Szukasz pracy? Nie przyznawaj się, że grasz w World of Warcraft
nie dyskryminacja tylko instynkt samozachowawczy.Sam bym się mocno zastanawiał mad zatrudnieniem wow - geeka.
Ta zatrudnisz takiego , a ten ciagle bedzie cioral w wowa w robocie :P
Trochę w tym prawdy jest ;]
znam jednego takiego świra, nie pogadasz z nim o niczym innym niż o WoW, albo o tym jakiego to on procka czy ile ramu musiał wrzucić żeby gra mu śmigała. Żenada
Tak naprawdę, to pisze się "forum". To jest generalnie nieodmienialne. Niemniej jeżeli już się ktoś zdecyduje odmienić, to "forów" może zostać :P
Wiec najwieksza zaleta gry czyli jej miodnosc stała sie tez jej najwieksza wadą. Albo moze wadliwi są ludzie którzy za wszelką cene przescigaja sie w wirtualnym swiecie w osignieciach itd. Jako pracodawca postapil bym tak samo bo taki czlowiek nie bedzie mogł sie skupić na pracy bo bedzie myslał cały czas, że jak wróci do domu to zrobi na wowie to i tamto. Ludzie opamietajcie sie to tylko gra a poza nią stajecie sie przegrancami jesli zaniedbujecie realne zycie. Ogolnie zauwazyłem ze im wiekszy mieczak w rzeczywistosci to w wowie potezniejsza postac. Cos jak syndrom wielkiego auta gdy w spodniach nie ma za wiele :)
http://poradnia.polonistyka.uj.edu.pl/?modul=8
Odmienia sie. Co nie zmienia faktu, ze wczesniej bylo niepoprawnie. Przepraszam za blad, bede tego pilnowal :).
Jakim trzeba być idiotą, by na rozmowie o pracę przyznać się, że gra się w gry komputerowe... jakiekolwiek, nie tylko WoW.
To poważna sprawa ------>
Vidos ---> przynajmniej uzasadnienie jest konkretne :D Gdybym był jego pracodawcą to dałbym mu ten urlop... za szczerość :D:D
Suhoj a wiesz jakie jest pierwsze pytanie na rozmowie w firmie Blizzard? Cóż, wydaje mi się, że już po pierwszej odpowiedzi byś odpadł. Zapominasz o branży growej. Nie dostaniesz tam pracy jak nie lubisz grać w gry! A, i jeszcze coś, poszukaj sobie w necie coś na temat mmo i badań z tym związanych.
Hah śmieszne po prostu
Zabawne jacy ludzie są ograniczeni , sami nie graja i wypowiadają się na temat, którego po prostu nie rozumieją.
Wystarczy poczytać jakiekolwiek badania na temat psychiki graczy komputerowych. Z niektórych można wręcz wywnioskować że jak ktoś nie gra to jest, w dzisiejszych czasach, po prostu ograniczony. A pokażcie mi choć jedne profesjonalne badania, które mówią że gry otępiają.
W erze powszechnego dostępu do informacji są jeszcze ludzie, którzy dają wiarę zabobonom a nie profesjonalnym opiniom ? Pozwolę sobie skomentować to po naszemu: żal.pl ;)
Co ma piernik do wiatraka... xD Jak ktoś lubi to niech gra :P ale z rozsądkiem ^^
@J.Daniel
Tak, tylko ta sprawa dotyczy ludzi którzy są nałogowcami. Oni nie grają 1h dziennie ale od 5-12h. Do tego innego życia oprócz wirtualnego "nie mają". A to, że gry jednak otępiają to sam się o tym przekonałem, jeśli nie długo trwale to na pewno czasowo. Jeśli często myślisz o wirtualnym świecie podczas gdy nie jesteś przy kompie to już coś jest nie tak.
WoW jest spoko...
Zabawne jacy ludzie są ograniczeni , sami nie graja i wypowiadają się na temat, którego po prostu nie rozumieją.
Wystarczy poczytać jakiekolwiek badania na temat psychiki graczy komputerowych. Z niektórych można wręcz wywnioskować że jak ktoś nie gra to jest, w dzisiejszych czasach, po prostu ograniczony.
Nie zdecydowalem sie jeszcze czy smiac sie czy plakac.
Z drugiej strony, podoba mi sie zastosowanie ideii i technologii MMO w normalnym zyciu:
http://www.informationweek.com/blog/main/archives/2007/02/using_second_li.html
pewne jest, że teraz głównym źródłem dochodu psychoterapeutów są gracze MMO, ciekawe z jakiego powodu??
J.Daniel----> ciekawe że mówisz o fachowych badaniach na korzyść graczy oczywiście, a nie podajesz żadnego przykładu. jak dasz link do konkretnych cyferek czy wykresów to pogadamy.
Gram w Wowa namiętnie, ale gdyby przyszedł do mnie na rozmowę o pracę ktoś, kto jako główny lub nawet istotny powód dla którego miał bym go zatrudnić wspomniał by o WoW, to zastanawiał bym się nad jego zdrowiem psychicznym ;)
o nieee, nie przyjmą mnie do żadnej pracy tylko dlatego, że raz na 3 dni pogram sobie godzinkę w WoWa ;((
Wszyscy jesteśmy połykani przez swoje idee i wzorce dzisiejszego systemu. Jedni zatracają się w graniu w gry, drudzy nie widza świata bez swoich idoli "ikon" muzyki , filmu. Poświęceni rodzinie ,pracy by potem uczyć tego samego następne pokolenie (zataczając koło życia) . Oglądają przykurcz mózgu w TV wiadomości i tym czym nas szpikują na każdym kroku " moda, styl życia, pęd owiec pasterza systemu, a być odrębna częścią stada tą jakże utraconą Czarną Owcą sprowadzi cię do odrzucenia. By każdy mógł potem odzwierciedlać swoje racje na takim przykładzie jak ten, że są jeszcze tacy którym się udaje.I to nie ze względu na to czy grał czy też nie Chodzi o przykład który będzie karmił następnych ideą ....kulejącego świata , któremu nie jesteśmy w stanie odmówić ... żaden z nas ...
"J.Daniel----> ciekawe że mówisz o fachowych badaniach na korzyść graczy oczywiście, a nie podajesz żadnego przykładu. jak dasz link do konkretnych cyferek czy wykresów to pogadamy."
nie podaje bo zakładam że każdy z tu obecnych wiec co to google i wikipedia. Do tej pory tez nikt nie podał przykładu badania świadczącego ze racji nie mam. Nie mam w zwyczaju zapisywać linków do artykułów, które gdzieś kiedyś czytałem dlatego też nie chciało mi się poświęcać dodatkowego czasu na ich szukanie.
(Po 20sec szukania: )
http://en.wikipedia.org/wiki/Video_game
http://en.wikipedia.org/wiki/Video_game_effects
http://www.nickyee.com/daedalus/ (z tego co kojaze autor tej strony zrobił z tego tematu doktorat)
I najważniejsze, rodzajów gier komputerowych jest wiele, szachy też są na komputerze a ich o uwstecznianie jakoś nikt nie posądza...
Kiedyś czytałem kawałki pracy magisterskiej odnośnie struktur społecznych w grach mmo, autor udowadniał że mechanizmy społeczne występujące w grze mmo tylko nieznacznie różnią się o tych w rzeczywistości, zaznaczał też, że gry online (szczególnie mmo) uczą współpracy w grupie co w polskim szkolnictwie jest niestety całkowicie pomijane (chyba dlatego mamy jeden z największych w europie wskaźnik niedokończonych/nieudanych projektów...(info z wykładu na uczelni)).
Ostano znajomy, doradca finansowy, objaśniał mi mechanizmy zarabiania na wahaniach giełdy (ten mechanizm miał jakąś tam mądrą nazwę) a ja mu na to: "Stary tym sposobem się milionów w EVE dorobiłem ale dzięki teraz wiem jak się to nazywa"
Nikt nie twierdził że gry tylko rozwijają, ale w sumie wszystko w nadmiarze szkodzi. (poza rybami one podobno nawet wtedy nie szkodzą ;p )
Myślę, że przede wszystkim problem leży w tym, że głównymi odbiorcami gier są ludzie zbyt młodzi, gdzie po pewnym czasie gry zatracają dystans.