[401] A Zombie Zombie Zombie .
UP
Spotyka pączek bułkę. Ta rzecze:
- Pączek, pączek... ch*j bez rączek.
- Bułka, bułka... a spie*dalaj.
idzie Polak Rusek i Niemiec przez pustynie!!!! spotykają diabła a ten im mówi że jeśli chcą przejśc to muszą rozśmieszyc jego konia* więc podchodzi Rusek i udaje klauna ale to nic nie dało!!! podchodzi Niemiec i opowiada mu kawały!!! to też nic nie dało więc podchodzi Polak i udało mu się go rozśmieszyc!!! więc idą dalej a potem zpowrotem i znów spotykają diabła a on każe im zasmucic konia*!!! Więc podchodzi Rusek i odprawia pogrzeb ale to nic nie dało!!!!! później podchodzi Niemiec i podaje mu datę jego wczesnej śmierci!!!! Niestety nic to nie dało więc podszedł Polak i nagle koń* stał się smutny!!!!!! później diabeł się pyta jak to zrobiłeś??????? a Polak na to: powiedziałem że mam większego konia** od niego żeby go rozbawic a żeby go zasmucic pokazałem mu go!!!!!!
*- tu: zwierzę nie narząd rozrodczy!!!!
**- tu: narząd rozrodczy nie zwierzę!!!!
Seks oczami dziecka.
Jasio miał 10 lat i był bardzo ciekawski. Słyszał od starszych kolegów trochę o "zalotach" i chciał wiedzieć jak to jest i jak to się robi. Co robi mały chłopiec żeby się takich rzeczy dowiedzieć? Idzie do mamusi! A więc Jasio poszedł do mamy. Mamusia się trochę zakłopotała i zamiast wyjaśnić, nakazała Jasiowi, żeby schował się za zasłoną w pokoju siostry w celu podglądania jej ze swoim chłopakiem.
Tak też Jasio zrobił. Następnego ranka opowiada wszystko mamie:
- Siostra i jej chłopak usiedli rozmawiając przez chwilę. Po czym on zgasił większość świateł i zostawił tylko jedną nocną lampkę. Zaczął ją całować i obściskiwać. Zauważyłem, że siostra musiała być chora, bo jej twarz zrobiła się taka śmieszna. On też musiał to wyczuć, bo wsadził jej rękę pod bluzkę w celu znalezienia jej serca... tak jak lekarze to robią na badaniu, ale on nie był taki zdolny jak lekarz, bo miał problemy ze znalezieniem tego serca. Wydaje mi się, że on też był chory, bo wkrótce zaczęli obydwoje dyszeć i zaczynało im brakować tchu. Druga ręka musiała mu zmarznąć, ponieważ włożył jej ją pod sukienkę. Wtedy siostra poczuła się gorzej i zaczęła jęczeć, wzdychać, skręcać się i ślizgać tam i z powrotem na kanapie. I tu zaczęła się jej gorączka. Wiem, że to była gorączka, ponieważ powiedziała mu, że jest napalona. W końcu dowiedziałem się, co spowodowało, że byli tacy chorzy - wielki węgorz dostał mu się jakoś do spodni. Nagle wyskoczył ze spodni i stał tak długi na 25 cm. Kiedy siostra to zobaczyła naprawdę się wystraszyła, oczy zrobiły się jej wielkie, a usta otworzyły. Mówiła, że to największy jakiego widziała... powinienem jej powiedzieć o tych, jakie łapaliśmy z tatą nad jeziorem - te to dopiero były duże, ale wracając do nich... siostra była bardzo dzielna rzuciła się na węgorza i próbowała odgryźć mu głowę... potem złapała go w dwie ręce i trzymała mocno kiedy on wyciągnął pysk z worka i zaczęła ślizgać ręka po jego głowie tam i z powrotem, żeby powstrzymać go przed ugryzieniem. Potem siostra położyła się na plecach i rozłożyła nogi... aby móc go ścisnąć, chłopak jej pomagał i położył się na węgorzu. Wtedy dopiero zaczęła się walka. Siostra zaczęła jęczeć i piszczeć, a jej chłopak o mało co nie rozwalił kanapy. Podejrzewam, że chcieli zabić go przez ściśnięcie między nimi... po chwili pewni, że zabili węgorza przestali się ruszać i głośno wzdychali. Chłopak był pewien, że zabili węgorza, bo wisiał taki wiotki, a reszta jego wnętrzności wisiała na zewnątrz. Siostra i jej chłopak byli już trochę zmęczeni walką... ale powrócili do zalotów. On zaczął ją znowu całować... itd, aż tu nagle okazało się, że węgorz żyje!!! Szybko się podniósł i zaczęli walkę na nowo. Podejrzewam, że węgorze mają 9 żyć tak jak koty... tym razem siostra próbowała go zabić przez siadanie na nim. Po 35 minutach ciężkiej walki w końcu zabili węgorza. Jestem tego pewien, bo widziałem jak chłopak siostry ściągnął z niego skórę i wyrzucił do śmietnika...
Mama zemdlała...
Roniq -> Wszystkie sezony dema wymiatają:
www.demland.pl/dem
Kilka wartych polecenia:
http://demland.info/dem/komiksy/paski/011.png
http://demland.info/dem/komiksy/paski/018.png
http://demland.info/dem/komiksy/paski/056.png
http://demland.info/dem/komiksy/paski/112.png -> klasyk :D
http://demland.info/dem/komiksy/paski/118.png
http://demland.info/dem/komiksy/paski/145.png
http://demland.info/dem/komiksy/paski/166.png
http://demland.info/dem/komiksy/paski/193.png
Wymyślonie przez moich kolegów:
Dobri Mudżyn nie jest zły, Niemiecki Mudżyn Żydowskiego pochodzenia urodzony w Francuzkiej Rosji.
Najlepszy kawał świata:
spoiler start
Ławka
spoiler stop
Jak się nazywa robot, który groby kopie?
- GROBOT!
Co to jest: chodzi do tyłu i daje mleko?
spoiler start
Rak piersi.
spoiler stop
Co robią dzieci na oddziale onkologicznym?
spoiler start
Raczkują.
spoiler stop
Wątek stary, mimo to nadal jary i aktualny :)
Teksty bez sensu?
Aż się dziwię, że nikt jeszcze nie podał tego opowiadania ;)
Dawno, dawno temu wczoraj pięcioletnia staruszka co miała wysokiego syna o niskim wzroście Siedząc na drewnianym kamieniu, w słonecznym cieniu nic nie mówiąc rzekła:
-Ale dziś upalny mróz.
Tymczasem dwie godziny później przechodziło dwóch policjantów prowadzących pijanego nieboszczyka. Zaprowadzili go do obory.
Napili sianem, nakarmili wodą i położyli go spać.
Gdy nieboszczyk się ocknął pobiegł na brzeg jeziora idąc gdzie stały trzy łódki: jedna cała, drugiej pół, trzeciej wcale nie było. Nieboszczyk wsiadł do trzeciej łódki i popłynął na bezludną wyspę gdzie mieszkali biali murzyni. Nieboszczyk wlazł na gruszkę, strząsnął pietruszkę, ale spadła cebula. Przyszedł właściciel tego banana i krzyczy:
-Panie złaź pan z tego kasztana bo to moja wierzba.
Nieboszczyk pozbierał pomidory i poszedł na rynek sprzedawać ogórki. Historia ta została napisana przez niewidomego jasnowidza na 134 hałdzie spódniczki dziewczynki, która przed swoimi narodzinami zmarła na katar trzymając w ręku kwadratowe kółko i bezbarwne pisaki.
Przychodzi baba do lekarza, a tego lekarza w ogóle nie ma w szpitalu, bo nie podpisał umowy z NFZ-em.
Skad wiadomo, że Jezus nie był polakiem?
spoiler start
Bo nie nosił skarpetek o sandałów.
spoiler stop
Lubie betony o pączkach:)
Pączek do pączka:
- Złożyłem podanie na studia.
- I co dostałeś się?
- No co Ty pączek?!
Pączek do pączka:
- Zrobili mi lewatywe
- Jaką?!
- Toffie.
Spotykają się pączek i ciastko.
Ciastko: Cześć, jestem drożdżowe.
Pączek: Cześć, jestem pączek.
Spotykają się pączek i pączek-atrapa.
Pączek: To lukier?
Pączek-atrapa: Nie, atrapa
Jakie miasto żegna się z ryżem ?
Paryż ...
Co nam się kojarzy z jesienią ?
Łyżka, bo JeSięNią
Co odróżnia Spidermana od Petera Parkera?
Spiderman zdobywa dziewczynę a cały świat trzepie z tego powodu.
Trzech kolesi złapało złotą rybkę. Rybka, jak ma w zwyczaju mówi:
- Uwolnicie mnie, a spełnię każdemu z was po trzy życzenia.
Kolesie pogłówkowali, po chwili mówią - Ok.
Pierwszy :
- Ja to bym chciał mieć piękny dom w Bieszczadach, do tego konto z 10 milionami dolarów i piękną żonę.
Rybka mówi:
- Prosze.
Drugi mówi:
- A ja chcę mieć udziały w wielkim, międzynarodowym koncernie, ekskluzywną restaurację w centrum stolicy i 2 napalone mulatki. Rybka odpowiada:
- No to masz.
Trzeci facet zastanawia się przez chwilę i zaczyna wymieniać:
- A ja to bym chciał, żeby lewa ręka mi ciągle wirowała nad głową, prawa ręka żeby się gibała wzdłuż ciała a głowa żeby ciągle waliła w przód i w tył.
Rybka na to: Stary, mogę to zrobić, ale jesteś pewien? Wiesz, masz trzy życzenia i możesz prosić o wszystko.
Trzeci facet odpowiada:
- Taaak, jestem pewien: lewa ręka ciągle wiruje nad głową, prawa się giba wzdłuż ciała, a głowa napierdala ciągle w przód i w tył.
Rybka klasnęła płetwami i stało się.
Po roku spotykają się ci sami trzej faceci, by poopowiadać.
Pierwszy mówi:
- Paaaanowie, jest super! Cisza, spokój, dobra i piękna żona, i żyję z procentów.
Drugi opowiada:
- A ja mam w mnóstwo kasy, jestem wiceprezesem zarządu i dzień w dzień posuwam 2 mulatki.
A trzeci facet, stojąc i wymachując kończynami bełkocze:
- Kurwa, chyba źle wybrałem.
Na statku stary bosman zaciaga sie
fajka. Podchodzi do niego marynarz:
- Panie bosmanie, uzywamy tego
samego tytoniu, a jednak aromat
panskiej fajki jest o niebo lepszy od
mojego. Niech Pan zdradzi, jak pan
to robi?
Bosman na to:
- Ha, chlopcze, mam na to pewien
stary sposób: do tytoniu dodaje
zawsze pare wlosów lonowych
mlodej dziewczyny...
Zawineli do portu, po powrocie na
poklad marynarz podchodzi do
bosmana, wrecza mu fajke mówiac:
- No, niech pan teraz spróbuje,
zrobilem jak pan radzil! Bosman
wciaga dym, rozsmakowuje sie nim
przez chwile i wypuszcza
majestatycznie przez nos:
- Za blisko dupy rwiesz ....
"Gościu otwiera winde a tam schody a na schodach siedzi wąż i myje nogi"
"Idzie blondynka przez miasto i myśli"
"Szła babka przez las zmęczyla sie i biegnie"
"Wchodzi facet do windy i skręcil"
"Wchodzi facet do windy i guziki sie z niego smieją"
"Idzie blondynka przez pustynie i zobaczyla piasek "
"Stoja dwie blondynki i jedna mowi :
-Jaki ładny las
A druga odpowiada :
-Nie widze drzewa mi zasłaniają"
- Tato co to jest?
- To są czarne jagody synku.
- A dlaczego są czerwone?- Bo są jeszcze zielone
Płynie dwóch gości łódką. Jeden z nich pyta:
- Która godzina?
Drugi wyciąga termometr i mówi:
- Jutro poniedziałek.
Jedzie Małgosia na rowerze, Jasiu też lub pączki. ;/
Yes today, yes today, sama nie żryj, dziecku dej! ;/
Idzie 2 żuli przez las, a tu zgrzewka żubrów pasie się w polu wypijają po jednym i jedzą po świniaku.
Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł robić
na pole. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką,
sałatką i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole,
kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy,
zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki...a tu ich nie ma!
Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne, jak zawsze, kanapeczki,
rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach pracy zauważyć, że
znowu mu ktoś zawinął kanapeczki! Wkurwił się rolnik i postanowił, że
następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem, jak kto mu podwędza
kanapki! Jak pomyślał - tak zrobił. Zaczaił się i patrzy - a tu wielki
orzeł nadlatuje i porywa jego drugie śniadanie! Rolnik biegnie za nim.
Biegnie, patrzy, że orzeł leci do lasu - rolnik za nim! Orzeł siada miedzy
drzewami, odpakowuje kanapki, wyciąga z nich zawartość, wyrzuca wędlinę,
ser, sałatę i inne dodatki, bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do
piersi i masując swoją klatkę piersiową woła głośno: "O kurwa! Jaki ja
jestem pojebany!"
Dwa gołębie siedzą na dachu. Nagle z hukiem nadlatują 3 kowadła.
- Panowie, w którą stronę do Pcimia?-
- W lewo i prosto - mówi gołąb. Sytuacja powtórzyła się cztery razy.
Kiedy po raz kolejny nadleciały kowadła i padło to samo pytanie, usłyszały :
- W lewo i na ukos- odpowiada gołąb.
- Ty, dlaczego teraz pokazałeś im inną drogę ? -
- A na ch...j w Pcimiu tyle kowadeł ?-
Czym różni się szpaczek od szpaczka ?
Ten drugi ma lewą nóżkę bardziej.
Głuchy do głuchego :
- Słuchaj, idziemy na ryby?-
- Wiesz, chyba nie. Idę na ryby -
- Kurcze, szkoda. Myślałem, że pójdziemy na ryby.
Ciemno, ponura brama w kamienicy. Nagle słychać zachrypnięte głosy :
- Kuźwa, po ile ? -
- Nie wiem ! -
- Co kuźwa nie wiem ? -
- A co po ile ? -
Otwiera Jasiu chlebak a tam bułki.
Czym różni się papuga od geja?
Niczym oba mają obsrane patyki
Jak nazwiesz Cygana bez rąk???
Godnym zaufania
Ultraoptymista - osoba widząca plusy na cmentarzu zamiast krzyży
______________________
http://www.humorus.pl
http://humorus.pl/pin/445
http://humorus.pl/pin/646
Dziecko pyta księdza na lekcji religii:
Proszę księdza a dlaczego kobiety nie modlą się w meczetach?
Ksiadz odpowiada:
Bo jak w kościele wypięła by się przed tobą ładna dziewczyna to nie mógłbyś skupić się na modlitwie.