Pojawił się dodatek do Theatre of War
Nie mogłem się do gry jakoś przekonać. Niby wszystko ekstra, realizm, szczegóły, misje, ale jakoś grać się w to nie dało. Za dużo zależało tam od szczęścia i aby to szczęście mieć czasem i po kilkaset razy trzeba było wczytywać jedną misję, aby dało się ją przejść. Do choćby Close Combat jednak ToW daleko. Nie sądzę przy tym aby nowe misje jakoś specjalnie uatrakcyjniły rozgrywkę (zresztą w samej podstawce było ich mnóstwo plus dodatkowa kampania w polskiej wersji gry - więc pod tym względem nie narzekało się).