A Vampyre Story [PC]
Nie ma żadnych "wędrówek" - wystarczy przecież wcisnąć spację, kiedy postać idzie, a wtedy automatycznie "teleportuje" się do tego miejsca
No dokładnie! Spacja i tyle, żadnego czekania. Oj, chyba recenzent nie do końca kompetentny ;P
Choć rzadko czytam u was calusieńką recenzję, to teraz się skusiłem, mimo iż ta produkcja nie interesowała mnie zbytno :) naprawdę fajnie, luźnie i lekko napisana recenzja, nie odczułem w ogóle tej obiętości. chwali się :)
Jak tylko sie u nas pojawi to kupuje! :D
Gra naprawdę dobra i wciągająca. Humor wręcz wylewa się z ekranu. Zastanawiam się tylko czy polski wydawca sprosta polonizacji, bo szczerze mówiąc w dialogach jest sporo żartów, które po przetłumaczeniu mogą stracić sens. Polecam tę pozycję wszystkim wielbicielom przygodówek w starym dobrym stylu.
Veeteck i Pawelacki ---> A sformułowanie "Na szczęście autorzy zlitowali się nad niecierpliwymi graczami i oddali im do dyspozycji klawisz odpowiedzialny za przerywanie nudnych sekwencji. Sprawdza się on doskonale tam, gdzie Mona musi gdzieś podejść lub podlecieć" coś Wam mówi, czy nie bardzo?
Przeszedłem grę pare dni temu. Zakochałem sie w Monie :) gra jest przesympatyczna, pełna humoru i świetnych rysunków. Az płakac sie chciało gdy zakończyłem rozgrywkę. Ucieszył mnie jednak końcowy napis: :"End of chapter 1" :D Razem z koleszka mieliśmy popracować nad spolszczeniem ale brak czasu, ogrom dialogów, ich złożonośc oraz to o czym mówiliscie nt. żartów, które moga sprawic problem przy translacji trochę mnie zniechęca. Poza tym niedługo wyjdzie wersja polska wiec chyba lepiej zając sie pozycjami, których polskie wydania nie sa zapowiedziane. Polecam szczerze ów grę i pozdrawiam :)
I dodam jeszcze że recenzent rzeczywiście nie wydaje się być w pełni kompetenty i wyciąga jakieś śmieszne minusy co może zrazic coniektórych do zakupy gry. Prosze nie patrzec na te farmazony
Bardzo dobra recka, a przygodówek z lat dzieciństwa coraz mniej, rzadko trafiają się takie smaczki jak A Vampyre Story
A ja właśnie uważam, że recenzent był bardzo kompetentny i widać, że zagrał w grę, zanim o niej napisał, a poza tym zrobił to bez nastawienia z góry, że będzie shit albo wypas - czyli bez talibanizmu. Po zagraniu w angielską wersję zgadzam się ze wszystkim, co zostało napisane, z pochwałami i drobnymi żalami. Warto też zauważyć, że recenzja została napisana poprawną polszczyzną, a to (dla mnie) ważne, jeśli ktoś pretenduje do miana dziennikarza - bo recenzentów na GOLu śmiało można za dziennikarzy uważać.
Dodałbym jeszcze od siebie, że w nieuchronnym porównaniu z Monkey Island niektóre teksty w dialogach wydawały mi się trochę banalne albo naciągane, żeby za wszelką cenę było śmiesznie, ale może to kwestia mojego wieku, bo minęło już dobrych parę lat, od kiedy fantastycznie się ubawiłem przy swobodnych, spontanicznych żartach w MI, a teraz to człowiek już się zestarzał i zgredział ;) Ale ogólnie gierka jest bardzo śmieszna, ładnie narysowana, dość trudna, rewelacyjnie absurdalna, więc daję jej duży plus.
PS. I trzymam kciuki za tłumaczy - nie zazdroszczę tego zlecenia. Czeka was kupa trudnej roboty, żeby zachować dowcip, a nie spłycić ani nie zabić zabaw słowami, których pełno w tej grze.
Miejmy nadzieje, ze AVS osiagnie przynajmniej sredni sukces sprzedazowy i ze beda kolejne czesci. Tesknie za dobrymi point n clickami :)
Skoro zapowiedzieli kolejne czesci to znaczy, ze sukces komercyjny jest :)
Oby tylko tym razem się pospieszyli z produkcją - pierwsza część bła w tworzeniu przez jakieś... tysiąc lat? ;)