Tabula Rasa odchodzi w niebyt
Na pewno liczyli się z tym, że przy tak ogromnej ilości MMO ciężko będzie się wybić...
Nie mniej jednak trochę szkoda...
ktos moze w to gral i moze sie podzielic swoimi przemysleniami dlaczego tak sie stalo?:)
O popatrzcie... kopiuj-wklej pomyslow z Lineage i Guild Wars nie dzialal...
Ciekawe dlaczego nie mogli zostawić tej gry na takiej zasadzie jak Guild Wars. Kupujesz grę i grasz za free. Czyżby koszt utrzymania serwerów był aż tak wysoki??
Gra miala swietny potencjal...
Mysle ze zawalil marketing... samo nazwisko skretynialego oldboya rynku MMO chyba jednak nie wystarczy by sprzedac gre.
Sama gra miala swoje wady ale wszystko mozna bylo poprawic.
Szkoda bo liczylem ze sprobuja jeszcze powalczyc o klientow i ze kiedys wroce do tej gry...
+ + +
Asmodeusz --> po Twojej wypowiedzi mogę wywnioskować, że byłeś obyty z tą grą...
Muszę przyznać, że był to jeden z ciekawszych i dla mnie przyjemniejszych mmo w jakie grałem. Ostatnio nawet zaczęli wypełniać obietnice z początku istnienia gry, czyli wprowadzać pancerze wspomagające, a kampania miała się przenieść na zniszczoną Ziemię.
Faolan - wystarczajaco aby wiedziec, ze ta gra daleko nie zajdzie.
Ja mam wrażenie, że zawalił pomysł na przedstawienie uniwersum zabawy. TR miała być z założenia niszowym MMO który nie będzie nawiązywał walki z WoW czy L2, jednak zdobędzie sobie wystarczające grono oddanych "wyznawców". Zatem autorzy mogli pokusić się o świat z charakterem, być może bardziej zadziornym, dojrzałym i brutalnym. Natomiast to co otrzymaliśmy przywodzi na myśl standardy kina SF z lat 70. Pastelowe kolorki, drzewka, kolorowe postacie. Wszystko takie radosne i świecące niczym kreskówa Walta Disney-a. Moim skromnym zdaniem nowatorski pomysł na rozgrywkę powinien iść w parze z odważnym i dojrzałym design-em graficznym. A tak fani klasycznych mmo uważają TR za projekt zbyt ekstrawagancki, natomiast miłośnicy sf czują lekki niesmak ze względu na ten Guild Wars-owy klimat. Brak konsekwencji w połączeniu z kiepskim marketingiem zrobił swoje.
Heh... akurat "kolorowa, pastelowa i cukierkowa" była tylko jedna planeta w tej grze... Druga była pustynnym, wulkanicznym ciałem niebieskim o srogim klimacie.
Co do Guild Wars, to niestety nie grałem i nie mogę się wypowiadać, ale opis "kolorowa, pastelowa i cukierkowa" doskonale pasuje do WoW, a jednak 12 mln+ osób w to gra.
W TR do wad, dla wielu osób zapewne był system walki wyglądający jak strzelanka TPP, a nie klasyczne turowe stanie i zadawanie ciosów na zmianę oraz brak epicznego loot'a(u?) za którym tabuny ludzi mogłyby się uganiać. Pewnie ktoś mógłby również narzekać na długość instancji - średnio do godziny w zespole, ok. 3 solo. Gwoździem do trumny był jednak brak end game'owego contentu co przewijało się często na serwerowym kanale (żartowano nawet, że takowym są co piątkowe pojedynki bokserskie :)).
Za to muszę, przyznać że być może ze względu na małą ilość graczy, było to chyba najfajniejsze community w mmo. Minimalna ilość bluzgów, zawsze ktoś odpowiedział na problem i nie było problemu ze znalezieniem ludzi na instancje.
<---- [4]
To już nie te czasy, że się dokleiło znane nazwisko do tytułu i gra się sprzedaje. Panowie są na tyle doświadczeni i świadomi ogromnego wkładu pieniędzy, ze powinni byli to wiedzieć.
Aha, Anarchy Online jest darmowe.
"Pastelowe kolorki, drzewka, kolorowe postacie" - w porównaniu z L2, GW a zwłaszcza z WoW to TR nawet z różowymi okularami na nosie nie ma takich barw.
szkoda...;