prywatna opinia, ale jezeli gre sprzedaje sie w Polsce bez mozliwosci sciagania platnych dodatkow to cos smierdzi
Flyby--->Niektóre tłumaczenia "bardzo kaleczyć" polski język:) W przypadku Fallouta 3 lub Mass Effecta tego nie widać, ale w innych produkcjach po prostu pierwsze co się rzuca w oczy to źle przetłumaczony tekst. Nawet w bzdurnych Skokach narciarskich 2007 przetłumaczono "Prize" na "cena" :> A to tylko detal, jednak rzucił mi się w oczy.
Jeszcze gorzej gdy polskie tłumaczenie kompletnie nie czuje ducha oryginału i skupia się jedynie na dosłownym tłumaczeniu słów, wyrzucając z nich często humorystyczny sens i logikę.
Zgadzam sie z przedmowca
Staram sie zawsze uzywc wersji angielskich, rowniez w innych aplikacjach
..to nie tak, Piotrze44 ..jestem za "dwujęzycznością" ale to polski jest Twoim językiem "własnym", czy tego chcesz, czy nie ;) ..Oczywiście zakładając że urodziłeś się i byłeś wychowywany jako Polak ..Jeżeli jeszcze tego nie rozumiesz że to zobowiązuje, to w końcu to zrozumiesz.. Właśnie w tych ramach ( w ramach dbałości o język własny) gry powinny być "spolszczane", tak jak książki ;) ..Nie wiem gdzie się uczyłeś ale czegoś w Twojej edukacji zabrakło, czegoś bardzo podstawowego..
..eJay..zgadzam się ;) ..przecież gram i widzę ..to zupełnie nie tłumaczy "wyższości" angielskich wersji ..trzeba po prostu robić lepsze tłumaczenia ..pamiętasz spolszczenie pierwszego Shreka? ..Bawiło lepiej niż oryginał ;)
Flyby
Ależ ja mam bardzo poważny stosunek do języka polskiego i w codziennym jego użytkowaniu bardzo dbam o jego poprawność. Irytuje mnie okropnie np. wykorzystywanie "zagranicznych" wtrąceń kiedy śmiało można użyć polskiego słowa. Dlatego też np. teksty na GOL'u (z małymi wyjątkami) uważam za tragiczne pod tym względem. Dla mnie zalatuje to strasznym gówniarstwem i czystą popisówą.
Polski to na prawdę piękny język i zdania nie zmienię.
Jednakże nie widzę sensu dla którego miałbym się męczyć z polską wersją gry kiedy została przygotowana przez ludzi, którzy często sami nie wiedzą jak z niego poprawnie korzystać. Jeśli to się zmieni, nie będę widział przeszkód aby grać w polskie wersje. Obawiam się jednak, że szybko to nie nastąpi.
Jak już wspomniał eJay, często po prostu nie da się dobrze przełożyć czegoś z angielskiego na polski aby nie straciło to sensu. Najlepszym dla mnie przykładem jest np. Vampire The Masquerade Bloodlines. W mojej ocenie jest to małe arcydzieło wśród gier z fenomenalnymi dialogami, które szelenie ciężko byłoby trafnie przełożyć na nasz język.
Angielski bardzo lubię i dla mnie jest już niemal naturalnym językiem. Nie widzę w tym nic złego.
"Dodatki DLC" = masło maślane. Naprawdę wnerwia mnie już ten skrót, widze go przynajmniej 3 razy każdego dnia na golu -.-
Czyli Bethesda ma zamiar jeszcze kilka razy psuć jak narazie bardzo dobrą opinie F3 ;f
Flyby--> Na to gdzie się urodziłem nie mam wpływu, ale na to jakiego języka w grach będę używał już mam i zdecydowanie preferuję angielski. Żadne dęcie w patriotyczna trąbę tego nie zmieni.
Tak szczerze mówiąc gdyby nagle wszyscy przestali mówić po polsku to jakoś bym to przeżył, na pewno dużo większą stratą i kłopotem by było gdyby nagle wszyscy przestali mówić po angielsku:-)
..Karac, tak więc mniej więcej jesteśmy tego samego zdania ..Niemniej aby spelnilo się to o czym piszesz ..i nastąpiły dobre "przekłady" (wbrew pozorom jest to możliwe, o czym świadczą przekłady "trudnej" poezji) trzeba zająć w tej sprawie wyraźne stanowisko ;)
..To dobrze że lubisz angielski - tyle że on zawsze będzie "niemal" Twoim naturalnym językiem..
..specjalnie Ci sie nie dziwię Piotrze44 ..zdaje się że masz kłopoty z tożsamością ;)
..i wyobraź sobie że niewiele do tego mają "patriotyczne trąby"
Bethesda z każdą nową grą i każdym dodatkiem coraz bardziej się kompromituje... Po prostu dno!
jak nie można zagrać w dodatki w polskiej wersji od cenegi ?!
dodatki są kompatybilne z polską wersją
wystarczy ściągnąć i wrzucić do folderu z grą
jedyna różnica to jak zaczynamy grać w dodatek to jest po angielsku i tyle
mam pierwszy i drugi dodatek :)
chyba jak masz inną grę w game for windows live,
np gta IV lub gears of war to stamtąd,
ale nie wiem czy bez podstawki się ściągnie,
nie sprawdzałem bo nie mam tam konta
.."chyba" ..nie mam takiej innej gry, optima .."chyba" zresztą i w wypadku windows live musiałbym "kombinować" i udawać że nie jestem z Polski ..i "chyba" dalej nie muszę pisać gdzie mam takie "usługi" dla polskich odbiorców ;)
Co do narodowościowej dyskusji: Nie ważne w jakim kraju żyjemy, konsument płaci i konsument wymaga - krótka piłka. Jak konsument chce mieć angielską wersję, a dostaje polską (i to kiepską), wydaną na przekór, z niewiadomego powodu (może to nowy, rządowy program przymusowego patriotyzmu?), to zwyczajnie albo sprowadzi oryginalną wersję zza granicy, ściągnie pirata, albo sobie odpuści... To tak jakby powiedzieć konsumentowi: "nie chcę twojej kasy, daj zarobić komuś innemu" - ABSURD!
Mnie osobiście szlag trafia przez taki stan rzeczy. Najczęściej kupuję polską wersję, nawet nie wypakowuje z folii (sic!), i sciągam pirata w oryginalnej wersji... Po co zapytacie - odpowiadam: bo nie jestem złodziejem. To jest chore, płacę a w zamian (chyba za karę), muszę się pierdzielić z pobieraniem "normalnej, grywalnej" wersji. Powiecie że nie muszę przecież tego robić, tyle że Ja chcę mieć przyjemność z gry, a nie udrękę i poczucie zażenowania, podczas obcowania z polonizacją... I za co to wszystko? Za to że chciałem być uczciwy i nie ukradłem gry, jak pospolity pirat...
Przykłady gier które byłem skłonny kupić (w ostatnim czasie) i to nawet w wersji KOLEKCJONERSKIEJ, ale nie ucziniłem tego wcale, albo kupiłem za granicą z powodu polonizacji:
Hitman 4
Far Cry 2
Brothers in Arms: HH
Mirror's Edge
itd...
Gry które kupiłem jako "podkładkę" pod pirata:
Assassin's Creed
Doom 3
Prince of Persia
itd...
Co do tematu:
Skoro Bethesda ma tyle pomysłów, to po jaki ch... wydaje każdy pomysł w formie osobnego dodatku?!?!? Pazerne gnidy... Gdybym był fanem F3, to poczuł bym się tak, jakby ktos napluł mi w twarz...
..RedCrow ..za cholerę nie uwierzę że odstawiasz taki cyrk ;)
..Raziel, pograj sobie w Simsy ..Co zaś do "panów" rzucających tutaj "gównem" czy "chujami" w ramach swoich "wypowiedzi", to niech się cieszą póki co z łaskawości moderatorów ;)
No nie, to kpina! Ci frajerzy przechodzą już samych siebie. To plucie w oczy graczy. Nie dość, że spieprzyli fajną niegdyś grę, to teraz w żałosny sposób próbują wyciagać kasę śmierdzącymi, miernymi, krótkimi jak nasz prezydent dodatkami... żenada! Shame on them!
Flyby - wiem że dla niektórych chęc innych do bycia uczciwym jest niewiarygodna, ale nic nie poradzę... Kupiłem Assassin's Creed, posłuchałem polskich aktorów i podziękowałem. Dopiero granie w wersję oryginalną dało mi należyta przyjemnośc. Nie zrezygnuję z kupowania gier na rzecz ich piracenia bo NIE JESTEM ZŁODZIEJEM, ale mimo wszystko chce grac komfortowo, więc muszę mieć pirata.
RedCrow
Niezła gimnastyka, muszę przyznać:) Poniekąd to rozumiem. Ja jednak jak nie mogę czegoś kupić w takiej wersji jak chcę to po prostu nie gram.
Ale u mnie to żaden problem ponieważ mam tak dużo gier w które brakuje mi czasu zagrać, że w zasadzie przez co najmniej rok mógłbym spokojnie niczego nie kupować.
kurcze fajne te dodatki ale cena jest za wysoka i mogli by tez spolczyc... moze jak wreszcie pojawi sie polski xbox live...
Podłączając się pod dyskusje (co prawda lekko nie na temat) o spolszczaniu gier i duchu narodowościowym dorzucę swoje 3 grosze.
Muszę powiedzieć że też jestem zwolennikiem grania w gry niespolszczone. Wynika to w dużej mierze z tego, że jestem w tedy pewien tego, że głos podłożony pod daną postać jest taki jaki sobie wymyślili jej twórcy, oddaje jej osobowość tak jak powinien i wpisuje się w ogólny klimat. Ponadto przy tłumaczeniu nierzadko traci się pewne gry słowne wynikające z wieloznaczeniowości danego słowa albo wyrażenia, którego polski przekład nie jest w stanie oddać. Lecz żeby czerpać z tego przyjemność trzeba niestety znać dany język (w tym wypadku angielski) przynajmniej na poziomie dobrym albo bardzo dobrym, ale dzisiejsza rzeczywistość jest taka, że i tak praktycznie trzeba znać angielski. Żeby nie było, że nie lubię naszego wspaniałego języka ojczystego, to nie wyobrażam sobie grać w Wiedźmina w angielskiej wersji językowej, co po części wynika z tego, że twórczość Sapkowskiego jest oryginalnie w języku polskim z cudownymi smaczkami w nim występującymi, poza tym język polski jest językiem oryginalnym tej produkcji a nie tłumaczeniem.
Bardzo dobrze rozumiem podejście RedCrow'a do kupowania legalnych gier i grania w ich "pirackie" wersje nie spolszczone. Tak samo miałem np. ze S.T.A.L.K.E.R: Cień Czarnobyla. Nie mogłem strawić polskiego lektora, dlatego legalna kopia wesoło stoi sobie u mnie na półeczce, a grałem w wersje angielskojęzyczną (mówiąc ze wstydem) ściągniętą.
..pisząc "cyrk", nie miałem na myśli poczucia Twojej uczciwości, RedCrow ;) ..Widzisz, gdybym miał Twoje zdanie na temat polskich przekładów (a są i dobre przekłady) to pomijając fakt że i u nas można dostać tylko angielskie wersje, załatwiłbym sobie już dawno oryginalne wersje bez "piracenia" ..Tym bardziej, RedCrow, że będąc w porządku wobec siebie, nie do końca jesteś w porządku wobec prawno-moralnej rzeczywistości ;) ..Bo tak czy siak, nakręcasz "piracki biznes" niestety ;) ..Nie chcę wchodzić w szczegóły bo mnie rozbawiłeś ;)
..i zgodzę się z poczuciem owego klimatu języka, Zales - niezbędnego zwłaszcza w filmach
..dodam także że sam w Falloucie 3 mam tylko napisy polskie ;)
..Niemniej uważam tłumaczenia za niezbędne - trzeba po prostu pamiętać że większość grających jest jeszcze w wieku w którym języki dopiero się obłaskawia ;)
..a tak w ogóle, panowie, "piracenie" staje się "złem" gdy przekroczy się pewne granice - i dlatego nie mogę oburzać się zbytnio na RedCrowa, już nie mówiąc o Zalesie ;)
Zales21--->akurat polski lektor (akurat ten polski lektor) to jedna z fajniejszych spraw w Stalkerze. Musisz byc jeszcze młody i nie pamietasz "tego pana" z tv (i nie czujesz jak cholernie dobrze jego głos wpasowuje się w klimat stalkera). To stanowczo najlepszy lektor ( a właściwie relacja gra - lektor) w historii polskich polonizacji.
leon691-> Szczerze mówiąc to niespecjalnie się wsłuchiwałem w lektora aż tak, żeby skojarzyć jego głos. Po prostu nie przypadła mi ta forma prezentacji gry. A co do wieku to już niestety pierwszej młodości nie jestem, w poniedziałek stuknie mi 28 latek :/ .
Jeszcze wracając na chwilę do kwestii tłumaczeń w grach, to w sumie nie jestem temu przeciwny. Ale pod jednym warunkiem. Gracz (w domyśle klient) powinien mieć możliwość pełnego wyboru wersji podczas instalacji, tak jak to jest w przypadku niektórych gier, jak na przykład F3 lub ME, gdzie można zainstalować albo wersję angielską bądź wersje z tłumaczeniem kinowym. Natomiast dubbingom w grach innych niż dla najmłodszych jestem przeciwny.
Eee tam nakręcam, nie nakręcam, poprostu w sytuacji gdy dystrybutor nie dba o mnie, sam musze zadbać... W Polsce można czasem dostać angielskie wersje gier, ale zazwyczaj kosztują więcej niż wersja plska+przesyłka...
Wiek graczy nie ma tutaj znaczenia, bo jego rozpiętość jest bardzo duża. Cym szybciej młodzież przyswoji angielksi tym lepiej, a chęc zrozumienia gier może być doskonałą motywacją. Zwłaszcza że warto bo polonizacje w 90% są żałosne...
eJay - masowki konsolowe sa tlumaczone by przetlumaczyc - nikt nie zada sobie trudu by zapoznac sie z seria gry i nazwac pewne rzeczy jak sa w orginalne jak Grunts w Halo a nie Krasnale (nie pamietam jak przetlumaczono je, dalem przyklad ;)) czy inne rzeczy. Jest slowo to oni je tlumacza doslownie...
..ja właściwie "zacząłem" od "ogólnego" sposobu wydawania gier przez naszych dystrybutorów ..a Fallout 3 jest tutaj "szczególnym" przypadkiem ;) ..Otóż otrzymał dość staranne tłumaczenie (piszę "dość", bo błędów nie brakuje ;)) z wersjami do wyboru - tylko chwalić ..Jednocześnie został "okaleczony" i pozbawiony swoich pełnych możliwości czyli "Live" ..To jest mniej więcej tak jak bym sobie kupił Half-Life 2 w wydaniu Orange Box bez dostępu do Steamu (lub z dostępem "ograniczonym") ;) ..I z tym nie mogę się pogodzić bo na Steamie mam konto i jestem traktowany jak inni użytkownicy "zagraniczni"..
..Dlatego RedCrow kiedy piszesz "gdy dystrybutor nie dba o mnie" to doskonale Cię rozumiem.. Tyle że ja (i pewnie wielu) nie chciałbym się uciekać do rozmaitych "obejść", ściągania dodatków w niezbyt oficjalny sposób lub udawania że nie mieszkam w Polsce..
..Niby kupiłem pełną wersję gry a otrzymałem produkt "niepełnosprawny" - to nie jest w porządku..
Polonizacje powinny być robione ale to osobny temat. Mnie denerwuje nieudolność dystrybutora i jego ułomna wersja angielska gry, która nie współpracuje z LIVE'em i brak na nią najnowszych patchy, nie wspominając o dodatkach. Pewnie gdyby zostały dobrze ocenione i zyskały większą popularność to Cenega by na głowie stanęła żeby je jakoś udostępnić... teraz może z łaską kiedyś wydadzą. Biorąc pod uwagę zapowiedź ciągłości owych dodatków, czeka mnie zakup drugiej kopii Fallout'a 3, tym razem takiego "prawdziwego" nie polskiego.
..o tym właśnie piszę LV426 ..i już pisałem w innych wątkach ..I pytam się dlaczego mam wydawać pieniądze na grę którą już raz oficjalnie kupiłem?! ..Czy kupowałem jakąś inną grę?
..Ciekaw też jestem co na to powiedziałby na przykład Federacja Konsumentów? ..To przecież produkt "z wadą" i "konsument" ma prawo poczuć się "nabity w butelkę"
Flyby
I dlatego ja już nie kupuję u naszych dystrybutorów. Skoro zachowują się tak, jakby nam w ogóle łaskę robili, że coś wydają to niech się bujają. Ostatni błąd popełniłem z Mass Effect.
Teraz interesują mnie wyłącznie zachodnie wydania, najlepiej elektroniczne. Już dawno się to tego sposobu dystrybucji przekonałem.
..cóż Karac ..nie mogę odmówić Ci racji ..ale tak być nie powinno ..Niechętnie korzystam choćby ze Steamu ..Wygodnie jest wejść do sklepu, poszperać wśród ładnych pudełeczek, także z polskimi napisami - uzyskać wiarygodną informację (he he - ubaw po pachy) i cieszyć się bez problemów grą w domu ..Widać jestem już "przeżytkiem" ;)
..pytam sprzedawcę czy Saints Row 2 na xboksa ma polskie napisy ..wie pan, nie jestem pewny - on odpowiada - sprawdzi pan w domu..Jak nie będzie to pan zwróci, żaden problem ;)
zales21-->to ja ciutke młodszy.
Mnie w polonizacjach denerwuje fakt że często gęsto są spartolone. Jak ktoś gra w Company of Heroes i dodatek to wie o czym mówię. Najpierw sie czyta (często w kontekście przekładania premier polskich wersji) jak to dystrybutor w pocie czoła pracuje i się przykłada żeby wszystko było tip top a potem wychodzi gra w której nazwy jednostkom przypożątkowano chyba w drodze losowania (a tłumaczenie tekstów w czasie cut scenek myszy zjadły miejscami). I tak jeździmy od paru lat tym niemieckim motocyklem bmw co sie pershing w grze nazywa. Ale to jeszcze nic bo mogło byc gorzej. Mogło być jak w test drive unlimited gdzie spolszczenie uniemozliwiało przejście gry (do czasu patcha) a komunikaty radiowe policji powodowały że gra wywalała do windows (to dla odmiany po którymś patchu). Jedynym plusem polonizacji jest czasem niższa cena (ale jakim kosztem) i fakt że zdarzają sie wyjątki (gothic1 i 2, stalker).
A bethesda...cóz napisać? Szkoda że tak potraktowali piękna marke jaka był kiedys fallout.
Mam nadzieję, że w przeciwieństwie do najnowszego dodatku kolejne będą doprocanowane i pełni pokaże na co stać studio Bethesda Softworks.
..i ja mam taką nadzieję ..ale jeszcze większą nadzieję pokładam w dystrybutorze tej gry, firmie Cenega ..że w końcu będę miał wersję gry "równoprawną" z zagranicznymi wydaniami..z takim czy innym dostępem do owych dodatków