O tym jak GTA IV pomogło grze The Wheelman
Tylko co można jeszcze wymyślić, czego nie było w GTA w kwestii wykonywanych zadań? Tu naprawdę jest ciężki orzech, bo w tego typu grze wszystko wygląda podobnie - napadnij, ukradnij, zabij, odbij (przynajmniej takie wrażenie zrobiła seria GTA) - o zróżnicowanie trudno. Zobaczmy, co zaoferuje The Wheelman :)
jak sie kopiuje czyjes dziela to nie dziwne ze ma sie klopoty;] ale im wiecej gier tego typu tym lepsze beda one w przyszlosci...
No i co z tego, ze zmienia styl jazdy? GTA IV mnie przekonalo wszystkim od bohaterow, fabuly i swiata gry do zaprezentowanego, zyjacego miasta i zniecierpliwoscia czekam az zagram w ta gre. A Wheelman wogole mnie nie przekonuje! Zwykla napierdalanka na podstawie filmu. Moze troche lepsza niz wiekszosc filmowek, ale nie przekonuje mnie pusty bohater (w filmach z Dieselem nie mozna sie spodziewac fabuly i dialogow rodem z Tarantino) i miasto, ktore widac na screenach i filmikach. A gier, w ktorych mozemy pojezdzic i postrzelac jest pelno!
Moim zdaniem Wheelman bedzie kolejna gra Midway, ktora pograzy tego producenta. Przechwalki a pozniej wychodzi kupa. Podobnie bedzie z simsowatym i w ogole nieprzekonujacym This is Vegas.
W lutym to posiadacze X360 beda grac w dodatek do GTA IV, a pecetowcy ciagle beda grac w GTA IV a czesc w Saints Row 2. Zostaje tylko PS3, ale watpie zeby posiadacze tej konsoli ruszyli do sklepow i tlumnie kupili Wheelmana. Zwlaszcza, ze chyba na poczatku przyszlego roku wychodzi Killzone 2...
Jesli ty twierdzisz ze Midway kopiował gry to nie wiem... Z reszta Mortal Kombat jest tego najlepszym dowodem.
Heh, fajny podpis pod zdjęciem :D:D
GTA IV nie przebije. Nic. Ale, ze względu na Riddicka, tj Vin Diesela, może bym się nawet skusił! xD
gość o tonie głosu Vina Diesela...imieniem ....Milo ? wtf? chocby nie wiem jak dzielny i "twardy" był to to imie zmienia wszystko :P
a model jazdy w grze, ktora tytułuje się "Wheelman" powinien byc stawiany na pierwszym miejscu, a z tego co widzialem na filmikach to wrazenia przypominają kiepskiego Burnouta