Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Valve Piraci to również klienci

18.01.2009 19:24
1
zanonimizowany206426
11
Legionista

Dobrze mówi.Piraci są niedoceniani.

18.01.2009 19:29
uQuad
2
odpowiedz
uQuad
89
Konsul

Olewanie europy ogolnie rzadzi.. tales of vesperii do dzisij nie ma. :(

18.01.2009 19:33
3
odpowiedz
borban
118
Konsul

całkowita racja,chociaż nie piracę, gram tylko na x360, pc to tylko internet,poczta. Dlaczego tracą?nie kupiłem fallouta 3 na x360 bo wiem że dopiero w styczniu wyjdzie w polskiej wersji językowej na x360 i ps3. i tak nie kupię w dniu premiery wersji pl gdyż nie zapłacę tylko lekko niższej ceny za coś co wszyscy na zachodzie grają od kilku miesięcy. poczekam,aż stanieje lub kupię wersję pl z drugiej ręki. jakby była wersja pl w dniu premiery bo zapłaciłbym 199, a tak nie kupię od razu w styczniu nawet jak będzie 169 za wersja pl, za brak szacunku wydawcy się płaci.
ps. nie mam litości dla cenegi, spolonizowali wersję pc prawie równo z premierą, tych samych danych użyją do spolonizowania wersji na x360 i ps3, więc czemu dopiero w styczniu premiera?olanie klienta, nie wierzę że to przez ms i sony.

18.01.2009 19:41
4
odpowiedz
zanonimizowany305018
6
Junior

Bardzo dobry sposób myślenia. Większa dostępność gier, mniejsze ceny, częstsze polonizacje oraz wsparcie techniczne w każdym języku i wiele osób porzuciłoby na zawsze piractwo :).

18.01.2009 19:48
5
odpowiedz
zanonimizowany407671
25
Centurion

No cóż, pan z Valve dobrze mówi, tylko co z tego w obliczu nagannej sytuacji z cenami na Steamie... I to jest właśnie dobry przykład dyskryminowania klienta ze względu na miejsce zamieszkania. 1 USD nie równa się 1 EUR ! Pan Holtman prezentuje w mojej opinii cos na kształt dwulicowości.
Co ciekawie, w Wielkiej Brytanii już zrobili funty i ceny też są odpowiednio poprawione (nie ma przelicznika 1 na 1). Teraz zostały jeszcze inne kraje Unii w krótych nie ma Euro. Ciekawie jak długo to olewnictwo będzie jeszcze trwało. Chyba nie kosztuje ich to jakegoś wielkiego wysiłku. Czyżby przejaw złej woli? Pomijając zresztą, że ceny nawet w Strefie Euro w tej sytuacji też są absurdalne.

18.01.2009 19:50
PSXFAN
6
odpowiedz
PSXFAN
67
Last Samurai

piractwo chyab nie do końca wynika z ceny,znam ludzi którzy jak ściągną nielegalną kopie mają poczucie że "O MAM GRE W CENIE PŁYTY Hehehe"Więc co gra muisi kosztować mniej niz 3 zł nonsens

18.01.2009 19:59
malyb89
7
odpowiedz
malyb89
186
Demigod

Valve coraz bardziej zyskuje w moich oczach. Dobrze gadają i całkowicie nie obwiniają za wszystko piractwa czy graczy w ogóle., bo chyba sami są graczami i wiedzą czego my konsumeci chcemy. :p Brawo Valve, oby tak dalej!

18.01.2009 20:09
Flypho
8
odpowiedz
Flypho
54
Konsul

Dobrze mówią. Co to ma być z tym Cryostasis? Za pół roku w Polsce, dobre żarty.
A przy okazji respekt dla panów za wydanie dobrej gry (L4D) w dobrej cenie (na allegro za 40zł :>).

18.01.2009 20:16
9
odpowiedz
zanonimizowany592069
7
Legionista

borban ' ja też czekam na fallout 3 w wersji pl i jestem wkurzony że cenega robi sobie jaja ,miała być w grudniu na mikołajki .

18.01.2009 20:24
10
odpowiedz
zanonimizowany3929
16
Legend

1. Oczywiście, że cena wpływa na piractwo. Zawsze lepiej będzie za darmo, ale są ludzie, którzy faktycznie za te 50 zł kupią, a za 100 już nie.
2. Powinien być większy dostęp do możliwości przetestowania produktu. Wiele osób traktuje piraty jak dema. Ile gier jest tak naprawdę wartych zakupu? Jedna na 10? Jest mnóstwo crapu, który ma dobrą promocję, opowiada się nie wiadomo co, a wychodzi knot. Ot, choćby taki Crysis. Nie mówię, że to zupełny crap, ale jakie ma wymagania. Albo sprzedaje się gry niedorobione, z mnóstwem błędów. Jeżeli producent jest znany z tego, że wypuszcza niedopracowane gry, to nic dziwnego, że ludzie chcą najpierw sprawdzić, zanim wywalą kasę w błoto. Mało takich przykładów? Gothic 3, Vampire: Bloodlines (gra świetna, ale gdyby nie patche, w tym fanowskie, nie dałoby się grać. A w czasach, kiedy wyszła, mało kto miał sprzęt zdolny to uciągnąć).

18.01.2009 20:29
11
odpowiedz
zanonimizowany330258
10
Pretorianin

Gry "z promocji" - lol

18.01.2009 20:48
12
odpowiedz
Bak15
42
Generał

ja się w tym temacie nie wychylę bo jeśli chodzi o piractwo to GOL'owicze są bardzo uczuleni na tym punkcie i nie żebym to pochwalał bo sam posiadam na półce małą kolekcję gier np:
Wiedzmin,GoW,UT III,CoD4,Lost Planet,Dead Space,Rainbow Six Vegas itp

18.01.2009 22:11
kazimek
13
odpowiedz
kazimek
47
Generał

Ja kupuje tylko gry multiplayer w ktore moge pograc troche dluzej niz 10 godz , a wydawanie 100 zl na gre ktora nie wiadomo jak mi bedzie dzialala , czy bedzie dluga i czy mi sie wogole spodoba jest wyrzucaniem kasy w bloto . Ostatnio 1.5 miesiaca temu kupilem Left 4 Dead i gram w to do dzisiaj i malo tego maja dojsc nowe kampanie, tak samo jak 3 lata temu kupilem cs 1.6 i gram w niego do dzisiaj ,a jak myslicie czy jakbym kupil np. Gothic 3 to bym gral jeszcze w to ?? nie dzieki nie lubie przechodzic gier po 15.000 razy , raz mi wystarcza :))

18.01.2009 22:15
Cziczaki
14
odpowiedz
Cziczaki
190
Renifer

Kiedy dostaniemy w polsce jakąś pożadną grę? Nigdy! Tylko piractwem lub importem można zdobyć dobrą grę do grania. No bo co ostatnio wydał dobrego jakiś polski wydawca? *****.
Jaką ja grę ostatnio kupiłem? SEGA Rally? Tak, nie licząc SAGI Gothica na gwiazdkę. :P

18.01.2009 22:27
Kreciuch89
15
odpowiedz
Kreciuch89
27
Konsul

trzeba przyznać że tekst „piraci to niedostatecznie obsłużeni klienci. dosyć interesująco brzmi. Osobiście ostatnią grą jaką kupiłem byl TQIT:)

18.01.2009 22:40
16
odpowiedz
zanonimizowany345440
7
Legionista

Na obronę Rosjan trzeba powiedzieć, że to tylko u nich wyszedł Dark Sector na pc :D [powaga !]

18.01.2009 23:22
17
odpowiedz
zanonimizowany447625
41
Legend

Ja nie wiem czemu nikt nie wpadl na pomysl zrobienia gry z reklamami.
Np plakaty na scianach w CoD4 nie przeszkadzaly by wcale a gra byla by sponsorowana np przez magdonalda

18.01.2009 23:23
NewGravedigger
😍
18
odpowiedz
NewGravedigger
190
spokooj grabarza

no widać to na przykładzie silent hill. Takiej obsuwy dawno nie widziałem. Ale jestem twardy, to przeczekam

18.01.2009 23:54
kazimek
19
odpowiedz
kazimek
47
Generał

pozatym jak gra jest glownie nastawiona na multi to nie potrzebne sa zadne zabezpieczenia , bo to juz wiadomo dawno ze najlepszy zabezpieczeniem jest ..........CD-KEY , moze crackowac gre jak sie chce ale jezeli gra ma dobry multi to i tak sie ja kupi dla cd-keya
PRZYKLAD : PRAWIE WSZYSTKIE GRY VALVE

19.01.2009 04:40
BBlacKK102
20
odpowiedz
BBlacKK102
49
Generał

Steam to wymarzony system dla piratow. Jedna nakladka na klienta i mozna sciagnac KAZDA gre jaka jest dostepna w ofercie steam ;).

19.01.2009 05:13
21
odpowiedz
zanonimizowany447947
20
Legionista

ja bym jeszcze dodał jeden znaczący powód - mierny poziom spolszczania gier: już lepiej brzmią kreskówki na Cartoon Network PL niż największe produkcje gierkowe z tymi polskimi niedojdami którym się wydaję że nagrywają głosy do gry dla 10latków...

19.01.2009 08:38
Adrian Werner
22
odpowiedz
Adrian Werner
208
Generał

GRYOnline.plTeam

W przypadku gier na PC aż tak źle z tymi obsówami nie jest, a przynajmniej znacznie lepiej niż w przypadku konsol, pozatym często można sobie ściągnąc grę ze Steam'a czy podobnego serwisu. A coraz częśćiej gry na PC wychodzą w USA z wielomiesięcznym opóźnieniem w porównaniu do Europy a nawet Polski a część gier wogóle nie wychodzi w USA, co jest conajmniej dziwne

19.01.2009 09:50
Lukassuss
23
odpowiedz
Lukassuss
76
Pretorianin

Normalnie nie wierzę - koleś z branży wiecznie płaczących "ci wstrętni piraci..." a sensownie gada !

"Niedostatecznie obsłużeni klienci" - tu trafił w sedno na 100% ! Bo jak inaczej nazwać ludzi, którzy raz kupią jakąś grę a tam zero stabilności, grywalności i wywalanie do pulpitu co parę minut? Jakbyś kupił tak zrypany np. Tv albo lapka - od razu do reklamacji czy serwisu. A gra... no cóż, zdarza się.
Jak to jest że inni producenci muszą zrobić coś pełnowartościowego a producenci gier wydają gnioty, które w połowie są praktycznie wersjami beta - i potem jeszcze bezczelnie narzekają że słabe wyniki sprzedaży to "ci wstrętni piraci..." !
Wydawanie takich niedoróbek to jawne nabijanie ludków w butlę i tego to nie widzą - a co dziwnego że ktoś chce sprawdzić grę zamiast najpierw wywalić kasę w błoto? Inna sprawa, że nie wiadomo ilu z tych co ściągneli potem kupi oryginał - ale pewnie wielu - tylko POD WARUNKIEM, że gra będzie się nadawała do użytku. A z tym różnie bywa. Teraz mamy zalew gniotów - a każdy miał być taki "innowatorski i rewelacyjny".

Niższe ceny gier zapewne nie zlikwidowałyby piractwa - zawsze znajdzie się taki co woli ściągnąć niż zapłacić te 40-50 zł. Ale jak słusznie ktoś zauważył - grę za 50 zł kupi 60-70 ludzi na 100. Tą samą grę za 100 zł i więcej kupi już może z 20-30 na 100. A gry - nowości - jakby zdrożały i praktycznie są w przedziałach 120 - 140 zł...
BTW bawią mnie tacy co mówią "mam grę w cenie płyty". Żeby ściągnąć grę musi chodzić komp, który jak wiadomo pobiera prąd. Przy rozmiarach nowszych gier - po 7-8 GB co najmniej - nie wiem czy czas i energia zużyta na ściąganie tej gry jest warta tej zabawy,. Nie mówiąc o chrzanieniu się z crackami i innymi takimi...

Inna bajka to obsuwy premier w PL albo ich brak. Np. ostatnio czytałem sobie reckę i chciałem kupić grę The Settlers: Traditions Edition. Niestety, choć premiera światowa (w tym wypadku niemiecka :-) ) była w połowie 2008 r. - wersji PL nie ma i raczej nie będzie. Nie ma nawet wersji angielskiej. Jest tylko niemiecka. A takich przykładów znalazłbym ładnych parę...

Zgadzam się też, że polonizacja gry czasem psuję cała zabawę. Dotąd mnie wstrząsa jak słyszę ciotowaty podkład Dorocińskiego do Mass Effect...

19.01.2009 10:21
ps100
24
odpowiedz
ps100
34
Centurion

Dobrze mówi o piractwie.

19.01.2009 10:57
25
odpowiedz
Volvox
99
Pretorianin

Koles urwal sie nieco z choinki. Sprawa z Day of Defeat, wspomnianiana przez niego, wcale nie dowodzi niczego w sprawie rodzaju dystrybucji, ale o tym jak wazne jest DEMO!

19.01.2009 11:52
26
odpowiedz
zanonimizowany611382
2
Junior

->Mr_Baggins

Taka mała błahostka - Crytek nie wypuścił crysisowego dema, bo autorom się nudziło. Po tą istnieją wersje demonstracyjne, aby z nich korzystać. Choć, co tu dużo mówić, demka powoli odchodzą w niepamięć.
Z resztą wypowiedzi ogólnie się zgadzam, co by nie było.

19.01.2009 13:01
Cziczaki
27
odpowiedz
Cziczaki
190
Renifer

Pelax --- A ZigZap? :D Pamiętam jak nagrałem film komórką żeby zobaczyć w jakiej jakości nagrywa, akurat leciał Kod Lyoko, nagrałem, stary wszedł na kompa, wyciszyłem TV i włączyłem filmik. Stary jak na mnie spojżał... I te pytanie: "Co ty tam za zboczone filmy oglądasz, co?" XD

19.01.2009 13:20
graf_0
28
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Weźmy takiego steama - jeśli umożliwimy klientom ściągnięcie gry na potrzeby "dema" i pogranie w single i multiplayerze przez np. weekend albo tydzień, to później mamy dużo większą szansę żę ta osoba grę kupi - bo wystarczy kliknąć paypal, co będzie łatwiejsze nawet niż odpalenie p2p.

ALE, producent musi spełnić jeden warunke, którego wielu producentów się boi - musi wypuścić produkt na tyle dobry aby po jeździe testowej klient nadal chciał w nią grać.

Taką sytuację mieliśmy z GTA IV na steamie - produkt był wadliwy i Valve zdecydowało się zwrócić pieniądze - gdy można było GTA przetestować to podejrzewam że sprzedaż na steam byłaby dużo gorsza.

20.01.2009 00:36
29
odpowiedz
zanonimizowany592014
5
Legionista

Prawda leży jak zwykle po środku.

To czy produkt będzie bez wad czy z wadami, to kwestia jego złożoności. Zdecydowanie prościej zbudować młynek do kawy niż napisać grę. Napisanie gry to coraz częściej miliony linii kodu i lata pracy. Wszechobecność księgowych poganiających programistów powoduje skracanie testowania, zmniejszanie funduszy na produkcję - w tym zatrudnianie tańszych gorszych programistów. Efekt: prawie każda ostatnio wypuszczona gra zawiera mniejsze lub większe błędy. Internet niestety się do tego przyczynił, bo producenci zauważyli, że mogą w razie czego "dopracować" produkt po premierze. Tego nie było za czasów wcześniejszych konsol.

Inna sprawa to złodziejstwo (piractwo to taki termin wymyślony dla uspokajania własnych sumień). Niezależnie czy produkt jest świetny czy też totalnie niedopracowany, wejście w jego posiadanie przez skopiowanie od kolegi czy z internetu, nie różni się niczym od wejścia do sklepu wsadzenia sobie płyty za pazuchę jak nikt nie widzi i wyjścia.

Z drugiej strony absolutnym nadużyciem jest twierdzenie że producent poniósł stratę równą ilość skopiowanych kopii x cena produktu - to propaganda. Na przykład taki microsoft liczy sobie że jak mu skopiują 1000 kopii Office-a po 2000 PLN to stracili 2 000 000 PLN, co jest bzdurą, bo nie każdy kto skopiował sobie officea kupiłby go gdyby nie miał możliwości skopiowania. Prędzej by kupił OpenOffice-a lub ściągnął go za darmo.

20.01.2009 08:15
Adrian Werner
30
odpowiedz
Adrian Werner
208
Generał

GRYOnline.plTeam

@Sławski
"Inna sprawa to złodziejstwo (piractwo to taki termin wymyślony dla uspokajania własnych sumień)"

Nie piractwo to termin wymyślony z innych powodów, a nazywanie piracenia kradzieżą jest nonsensem i pokazuje brak elementarnej znajomości prawa. To po prostu taka propaganda firm, bo "pirat to złodziej" brzmi groźniej

21.01.2009 01:11
31
odpowiedz
zanonimizowany592014
5
Legionista

@Adrian Werner
"Nie piractwo to termin wymyślony z innych powodów, a nazywanie piracenia kradzieżą jest nonsensem i pokazuje brak elementarnej znajomości prawa. To po prostu taka propaganda firm, bo "pirat to złodziej" brzmi groźniej"

Z czysto technicznego punktu widzenia w obu przypadkach osoba określana jako pirat lub złodziej wchodzi w posiadanie dobra, za które nie zapłacił, a miał taki obowiązek i dlatego właśnie nie widzę powodu, żeby stosować "nowo mowę".

Według mnie to właśnie nazywanie złodziei oprogramowania "piratami" jest propagandą mającą na celu złagodzenie wydźwięku czynu.

I na koniec cytat pewnie niektórym znany: "Lepiej jest kraść par excelance jako złodziej, bo tak jest po prostu uczciwiej".

23.01.2009 11:32
Adrian Werner
32
odpowiedz
Adrian Werner
208
Generał

GRYOnline.plTeam

@Sławski
Aby to była kradzież to musiałby pirat pozbawić autorów możliwości dysponowania rzeczą, a w przypadku piracenia tak nie jest, autorzy wciąż są posiadaczani gry, pirat po prostu bezprawnie korzysta z owoców ich pracy bez ich zgody.
To tak jak gdybyś był powiedzmy rolnikiem, jak ci ktoś ukradnie krowę to jest złodziej, jednak jeśli przez twoje pola przechodzi droga za korzystanie z której ludzie ci płacą , a jakiś zbójec ci nocą po cichu przejedzie przez tę drogę bez uiszczenia opłaty to nie na co ukrywać, że to co zrobił było bezprawne, ale napewno nie jest kradzieżą.

30.01.2009 17:11
33
odpowiedz
Pavel_G
17
Legionista

Dobrze gada!!! Jest możliwość wydawania dobrych gier za darmo lub za małe pieniądze, czego przykładem jest właśnie opracowywana przez DICE gra Battlefield Heroes, która jeszcze w tym roku ma być dostępna do ściągnięcia z internetu zupełnie za free. A wszystko to dzięki reklamom obecnym w grze. Myślę, że dzięki takiemu rozwiązaniu gry byłyby dużo tańsze (nawet darmowe), a wydawcy nie byliby stratni. I wilk syty, i owca cała. No i odpada problem piractwa. Naprawdę: ogromna większość ludzi nie kupuje i nie pobiera gier, które można kupić w oryginale za 20-25 zł. Niektórzy nawet kupują gry dla punktów lub wirtualnych pieniędzy, które dostaje się w pudełku.

Wiadomość Valve Piraci to również klienci