Harbinger | PC
Nie wiem jak Wam ale mi ta gra naprawdę przypadła do gustu! Nie dość, że oferuję w miarę przyjemna rozgrywkę to jeszcze przyciąga swoim (mrocznym) klimatem! Polecam, warto spróbować!
Może być niezłe...tylko trochę stare ;p
pamiętam że kiedyś czytałem recenzje tej gry w cd-action i w sumie jako fan diablo chciałem sobie zagrać w Harbingera, był tylko jeden wałek - gra nie została wydana w polsce. Ostatnio przypomniałem sobie o niej i pomyślałem że najwyżej pobiore ją z neta, a tu patrze w lutym 2009 cdproject wydał tę gre u nas za cene 9zł hehe
Mimo iż gra z przed 6 lat, to dobrze że ją wydali w Polsce, myślę że polskie studia wydawnicze takie jak CITY Interactive czy CD Project powinny wydawać gry, których nikt nie wydał w Polsce, gdyż dużo za to nie płacą, ale również dużo nie zarabiają, ale mimo to zmniejsza to piractwo w naszym kraju, po co ciągnąć 2GB jak można kupić grę za dychę lub dwie? I tutaj brawa dla CDP, sam w grę nie grałem, ale może by warto zagrać mimo iż nie lubię gier cRPG.
w końcu wyszła za 9 PLN. Bardzo sympatyczna i warta pogrania produkcja. W sumie to klon diablo, ale bardzo futurystyczny i bardzo grywalny.
Harbinger to erpeg akcji, a może nawet lepiej powiedzieć: hack and slash. Jego cechą szczególną jest to, że w przeciwieństwie do Diablo czy Titan Questa jest produkcją osadzoną w nurcie klasycznego science - fiction. Jako jeden z trzech bohaterów znajdujemy się na dryfującym po wszechświecie gigantycznym statku kosmicznym, pełnym różnych ras i frakcji i...no właśnie. I nic. Fabuła w zasadzie jest "o niczym", problem z tą grą jest taki że gracza, a przynajmniej mnie, nie interesowało co się dzieje na ekranie. Ok, erpeg dla mnie fabuły mieć w sumie nie musi i może się ograniczać do "złe zło siedzi w lochu", ale inne czynniki muszą być porządnie zrobione....A tutaj....System rozwoju postaci jest uboższy niż w pierwszym Diablo: cztery atrybuty, które trzeba w miarę równomiernie rozwijać i...tyle. Ekwipunek słabiutki, zbieramy głównie apteczki. Mamy co prawda trójkę różniących się mocno od siebie bohaterów i to jest zaleta, ale są kompletnie "niewyważeni" choć wszyscy są dosyć ślamazarni i wrogowie i tak niemal zawsze pierwsi, o wiele szybciej zrobią nam krzywdę na różne sposoby. Muzyka to jakieś ambientowe smęty, od których boli głowa. Gra ogólnie jest mega ponura, głównie przez kolorystykę, dominują czarny, szary, jakiś....ciemnozielony. Gra z 2003 roku, ale znów: pierwsze Diablo jest ładniejsze.
Gry nie skończyłem. Gdyby na stronie Jrka nie było recki tejże zacisnąłbym zęby i pewnie bym skończył (gra jest podobno na około 20 godzin) by napisać może bardziej szczegółową reckę....A że tam recka jest....Nie będę się męczył i grał na siłę...
Gra była swego czasu wydana w pewnej taniej serii za 9 zł, ale można też było natrafić na big boxa. Mam tego big boxa, co prawda nieco wgnieciony (zwłaszcza "drzwiczki" u góry pudła), ale ładny, to trzeba przyznać. Chyba największa zaleta tej gry :)
Nie polecam. No chyba że:
a) uwielbiasz hack and slashe - możesz dać szansę
b) preferujesz sf nad fantasy
c) zbierasz wszelkie erpegi jakie wyszły.