Fallout 3 [PC]
Witam forumowiczów. Taka dyskusja tu wre ze muszę wrzucić swoje 3 grosze...
Otóż grałem w F3 dość dużo i jestem zawiedziony.
Zacznę od plusów, bo dużo mniej do pisania...:
- grafika przyzwoita,
- wymaganie
Minusy
- Klimat, absolutnie mnie nie wciąga, daleko do Fallouta 2
- Muzyka, jak mniemam, świat zaliczył już parę wieków od wielkiego atomowego zamieszania, a muzyka w grze z lat 50 XX wieku. Nie podoba mi się, Panom z Bethesda polecam przesłuchanie soundtrack z F1 i F2
- Złamałeś nogę? Idź spać na kilka h i po sprawie... szkoda, że nie ma tak w życiu
- Questy... no myślę ze prościej się da je zrobić ale i tak blisko im do dna łatwości.
- Symulator chodzenia
- Rozwój postaci. Max 20 lvl?! ogłupieli czy co
- VATS. Nudzi mi oglądanie odpadających głów. Nie wspominając o postrzeleniu Super Mutanta w głowę co spowodowało ze delikwent wyleciał 5 metrów do góry... bardzo naturalne
- Amunicja nic nie waży?! mogę mieć ze sobą 3000 sztuk amunicji i to nie waży nawet 1kg
- Rock-it Launcher czy jak to się zwie. Wyrzutnia wszystkiego zbudowana z odkurzacza... dobre
- Wyrzutnia mini bomb atomowych.
- 19-latek wstaje z łóżka i ucieka ze ścisłe chronionego i zamkniętego schronu od tak po prostu
- AI przeciwników, czasem stoją na przeciwko ciebie i sobie coś oglądają, nie widząc twojej postaci dopóki nie odstrzelisz im głowy..
- Znane błędy i samo zamykanie się gry.
- Karma!! straciłeś karmę? dawaj bezdomnym przed miastami wodę do picia i już, jesteś wcieleniem dobra.
- Test G.O.A.T , bezsens, mało zabawne. i tak można zmienić cala postać jak ci się coś nie podoba.
- Za zabicie przeciwnika, np 7XP, za otwarcie banalnego zamka na poziomie easy w 3 sekundy 36 XP?!
Chyba najważniejszy minus moim zdaniem. Grupa ludzi, która robiła tą grę, chyba nie ma pojęcia o swojej pracy. Robią bo im za to płaca, od tyle, po co więcej. A co miała takiego ekipa z Black Isle, że mim to wyszło o niebo lepiej. Podejrzewam ze to była Pasja.. Pasja do robienia gier, szczególnie tytułu fallout. Oni chyba żyli falloutem. Dlatego doskonale wiedzieli jak ta gra ma wyglądać. Ot parę zapaleńców zrobiła lepszą grę niż wielkie studia. No cóż, ktoś napisał dlaczego tak jest, kasa. Coś ma się sprzedać, ma trafić do każdego a nie tylko do wybranej grupy.
Jeśli ktoś nie ma co robić z około 100 zł to zapraszam do kupna, jeśli ktoś chce wydać dobrze pieniądze na konkretny produkt to nie radzę brać fallouta 3 do ręki..
Do bani ta gra. Nigdy nie grałem w Fallout'a i myślałem, że jeśli zacznę od 3 to będzie OK.
Niestety ;( Gra jest ultra nie realistyczna.... gdy strzelam do kogoś z V.A.T.S prosto w głowę 2 razy to chyba przeciwnik powinien paść już po pierwszym strzale, a ja musze jeszcze w niego władować 5 kulek.... To tak ma być ?
..czasami mam wrażenie że nie ma co tłumaczyć ludziom którzy kochają hulajnogi, że na rowerze też można jeździć ;) ..będą powtarzać że nie ma to jak hulajnoga bo klimat jeżdżenia inny i w ogóle ;)
..ktoś tam się uskarża że nie będzie "na piechotę" wracał ileś tam kilosów - widać nie zauważył że wystarczy kliknąć na mapie Pipboya aby znaleźć się z powrotem w Megatonie (stąd brak samochodów) ;)
..aby krytykować grę trzeba ją najpierw dobrze poznać, nie opierać się na pierwszych wrażeniach (wspartych "starymi" zasadami Fallouta ;))
..większość krytycznych uwag nijak się ma do tego co sam zauważyłem i odczułem a jestem starym graczem i miłośnikiem Falloutów - są pochopne , stronnicze i krzywdzące dla nowej gry ;) ..Pogram jeszcze i dopiero wtedy zamieszczę swoje "krytyki"
..póki co potwierdzam że poruszanie się postaci w trybie TPP wymaga poprawy
.."recenzja" Palusika i uwagi Szymury doskonale ilustrują to co napisałem
Do Flyby
To moja prywatna ocena:) nic więcej. Szanuje twoja odpowiedz.
Ale mam tez ładne porównanie do tego co powiedziałeś
Jeśli Fallout 3 to rower a Fallout 2 to hulajnoga,
to Fallout 3 to taki rower bez kół, niby rower ale coś nie halo.
Moja recenzja stronnicza jest, jak każda. Nie ma takiego czegoś jak obiektywizm. Recenzja jest jak d*** , każdy ma swoją
Moja wypowiedz opiera się na 10 godzinach gry, nie poznałem wszystkiego ale poznałem sporą część i jestem zasmucony bo wyczekiwałem tej gry nie wiadomo ile, zakupiłem nawet wypasiony komputer żeby grać w F3 na full.
No i oszukano mnie:P
Ale ciągle daje jej szanse.. może coś mnie jeszcze w tej grze pozytywnie zaskoczy.
Palusik: 19-latek wstaje z łóżka i ucieka ze ścisłe chronionego i zamkniętego schronu od tak po prostu
To akurat kontynuacja starego, dobrego stylu z Obliviona: tam bandyta zostaje wypuszczony z więzienia by ratować syna cesarza (że świat przy okazji nie wspomnę)... od tak po prostu :)
Flyby -> Nie wiem dlaczego próbujesz wmówić że miłośnik pizzy musi lubić też kebaba - w końcu oba dania służą do jedzenia. Może po prostu przyjmiemy że ludzie (o zgrozo!) różnią się gustami i może im się, po prostu, nowa gra Bethesdy nie podobać?
Nawet oceniając F3 w oderwaniu od poprzedników, wychodzi nam jedynie przeciętny crpg, ze skopaną grafiką, sterowaniem i takimi sobie dialogami/zadaniami. Jest lepiej niż się spodziewałem (czasami gra potrafi wykrzesać z siebie klimat - opinia po 3 godzinnej sesji u kumpla), ale znacznie lepiej bawiłem się przy MOtB czy Stalkerze.
..rozumiem, Palusik chociaż uważam że 10 godzin gry to za mało aby grę "ocenić" ..Niemniej wystarczy aby ją polubić lub nie ..Między tymi dwoma stwierdzeniami kryje się jeszcze sporo szans dla Fallouta 3 i to dobrze że zdajesz sobie z tego sprawę ..daj grze szansę i baw się miło ;)
..Thorvik, pisałem coś o pochopności - ów dziewiętnastolatek ( jeżeli stoi dobrze z inteligencją i retoryką) wyczaja w rozmowach (m.in. z ojcem) że coś w Krypcie jest nie tak ;) ..Tak było w moim wypadku ;) ..większość uwag Palusika ma niestety podobne podłoże - choćby z muzyką - nie rozumie że ona taka ma być (z lat 50-tych) a co do utworów to każdy by sobie co innego życzył ;)
..to nie jest przeciętny cRPG, Thorwik, to już jest dobry cRPG z klimatem falloutowskim czy tego chcesz czy nie ;) ..skopane rzeczy owszem są - mozna je poprawić
Fallout 3 mnie osobiście miejscami nuży, lecz co jakiś czas pojawiają się ciekawe momenty, które przekonują mnie, by brnąć dalej. Niemniej jednak 91% to bardzo wysoka ocena jak na grę, która wydaje się być w fazie beta. Oto lista niektórych minusów i niedoróbek jakie udało mi się uświadczyć podczas gry (Uwaga! Z częścią z nich możecie się nie zgadzać, bo dotyczą nie błędów w mechanice, lecz samej rozgrywki, a jak wiadomo gusta się różnią. Poza tym może się zdarzyć jakiś niewielki spojler). :
- gra komplikuje się w nieodpowiednim momencie, tj. szukanie przejścia w kanałach, metrze itp
- tryb TPP jest kompletnie do bani, postać pływa, animacja kuleje.
- jesteśmy niewrażliwi na ogień, można usiąść na ognisku bez żadnych konsekwencji.
- bobble heady dające premie do skillów i statsów (np. + do medycyny, inteligencji itd.)
- ubrania dające premie do skillów i statów (o ile zrozumiem + do np. charyzmy, to + do siły, szczęścia, medycyny, czy też naprawy nie bardzo. Fartuch ze mnie lekarza raczej nie zrobi).
- reakcja właściciela domu, który nakrył nas na jego "czyszczeniu" to "Hi! Good to see you.".
- ewentualni strażnicy reagują jedynie na próbę włamania, a gdy widzą nas w środku, w miejscu, w którym nie powinniśmy być to szeroko się uśmiechają życząc miłego dnia.
- gdy zapiszemy grę przy NPC, to po jej załadowaniu nie powinniśmy się zdziwić, gdy zobaczymy zamiast tej postaci trupa (mi akurat zdarzyło się to dwa razy, raz padł 'Super Mutant Brute', a drugim razem "Brotherhood of Steel Paladin').
- możemy okraść inną osobę tylko i wyłącznie kucając.
- sporo tendencyjnych questów (zabij to, zabij tamto).
- strzelając z daleka mając małe szanse trafienia lepiej strzelać ręcznie niż za pomocą systemu VATS. Gdy używałem karabinu snajperskiego, to za pomocą VATS nic nie mogłem trafić (mało punktów przydzieliłem dla broni). Sytuacja diametralnie zmienia się strzelając ręcznie. Mało tego, że sporo trafiałem, to jeszcze 3/4 była trafieniami krytycznymi.
- brak klimatu tworzonego przez muzykę z F1 i F2. Coś tam w tle czasem brzęczy, ale to nie to, stacje radiowe nadające na obszar całego pustkowia są 2, z czego jedna to kilku minutowy loop, a druga nudzi się po godzinie (2-3 krótkie audycje + kilka piosenek z 1 połowy XX wieku).
- idiotyczne przedmioty, z których tworzymy własne bronie np. odkurzacz, czy dmuchawa do liści.
- broń nie nadaje się do niczego po wystrzeleniu kilkunastu magazynków.
- zielony punkcik, który prowadzi nas za rączkę.
- lewitujące kamienie na pustkowiu
- gra wygląda przeciętnie, a cokolwiek z bliska jest brzydkie.
- sporo czasu upływa, nim rozpocznie się prawdziwa rozgrywka (całe to włóczenie się po krypcie 101 i uzyskiwanie cech po kolei. Lepiej gdyby było tak jak w F1 i F2, gdzie można było od razu zaplanować całą postać, tak jest wygodniej)
- możliwość automatycznej podróży tylko po odkryciu danej lokacji ręcznie
- o ile czuć sporą połać terenu i opustoszenie, to brakuje grozy, surowości i bezwzględności pustkowia z F1 i F2
Jak mi się coś przypomni, to dopiszę. Według mnie, gdyby te błędy zostały poprawione, to gra powinna dostać ~80%. Z tymi błędami ~70%. Mimo wszystko, gdy zapomnimy o F1 i F2 i przestaniemy zwracać uwagi na takie drobiazgi, to gra bardzo wciąga.
Pozdrawiam.
Jedna rada dla tych, którym nie pasuje muzyka: wejdzcie w folder Fallout 3\Data\Music - tam macie foldery (np. Explore, Public, Battle. itp., które, co oczywiste, zawierają muzykę, która przygrywa w danej sytuacji (zgodnej z nazwą folderu), w tych folderach mamy utwory w formacie mp3, wystarczy je wywalić i wrzucić w to miejsce co Wam odpowiada, np. soundtrack z Fallout'a 1 :)
fallout 3 nie zasluguje na tak wysokie oceny. 91% to gra rewelacyjna, bezbledna, itp itd. W f3 jest sporo elementow niezlych, cale multum przecietnych i w koncu calkiem sporo slabych. nic nie jest tak naprawde "zajebiste" tak, aby nie trzeba bylo potem dodawac "ale".
gra nie jest do dupy - na pewno nie. gra jest dobra, z wieloma denerwujacymi debilizmami (typu lockpick, kory dziala na zasadzie 25, 50, 75, 100. czyli dochodzisz do kolejnego pulapu i otwierasz zamki o "wiekszej" trudnosci..)
gra z taka iloscia niedorobek, ograniczen, z przecietna grafika i katastrofalna animacja dostaje 91% oO
jestem troche zniesmaczony, myslalem ze chociaz jedna redakcja pokaze ze ma jaja.
a ja pamietam, ze w secret service diablo 2 dostalo tylko 8 (gra musi byc do dupy, tak niska ocena.. a wiadomo, ze asmodeusz chcial nawet 7 postawic :>) deux ex 7 a system shock 2 znowu 8..
Po początkowym entuzjazmie im dalej w las tym słabiej. RPG 2008 ? - wolne żarty. Nic tu nie trzyma się kupy, do tego kiepski system walki, zdobywania expa, kolejnych poziomów czy fajnych fantów.
mam czasami wrażenie ze Wall-E miał więcej z Fallem wspólnego niz ta "3" :)
Są już pierwsze mody do F3, naprawiają kilka rzeczy. Są to:
Remove compass POI markers by Silverglade
Realistic Gunshot Sounds by Honnou
Remove NPCs from Compass by ckinniburgh
Remove NPCs and Waypoints from Compass by ckinniburgh
Remove Waypoints from Compass by ckinniburgh
Do ściągnięcia z Fallout 3 Nexus - http://www.fallout3nexus.com/
Scena modderów Fallouta jest konkretna, to samo modderów Obliviona, może przy obopólnej współpracy uda się stworzyć moda do F3 pt. "Real Fallout Mod with Chrysalis Higwayman, Random Encounters, FPP Mode Combat Disabled, VATS Reworked & Better Dialogs" - czego sobie i Wam życzę :)
Mi jak narazie (jestem w rivet city, 5 lvl) gra się całkiem przyjemnie, ale tak jest to w dość dużym stopniu klon Obliviona(co mi akurat nie przeszkadza)
Blood
- broń nie nadaje się do niczego po wystrzeleniu kilkunastu magazynków.
realizm? to akurat wg mnie jest dobrze zrobione.
- o ile czuć sporą połać terenu i opustoszenie, to brakuje grozy, surowości i bezwzględności pustkowia z F1 i F2
kropka na mapie i czasem random encounter oddawała surowość i bezwzględność? raczysz żartować.
- możliwość automatycznej podróży tylko po odkryciu danej lokacji ręcznie
wzięte z obliviona, ale jak dla mnie pasuje - nie byłeś tam to przecież nie wiesz jak iść
- brak klimatu tworzonego przez muzykę z F1 i F2. Coś tam w tle czasem brzęczy, ale to nie to, stacje radiowe nadające na obszar całego pustkowia są 2, z czego jedna to kilku minutowy loop, a druga nudzi się po godzinie (2-3 krótkie audycje + kilka piosenek z 1 połowy XX wieku).
tu się zgodzę, muzyka jest bardzo monotonna więc ją wyłączyłem.
Lothers - fakt że już sie pojawiły patche-"fixy" bardzo cieszy i daje nadzieję że gra zostanie wkrótce poprawiona.
Tak jak było ze Stalkerem, choć tam moderzy poszli nieco za daleko.
Flyby
"10 godzin gry to za mało aby grę "ocenić"" - oj zdziwił byś się :) A tak na serio, to dobre gry mają w sobie to coś, co widać już na pierwszy rzut oka. Jeżeli gra nie oczarowuje po pierwszych minutach (a tym bardziej godzinach) obcowania z nią, wtedy nie ma się co oszukiwać, dalej lepiej już nie będzie :/ (co najwyżej będzie tendencja spadkowa).
RedCrow [ Level: 12 - Pretorianin ]
"10 godzin gry to za mało aby grę "ocenić"" - oj zdziwił byś się :) A tak na serio, to dobre gry mają w sobie to coś, co widać już na pierwszy rzut oka. Jeżeli gra nie oczarowuje po pierwszych minutach (a tym bardziej godzinach) obcowania z nią, wtedy nie ma się co oszukiwać, dalej lepiej już nie będzie :/ (co najwyżej będzie tendencja spadkowa)."
Ale fakt, że nie da się gry skończyć w 10 godzin to też jakiś plus w dzisiejszych czasach ;)
1. LV426 -->
Bloodlines był bardzo zabugowany, co więcej dev (Troika) skończył poprawki na patchu bodajże 1.2, po czym został zamknięty. Ale, jak wspomniał StoogeR, fani nie odpuścili i narobili całe mnóstwo patchy. Jeszcze obecnie grupka fanatyków coś tam dłubie. Gra po patchach jest świetna, choć końcówki (w moim odczuciu rozczarowującej), poprawić się nie da.
Szczególnie polecam grę Malkavianem (rewelacyjne teksty) i żałuję, że nigdy nie powstała polska wersja. Gra jest wymagająca tekstowo i potrzebny jest więcej niż podstawowy angielski.
2. To są dobre wieści dla F3. Po kilku patchach ta gra też zyska, a kto wie, może i dobry mod powstanie. Różnicą jest to, że Bloodlines miał zdrowy core i fantastyczne momenty (czarny brat od giwer za domem księcia, księżniczka Santa Monica, długo by wymieniać). Patche naprawiły to, czego nie zdążyli doszlifować twórcy (czyli głównie problemy techniczne). F3 ma pewne założenia (rozwój postaci, VATS itd), które mogą okazać się za trudne do zmodowania.
3. Jeśli natniecie się na problemy typu drobny freezik na początku, czarny ekran itp. to odpalcie grę w windowed mode - pozwoli to sprawdzić, co się gryzie i ewentualnie wyłączyć paskudę. Poza tym pozwala to próbować do skutku. Mnie gra puszcza dalej raz na 8-9 uruchomień, ale gdy raz się odpali, to mogę spokojnie wyłączyć, po czym włączyć w full screen o ile nie zrobię restarta.
Vv
Przechodziłem FO I FO2 wiele razy i są to moje ulubione gry. Oczekiwałem niecierpliwie na trójkę i po zagraniu mam mieszane uczucia.
W grze jest za dużo walki. Podróżowanie w inny sposób niż przez pipboya to koszmar. Już na początku, po wyjściu z krypty można zostać zaatakowanym przez psy. Nawet w późniejszym okresie gry, amunicja jest bardzo cenna i to się nie godzi z ciągłą walką. Zapewnienia Bethesdy o możliwości przejścia gry bez potrzeby ciągłej walki to zwykłe kłamstwa. No chyba, że robiąc speedruna, co oczywiście nie jest ciekawe, gdy przechodzimy grę za pierwszym razem. Denerwuje mnie to, że strzelając przeciętną bronią z metra w niczym nieokrytą twarz człowieka, musimy oddać jakieś 3-4 strzały (celne), żeby go zabić, zaś uderzeń z kija czy metalowej rurki wystarczy 2-3. V.A.T.S sam w sobie jest ciekawy, ale to, że po wykorzystaniu punktów akcji trzeba uciekać i robić uniki typowe dla gry arcade, nie zależące w ogóle od Twoich statystyk, odrzuca możliwość przypisania tego elementu do gatunku RPG. Najśmieszniejsze jest to, że jestem już gdzieś przy końcu gry i przez prawie cały czas używałem broni białej. Z przeciwnikami, którzy atakują z bliska było tak, że strzelałem na odległość z V.A.T.S (niewielki damage na przeciwnikach lepszych od bandytów z gołymi klatami) i gdy podbiegali, zmieniałem na broń białą. Z przeciwnikami, którzy strzelali na odległość rozprawiałem się podobnie, tylko że sam podbiegałem, nawet do mutantów z działem obrotowym, bo nie ma sensu strzelać z odległości w mutanta, jeżeli przy użyciu czegoś innego niż broni białej lub rakiet, nic mu nie zrobimy, a on ma nieskończoność amunicji i może strzelać ile mu sie podoba. Ktoś może pomyśleć, ze mnie z tego działa powinien zabić natychmiast, ale przy skutecznych unikach (arcade), ledwo co trafi.
W grze jest mało questów, które wymagają czegoś innego niż walki, a nawet jeśli, to po drodze i tak musimy się rozprawić z niejednym mutantem czy bandytą.
Co mnie mile zaskoczyło to przede wszystkim ciekawe dialogi. Każdy człowiek ma do powiedzenia coś ciekawego, na prawdę warto chodzić i z wszystkimi gadać. Są też różne terminale komputerowe, dzięki którym możemy poczytać sobie o ciekawych rzeczach, hologramy do naszego pipboya i inne takie. Jest tego mniej niż w Oblivionie, w którym walało się od książek, ale i tak więcej niż w poprzednich Falloutach. Oprócz tego, podoba mi się świat pod względem wizualnym. Ładnie zaprojektowane szczególnie wnętrza budynków, ładne pancerze, bronie i ogólnie całość. Natomiast z zaprojektowaniem świata pod względiem "użytkowym", że to tak określę, jest już zupełnie inaczej. Zasada "Idź gdzie chcesz, rób co chcesz" jest niezgodna. Twórcy wyznaczyli nam ścieżkę, po której mamy iść. Oddzielili całą resztę murem z gruzów i ruinami, a na ścieżce postawili przeciwników. Niby można iść gdzie się chce, ale tylko po to, żeby zginąć.
Fabuła moim zdaniem średnia, nie szczególnie mnie wciągnęła, choć jest sporo zwrotów akcji, niespodziewanych sytuacji i innych takich, więc fabułę można zaliczyć do plusów.
Ogólnie, nie żałuję że kupiłem, gra w sumie niezła, choć poprzedniczkom nie dorasta do pięt.
Jakby nie patrzeć, jedyne co denerwuje to nadmierna i głupio zrobiona walka. Gdyby nie to, gra byłaby naprawdę dobra.
Mam takie wrażenie ze porównywanie F1 i 2 z 3 częścią jest jak porównywanie książki z filmową ekranizacją: tam wszystko było przedstawione symbolicznie, umownie, akcje były opisywane tekstowo i dużo trzeba było sobie dopowiadać, tu wszystko jest bardzo dosłowną wizją twórców, nie próbujcie tego porównywać bo konfrontując 3 część fallouta z waszymi oczekiwaniami konfrontujecie swoje indywidualne wyobrażenia świata z pierwszych dwóch części z dosłowną wizją twórców 3 części. Ta gra ma wyjątkowo trudne, praktycznie niemożliwe do zrealizowania zadanie: gdy juz sie ukazała to nikt nie oczekuje tego co zapowiadali twórcy, tylko oczekuje spełnienia swoich, kształtowanych przez 10 lat, wyobrazeń i marzeń o 3 części. Ostatecznie z dziesiątek opinii przeczytalem ledwie kilka przydatnych bo brzmiących wiarygodnie i pisanych z dystansem, reszta to albo oczywiste rozczarowania starych fanów falloutów, albo pozytywne opinie młodszych lub niezainteresowanych wcześniej falloutem graczy, albo klasyczne malkontenctwo lub bezkrytyczny hurraoptymizm.
F3 kupuiłem i gram i mam gdzieś te wszystkie komentarze - mi się zajebiście podoba.
Pisze o zniszce - w Clicku był do wycięcia kupon - Empik daje 10 zeta upustu na F3 z tym kuponem - tak że jak jeszcze nie kupiliście - warto skorzystać - oczywiścei jak ktoś ma clicka :)
A w Empiku ta gra po ile ? od jakiej sumy jest 10 zł zniżki ? jeszcze trzeba kupić Clicka. W MM ta gra jest po 99 zł.
Czy wie ktoś gdzie znajdę pod pomnikiem Anchorage miejsce do pozostawienia Obserwatora w celu zdobycia informacji o błotniakach?
Kocham takich mądrali jak Flyby...po prostu uwielbiam takich ludzi. 10 godzin to za mało ? A jak ktoś pomęczy się 20 i dalej będzie twierdził swoje to co - nadal za mało ? A jak przejdzie całą grę - pewnie też za mało bo docenić można dopiero po conajmniej trzyrotnym przejściu !
@Marek z Lechem
Ja zauważyłem, że większość starych wyjadaczy zdaje sobie sprawę z tego co mówisz i dlatego niektórzy wystawiali dwie recenzje/oceny: grze jako kontynuacji słynnej serii i grze jako action-rpg. I nawet przy tym drugim spojrzeniu dominowały opinie, że gra jest średnia a co najwyżej dobra ale na pewno nie bardzo dobra czy wybitna.
Edit:
@Soldman
"kropka na mapie i czasem random encounter oddawała surowość i bezwzględność? raczysz żartować."
Myslę że nie chodziło mu o kropkę na mapie ale np. o sposób w jaki traktowali Cię NPCe, o muzykę, o fakt, że można było łatwo zginąć co jak czytam w F3 jest dosyć trudne.
eJay [ Level: 60 - Gladiator ] http://www.arma-zone.pl
"Czy wie ktoś gdzie znajdę pod pomnikiem Anchorage miejsce do pozostawienia Obserwatora w celu zdobycia informacji o błotniakach?"
Musisz wejść do środka (poszukaj drzwi, są w takiej bocznej ścianie), w środku musisz poszukać takich jaj (na dolnych poziomach, trzeba zejść kilka razy po schodach), klikasz na jajo, wybierasz zostaw observer i zadanie rozwiązane, tylko nie łudź się, że uda ci się nie zabić żadnego kraba...
Musze przyznać, że zgadzam się z wiekszością minusów wymienionych przez fanów poprzednich części ( choć musze przyznać, że muzyka grana z radia jest całkiem niezła, nawet jeśli chodzi o propagandową papke enklawy, btw lubie tego aktora który udaje prezydenta Edena, a on chyba lubi gry komputerowe, patrz admirał Tolwyn z WC III, WC IV. Problem z muzyką leży gdzie indziej jest jej po prostu zbyt mało, nie rozumiem idei radia gdy ma się do wyboru zaledwie 2 stacje ...)
Co do samej gry najbardziej mnie irytuje co chyba mało osób zauważyło, rozmachu i głebi i wcale mi nie chodzi o dużą mape z falloutów (ponieważ gra toczy się w lokacjach i wielkość samej mapy nie ma aż tak wilkiego znaczenia prócz chyba estetycznego no i może aspekt realizmu bierze też tu udział) Miasta w F3 są po prostu małe.. Pierwszą rzeczą jakiej szukałem w F3 to drugie Nowe Reno tylko, że tak owe nie istnieje, a gdzie VC, californai czy San fran.. te miasta mam mi zastąpić oddany w mikroskopijnej skali ( jeśli chodzi o wnętrze) lotniskowiec czy Megatown?! nie mówie juz o innych lokacjach które robią za miasta bo to po prostu pomyłka (pentagon to już naprawde gruba przesada).
BTW ktoś napisał, że Fallout był grą na czas, musze przyznać, że pierwszy raz grając też mnie to cholernie stresowało po prostu nie lubie presji czasu bo człowiek chciałby odkryć każdy zakątek gry itd. ale wystarczyło troche pograć i znaleźć handlarzy wodą i problem sam się rozwiązywał.
Niestety slaba gierka, a tak chcialem pograc w fallouta.. lata podniety i kolejny bubel niestety. Jak ktos lubi fps'y to nawet moze sie spodobac.
"Ja zauważyłem, że większość starych wyjadaczy zdaje sobie sprawę z tego co mówisz i dlatego niektórzy wystawiali dwie recenzje/oceny: grze jako kontynuacji słynnej serii i grze jako action-rpg"
no, i to jest chyba najgłupsza rzecz jaką tu zaobserwowałem: zdaje sieboe sprawe że jestem uprzedzony do gry, więc dodam kilka punktów i wystawie ocene[też niską] jaką bym mógł wystawić nie będąc uprzedzonym uprzedzony
wtf?
gra mi sie podoba albo nie, albo mi sie w nią gra z przyjemnością albo nie, albo tez podoba mi się i gra się fajnie, ale to to i to mogło by być lepiej... co to za wystawianie ocen "gdyby gra mi się bardziej podobała to dałbym taką[wyższą] ocenę"? Kompletnie tego nie kumam.
dla mnie osoba która wystawia tu dwie oceny sama sie oszukuje, przyzaje sie poniekąd że jej opinia jest wypaczona, wiec i nieużyteczna.
trzeba być mentalnie 5 latkiem żeby się spodziewać że F3 będzie wyglądał i działał jak F2 czy F1
Longwinter [ Level: 5 - Pretorianin ] http://warhammer.gamepressure.com
"trzeba być mentalnie 5 latkiem żeby się spodziewać że F3 będzie wyglądał i działał jak F2 czy F1"
Któryś raz z rzędu Cię widzę jak trollujesz... Wiadomo, że nie chodzi o wygląd, tylko o treść a ta jest uboga, chociaż klimat zachowali...
Marek z Lechem --> strzal w dziesiatke z tym porownaniem. w F1 i F2 tworcy mieli latwiejsze zadanie, wystarczylo wklepac pare linijek tekstu (w stylu 'po az pierwszy w zyciu widzisz promienie sloneczne i zewnetrzny swiat') a gracz w wyobrazni uzupelnial sobie reszte. przypominalo mi to tekstowe przygodowki z 8-bitowcow, w ktore zagrywalem sie ze slownikiem w reku, ba nawet samemu tworzylem. dzieki temu tworcy mogli sie skupic na roznorodnosci swiata, choc uwazam, ze jednak nie do konca wykorzystali potencjal urywajac czy tez splycajac kilka watkow.
natomiast bethesda musiala zmierzyc sie z naszymi wyobrazeniami o tym swiecie i wkomponowac tam swoja gre. i mysle, ze wyszla obronna reka. jest troche baboli, ktore mnie irytuja, ale da sie wiekszosc poprawic w przyszlych patchach.
ludzie pisza, ze czemu nie porownywac do dwoch poprzednich czesci, skoro ta nosi cyferke '3' przy nazwie. od premiery 2 minelo 10 lat, a to w przemysle gier cale lata swietlne. tak jak by porownywac (jesli juz uzywamy tych samochodow :P) tego merceda z lat 50 i obecnie produkowane - calkiem dwa rozne auta, ktore beda mialy moze jakies elementy wspolne.
teraz troche pobronie gry przed konkretnymi zarzutami:
walka.
owszem, jest jej duzo, blizsze okolice waszyngtonu to regularny front, ale ja nigdy na ammo nie narzekalem. owszem jest jej malo, ale albo ja oszczednie uzywam, albo mam szczescie do znajdywania jej w odpowiednich momentach. przed wyprawa w dany teren wybieram odpowiednie uzbrojenie (na mutantow ciezki sprzet, na ludzi lekki itp) ze swojej bazy wypadowej w tak krytykowanym wlasnym domku, ktory doskonale sprawdza sie jako magazyn do przedmiotow. w grze szybko spotykamy sporo broni, ale nie ma sensu taszczyc ze soba ich wszystkich, bo ciezko o ammo. i np. gdy mam malo ammo do flamera i rakietnicy to na nastepna wyprawe wymieniam je na miniguna i granaty. po drodze moze uda mi sie dozbierac troche brakujacej amunicji, a zwolniony ciezar wykorzystam na zdobyczne bronie i pancerze celem spienezenia ich. i kolko sie kreci.
vats duzo pomaga, chociaz kusi do oszukiwania (podbiegac szybko do przeciwnika i seria w twarz) i mozna bylo to lepiej dopracowac, ale nie jest zle.
tragicznie wypada za to animacja przeciwnikow podczas walki i strasznie mnie wkur...e bieganie tylem przeciwnikow i radosne strzelanie do nas. wyglada to jak by ten super mutant mial oczy z tylu glowy i dokladnie wie gdzie wbiec aby sie przed nami schowac caly czas walac do nas radosnie. identyko byl problem w oblivionie z magami :/
statystyki
milo jest gdy czuc, ze statsy maja wplyw na nasze poczynania. tak, rowniez na walke w trybie fps. mimo iz dobrze celowalem w oddalonych przeciwnikow to strzaly z laser guna szly gdzie chcialy, natomiast po podkreceniu umiejetnosci energetycznych broni zauwazalnie byly celniejsze (latwo to stwierdzic po tym dlugim promieniu lasera). inne statsy sprawdzaja sie podczas roznych sytuacji. w przeciwienstwie do poprzednikow. ile razy w poprzednich odslonach korzystalismy z repair czy doctor? tutaj kapitalnie rozwiazano przydatnosc repair - nie dosc, ze mozemy naprawiac bronie i pancerze (choc bronie na moje oko za szybko sie zuzywaja) to mozna i swoje rzeczy tworzyc (choc to dyskusyjne. mi sie tam szyszkebab zajebiscie spodobal i szczerze sie uhahalem na widok tej 'broni').
to samo medycyna - polaczono first aid i doctor. doskonaly pomysl. firs aid wplywal tylko na wydajnosc stimpakow a doctor przydawal sie do leczenia zlaman i w paru pojedynczych sytuacjach (glownie w vault city, jako ze miescina z fiolem na punkcie medycyny). tutaj ma wplyw na stimpaki, ale zauwazalnie widac wplyw na questy czy opcje rozmowy (zwlaszcza z innymi lekarzami, ktorzy sa bardziej szczerzy widzac kolege po fachu)
identycznie z rozbrajaniem min - tych jest mnostwo, zarowno klasycznych min jak i pomyslowych pulapek. brakuje troszke ostrzegania o tych 'atrakcjach' jak bylo w poprzednich czesciach. teraz informacja o tym, ze wlezlismy nie tam gdzie trzeba oznajami klikniecie miny czy odbezpieczanych granatow. czasu na reakcje (nie mowiac o ucieczce) mamy tyle zeby zastanowic sie gdzie ostatnio sejwowalismy. a niektore pulapki sa naprawde wymyslne - mnie rozbroil podmuch ognia zblizajacy sie w moja strone w takim tempie, ze zdazylem tylko pomyslec 'kur...a'. w poprzednich falloutach odnosilem wrazenie, ze pulapki dorzucono do gry w ostatniej chwili, jak by sobie przypominajac o ich istnieniu - tak rzadko je spotykalismy.
co ciekawe w kwestiach dialogow z npc przydaja sie zarowno takie typowo 'inteligenckie' skille ale i te silowe, jak wysoka wytrzymalosc - odblokowuja nam dodatkowe kwestie dialogowe. czyli wychodzi, ze najgorzej grac srednia postacia, bo w niczym nie zablyszczymy ani podczas szalenstw w terenie ani podczas dyskusji z npcami
jedyny powazny blad - sklonowanie poziomow wlamywania sie z obliviona - 25/50/75/100 strasznie to irytuje, ze mamy te twarde poziomy :/ w przypadku lamania zamkow to czy mamy skilla 26 czy 49 nic nam nie zmienia jesli chodzi o powodzenie proby otwarcia zamku :/ nie wiem natomiast jak jest z hackowaniem - teoretycznie mamy tez te same bzdurne poziomy, ale za to roznie natrafiam na ilosc mozliwych bledow (4 albo 5) i ilosc liter w hasle (od 5 do 9) - nie wiem czy na to mamy wplyw. dobrze by bylo, gdyby sie okazalo, ze tak. co do tych poziomow - wystarczylo zastosowac jakis generator twardej wartosci (pierwszy poziom - 25 to powiedzmy przedzial od 13 do 37), ktory juz podczas rozgrywki by generowal stopien trudnosci zamka, a tworcy ustawili by tylko stale zakresy. o ile ciekawiej i motywujaca do podnoszenia skilla... :/
otoczenie
labirynty i sciezki wyznaczone przez tworcow - okej, bliskie okolice waszyngtonu tak wygladaja - okopy, tunele metra, labirynty gruzow. ale juz inne rejony sa lozniejsze i mozna lazic gdzie sie chce. czesto idac do jakiejs wiochy napotykalem jakies luzne lokacje i musialem questa odkladac bo mnie korcilo co tam sie dzieje.
klimat
im dluzej gram tym bardziej go czuje. choc tak jak pisalem bardziej czuc tu powage jedynki niz zwariowany humor dwojki. rasistowskie problemy ghulow, ciezkie zycie osadnikow w malych spoleczniosciach czy ogolnie beznadziejnosc sytuacji. tak samo alkohol i narkotyki sa tu traktowane jako powazny problem, rujnujacy ludziom zycie - w tych przypadkach nie wypatrzylem zadnych humorystycznych akcentow, czy to dobrze? swiat troszke w moich oczach robi sie realistyczniejszy.
technicznie
gra stoi na wysokim poziomie. o ile sa bugi w mechanice gry (chaotyczne czasami trigerowanie sie questow, jakis problem z jednym z moich skili) to sama gra jest doskonale zoptymalizowana, na moim marnym 8800gs smiga i hula na high az milo z dobra (pomijajac rozdzielczosc niektorych tekstur) grafika. w zadnej grze ostatnio nie mialem tak wysokiego stosunku szybkosci dzialania gry do jakosci grafiki. tak samo ze stabilnoscia - wykrzaczyla sie raz (ale mimo wszystko...), ale z powodu kodekow. zabawa z nimi pomogla i wiecej nie widzialem wykrzaczen (gram dwa dni).
ogromny plus za szybkosc saveu i loadingu - tak szybkiego 'quick load' to chyba nigdzie nie widzialem, sekunda i gramy (czasami i krocej)! a to przydatna funkcja, bo biorac pod uwage czestotliwosc przypadkowych smierci moich czy mojego psa baardzo sie przydaje. nie wiem, czy ja mam takie szczescie do sprzetu (do ostatnio kupionych stalkera i warhammera nie mialem - sypia sie notorycznie) czy ludzie w piraty graja, bo te informacje o problem z instalacja czy gra wydaja mi sie z kosmosu. ale z tym roznie bywa.
To nie jest prawda, że trudno zginąć. W pewnym momencie naprawde robi się ciężko, a i gra się rozkręca.
@Marek z Lechem
Co to znaczy, że czyjaś opinia jest "wypaczona" a czyjaś nie ? Każda opinia ze swojej natury jest subiektywna i dobrze o tym wiesz. Dlaczego zakładasz, że ktokolwiek z osób grających był "uprzedzony" ? Osoby naprawdę uprzedzone w większości po prostu nie grały, żeby daleko nie szukać ja, chociaż nie jestem tak naprawdę uprzedzony do gry jako takiej nie grałem i nie pisałem tu swojej opinii, tak samo nie widziałem innych czołowych malkontentów. Wiele osób, które kiepsko oceniło grę czekało ze zniecierpliwieniem przed premierą więc na pewno nie było uprzedzonych. Ogólnie czepiasz się i wierzysz w jakąś mityczną obiektywną opinię.
Do tego Twoje porównanie F3 do ekranizacji a F1 i F2 do książki - szkoda gadać: "tam wszystko było przedstawione symbolicznie, umownie, akcje były opisywane tekstowo i dużo trzeba było sobie dopowiadać" - bez przesady, dwa pierwsze Fallouty to nie były rogaliki ! Nawet jeśli przyjąć Twoje porównanie F3 do ekranizacji to ekranizację też można ocenić, są dobre i złe.
Edit:
@Soldman
Możliwe, opierałem się tylko na tym co pisali inni, na razie jesteś pierwszy, który pisze że "robi się ciężko". Nadal sądzę, że nie chodziło o "kropkę na mapie".
trzeba być mentalnie 5 latkiem żeby się spodziewać że F3 będzie wyglądał i działał jak F2 czy F1
oraz trzeba być mentalnie 5 latkiem żeby się spodziewac, ze Bethesda potrafi ostatnio zrobic cos wiecej niz kolejnego Obliviona
Najbardziej bawi mnie fakt, ze zajelo im tyle czasu zrobienie tej gry i nadal ma mase oczywistych bugow. Dajcie prawa EA, tez bedzie to "komercyjna papka" tylko ze grywalniejsza ;p
PS. Skonczylem F3 dzisiaj. Ostatnia "walka" byla badziewna (az krzyknalem "Voltron! assemble!" - to fakt, kumpel akurat siedzial obok ;p), zakonczenie jeszcze gorsze (+ gra praktycznie urywa sie). Do tego glowny watek jest cholernie liniowy - prawie jak w Mass Effecie - no i niezbyt ciekawy jesli mam byc szczery. W questach ogolnie tez brakowalo mi opcji przeciwstawienia sie. Wogole dialogi dotyczace questow sa jakies dziwne. Dostajac pytanie "czy zabijesz xyz" masz odpowiedzi:
1. tak zabije!
2. nie chce, ale zabije...
3. w jaki sposob mam go zabic?
Czyli 3x tak - prawie jak Irackie karty do glosowania za czasow Saddama... I przynajmniej w 80% questow nie ma mozliwosci przeciwstawic sie zleceniodawcy.
Ogolnie najciekawsza w tej grze jest exploracja ale i ta po pewnym czasie nuzy (w grze jest 5-6 vaultow? niestety nie zwiedzilem wszystkich bo przechodzenie po raz kolejny tego samego rozkladu korytarzy zaczyna wkurzac).
Szkoda tez ze najciekawsza bron dostaje sie pod koniec gry i praktycznie nie ma juz mozliwosci jej uzyc na odpowiednio duzym przeciwniku. No i bron tez nie ma wiekszego znaczenia... jesli ma sie small guns na 100 to wystarczy zwykly SMG lub kalasz na kazdego wroga. Z nudow pod koniec strzelalem z magnuma - ot tak dla jaj ;p Granaty sa beznadziejne...
No i timing... glowny watek starcza na 2h max prawde mowiac. Pozostale 8h gry bawilem sie w lazenie po okolicy (z czego pewnie z 3h to bylo same lazenie po pustych korytarzach). najzabawniejsze jest ze przejscie dystansu 100 metrow w real life jest o wiele szybsze niz przejscie tego samego dystansu w falloucie...
Dodatkowo wkurzajace rzeczy - supercelni przeciwnicy - z odleglosci na ktorej w VATS mam 10% na trafienie w korpus potrafilem stracic polowe zycia do kolesia z SMG. Do tego przeciwnicy wywalaja do ciebie serie po 100 pociskow z AK a jak ich zabijesz to dostajesz cale 10 kulek...
Co trzymalo mnie tak dlugo w grze? Prawde mowiac - byli przeciwnicy do zabicia. I tylko tyle. jak dlugo moglem zrobic jakas mala jatke bylo fajnie (najlepiej jak walczylo sie z 10-15 przeciwnikami naraz) - przynajmniej bylo jakies wyzwanie. Bo oprocz takich walk reszta to kaszka z mlekiem.
EDIT:
pablo - wiesz ze zanim powstal fallout bylo kilka gier w "postapokaliptycznym" swiecie? Wystarczy wspomniec burntime i darksun (chyba - teraz 100% nie jestem pewien). W kazdym badz razie kazdy z tych swiatow roznil sie od siebie - wiec mowienie ze wszystkie opcje zostaly wyczerpane i mozna tylko kontynuowac stare serie to kpina. Po prostu Beth chciala pojechac na znanej marce a wyszlo jak wyszlo.
identycznie z rozbrajaniem min - tych jest mnostwo, zarowno klasycznych min jak i pomyslowych pulapek. brakuje troszke ostrzegania o tych 'atrakcjach' jak bylo w poprzednich czesciach. teraz informacja o tym, ze wlezlismy nie tam gdzie trzeba oznajami klikniecie miny czy odbezpieczanych granatow. czasu na reakcje (nie mowiac o ucieczce) mamy tyle zeby zastanowic sie gdzie ostatnio sejwowalismy. a niektore pulapki sa naprawde wymyslne - mnie rozbroil podmuch ognia zblizajacy sie w moja strone w takim tempie, ze zdazylem tylko pomyslec 'kur...a'. w poprzednich falloutach odnosilem wrazenie, ze pulapki dorzucono do gry w ostatniej chwili, jak by sobie przypominajac o ich istnieniu - tak rzadko je spotykalismy.
pola minowe rozbrajalem przebiegajac po nich... to samo inne pulapki jak ich nie zauwazylem. Mina ledwo co zadaje 20% max HP obrazen (i to jak stoi sie bezposrednio na niej). To samo wybuch gazu jak strzeli sie u jego ujscia - okolo 10-20% HP. Najbardziej bolaly chyba wybuchajace samochody jak stalem plecami do nich i nie zauwazylem ze sie palily.
I po co Bethesda kupowała prawa do fallouta?!po co?!Zeby tak strasznie profanować tak piękną serie legende??A interplay też sobie kupca wybrał przecież to ci co obliviona popełnili,nie wiedzieli o tym czy jak?Jak można było zrobić cos takiego tej grze to okrutne jest i całkiem bez sensu.
Interplay nie miał wyboru bo nie sprzedał praw za gotówkę ale za anulowanie długów które miał u Beth czy Zenimaxa z tego co wiem. A Beth kupowała żeby wykorzystać znaną markę, to oczywiste, inna sprawa czy jej się to na dłuższą metę nie odbije czkawką.
Asmodeusz --> przed chwila porobilem testy i z moich obliczen wynikalo, ze obrazenia ze zwyklych min mieszcza sie w granicach 25~35% naszego hp plus jedna lub dwie 'urwane' konczyny. na przywrocenie sie do stanu 'przed' zuzywalem srednio 4 stimpaki - srednio oplacalnie nas to wychodzi. o ile takie wnyki zadaja sensowny dmg to miny mozna bylo troche podkrecic i pewnie zaraz wyjdzie znany z oblviona mod 'deadly traps' i bedzie po sprawie :)
dobra gierka , ale ciekawe czy mozna sie bawic w pliku ini. tak samo jak w oblivionie?
Wasylus-> jesli pisze że ktoś jest uprzedzony to mam na myśli oczekiwania postawione w kosmosie i nastawienie "anty", które widziałem już często, dobrze wiem ze nei istnieje coś takiego jak obiektywna ocena[jakby nie było] ludzkiej twórczości.
co do umowności:
oczywiście że nie była w pełni tekstowa, ale to właśnie wyobraźnia najlepiej pozwalał siewczuć w klimat gry, na kazdym kroku miałeś opisy typu "to jest john wygląda tak tak i tak, przygłada ci sie w taki i taki sposób" albo "widzisz skomplikowaną maszynerie z masą przełączników i lampek". W starym falloucie wyobraźnia działała jak podczas czytania książki, nawet taki "drobiazg" jak konieczność wyobrazenia sobie, w większości przypadków, głosu postaci, ma ogromne znaczenie, nie mówiąc juz o gestach, grymasach i masie innych rzeczy odpowiedzialnych za kreowanie charakteru, a wiarygodne charaktery to jak dla mnie jedna z najważniejszych rzeczy w takiej grze. Tam w większości przypadków był za to odpowiedzialny jedynie tekst i nieiwelka symboliczna figurka na planszy. Tutaj mamy to szystko podane na tacy, niestety z tego co widziałem kolejny raz w grze bethesdy ten element spieprzyli[jak i cała animacje], przynajniej z tego co widziałem te twarze nie wyglądają na takie totalnie randomowe jak w obku[chyba;d].
po prostu chce zwrócić uwage że trzeba być bardzo ostrożnym z porównywaniem nowego do starego, bo porównujecie cudzą wizje do swoich marzeń i to jeszcze podszytych sporym sentymentem, ja sam boje sie że gdy kupie fallouta nie będę potrafił w niego grać właśnie z tego względu: wszystko będzie jakieś nietakie.
Asmodeusz --> przed chwila porobilem testy i z moich obliczen wynikalo, ze obrazenia ze zwyklych min mieszcza sie w granicach 25~35% naszego hp plus jedna lub dwie 'urwane' konczyny. na przywrocenie sie do stanu 'przed' zuzywalem srednio 4 stimpaki - srednio oplacalnie nas to wychodzi. o ile takie wnyki zadaja sensowny dmg to miny mozna bylo troche podkrecic i pewnie zaraz wyjdzie znany z oblviona mod 'deadly traps' i bedzie po sprawie :)
Tak - ale to jak stoisz bezposrednio na minie (no i masz kijowy pancerz ;p ja wiekszosc czasu biegalem z combat armorem). Jesli slyszysz pikanie masz wystarczajaco czasu aby wyniesc sie poza zasieg razenia i ledwo co jedna kreske zabierze... Do tego w okolicy zawsze jest wystarczajaco lozek aby sie uleczyc. Stimpaki uzylem w tej grze 3x. 1x walczac z 10-15 kolesiami z enclave, 1x w jednym z vaultow (duzo tych najsilniejszych super mutantow i brak łóżek :) no i 1x do questa. Gre konczylem majac 82 stimpaki w kieszeni (nie kupilem ani sztuki - wszystko znalezne).
Tutaj mamy to szystko podane na tacy, niestety z tego co widziałem kolejny raz w grze bethesdy ten element spieprzyli[jak i cała animacje], przynajniej z tego co widziałem te twarze nie wyglądają na takie totalnie randomowe jak w obku[chyba;d].
Niestety to sa nadal malo charakterystyczne ryjki. Konia z rzedem temu, kto za tydzien bedzie potrafil z pamieci rozpoznac wiekszosc postaci na podstawie zdjecia ich twarzy...
Oceny z Metacritic (wersja PC)...
Fallout ---> Critics - 89/100 Users - 9,5/10
Fallout 2 -> Critics - 86/100 Users - 9,5/10
Fallout 3 -> Critics - 94/100 Users - 7,5/10
To chyba mówi samo za siebie, zarówno w kwesti oczekiwań graczy jak i dawnego krytycyzmu recenzentów w porównaniu z obecnym...
Marek z Lechem -->
Nie zgadzam się. Sądzę, że zdecydowana większość osób bardzo chciała, by F3 był jak najlepszy, a przede wszystkim by był kontynuacją serii.
F3 jest pomyślany jako gra dla jak najszerszego kręgu odbiorców i dlatego brakuje w nim konsekwencji. Bardzo dobry tutorial, pasujący do tej reguły i wybicie ochrony bunkra na końcu (żeby nauczyć obsługiwać VATSA oraz lać pałą). Rozsypujące się miasto Megaton, otoczone bardzo wysokimi metalowymi murami, przypominające Mad Maxa, a w środku ledwie garstka ludzi z kilkoma standardowymi questami. Otwieranie zamków oparte o skilla, ale dodatkowo jest minigra. VATS oraz arkadowe strzelanie do mutków. Bardzo dobre zaznaczenie kradzieży/włamania (czerwona czcionka) i idiotyczni NPC, którzy na każdym kroku sugerują mi że jestem złodziejem. Gdzie się nie ruszysz w F3, spotkasz te próby zadowolenia starych graczy, którzy wyrośli na grach sprzed epoki next-genów oraz nowego pokolenia wykształconego w najlepszym wypadku na PS2.
Dlatego też F3 nie sprawdza się jako kontynuacja serii. Ale czy robi to z niego od razu złą grę? Nie. Prezentuje na tyle inny styl, że w zasadzie jest spin-offem, grą ze świata Fallouta, ale innego gatunku (tak jak Tactics).
Pablo397 -->
Twórcy F 1&2 mieli dużo trudniejsze zadanie. Nie byli gwiazdami z wielkimi funduszami, jak Bethesda, nie mieli dobrego pierwowzoru na którym mogli pojechać i w zasadzie to bardzo ryzykowali, robiąc grę, która na ówczesne czasy była bardzo nowatorska. Problemy techniczne F3 to pikuś przy tym, co się działo po wypuszczeniu F2, który wyraźnie został wydany jako beta.
Fallout 1&2 to są po prostu bardzo dobre gry. Czym się takie gry charakteryzują? Tym, że nie można się oderwać od komputera. W swoim czasie były mercedesami, tak więc F3 powinien być mercedesem obecnych czasów. A jest tylko, powiedzmy, Toyotą. Nie porównujesz możliwości technicznych gier. Porównujesz miodność.
Vv
Nic więcej nie wniosę do tematu, bo według mnie gra też jest raczej średnia. Pograłem dobre kilka godzin i prawdę mówiąc nie mam ochoty na dalszą zabawę. Nic nie zaskakuje, żaden element nie powala czy to pomysłowością, czy to wykonaniem. Nawet mnie trochę klimat zawiódł, bo niby jest pusto i postapokaliptyczne, ale na dobrą sprawę nie czuć jakiejś izolacji, zagubienia w świecie Fallout 3. Ogólnie więc rzecz biorąc - chyba każdy oczekiwał więcej. Mam tu na myśli zarówno fanów starych Falloutów, jak i graczy, którzy po prostu chcieli dostać w łapki kolejnego hiciora. A nim Fallout 3 bez wątpienia nie jest.
Panowie z Bethesdy chyba mają za dużo samouwielbienia i nadal zbyt jarają się tym Oblivionem... 7/10. Maksimum.
Aha - chcę podkreślić, że moim zdaniem Oblivion zasługuje na identyczną ocenę. :-)
@Marek z Lechem
Za "oczekiwania postawione w kosmosie" podziękuj Bethesdzie. Jak się robi grę o tytule Fallout 3 to trzeba się liczyć z wysoko postawioną poprzeczką.
Nie wiem co masz na myśli mówiąc nastawienie "anty" już Ci pisałem, że prawdziwie uprzedzone osoby NIE grają więc nie piszą swoich opinii.
Pisałem już także, że jakoś można porównać cudzą wizję do swoich marzeń i dokonać oceny. Rozwinę Twoje porównanie F3 z ekranizacją: "Potop" jest uznawany za dobry film i udaną ekranizację, a "Ogniem i Mieczem" za słaby pomimo tego, że oba są ekranizacjami prozy Sienkiewicza. Wniosek - można ocenić ekranizację dobrze lub źle i wygórowane oczekiwania tego nie uniemożliwiają.
To samo dotyczy znajomości poprzednich Falloutów i związanych z tym oczekiwań: gdyby Fallout 3 był dobry ("Potop") zostałby pozytywnie odebrany a jeśli słaby ("Ogniem...") to nie. Koniec porównania do ekranizacji.
Ty wpisujesz się w tok myślenia mówiący, że Fallouta 3 nie należy oceniać w kontekście poprzedników co jest niestety bzdurą i do tego szkodliwą.
Gra, której główny wątek to 15 godzin zabawy i ocena "najlepszy single playerowy RPG roku". Cóż, to tylko pokazuje biedę w gatunku (chociaż KB: Legenda tutaj nieco ratuje, ale to wyjątek, a nie główna droga branży, niestety). BG 2 o ile pamiętam dobijało do 40 godzin w samej fabule, BG 1 zdaje się 20. O Tormencie nie wspominam już, bo po co kopać leżącego.
U mnie wywalanie do Windy skonczylo sie po odznaczeniu "Vertical Sync" w opcjach graficznych. Mialem wiec okazje na kilka godzin nieprzerwanej gry, Podoba mi sie postnuklearny swiat, system VATS jeszcze nie zdazyl mnie znudzic, ilosc dostepnych broni zapowiada sie na niezly arsenal. JEstem rowniez mile zaskoczony szybkoscia wczytywania gry [po Gothicu 3, to jest naprawde TURBO!] Teskno troche za turowymi pojedynkami. Gra ogolnie ciekawa i potrafi wciagnac.
Pozdrawiam!
..Wasylusie, coś mi się wydaje że to nie ja jestem mądralą a Ty ze swoim przeogromnym zacięciem ustawiania własnego odbioru gry :) ..Owszem, nawet godzina grania czasem wystarczy aby jakąś grę polubić i uznać że pasuje do naszych wyobrażeń o niej ..Nie wystarczy natomiast aby ją konkretnie ocenić (chociażby w ramach recenzji) z listą błędów ogólnych czyli nie odpowiadających większości graczy.. Fallouta 3 można i trzeba oceniać "w kontekście poprzedników", rzecz w tym że każdy z nas odbierał te gry inaczej i różne były "walory" jakie sobie w nich cenił ..Jedni zapamiętali ogólnie klimat, inni cenili sobie walki w systemie turowym, jeszcze inni swobodę i niespodzianki terenu gry.. Tworzyło to oryginalną "mieszankę" właściwie nie do powtórzenia ..była tylko możliwa kontynuacja w tym stylu kilka lat temu, teraz już nie..
..Do dyspozycji autorów Fallouta 3 konkretnie zostało niewiele, nośny tytuł, falloutowski świat oraz "ramy i ramki" .. Co mogli zmienili na lepsze (funkcja pip-boya) ale już z fabułą pewnie mieli kłopoty..Dlaczego? ..fabuła generuje klimat ..niewiele mogli tu więcej wymyślić ;)
..Zastąpili system walk turowych owym dziwnym "czymś" (VATS) (do czego sam dopiero się przyzwyczajam ;)) ..Ten odpowiednik to druga "nowość" po pip-boyu i wcale nie jestem pewien czy taka zła - ot, znak czasu nowej generacji gier i ..i "nowego" odbiorcy ;)
..Wszystko razem na pewno nie zburzyło ogólnie pojmowanego klimatu Fallouta - piszę "ogólnie" bo dla niektórych falloutowskich fanów do których pewnie i Ty się zaliczasz są to rzeczy nie do przyjęcia ;) ..Czas pokaże na ile "nośną" i dobrą stworzyli grę bo na razie wciąż gram (jak wielu innych) i własnego, końcowego zdania nie wyrażam..
W sumie może to i czepianie ale:
- Gość siedzi w barze i popija wódeczkę, rzuca questem w którym mam detonowac pobliską bombe atomową wraz z miasteczkiem, barem i nim - luz. Rzecz jasna oburzony odmawiam bo chcialem jeszcze Nove zaliczyć , gosc to spokojnie przyjmuje i sączy dalej drinka. Spokój grabarza mimo, że teoretycznie mogę lecieć nakablowac o quescie szeryfowi - co robię. Konsekwencją jest akcja która smieszy do łez. Ale bez spoilerów. Straszliwa znieczulica w tym miasteczku.
- Mieszkancy Big Town pogrążeni w apati resztkami sił i amunicji bronią się przed Raidersami i Mutantami. Smierc i groza. Z miasteczka sie nie ruszą bo dookola niebezpiecznie i mrocznie - a 5 minut piechotą obok stoi ogrodzone i bezpieczne Megatown.
- Gadam z kobitką z Big Town i jak to ja jestem mily i grzeczny. Zegnam się ale klikam na nią jeszcze z ciekawosci, a nuż posłanie zaproponuje. Zamiast posłania panna mówi ze wlasnie wrociła z długiego patrolu po pustkowiach i znalazla dla mnie amunicje. A tylko kliknąłem na niej ponownie.
- Goscia wyleczyle z uzaleznienia narkotykami tekstem o wartosciach rodzinnych. Cud. Jeszcze większy cud ze gosc mi dał kluczyk do kuferka ze skarbami, za które by pewnie kupił żarcia na miesiac. Mówimy o swiecie P/A
- Porzucony markecik. W automatach wciaz nuke cola. PRzed wejsciem 2 trupy Raidersów w pełni odziane i uzbrojone. Chyba nikt nie miał czasu ich przeszukać.
- Konsekwencją kradziezy jest naprawde tylko spadek karmy ? Nawet gdy kradne stimpacki na oczach doktorka ?
A w sumie to wciąż tylko początek.
I wciąz cieszą oczy obdarte ze zbroi czy ubrania zwloki raidersów czy innych mieszkanców Wastelands odziany w czystą bielizną i bielutkie podkoszulki.
garrett - w F2 nuka-cola nie tylko była w automatach, ale w dodatku co jakiś czas się odnawiała (dostawca przyjeżdżał, czy co?) :D
Ktoś dobrze napisał o umownej grafice w F1-F2 i wyobraźni działające podczas gry podobnie jak podczas czytania książki. To prawda - w F2 wystarczył obrazek przedmiotu w inwentarzu, kilka zdań opisu, plus komentarz jakiegoś NPC i od razu "czuło się klimat"
W czasach grafiki 3D, zwłaszcza w ujęciu FPP przed twórcami stawiane jest zadanie znacznie trudniejsze - już nie wystarczy że powiedzą "to jest potężny, ale ponury wojownik" itp - zamiast opisów muszą teraz to wszystko przedstawić graficznie. I o ile dość łatwo jest przekazać nastrój obiektów nieożywionych, o tyle stworzenie wiarygodnych NPC jest dużo dużo trudniejsze.
Tak samo kwestia pustkowi - w F1 i F2 mieliśmy mapę po której poruszaliśmy się powolnym tempem, i poza atakami przeciwników nic więcej nas tam nie czekało. A że podróż nie zabierała dużo naszego czasu, nawet jeśli w grze trwała tydzień, to nie było problemem bieganie z miasta do miasta.
Jak coś takiego przedstawić w grze FPP, zakładającej pełne zanurzenie w świecie gry? Ani 3 godzinna przechadzka po pustkowiach, ani Fast-travel nie stanowią satysfakcjonującego rozwiązania. Ciekawy jestem jakie rozwiązanie tego problemu są w stanie zaproponować miłośnicy F1 i F2 dla gier roku 2009?
Dobra, ja wracam do Stalkera, który zarówno pod względem technologicznym jaki i intensywności klimatu wyprzedza fallouta 3. Tylko czemu tam trzeba tyle strzelać... :)
Gra, której główny wątek to 15 godzin zabawy i ocena "najlepszy single playerowy RPG roku".
nie 15 godzin a 1,5 godziny (max 3h jesli jestes naprawde powolny i chcesz wszedzie lazic na piechote omijajac "oczyszczone" lokacje). Glowny watek jest krotszy niz np. poboczny "wasteland survival guide".
"trzeba być mentalnie 5 latkiem żeby się spodziewać że F3 będzie wyglądał i działał jak F2 czy F1"
przeciez nikt nie spodziewal sie, ze gra po 10 latach bedzie wygladac tak samo. jednak mozna bylo przeniesc F3 w swiat 3D w inny sposob, niz zrobila to Bethesda.
gdyby swiat F3 obserwowac jak w NWN2 lub w zblizajacym sie Dragon Age + aktywna mapa, mysle ze bylby to strzal w dziesiatke. dowolne obracanie kamery, kazdy znalazlby widok, ktory mu odpowiada. grafika nie bylaby moze i "full wypas", ale w XXI wieku bylaby mila dla oka.
walka? powinien byc wybor przed wlaczeniem gry; w pelni turowy lub real time, z naciskiem na statystyki, tzn. jesli ktos wybral tryb real time to nawet jesli widzi, ze jego pocisk dosiegnal wroga, to wrog nie traci "zycia" bo np. bohater nie trafil. po prostu obliczanie obrazen w real time rowniez na podstawie statystyk.
i najwazniejsze. dialogi i questy. nie mozna pisac, ze nie ma miejsca w XXI wieku na takie gry jak Fallout i Fallout 2. czyli co, nie ma miejsca na gry rozbudowane, gdzie trzeba troche glowa ruszyc? dialogi i questy sa podstawa kazdej gry RPG. F1 i F2 byly ogromnie rozbudowane, gre mozna bylo skonczyc na rozne sposoby. mnogosc questow powalala. wysoka inteligencja i "speech" pozwalaly na dodatkowe opcje dialogowe i tym samym, na inne rozwiazania questow.
Bethesda zagarnela wszystko, co bylo najlepsze w F1 i F2 i splycila to. nie, bynamniej nie mam na mysli ze dostosowala do XXI wieku. mozemy tez przyjac, ze ludzie glupieja w XXI wieku, wtedy tak, dostosowala...
PiotrusPan -> fajna recenzja :) Dobrze że zdążyłem przeczytać przed atakiem GOLowej cenzury.
@Flyby
Jeśli nawet "ustawiam" odbiór gry to przynajmniej nie robię z siebie kabotyna.
...większość krytycznych uwag nijak się ma do tego co sam zauważyłem i odczułem a jestem starym graczem i miłośnikiem Falloutów - są pochopne , stronnicze i krzywdzące dla nowej gry
Ty jesteś starym wszystkowidzącym graczem a inni są pochopni, stronniczy i krzywdzący, naprawdę nie widizisz problemu w takim podejściu ?
...rozumiem, Palusik chociaż uważam że 10 godzin gry to za mało aby grę "ocenić"
To miło, że łaskawie kogoś rozumiesz. 10 godzin to za mało ? Powtarzam swoje pytanie z innego postu - ile to wg łaskawego pana jest wystarczająco ? Dodam jeszcze, że nie jeden recenzent musi się wyrabiać w takim czasie. A jak te 10 godzin ma się do stwierdzenia:
(główny wątekjest na...) nie 15 godzin a 1,5 godziny (max 3h jesli jestes naprawde powolny...
..Wszystko razem na pewno nie zburzyło ogólnie pojmowanego klimatu Fallouta - piszę "ogólnie" bo dla niektórych falloutowskich fanów do których pewnie i Ty się zaliczasz są to rzeczy nie do przyjęcia ;) ..Czas pokaże na ile "nośną" i dobrą stworzyli grę bo na razie wciąż gram (jak wielu innych) i własnego, końcowego zdania nie wyrażam..
Dla niektórych (którzy grali) jak widać z wyrażanych opinii zburzyło ale ty masz PEWNOŚĆ, że nie. Ciekawe, że twierdzisz iż nie wyrażasz swojego zdania kiedy je właśnie wyraziłeś w tym i innych postach. Niektorzy za to wyrażają swoje zdanie tego nie ukrywając, niektórzy nawet przeszli już główny wątek ale pewnie to też nie ma znaczenia dla Ciebie bo trzeba przejść grę conajmniej 3 razy i koniecznie robic każdy quest poboczny.
Dla mnie nie do przyjęcia jest zgoda na zaniżanie standardów w grach, w crpg szczególnie.
I na deser:
..to nie jest przeciętny cRPG, Thorwik, to już jest dobry cRPG z klimatem falloutowskim czy tego chcesz czy nie ;)
A jak nie chce to co ?
Żal dupę ściska i tyle. Podoba Ci się Fallout 3 - proszę bardzo ! Nie Tobie jedynemu i żadna w tym hańba ale ukrywanie się pod maską bezstronnego fachowca, który "nie wypowiada swojego zdania pochopnie" jest dziecinne.
Ja nigdzie nie piszę, że "Fallout 3 to beznadziejny CRPG czy Ci się to podoba czy nie Flyby". To właśnie nazywam mądrzeniem.
EOT
LOL
faktycznie usuneli... ja p... :)
Ledwo przeczytalem, odswiezylem i ni ma :)
Spiskowa teoria dziejow zbanowanego W dziala?
Gra miala dostac taka ocene jaka miala dostac?:)
Szkoda, ze recenzje cenzura wywalila - byla dosyc rzeczowa i dobrze kontrastowala z recenzja z GOLa. Imo niezbyt ladny manewr...
Zasłużona ocena, 99% osób czepia się czepia że gra jest inna od fallouta 2 który był rozczarowaniem fanów falouta. Daje grze 10/10 za klimat, szczegółowość świata, zadania i wiele innych rzeczy, niestety jak przy każdej produkcji gra ma klika wad np. Ekwipunek jest nie przejrzysty, tryb 3 osobowy strasznie niedopracowany, czasem jest za łatwo. Jednak błędy drastycznie nie niszczą rozgrywki.
PiootrusPan ---> mozesz podac linka do tej recki?
A można prosić tą "zakazaną recenzję" na maila? Albo prosiłbym żeby opublikować ją w kategorii dowcipy, bez podawania tytułu gry.
DanuelX --> za duzo tam bylo zwyklej zlosci - profanacja dla serii fallout? po takiej duzej ilosci tekstu nie dowiedzialem sie czym tworcy sprofanowali uniwersum.
ze bledy w mechanice gry? no sa, ale mysle ze wiekszosc poprawia patche i mody.
ze walka za prosta? czy tylko ja gram na trudniejszym poziomie? ubicie paru supermutantow ktorzy lubia z daleka celnie strzelac kosztuje mnie troche zdrowia. ostatnio moją ubrana w combat armor postac z zaskoczenia trzema ciosami rozszarpal yao-gui (czy jak ten niedzwiadek sie zwie) :/ to samo z blotniakami - odporne cholerstwo, pomagaja tylko strzaly w twarz z bliska z shotguna.
ze questy nie-fajne? kwestia gustu - mnie osobiscie rozbawila lekko 'trzepnieta' pisarka z megatony czy zaintrygowalo dochodzenie w quescie 'replikant' (wiadomo do jakiego filmu to nawiazanie)
Ale jaja, na jakiej podstawie usunięto recenzję, jaki punkt regulaminu złamano ? Faktycznie teorie spiskowe nabierają sensu...
@Tomas1987
99% "czepia się" jakości gry, bugów, animacji, poziomu trudności, długości gry, poziomu questów, fabuły, słabego zakończenia etc...
Edit:
@pablo397
Recenzent nie ma oceniać tego co mogą potencjalnie naprawić patche i mody ale to co jest !
Oooo... Widze ze GOL po tylu latach nadal sie nie zmienil. Gdzie ta, SWIETNA, recenzja. Byla jeszcze 5 minut temu. Komus nie pasowala? Bo byla rzeczowa? Oj, czyzby ktos komus zapalcil. A to szok...
[edit] -> literowki.
Niezbyt ładny manewr? Wiarygodność GOL-a sięgnęła właśnie dna. Jakiż to punkt regulaminu łamał post z "alternatywna" recenzją?
Czyżby punkt 1a - "Longwinter ma zawsze rację. Gry uznane za genialne przez niego SĄ genialne."?
Cenzurze GOL-a daję jakieś 92%.
Troche dziwne to zachowanie - cos ala system komunistyczny - my mamy prawde nikt inny nie, a jak nie masz to licz się z banem bądź ostrzeżeniem - zatem czy nie ma tutaj miejsca na wolność słowa..? Czy raczej wolność słowa jest lecz tylko wtedy "gdy prawdy" w owej wypowiedzi pisane pokrywają się z prawdami Administratorów..?
A może szanowni Administratorzy pokażą swoją twarz i wypowiedzą się dlaczego i po co..? boicie się krytyki..??
Czy to naprawdę musi tak wyglądać, że my mamy prawdę a wy nie bo .. a dlaczego..?
Bo tak..????
Eh Wolności słowa gdzie jesteś....
Śledzę komentarze na bieżąco (łącznie z "zakazaną" recenzją i im więcej czytam, tym większą mam ochotę wziąć farbę i wypisywać na murach hasło "Wszczebrzeszyn was right". :D
W tym miejscu można chyba przypomnieć ostatnie zdanie GOLowej recenzji: "Stwórzmy rynek dla nowego Fallouta." Jak widać ktoś nad tym pracuje.
Wasylus --> Recenzent nie ma oceniać tego co mogą potencjalnie naprawić patche i mody ale to co jest !
a gdzie napisalem cos innego...? wszyscy zauwazyli te bledy, ale toczenie piany z ich powodu, krzyczenie, ze to profanacja dla serii fallout mija sie z celem (tak jak by w poprzednich czesciach nie bylo powaznych bledow vide straszne bugi w F2 czy liczne exploity, z ktorych wszyscy korzystali ochoczo - nie masz miejsca na ekwpinunek? od czego masz towarzyszy z nielimitowanym udzwigiem! nie masz szans w losowym starciu? no problem, dobiegnij do granicy strefy a przeciwnicy cie oleja!)
jesli bedziemy oceniali F2 bez poprawki na patche to moze sie okazac, ze gra jest niegrywalna, bo np. tracimy caly pieczolowicie zbierany ekwipunek, ktory zostawilismy w samochodzie a ten po prostu zniknal czy inne rownie wesole problemy.
a było w tej 'zakazanej recenzji' cos czego nie było w poprzedzających ja 250 postach? nie wydaje mi się... f3 to niezły oblivion, przeciętny jak na dzisiejsze czasy tytuł, i crap jako fallout 3. to zdanie można przeczytac ponad 200 razy w tym wątku, więc byc moze przyczyna scięcia recki piotrusia pana była inna?
Skopiował ktoś tą recenzję?Piszcie na GG(w profilu)
Gry nie będę oceniać póki nie zagram, ale chętnie zapoznałbym się z tą zakazaną recenzją. Jeśli ktoś ma link niech pisze na gg.
zarith - byla bardzo dobra. Daje slowo. Moze ktos ma w cache to wystawie jeszcze raz - niestety mi Opera nie zapamietala, zreszta po zmianie silnika od 9.5 Opera stoczyla sie mocno.
Może ktoś dać mi wskazówkę kto w Rivet City udzieli mi jeszcze paru wskazówek nt. zbiegłego androida? Już mam opcję zakończyć questa (że niby nie żyje), ale chce go znaleźć. Proszę tylko o wskazówkę gdzie szukać informacji, nie pisać kto nim jest. :)
@pablo397
Falloutowi 2 dostało się w swoim czasie za bugi i to mocno. W każdym razie od osób trzeźwo patrzących na grę. Ale dzisiaj już nie ma sensu oceniać bez patchy skoro są, natomiast do F3 są jedynie "potencjalnie". Zresztą co innego bugi w grze bardzo dobrej a co innego w średniej albo słabej. Dobra gra może sie wybronić mimo bugów (Arcanum, Fallout 2 właśnie, Daggerfall zwany Buggerfallem) a inną to jeszcze pogrąża. Takie jest moje zdanie w tej sprawie.
zarith --> celna, inteligentna i złośliwa - jakie lubię
Wasylus --> no tak, wszystko prawda co piszesz, w Twoich oczach F.3 bugi tylko pograzaja, w moich daje rade mimo nich (co nie znaczy, ze nie czekam z niecierpliwoscia na ich poprawienie), ale zarzuciles mi, co innego. i dlatego napisalem, ze f2 tez w momencie premiery mial powazne bledy a ludzie nie darli sie, ze to profanacja.
i tu dochodzimy do recenzji (juz oslawionej - wszystko co zakazane kusi) - nic nowego nie wnosila a tylko niepotrzebne pieniactwo i zlosc. "questy glupie bo mi sie nie podobaja, obraza jako fallout bo tak, strzelanie latwe bo dobrze strzelam (i gram na najlatwiejszym poziomie trudnosci)" itp
usunieta pewnie nie dlatego, ze byla negatywna, ale autor sam na wstepie sie prosil o jej usuniecie 'czytajta ludzie szybko, bo moja prawda jest najmojsza i zostanie szybko usunieta' - prosbe autora moderator pokornie spelnil. a ze nikt nie lubi samozwanczych guru 'profanacja bo jak tak mowie' to i lepiej. a do tych wszystkich co nie zdazyli przeczytac - nie, nie bylo tam zadnych ukrytych wad o ktorych nie mozna przeczytac w tym czy innym watku.
pablo397 - "nic nowego nie wnosila a tylko niepotrzebne pieniactwo i zlosc." jestes po prostu fenomenalnie bezczelny. Powiem wprost: KLAMIESZ W OCZY.
pablo - w momencie premiery f2 seria nie była jeszcze kultowa:) osmielam się twierdzic ze to wlasnie f2 w dużej mierze spowodował ten status...
mozley - ja osobiscie jestem wielkim zwolennikiem teorii spiskowych, all hail discordia i tak dalej, ale wyjasnienie pabla brzmi całkiem rozsądnie.
mr ban - to co takiego odkrywczego wnosiła?
Mr_Ban --> to Twoja recka byla? bo zauwazylem ze piotrus_pan mial tylko 1 jako lvl co brzmi jako zapasowy nick
no wiec slucham, z czym tam klamie?
byla dobra i widocznie zbyt dobra
aha, no faktycznie klamca ze mnie, bo powiedzialem ze byla niedobra a Ty piszesz, ze dobra. przepraszam, masz racje.
Molzey --> 3/4 recenzji w tym watku (jak i w watku seryjnym fallouta czy tez 'pierwsza recenzja fallouta') jest negatywnych mniej czy bardziej, ludzie pisza swoje rozczarowania itp a popatrz no - nie znikaja. dziwne, nie?
Oczywiście, jeśli "recenzja" była niepochlebna - to była "pieniactwem i złośliwością". Gdyby była po linii partii, cóż, wisiałaby do tej pory. 100 krotne wyliczenie zalet F3 to normalne uwagi użytkowników forum. 100 podkreślenie wad F3 to "pieniactwo", które zasługuje na usunięcie.
zarith - byla dobra i widocznie zbyt dobra. Powtorze: jak ktos ma ja w cache to ja wystawie jeszcze raz.
Mail: [email protected] - dyskrecja zapewniona. ;)
pablo397 - gdyby byla moja to nie prosilbym o jej przyslanie, KLAMCO.
mozley - ziemia do ciebie - wszystkie albo prawie wszystkie komenty w tym wątku są niepochlebne, więc nie ma sensu wycinac tylko jednego i to ze srodka drugiej strony.
mr_ban - jesli uważasz ze twoje posty do pabla polecą tylko dlatego ze jestes niezłomnym wojownikiem o sprawiedliwosc o archetypie osobowosci poeta/samuraj to nie masz racji.
zarith - ze co?
A moze by tak napisac plugin do FIrefoxa/Opery, ktory z automatu obnizalby oceny podawane
na stronie GOL o 10-20%?
rzeczywiscie, ta recenzja to nic odkrywczego, jedynie kompilacja tego co juz napisalismy w tym watku
wracajac do f3, to wydaje mi sie, ze bethesda za bardzo skupila sie na kopiowaniu rozwiazan z poprzednich falloutow przynajmniej w sferze speciala i reszty statystyk. w ogole nie czuc tego, ze one istnieja a samych punktow nie szkoda bo i tak rozwniniesz postac we wszystkim na maksa. jesli sprawa wyglada tak, to juz wolalbym strzelanke pokroju stalkera (ktory byl lepszy niz f3.. nawet graficznie)
wszystko to powoduje, ze rozgrywka jest zawsze taka sama, nie trzeba z niczego rezygnowac, a "wybory moralne" sa tylko zrobione na odwal sie, glebszego sensu to one nie maja. typu, wysadzic czy nie wysadzic megaton? co za roznica, i tak na jedno wychodzi..
zarith - no i?
Zrodlo:
http://tinyurl.com/55d4ek
http://tinyurl.com/5okp2h
Zanim wyrażę swoją opinię o F3 wyjaśnijmy pewną drażliwą, jak się okazuje, kwestię - TAK, jestem wielbicielem F1 i F2, uważam je za najlepszą po Herosach II & III dwugrę w historii elektronicznej rozrywki. Zrozumiano? No, to przejdźmy do rzeczy.
Staram się oceniać F3 jako grę, po prostu. Gdybym starał się ocenić jako Fallouta, to wydawałbym z siebie tylko nerwowy rechot przemieszany z warczeniem, a tego wolę i sobie i Wam, drodzy współużytkownicy, oszczędzić. A teraz wykrzyczę bez ogródek to straszliwe dla wielu fanbojowskie zawołanie: najnowszy produkt Bethesdy jest tragicznym, okropnym, zbezczeszczonym Falloutem. Jak natomiast sprawdza się jako luźno oparta o realia Fallouta gra?
Sprawa pierwsza i najważniejsza - powiedzmy to sobie szczerze i nie kłóćmy się więcej: F3 nie jest grą stricte crpg. Jest ewidentnie nastawiony na akcję i strzelanie, tudzież bicie. Przypudrowane to jest mocno elementami crpg, ale prawda wchodzi na jaw już w naszym Vaulcie, przez który przekopujemy się z policyjną pałą w jednej, a pistoletem w drugiej ręce. Dlatego nie potrzeba geniusza, żeby domyślić się prostej rzeczy - jedynym ratunkiem dla tej gry (i dla resztek rzetelności recenzentów, wystawiających jej najwyższe oceny) jest możliwość, że zajmujące większość czasu elementy akcji są przedstawione w sposób satysfakcjonujący i wciągający. Jak jest przedstawiona walka w F3? Kiepsko, oj kiepsko.
Po pierwsze - ten cały owiany tajemnicą VATS to się za przeproszeniem do symulacji wypasu świń nie nadaje. Wizualnie jest tak: pierwsze 10 razy - wow, nawet robi wrażenie; kolejne 10 razy - niezłe, niezłe; kolejne 10 razy - dobra, mam dość; kolejne 10 razy - ziewam; później - miłościwy panie, co za baran nie udostępnił opcji wyłączenia/przyspieszenia tego badziewia!? A strzelanin jest tutaj tyle, że te pierwsze 40 razy zdarzy się szybko, oj szybciutko. Ale to nie koniec, bo każdy średnio rozgarnięty gracz szybko zauważy, że walka w VATS zwyczajnie się nie opłaca - nie dość, że jest długa i nudna, to jeszcze traci się w niej o wiele więcej hp, bo VATS po wyborze celów po prostu odgrywa filmik, w którym nasza postać stoi jak kołek i przyjmuje na klatę wszystkie strzały. O, przepraszam VATS przydaje się do jednego - lokalizacji celów! Podczas wędrówki po pustkowiach obdarzeni boską percepcją przeciwnicy często zaczynają nas ostrzeliwać z przysłowiowego "cholera-wie-skąd", a aktywacja VATS automatycznie centruje nas na najbliższym oponencie. Ach, można też zestrzelić w powietrzu rzucony w nas granat. Wow.
Tak to właśnie zanudzeni i rozczarowani przerzucamy się na będącą niczym więcej jak zwykłym FPSem walkę w czasie rzeczywistym. I w tym momencie zdajemy sobie sprawę, jak kardynalny błąd popełniła Bethesda decydując się zrobić z tej gry strzelaninę, mając mizerne doświadczenie w robieniu tego typu produkcji. Niestety, pod względem mechaniki i dynamiki mamy tu do czynienia z poziomem Doom 2, bo nawet w pierwszym Quake ogr czasem przysiadł na dupie po oberwaniu granatem. Tutaj o takich frykasach można zapomnieć. Przeciwnicy zazwyczaj stoją jak słupy soli waląc do nas z tego, co akurat mają pod ręką a ich AI objawia się (od czasu do czasu) w postaci przeraźliwie animowanego poruszania się po liniach prostych, tudzież bezładnej ucieczki po utraci broni/większość hp. My tymczasem, korzystając z jakże przebiegłej taktyki "o, jest taki klawisz jak strafe!" kasujemy ich bezproblemowo, pisząc jednocześnie ckliwego smsa do Basi z IIc. Jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości - ta gra jest kretyńsko prosta - po wyjściu ze schronu na drugim poziomie doświadczenia z pistoletem 10mm można spokojnie skasować 3 supermutantów na raz. Wystarczy strejfować. Ja od razu za wyjściem spotkałem członka BoS na patrolu z towarzyszącym mu robotem. Walka trwała jakieś 10 sekund, a ja stałem się posiadaczem PowerArmor, którego jednakże nie mogłem założyć z racji na och-jakże-chytre rozwiązanie - potrzeba do tego specjalnego perka, który otrzymujemy dużo później. Postać staruje tu z ok 200hp, a walające się wszędzie stimpaki odnawiają po ok 50! Właściwie jedynym przeciwnikiem, który stanowi jako-takie zagrożenie dla nierozwiniętej i kiepsko wyposażonej postaci jest deathclaw.
Jeśli już mowa o walce, to parę słów o broniach. Jest ich mało. Idiotyczna decyzja o uzależnieniu dmg od skilli prowadzi do... ha ha, idiotyzmów! Wydaje mi się też, że są wyjątkowo kiepsko zbalansowane, a to również nie pomaga. Dość powiedzieć, że taki minigun potrafi tu być mniej efektywny od prostych broni białych. Naturalnie nie ma co się martwić, bo zwykły pistolecik 10mm poradzi sobie z większością zagrożeń... Jeżeli chodzi o modele, to jest różnie. Assault rifle czy snajperka bardzo mi się podobają, z kolei combat shotgun nie wiedzieć czemu wygląda jak wypisz wymaluj pepesza. I tak mizerny klimat psują też bethesdowskie pomysły z innej bajki, czyli fatman i mój osobisty "faworyt" - ręcznie robiony karabin na pale kolejowe, który pasuje co najwyżej do Arcanum, a po każdym strzale wydaje odgłos "ciuchci" (sic!). Podoba mi się pomysł z psuciem oręża, skill repair jest wreszcie faktycznie przydatny. Pochwaliłbym też mocno ograniczony dostęp do amunicji, ale gra jest tak prosta, że nic to nie zmienia.
Jako, że jest to recenzja bardzo przewrotna to pozwólcie mi jeszcze przemilczeć kwestie najistotniejsze dla rpg. Pomówmy o engine i grafice. Technologicznie F3 jest wyraźnie w tyle. Wspominałem już o tym, że animacja w tej grze to (a niech będzie do rymu) abominacja? Wspominałem. Po dokładniejszej inspekcji bez trudu zauważyć też można przykry fakt, że spora część tekstur oscyluje niebezpiecznie blisko jakości, którą można określić tylko i wyłącznie jako żenującą. Nas naturalnie, jak to prawdziwych graczy, suche technologie mamiące oczy przygłupim recenzentom nie interesują, prawda? Chodzi przecież o uzyskany efekt stylistyczny, a nieraz bywa tak, że człowiek z talentem i pomysłem uzyska przy pomocy uboższych środków efekt lepszy, niż plujące na prawo i lewo blumo-szejderami beztalencie. I tutaj F3 wypada zaskakująco dobrze. Przynajmniej jeśli chodzi o otoczenie. Podoba mi się sterylny Vault, podoba mi się wasteland. Tak, można mi się przyczepić do nielogiczności w stylu powtarzające się zniszczenia i drewniane budynki, które przetrwały atak nuklearny, ale wygląda to naprawdę fajnie. Ponuro i ciekawie prezentuje się to, czego nie było w F1 i 2, czyli opuszczone stacje i tunele metra. Tylko odwiedzane osady wyglądają jak żywcem wyjęte z Obliviona, z naprędce i niedbale podmienionymi teksturami.
Gorzej jest z modelami postaci. Poza drewnianą animacją dochodzi, w przypadku ludzi, żałosna mimika. Stwory? Z jednej strony mamy fajnie zrobione moleraty, deathclawy i centaury. Z drugiej zbiegłe prosto z planu "Władcy pierścieni" supermutanty, jeżdżące na wrotkach roboty oraz raiderów, którzy pozazdrościli kinowych powiązań mutantom i przebrali się za ludzi piasku z Gwiezdnych Wojen. Nierówno.
Jeżeli chodzi o engine i interface to jest, wybaczcie ten ciągły defetyzm, źle. Denerwują cuda, która przetrwały z Obliviona. Każda jaskinia ma drzwi, nie możesz spać w cudzym łóżku, choć ukatrupiłeś właściciela, jak zabierzesz kawałek z łomu z jego stołu, to każdy sprzedawca będzie wiedział, że jest to rzecz kradziona. PipBoy zawiera teraz nie tylko statystyki i informacje, ale także inventory. I jest cholernie niewygodny. Masa przeklikiwania, mało informacji. Przy okazji PipBoy jest też kolejnym elementem, który czyni łatwą grę jeszcze łatwiejszą. Jego wywołanie pauzuje grę i pozwala na nieograniczone leczenie się oraz zmianę i przeładowywanie broni. Ale chyba najbardziej niewybaczalną rzeczą jest usunięcie tego małego, tekstowego okienka z lewego dolnego rogu ekranu. Okienka, które non stop udzielało bezcennych komentarzy o każdym elemencie postnuklearnego świata. Zamiast tego mamy podaną za pomocą gigantycznej czcionki i dźwięku "cha-ching!" liczbę zdobywanego doświadczenia. Pomysły tego typu przychodzą chyba tylko pod wpływem znacznych ilość wypoczynkowej turystyki konnej.
Takim oto sposobem przechodzimy do deseru, czyli klimatu i tego całego rpg. F3 wypada tutaj... ech, brakuje mi już synonimów, a przeklinać nie wypada.
Wiecie, co mi się chyba najbardziej podobało w Falloutach? Świat. A dlaczego? Bo miał świetny, ciężki, postnuklearny klimat? Też. Ale przede wszystkim dlatego, że był naprawdę spójny i logiczny. A teraz historyjka o F3. Wychodzę z Vault'a prężąc dumnie swoją zapadłą, szczurzą klatę w nigdy wcześniej nie widzianych promieniach słońca. Gdy tylko odzyskuję wizję i stawiam pierwsze kroki, po prawej widzę... miasto? Moja ukryta przed światem krypta znajduje się o rzut kamieniem od osady? Nic to, biegnę, lecę - wreszcie będę mógł pogadać z kimś normalnym. Wparowuję do miasta zbudowanego w kraterze po bombie, która nie wybuchła (nie pytajcie...). Od razu po wejściu wita mnie szeryf a ja mogę zapytać go o bombę. Zaraz... Jaką bombę? Skąd ja wiem o bombie? Olać. Proponuję jej rozbrojenie. Jestem nieznanym nikomu kolesiem, który proponuje szeryfowi rozbrojenie leżącej w centrum miasta bomby atomowej, więc odpowiedź może być tylko jedna. Szeryf się zgadza. I to z uśmiechem. Hm, wystraszony nieco odpowiedzialnością i brakiem umiejętności omijam leżący w kałuży niewybuch (jak się potem okazuje niepotrzebnie, bo umiejętności potrzebne do dezaktywacji ładunku nuklearnego okazują się śmiesznie niskie) i jak na młodego alkoholika przystało udaję się na drinka do saloonu. Poza grupką wyjątkowo nudnych NPC spotykam tam kolesia, który bez ogródek proponuje mi wysadzenie mieściny i eksterminację wszystkich mieszkańców. Dla niepoznaki ubrany jest zupełnie inaczej niż cała reszta i rozmawia o tym przy wszystkich. Hm, alkohol robi swoje więc się zgadzam. Montuję detonator na leżącej w samym centrum miasta bombie w biały dzień, nikt się tym absolutnie nie interesuje, no bo i po co? Chichocząc złośliwie udaję się na miejsce umówionego spotkania. Tam poza zleceniodawcą spotykam sympatycznego dziadka, który okazuje się być faktycznym mózgiem stojącym za operacją. Przed naciśnięciem detonatora rad bym poznać motywy. Otóż przyczyną tej niecnej intrygi jest fakt, że biedne miasteczko... psuło dziadkowi krajobraz. To tyle. Następuje eksplozja, dostaję nagrodę i wszyscy się rozchodzą. Hej! Porozmawiamy o tym? Nie.
I tak to wygląda przez całą grę. Questy są głupie, infantylne oraz uzasadnione w sposób, który nie zadowolił by mało wybrednego gimnazjalisty. I nudne. Ot, pomagamy pisać książkę jakiejś kobiecie, która mówi i zachowuje się jak 14lastka z problemami emocjonalnymi. Pomaganie polega np na połamaniu nogi i opowiedzeniu o tym. Albo zanosimy przesyłkę. Albo pozbywamy się ziejących ogniem (e...) mrówek. Co ciekawe, jedyne dwa napotkane przeze mnie jak dotąd questy, o których mógłbym powiedzieć, że są ciekawe (powrót do czarnobiałej przeszłości i wizyta w "nawiedzonym" Vaulcie), nie bardzo pasują do klimatu i świata Fallout.
Dialogi są lepsze niż w Oblivion. Wybaczcie, gratulować nie będę. Gratulowałbym, gdyby komuś udało się zrobić gorsze, ale to już wymaga poważnego upośledzenia umysłowego (a przynajmniej poważniejszego niż te u osób piszących dla Bethesdy). Jakie jeszcze są? W większości nudne i proste. Na pewno mało zabawne. Na pewno niespecjalnie rozbudowane. Najbardziej zniszczył mnie jednak wpływ statystyk na dialogi. Tak, są tu opcje wymagające np wyższej inteligencji lub percepcji. Ale żeby się nikt za mocno nie skonfundował, linie te nie są ani inteligentne ani spostrzegawcze. Ot, po prostu napisane nieco inaczej niż reszta, ale zazwyczaj prowadzące do tych samych rezultatów i odpowiedzi. Voice acting jest okropny, jakby tego było mało mamy tu aktorów z serii Elder Scrolls.
Interakcja pozadialogowa z NPC jest tak bardzo skopana, że bardziej już nie można. Spotykasz w Vaulcie bandę wyrostków zaczepiających twoją dziewczynę. Okładasz ich prowodyra po mordzie, aż odpuszcza. Idziesz za nim i okładasz go dalej. Koleś traci przytomność, po chwili wstaje i idzie do klasy. W szale walki podbiegasz do swojej dziewczyny i zasadzasz jej mocarną plombę. Jedną. Drugą. Trzecią. Pada na podłogę, ale po chwili dźwiga się i nie ma ci nic za złe. Sfrustrowany wbiegasz do klasy i zaczynasz okładać nauczyciela. Nie ma nic przeciwko. Dobry pedagog. Zabij komuś czlonka z rodziny pakując cały magazynek w twarz. Za parę dni możesz wrócić i rozmawiać jak gdyby nigdy nic. Zło.
Rozwój postaci. Jak ktoś mi się ucieszy, że pozostawiono system SPECIAL, to wytargam go za uszy. Nie pozostawiono. Nie ma traitów. Dlaczego, niech mi ktoś wytłumaczy, czym to jest uzasadnione? Upośledzone uproszczenia spowodowały, że wiele statsów jest mało przydatne, lub właściwie bezużyteczne. Siła nie ma wpływu na używanie broni. Można grać cherlakiem i biegać z minigunem. Zręczność wpływa na regenerację VATS a ten jest praktycznie bezużyteczny. Percepcja sprawia, że kompas szybciej pokazuj nam przeciwników i łatwiej celować w VATS. Obie rzeczy bezużyteczne. Wytrzymałość? Po co? W tej grze, żeby zginąć, to trzeba w trakcie walki odejść od komputera. I tak dalej. Właściwie to mam wrażenie, że statsy nie robią większej różnicy. Ich wpływ na skille też jest mało istotny. Wprawdzie tagi dają teraz wyłącznie bonus początkowy, ale co z tego? Maksymalny poziom skilla to 100 i wszystkie potrzebne możemy wymaksować śmiesznie szybko. Perki dostajemy co poziom. Większość z nich jest nudna i niepotrzebna. Standardowo +10 do jakichś skilli, a za chwilę mamy perk dający +2 skill points co poziom, który czyni wybór poprzednich bezsensownym. Do tego cały durny element zbieractwa. Własny dom w którym możemy zmieniać tapety. Laleczki zwiększające skille. Ciuchy magicznie zwiększające statsy. Co to ma być, do cholery!?
Jedyna rzecz, która w F2 naprawdę wymagała poprawy, to drużyna. W F3 ją zubożono i pogorszono.
A na koniec 2 rzeczy, które mnie najbardziej rozwaliły:
1) Dlaczego wszystkie kobiety wyglądają, jakby miały wąsy!?
2) Gram postacią z 10 inteligencji, podchodzę do kibla, naciskam "użyj" a mój nietuzinkowy hero zamiast się odlać napił się z muszli...
Czy gra się w to jak Fallout? Nie. Czy wciąga jak Fallout? Nie. Czy nadaję się do niezobowiązującego pogrania 2 godziny dziennie? Od biedy. Ale nie warto, bo są gry lepsze. Patrząc na to w tej chwili uczciwą oceną wydaje mi się 6/10. Gra jest niezła graficznie, a łażenie i wykonywanie prostych questów pomiędzy kolejnymi porcjami jeszcze prostszych strzelanin to chyba coś, co w miarę zadowala większość współczesnych graczy. Po tym, jak wyjdą solidne patche może okaże się warta 7/10. Po tym, jak dopadną ją nawiedzeni moderzy może wyjdzie z tego nawet 8/10, czyli coś wartego grzechu. Ale nie wybiegajmy zanadto w przyszłość, w chwili obecnej recki wystawiające F3 oceny 9-10/10 to zwyczajne, świadome reklamowanie i hype'owanie, z przyczyn mniej lub bardziej wiadomych. Gra z taką masą bugów, nielogiczności czy wreszcie skrajnych idiotyzmów na takie oceny nie zasługuje na pewno.
A ja zamówiłem i chyba popełniłem ogromny błąd :/. Nie liczyłem na cudo,ale chociaż na dobrą grę. Rzeczywiście gry nie są już takie jak kiedyś. Może doczekam się odrodzenia i naprawdę porażających tytułów.
zarith,
o, przekaz z Ziemi... Zaszczyconym. Więc skoro nie ma potrzeby wycinać czegoś ze środka drugiej strony, to po co to zrobiono? Tekst jak tekst, tyle że dłuższy i stwierdzający na zakończenie, że jest wiele innych lepszych tytułów.
Może chodzi o ten zwrot:
"...w chwili obecnej recki wystawiające F3 oceny 9-10/10 to zwyczajne, świadome reklamowanie i hype'owanie, z przyczyn mniej lub bardziej wiadomych".
Może to o to chodzi? No, jak tam na Ziemi, macie jakąś jedynie sluszna teorię?
Flyby -> wybacz, ale to nie ty jesteś od tego by mówić, co mi się ma podobać a co nie :) Skoro twierdzę że F3 to przeciętny crpg, to znaczy że - dla mnie - taki właśnie jest. Jak mówię że Simsy wieją nudą, to znaczy że - dla mnie - ta gra jest nudna, jak mówię że scenariusz Obliviona wygląda jakby pisało go pięciolatek, to znaczy że - według mnie - wygląda jak produkt pięciolatka. I żadne opinie nijakiego Flyby z forum gry-online tego nie zmienią :)
Widzę jak usilnie starasz się bronić tej gry, może napisz więc recenzję, konstruktywną recenzję, w której będziesz udowadniał że F3 "to ponadprzeciętny crpg z falloutowskim klimatem".
Przy okazji, Palusik raczej piał do tego, że oto dziewiętnastolatek, który poza pneumatykiem nigdy nie trzymał broni w ręku, nagle dostaje spluwę i bojowe zadanie: przebić się przez doborową, doskonale uzbrojoną ochronę schronu, włamać się do pokoju szefa, dać mu po mordzie po czym wyjść z krypty jakby nic się nie stało :) Stąd też moje uwagi odnośnie analogicznej ucieczki z Obliviona. To spory zgrzyt, zwłaszcza że tutorial w krypcie, pomijając może dłużyzny i tą nieszczęsną ucieczkę, nawet mi się podobał.
Edit: odnośnie tej tajemnej wiedzy, jaką bohater posiadł znikąd o bombie, wydaje mi się (a sprawdzić teraz nie mogę) że można o niej wyczytać z raportów na komputerze Overseera? Może Bethesda zapomniała w skryptach sprawdzić, czy gracz zapoznał się z tymi raportami?
Zapomniałem dodać... Im dłużej czytam wasze komentarze tym bardziej wydaje mi się że Fallout 3 jest stworzony po to żeby ze smakiem powrócić do F i F2. Oczywiście najpierw muszę zagrać sam, ale czuję krew w powietrzu :/
Recenzja w postaci w jakiej powinna być od początku, znajduje się w komentarzach do recenzji poczytnego serwisu o grach, która nie przypomina recenzję, a namolną ulotkę reklamową jakiegoś produktu z supermarketu. Kogoś dziwi, że została usunięta ? Mnie nie.
Gra ma wyższe czy niższe wymagania od Obliviona???
Mastyl - widzialem jednego ;p
@ Miri
Fallout 3 bardzo mi się podoba, jako weteran stwierdzam, że ta gra jest lepsze od Mass Effect - a do niedawna to on królował na mojej liście. Ja wiem, że niektórzy by chcieli aby F2 ubrać w nową grafę i Questy - ale w tedy by się podniósł wrzask, że się kopiuje. Bethesda zrobiła nową grę, która jest bardzo dobra - może to zabrzmi jak herezja ale fabularnie wątek z F3 bardziej mi się podoba niż w F2.
kolego wiekszosc tu od dawna nie grala w dobrego postnuklearnego rpga w rzucie izometrycznym..wiec kto by podnosil wrzask? o co? ze ulepsza sie wzór?
zobaczcie to :)
Doda może być zazdrosna , fallout 3 ma większę wzięcie niż ona o_O
Enedweth --> super mutanty mi go ubily :/ a dobry chlopak z niego byl. troche przesadzone z tym, ze mozesz mu wydawac rozkazy, zeby cos znalazl - bron, amunicje, jedzenie albo stymulanty. biegl wtedy i zazwyczaj znajdywal cos przy trupie, ktorego pominelismy. nie wiem czy gra sama *tworzy* przedmiot na uzytek wechu naszego pieska, ktorego normalnie nie moglibysmy znalezc, czy tez pies potrafi wyniuchac jedynie to co ominelismy. mozesz dac mu jeszcze komendy, zeby zostal albo wrocil do lokacji startowej - vault 101. no i kazalem mu zostac w jednej lokacji zeby poczekal az oczyszcze poziom z super mutantow, gdyz lubial leciec na pierwsza linie i wpadac pod mojego miniguna czy flamera. zostawilem go na czatach, ale zmielil go na hot dogi jakis patrol super mutantow, nie mialem zadnego sejwa zeby go odzyskac.
lubilem z nim lazic po wszelkich 'lochach', bo wyczuwal wrogow i warczal zawczasu uprzedzajac nas przed niespodziewanym atakiem - pomagalo to odpoczac mojemu sercu przed wyskakujacym znienacka wrogom :P
sam w sobie dosyc mocny byl, potrafil dzielnie przyjac ciosy wielu wrogow naraz, powiedzialbym ze troche za mocny. ale doskonale sie sprawdzal jako aggro odciagacz - dawal chwile oddechu, zeby przeladowac magazynek czy zregenerowac AP. jak druga postacia go spotkam (losowe) to wrzuce screeny.
Nadal mi się gra zawiesza i ie tylko mi . Ciekawe po ilu patchach będzie można normalnie zagrać?
http://wwwvalhallapl/news12240-Skandaliczne-problemy-z-Fallout-3.html
Całe szczęście kupiłem Fallout 3 na Xbox 360 i po kilku godzinach grania nie miałem żadnego problemu.
Swoją drogą, im dłużej gram, tym gierka zaczyna mi się bardziej podobać. Wciągnąłem się w ten postnuklearny świat. Niektóre questy są naprawdę super, a do tego praktycznie każdy możemy rozwiązać na różne sposoby. Właśnie skończyłem zadanie związane z "odmianą kanibali" ;-)
Graficzka jest świetna. W końcu chodząc po pustkowiach, czy stajach metra możemy naprawdę wczuć się w role. Trochę mi to przypomniało Vampire The Masquerade.
Zaznaczam, domzz, że Falloutowi 3 przypisałem więcej minusów od plusów i nie jestem jego obsesyjnym fanem, ale jak patrzę na Twoje minusy...
-podczas uruchamiania gry oglądamy czarny ekran przez ok 3minuty (!) To twój problem - mi się włącza od razu, choć trzeba przyznać, że te ekrany powitalne trwają odrobinkę za długo, ale bez przesady, nie więcej niż minutę.
- losowe zwiechy (na 10 godzin grania F3 zwiesił się 12 razy!) Mi jakieś max 2-3 razy przez całą grę.
- kompletnie nieprzydatna mapa Nie wiem o czym mówisz. Jest taka sama, co w Falloucie 1 i 2.
- czasami trzeba łazić po ruinach przez 10 minut, żeby dojść w jakieś miejsce (nie spotykając nikogo, ew. jakiegoś ghula) Właśnie, że spotykając przy tym 20 ghouli i to jest minus.
- grafika, grafika, grafika Mi się bardzo podobała. Żeby odpalić na max detalach, trzeba mieć dobrego kompa. Ja grałem na średnich i było naprawdę nieźle.
- animacja Trochę tak, ale bez przesady.
- brak klimatycznej muzyki (jest kilka utworów z lat 1920-1940 nie powiem świetnych, ale po setnym razie można się zrzygać) Tu się zgodzę, kompletny brak muzyki. Zapomniałem tego wcześniej wymienić.
- można sobie włączyć stację radiową, ale zazwyczaj słychać gadanie prowadzącego i to nudzi się jeszcze szybciej niż swingowe kawałk Gadanie jest w takim radiu na pustkowiach chyba najważniejsze. To taki bajer, więc ja nie mam zamiaru przyznawać minusa za coś dodatkowego, co tak naprawdę nie przeszkadza.i
- brak szybkiego przemieszczania się między lokacjami, tak jak w F2 JEST szybkie przemieszczanie się i nie wiem o czym mówisz. Wprawdzie nie można klikać na dowolne miejsce na mapie, tylko na lokalizacje takie jak miasta, ale i tak po mapie rozmieszczone są różne miejsca, które nie są miastami, a do których można podróżować.
- przejście z Megaton do River City zajęło mi właśnie 10 godzin i nie wyobrażam sobie, żebym miał tyle wracać w celu poinformowania kogośtam o wykonaniu zadania, a przecież na 100% są inne lokalizacje, Jeśli już tam doszedłeś (mi też to długo zajęło), to teraz będziesz mógł tam się przemieścić za pomocą mapy.
- gdyby gra nie miała nazwy Fallout 3 to maksymalnie dostałaby 6/10 Nie wiem, nieuzasadnione.
- bugi, crash'e itd... technicznie gorsza od produkcji sprzed kilku lat! Bo technicznie bardziej wymagająca. Bugów niewiele, może jakieś drobnostki. Na przykład kupiłem sobie wystrój do domu i po powrocie do niego, mój kompan stał uwięziony w szafce, bo zostawiłem go w domu na miejscu, na którym tej szafki nie było. Wystarczyło do niego zagadać, żeby szedł za Tobą i wyjść z domu.
- puste lokalizacje i ślepe zaułki, z których trzeba LEŹĆ przez wiele, wiele minut, żeby dojść do właściwej drogi, a do tego wszystko jest utrudnione przez beznadziejną mapę Już o tym pisałem, można podróżować przez mapę.
- gra do gatunku RPG nie wnosi kompletnie NIC, a po takim tytule spodziewałem się... no przynajmniej czegoś co zaskoczy. Racja, niewiele.
- nie wiem czy każdy tak ma, ale ja kompletnie nie mogę się wczuć w postać gł. bohatera :( Ja się znakomicie wczułem, twórcy nie bezcelowo pozwolili Ci się wcielić w postać od samych narodzin. Wczułem się bardziej niż we wcześniejszych Falloutach.
- ogólnie F3 nawet nie dorównuje STALKER'owi niestety Stalker to najbardziej przecenione gówno jakie znam, ale to już inna historia.
Początkowo musiałem się troszkę zmusić żeby grać bo gra nie wzbudziła we mnie żadnych emocji. Z czasem robi się troszkę lepiej: emocji jak nie ma tak nie ma, zmuszać trzeba się mniej ale... pojawia się pewna malutka przyjemność z grania ;). Niestety przez całą grę zgrzyta się zębami i człowiek po pewnym czasie nie daje rady z "przymykaniem oka". F3 to masa baboli, bugów, źle skonstruowanych elementów i kilo problemów technicznych. Rozumiem, tytuł może dawać pewną przyjemność, ale nie jest to nic rewelacyjnego. Czy jest to Fallout? Nie jest. Czy jest Oblivion? Ciężko powiedzieć, ale nad wszystkim unosi się mimo wszystko cień TES4 i gra odziedziczyła po nim mnóstwo złych rozwiązań. A tych dobrych, jak np. plecak już... nie... heh Gram i Fallouta nie widzę, serio. Stimpacki i ghule to za mało. Już nie chodzi o mechanikę, ale o klimat - w ogóle co innego, a samych nawiązań do poprzednich część jest ogólnie mało. Gdybyśmy chociaż dostali muzykę Marka Morgana, w stylu F1/2, mogłoby to wbrew pozorom dosyć mocno pomóc.
+ ładny wizualnie interfejs i PipBoy 3000
+ spora "fizyczna" swoboda ruchu (ale... niewidzialne ściany i tak są, heh)
+ niezły od strony wizualnej zniszczony Waszyngton
+ szczerze mówiąc to ogólnie wykonanie potworów, postaci (w tym twarze, choć nie wszystkie) są całkiem ładne
+ całkiem niezły, choć nie mający zbyt wiele wspólnego z F1/2, klimat
+ dialogi i humor nie są rewelacyjne, ale można powiedzieć, iż mogło być gorzej: ogólnie jest OK (ale są widoczne drastyczne spadki poziomu)
+ wprowadzenie zużywalności broni, potrzeby naprawiania ich oraz możliwości konstruowana własnych (skill Repair)
+ gra działa piekielnie szybko, płynnie, prędko się uruchamia i mamy bardzo krótkie loadingi
+ dobra, OK, niech będzie... jest dużo lepsza od cienkiego Obliviona ;)
- porzucenie spuścizny poprzedników (klimat, mechanika)
- w ogólnym rozrachunku F3 to regres w serii
- ździebko sterylna i wyprana z emocji
- sporo uproszczeń jak na RPGa
- niepraktyczny i "losowy" sposób tworzenia postaci (rozdzielamy te punkty na SPECIAL i nie wiemy tak naprawdę co się dzieje: ile wzrosło mi HP, a o ile PA, jak ukształtują mi się skille? srak ;D - wiesz dopiero po fakcie)
- straszliwie beznadziejny interfejs (PipBoy, obsługa VATS i praktycznie wszystko), nieczytelny i niewygodny w obsłudze plecak, ekrany wymiany przedmiotów i handlu etc. - niemalże wszystko!
- "interfejs dialogowy", cały ten system leży: szybko mijające teksty zastępowane przez opcje dialogowe lub kolejne wypowiedzi, ogromne litery i po kilka "ekranów" bez możliwości ich przewijania - nie kumasz, nie czytasz szybko po angielsku? masz pecha, heh
- kilka rzeczy związanych z VATS: świrująca kamera potrafiąca czasami pokazać ścianę zamiast całej akcji, brak wyświetlania w tym trybie kilku przydatnych informacji, bardzo rzadko otrzymujemy rzeczywiście widowiskowe sceny, brak możliwości ominięcia/przyśpieszenia animacji etc. + wspomniana toporna obsługa (np. klikasz na tę nogę i nic, nie podświetla się - nie możesz wybrać, teraz przewiń na drugiego przeciwnika - nie wystarczy kliknąć, znowu to samo... agrhhh)
- bardzo nieudana próba połączenia shootera z elementami RPG: dziwaczna mechanika według której działa strzelanie w trybie FPS oraz równie dziwacznie funkcjonujący (w oderwaniu od rzeczywistości) VATS
- walka: dużo jej, bardzo dużo, gdzie nie pójdziesz (opuszczona szkoła, fabryka, metro) możesz liczyć na to, iż na 100% będzie to miejsce opanowane jeśli nie przez Raidersów, nie przez ghule to przez jakieś mrówy czy inne ustrojstwo (gra ogólnie opiera się na "dungeowaniu": łażeniu i zarzynaniu), same FPSowanie jest takie sobie, bardzo przeciętne i niczym nie wybija się wśród innych shooterów, jest nawet delikatnie sztywne, co potęguje jeszcze beznadziejne AI i animacje
- słabe dialogi od strony audio-wizualnej: słaba mimika, lipsync, gesty, raczej ciency lektorzy
- gra choruje na znaną nam z Obliviona przypadłość: "śmieciozbieractwo", rzecz na tyle fajna co bajerancka i niepotrzebna, połączcie to teraz z "realistycznie" leżącymi przedmiotami, walającymi się wszędzie gratami i szaroburą grafiką, często bardzo trudno jest dojrzeć po prostu przydatny przedmiot, a kiedy nam się tu uda możemy mieć problem z... wycelowanie w niego i zanim uda nam się go podnieść zgarniemy masę niepotrzebnego śmiecia od puszek po puste butelki (do tego 75% przedmiotów to kopie innych - ta sama waga, te same właściwości, tylko nazwa i wygląd inny)
- bardzo, bardzo słabe animacje (czasami w ogóle ich brakuje, np. u przeciwnika, który obrywa z broni!)
- prosta, do tego mam wrażenie, że skille/cechy mają niewielki wpływ na grę: grając totalnym chuchrem (S4/E5) mogę całkiem nieźle "rambować" i... pomimo wielu stimpacków leczę się rzadko grając zazwyczaj na max. 60% HP (zginę co najwyżej jak zacznę naprawdę odstawiać cyrk, np. skoczę na Behemotha z 10mm i 1/4 życia ;)) [gram na "normal"]
- kilka dosyć głupich rozwiązań i pomysłów, które czasami całkiem skutecznie burzą klimat i psują rozgrywkę (chodzi zarówno o mechanikę jak i o przedmioty czy questy etc.)
- AI chwilami daje radę żeby za moment odstawić jakąś "szopkę", zdecydowanie zbyt często, do tego dochodzi dziwaczne zachowanie NPCów (choćby słynne zapominanie win)
- nie wszystkie questy zostają zapisane w PipBoyu... HEH
- mapa w grach tego typu jest dosyć istotna a tu dostajemy niepraktyczny bubel
- sporo lokacji są tylko dla "bycia": nie spotkamy nikogo (nie licząc wrogów), nie dziabniemy jakiegoś wątku, nie odkryjemy jakiejś tajemnicy (nie przeczę, może i coś zdarzyło mi się przegapić przy tym nudnym łażeniu o marnej mapie)
- chwilowe bardzo drastyczne spadki poziomu dialogów, niektóre rozmowy zrobione "na odwal się" (np. wszystkich mieszkańców danej lokacji możemy pytać o to samo i dostawać często podobne odpowiedzi, niczym w Oblivionie - niektóre dialogi są namnożone sztucznie)
- "symulator chodzenia": łażenia jest tu od groma, zarówno po wastelandzie jak i po "dungeonach" co bardzo szybko zaczyna męczyć, na dobrą sprawę to na walkę i na to łażenie traci się najwięcej czasu, jedynymi rzeczami jakie zazwyczaj się podczas podróży zdarzają do starcia, ale wg mnie marne to urozmaicenie - szlajanie się jest na dłuższą metę nudne
- potraktowanie po macoszemu muzyki przy budowaniu klimatu... przepraszam, tu jest jakaś muzyka? (słyszę tylko w menu ;))
- zwiechy, wywalania do pulpitu i setka innych problemów natury technicznej
- kilka "drobnostek": problemy z definiowaniem klawiszy, przenikające obiekty, grafice na dobrą sprawę daleko do czegoś oszałamiającego, beznadziejny widok TPP, bugi, "kosmiczna" fizyka
Nota ostateczna? Hmmm... na ten moment naciągane 7-/10, zobaczymy co z tego wyjdzie jak się dłużej pogra, niemniej za te dziesiątki odwalonych baboli gra i tak na pewno nie zasługuje na 8-9-10/10, może przy patchach, jeśli coś poprawią (ale AI, interfejsu i mechaniki nie poprawią ;D). Chcecie Fallouta? Nie macie - to jest pewne.
pablo397 -> Kurczę, szkoda, ale poczekam :-) Pamiętam jak w F1 podczas walki w Necropolis cholerny super mutant zabił mi Ochłapa. Akurat jakoś niekorzystnie "zasaveowałem" i jakbym nie próbował zawsze pies ginął, a wcześniej zapisanego stanu nie miałem. Wiem, że to gra, ale pamiętam, że wtedy w realu akurat zdechł mi sędziwy już wtedy pies i tego wirtualnego też mi się zrobiło szkoda :-/
Właśnie ukończyłem Fallouta 3, i jak dla mnie (a dobrze mi się grało zarówno w f 1, f 2 jak i Tesy) gra ta zdecydowanie zasługuje na swoje 91%.
W pewnym momencie fabuła się mocno rozkręca i jest dość zaskakująca. Niestety co do subquestów to się nie wypowiem, bo wykonałem ich stosunkowo niewiele, i myślę, że jeszcze wróce do nich. (np death clawa nie widziałem, nie byłem w mieście ghuli :(), nie zwiedziłem innych vaultów.
Główna linia fabularna to ok 15 godzin.
maffej -->
- nie wszystkie questy zostają zapisane w PipBoyu... HEH
niektóre zapisują się jako notes a nie jako quest.
@Soldamn
No tak, ale to jak by nie spojrzeć rozwiązanie głupie. Minus zostaje ;).
Soldamn --> a juz myslalem, ze tylko mnie sie gra podoba, mimo jej licznych wad i czerpie przyjemnosc z obcowania z nia.
Enedweth --> psiak wyglada identycznie jak na oficjalnych screenach.
Gram od wczoraj, nie spiesze sie z glownym watkiem, ot rozkoszuje sie powrotem do dawnych klimatow:) Jak dla mnie gra zdecydowanie zasluguje na przyznana ocene, i to w 'golej', niepatchowanej wersji (jak to zwykle bywa u mnie nie ma zadnych problemow technicznych). Az strach pomyslec co sie bedzie dzialo gdy zaczna pojawiac sie mody - ja cholera nie mam czasu by grac po nocach, musze wstawac wczesnie rano..:)
Z gry można czerpać przyjemność - pewnie. Z każdej gry, nawet z Sapera, można czerpać przyjemność ;). Ale to nie neguje wad tytułu. Arcanum kiedy się ukazało słusznie było opisywane jako dzieło wielkie, ogromne, wspaniały cRPG etc. i słusznie dostawało punkty karne za grafikę, engine i bugi. Ciekawe jest to, że F3, który jest grą samą w sobie gorszą od A (i od F1, i od F2) nie dostaje karniaków za... bugi, problemy techniczne, złe rozplanowanie mechaniki i grafikę (animacje, brzydkie tekstury) itd. Gra może cieszyć, ale to nie neguje spartolonych w niej rzeczy. Mam wrażenie, że ludzie, recenzenci byli kiedyś bardziej krytyczni i nie rzucali tak bezsensownie "9" i "10".
MafFej - troche wydumane na sile te twoje minusy. Tak jakby wada było to, ze gra w ogole czyms sie rozni od F2.
@Mastyl
Wydumane? To odejmij te początkowe, które porównują grę do poprzedniczek i... zostaje piekielnie długa lista. Gdzie tu "wydumanie", to suche fakty: kiepskie AI, animacje, interfejs, nie działająca dobrze mechanika - to widać gołym okiem i tu żadnych porównań nie trzeba. AI, interfejs itd. jest słaby bo... jest słaby.
Pytanie do tych którzy są z głównym wątkiem już dosyć daleko:
spoiler start
Czy wsytępują jakies zasadnicze różnice w kontaktach/questach po wysadzeniu Megatonu lub rozbrojeniu bomby? Czy Burke okaże się jakąś szychą?:)
spoiler stop
Chodzi mi o to czy warto było zachować się jak cham:>
Zastanawia mnie upór z jakim atakujecie moderatorów i nadal po tych wszystkich latach nie potraficie pojąć że to forum rozwija się, rośnie i jest największym forum o grach w PL tylko dzięki właśnie tym zasadom które niektórzy z was negują.
Co do jakiejś "zakazanej recenzji" to domyślam się że chodzi o to że osoby usunięte z tego forum nie mają prawa an nim pisać. Nie wystarczy napluć na moderatora, dostać bana i pisać ponownie pod nową ksywką. Takie konto również zostanie zablokowane i posty na nim napisane usunięte.
Nie wiem jakim dzieciuchem trzeba być żeby podejrzewać że moderator kasuje posty ponieważ ktoś napisał ze gra mu się nie podoba. Przecież na forum jest w tej chwili kilkaset postów w których piszcie że Fallout 3 wam się nie podoba i nikt ich nie kasuje.
Forum jest po to żebyście mogli rozmawiać o grach i wymieniać się opiniami. Również, a może przede wszystkim tymi niepochlebnymi. Po to jest to forum. Proszę bardzo każdy z was może napisać i opublikować niepochlebną recenzję każdej gry w którą grał. Bardzo nas to cieszy. Może nawet przy odrobinie szczęścia dostanie za to GOLe za aktywność na forum.
Właściwie jak tworzyliśmy forum to liczyliśmy na to że w komentarzach pojawią się recenzje gier pisane przez czytelników.
I o jest jedno, a drugie to prosta zasada, jak ktoś łamie regulamin nie będzie pisał na tym forum. Wytłumaczę to jeszcze raz tym co słabo łapią. Jak złamiesz regulamin to twoja pozytywna recenzja Fallouta, napisana w kilka dni później pod inną ksywką z innego IP zniknie z forum. A stanie się to dlatego że moderator usuwając poprzednio zbanowanego czytelnika usuwa również jego posty. Robi to jednym kliknięciem bez czytania. Nie czyta ponieważ ten czytelnik z zablokowanym kontem nie ma prawa napisać żadnego postu, nawet takiego że GOL jest najlepszym serwisem o grach.
Prywatne turlam się ze śmiechu czytając oskarżenia że GRY-OnLine biorą pieniądze za pozytywne recenzje gier i dlatego kasujemy negatywne wypowiedzi.
Wyjaśnijmy sobie tą sprawę. GRY-OnLine otrzymują pieniądze za reklamę. Reklamujemy praktycznie wszystkie gry które mają Polską premierę. Również Fallouta 3. Na tym zarabiamy. Nie ma to jednak nic wspólnego z wymową recenzji, oceną, czy komentarzami. Wygląda to tak że rok albo pół roku wcześniej firma zgłasza zapotrzebowanie na ileś tam wyświetleń reklamy, konkretnych stronach w konkretnym czasie. Po prawdzie nie mam pojęcia jakie reklamy tam się wyświetlają. Rocznie wyświetlamy kilka tysięcy różnych obiektów reklamowych i nikt nie łączy ich z materiałami na serwisie informacyjnym. Czy mamy recenzję, czy nie mamy, niezależnie od oceny, po prostu firmy które się reklamuja puszczają swoje banery. Wszyscy znaczący dystrybutorzy polskich gier mają wykupione u nas pakiety reklamowe na miesiące wcześniej. I osobiście myślę że mają w nosie to co piszemy o ich grach, bo zależy im wyłącznie na dotarciu ze swoją reklamą do jak największej ilości odbiorców. Recenzję jak jest popularna to może przeczytać kilkadziesiąt tysięcy ludzi, tyle co reckę w np. CDA, a jak puści się baner to może go zobaczyć 100 tysięcy ludzi, 500 tysięcy a nawet kilka milionów jak leci dłużej.
Proszę więc aby osoby piszące te idiotyzmy na nasz temat przestały się ośmieszać.
Mogę jeszcze dodać że Fallout 3 podoba mi się bardzo, podobnie jak inne gry w które ostatnio grałem np. Warhammer Online, Red Alert 3 lub Sacred 2.
Dodam również że Fallout 1 i Fallout 2 są moimi ulubionymi grami i kocham was wszystkich.
ktos mógłby przyblizyc działanie gry na srednich zestawach? tzn jak ogólnie jest zoptymalizowany silnik, powiedzmy ze Wiedzmin chodzi mi przyzwoicie na max detalach tak wiec jak powinno byc z F3? duzo gorzej, srednie da rade? Obliviona nie posiadam to nie chce zeby ktos porównywal bo napewno F3 ma wieksze niz TES...
Panowie to jakaś pomyłka taka ocena .Totalna bzdura.
Był tylko jeden Fallout 3 ,robiony i niedokończony przez Black Isle .
A zresztą Fallout 3 miał nie powstać.Już sam Fergeus Uqurath przyznał w wywiadzie
że już jest zmęczony tą serią ,i nawet jakby Obsidian miał prawa do Fallouta tą wątpi żeby taki projekt kiedykolwiek powstał.
Nie ma ludzi do zastąpienia.O czym świadczy właśnie ten niby Fallout 3.
Takie nazwiska jak Fergeus Uqurath ,Tim Cain,Christopher tylor,Jason Anderson,Chris Avellone,Mark Morgan wpisały się do historii jako najwybitniejszy twórcy gier RPG w historii.I żadna korporacja zwana Bethesda nie zrobi gry takiej jak robili oni.
Dwie największe firmy które produkowały największe gry RPG wszechczasów to są właśnie Black Isle (dzisiaj Obsidian) i Bioware.I żadna nędzna firma pod tytułem Bethesda czy Squere_Enix nie jest w stanie im dorównac.A te młode szczyle które odzywaja sie na forum niech sie nie wymądzrzaja,jak i ten przekupny recenzet.
@marcing805 [ Level: 13 - Senator ]: nie rozsmieszaj.. Mass Effect to gra sprzed roku :)
ejay ---> ja ukończyłem gry i nie natrafiłem na niego, a przeciwstawiłem się mu
Czy to jest Fallout 1 albo 2? Nie, ale to pierwsza gra od dłuższego czasu na którą czekałem i która mnie wciągnęła, gram więc bez jakiegoś zrzędzenia, jak to klasyka upadła na pysk i że czas umierać.
garsc screenow dla chetnych :)
dominuja pustkowia i waszyngton. nie ma spoilerow.
http://img143.imageshack.us/img143/8269/screenshot0cl3.jpg
http://img508.imageshack.us/img508/9136/screenshot1ax8.jpg
http://img143.imageshack.us/img143/479/screenshot2ar0.jpg
http://img508.imageshack.us/img508/443/screenshot3ty0.jpg
http://img143.imageshack.us/img143/826/screenshot4nn0.jpg
http://img122.imageshack.us/img122/368/screenshot5wx0.jpg
http://img122.imageshack.us/img122/9870/screenshot6kx6.jpg
http://img243.imageshack.us/img243/3865/screenshot7yc5.jpg
http://img143.imageshack.us/img143/1059/screenshot8yd7.jpg
http://img223.imageshack.us/img223/7640/screenshot10zj9.jpg
http://img143.imageshack.us/img143/2386/screenshot11mf6.jpg
http://img508.imageshack.us/img508/3736/screenshot12wh8.jpg
http://img143.imageshack.us/img143/541/screenshot13gx7.jpg
http://img122.imageshack.us/img122/1285/screenshot14yh8.jpg
http://img122.imageshack.us/img122/5950/screenshot15wf2.jpg
http://img243.imageshack.us/img243/4449/screenshot16nx2.jpg
http://img143.imageshack.us/img143/6263/screenshot17sr5.jpg
http://img223.imageshack.us/img223/6506/screenshot18kd6.jpg
http://img223.imageshack.us/img223/3087/screenshot20sn0.jpg
http://img508.imageshack.us/img508/9706/screenshot22zf3.jpg
http://img143.imageshack.us/img143/4421/screenshot23cy0.jpg
http://img122.imageshack.us/img122/1774/screenshot25du7.jpg
http://img508.imageshack.us/img508/6002/screenshot26pe1.jpg
http://img143.imageshack.us/img143/3593/screenshot27nr0.jpg
http://img122.imageshack.us/img122/5782/screenshot28pg8.jpg
http://img122.imageshack.us/img122/1844/screenshot29as6.jpg
http://img243.imageshack.us/img243/5863/screenshot32ko0.jpg
gram juz pare godzin i tak naprawde jedyna denerwujaca rzecza (xbox 360) jest to, ze grajac na telewizorze (42'') musze podchodzic blizej zeby cos przeczytac. Mogli to jednak przemyslec bo litery (np przy hakowaniu terminali sa kiepsko widoczne). Naprawde nie wiem o co wam chodzi, z tymi tekstami ze jest latwo. Grajac na normalnym dosc czesto zdarza mi sie ginac...no tak ale jak nie spedzam calych dni na graniu...jak dla takiego każuala jak ja to gra jest bardzo sympatyczna :)
No to jak jest z tymi wymaganiami??? Wyższe czy niższe od Obliviona?
logotus ---> Może zanim zaczniesz pouczać tego "przekupnego recenzenta" i "młodych szczyli", to odpal sobie creditsy z F1 i F2 i zobacz kto pracował w Black Isle, bo nawet nazwiska nie potrafisz napisać poprawnie ("Fergeus Uqurath" - padłem :) ). Reszty twoich wypocin nawet nie komentuje, bo szkoda klawiatury :)
chyba jednak jest całkiem dobrze z falloutem 3, skoro na meta score z wielu krajów średnia recenzji to....94% !!! zakupiłem juz EK i czekam ;)
graf_0 --> odnosnie posta [249], czyli
Tak samo kwestia pustkowi - w F1 i F2 mieliśmy mapę po której poruszaliśmy się powolnym tempem, i poza atakami przeciwników nic więcej nas tam nie czekało. A że podróż nie zabierała dużo naszego czasu, nawet jeśli w grze trwała tydzień, to nie było problemem bieganie z miasta do miasta.
Jak coś takiego przedstawić w grze FPP, zakładającej pełne zanurzenie w świecie gry? Ani 3 godzinna przechadzka po pustkowiach, ani Fast-travel nie stanowią satysfakcjonującego rozwiązania. Ciekawy jestem jakie rozwiązanie tego problemu są w stanie zaproponować miłośnicy F1 i F2 dla gier roku 2009?
A co zlego bylo w starym systemie podrozy? Wiele gier dzisiaj opcje przemieszczania sie pomiedzy osobnymi lokacjami - vide NWN2, Wiedzmin czy wlasnie Stalker. Nie wplywa to ujemnie na ich grywalnosc ani na zanurzenie w swiecie - a wrecz przeciwnie - unika sie w ten sposob problemow albo z dlugasnymi podrozami, albo upakowaniem wszystkiego na zbyt malej przestrzeni. Nie rozumiem kompletnie skad ten owczy ped do otwartego swiata, co konczy sie najczesciej (przynajmniej w moim przypadku) albo nuda, albo irytacja z natloku rozbieznych srodowisk na mapie. Dobra klimatyczna gra spokojnie wybroni sie posiadaniem systemu ogolnej mapy i przygotowanych wczesniej dobrych lokacji.
Longwinter - ja was nie podejrzewam o machlojki, ale wyjaśnij jedno (bo to właśnie irytuje mnie i innych). Dlaczego dajecie takie oceny "z kosmosu"? Czasem gra dostaje u was wysokie noty i ma to pokrycie w recenzji. Wtedy choćby większość graczy uważała inaczej, to nikt nie będzie się was czepiał, macie prawo dobrze ocenić grę tak jak chcecie (może macie wypaczony gust? :P). Schody zaczynają się wtedy gdy w recenzji gra zbiera baty, jest jechana za bardzo wiele aspektów, zalet prawie nie ma, a potem na koniec ocena 90-100.... Czy to jest twoim zdaniem fair? Dawno już nie widziałem żeby jakas gierka (nawet taka bardziej niszowa) dostała ocenę 50-60. Nie wiem dlaczego tak robicie, ale to już nie jest normalne.
para-noir ---> pewnie że jest dobrze, fajna gra, naprawdę fajna.
RedCrow --> Dokładnie! Jadą po grze a potem oceny rzędu 90%! Podobnie było z Fable 2.
logotus - rozbawiłes mnei do łez. Zła, kapitalistyczna megakorporacja z tej Bethesdy. Kolesie, ktorzy w 1992 roku upychali cale swiaty wielkosci europy w jednym z pierwszych naprawde trojwymiarowych crpg... tak, nie mają oni pojecia o tym, co to sa dobre gry, i do piet nie siegaja Biowarowi i Blackisle ( powstalym co najmniej kilka lat pozniej ).
Jak dla mnie to gra bardzo porządna . Nie patrze na nią przez pryzmat poprzedników i dlatego dla mnie to gra na 8-9/10. Gra jest inna i dlatego jest krytykowana. Co do technicznej strony to na 100% wyjdzie patch ktory naprawi wiekszosc problemow a moderzy zrobią swoje :) pzdr
wpiszcie "metacritic" w wyszukiwarkach, potem na stronce, która wyskoczy, wpiszcie fallout 3. Są już recki gry z dużej ilości poczytnych magazynów, gdzie skala ocen waha się w większości pomiędzy 100% i 90%, co daje średnią 94%. I jak? Wszystkie gazety piszą bzdury dając tak wysokie noty hehe?
para-noir masz 100% rację, miliony much nie może się mylić.
para-noir - tyle że nie jest prawdą gazety = ludzie. Podam ci przykład: Spore - wszystkie serwisy popadły w zachwyt, a do dziś nie słyszałem ANI JEDNEJ tak pochlebnej opini z (ust gracza), jakie padały w gazetach i serwisach. Poza tym sam Fallout 3 jest dobrym przykładem - serwisy się nim zachłystują a statystyki pokazują że mniej więcej 2 na 30 graczy ocenia go pozytywnie. Trzeba myśleć samodzielnie, nie brać recenzji z pismaków zbyt poważnie.
@Mastyl
Aha, czyli wszystko co zrobi Bethesda jest z założenia dobre bo "to Bethesda - oni się znają". Nie przesadzaj. Beth ma w swoim dorobku gry, które można nazwać dobrymi/ważnymi, od Areny, poprzez Daggerfall aż bo Morrowinda. Nie zapominajmy jednak, iż - jak się nie mylę - dawna Bethesda ze współczesną ma niewiele wspólnego, to nowi ludzie, widać to już po Oblivionie, któremu daleko przecież do ideału. Nawet gdyby Beth wypuszczała same wspaniałe tytuły to miałaby prawo się - wcześniej czy później - potknąć i zrobić grę dużo gorszą. Wybacz. Black Isle też odpierniczyło szopkę z Baldur's Gate: Dark Alliance, a BioWare dało częściowo ciała z Mass Effectem czy Jade Empire. Behtesda nie robi tylko świetnych gier bo "jest stara i ma doświadczenie" i dlatego, że to Bethesda. Pozatym to firma, która nie potrafi się uczyć na błędach, co niestety po F3 widać. No i niestety BI ma większy wkład w ROZWÓJ cRPGów i wypuściła więcej znaczących tytułów: Fallout 1+2, Icewind Dale 1+2 (ale to akurath h&s/RPG) oraz Planescape: Torment. To już nie chodzi o to czy "2D" czy "3D", RPG to RPG - ma być dobry.
RedCrow -> opinie użytkowników tez tam masz - i są o 180* odmienne od tych tutaj hehe. Właśnie je czytam ;D
Longwinter
Nigdy nie naplułem na moderatora czy admina, nigdy nie logowałem się pod inna ksywką a mój post z niezbyt pochlebną recenzją Fallouta został skasowany a konto zablokowane. Dlaczego ?
Wychodzi na to że jestem dzieciuchem bo podejrzewam że skasowano posta bo wytykał zbyt wiele oczywistych wad które recenzent na GOLu raczył pominąć dając F3 tak wysoką notę. Raczył również pominąć fakt że "RPG roku" jest słabym fpsem, ale to już inna historia. Pewnie na rzetelną dyskusję nie ma co liczyc, ale całą rpgowość tej gry można łatwo obnażyć...
Wracając do tematu, recenzja którą zamieściłem była napisana dość rzetelnie i bez obraźliwych słów. Skoro forum jest do wymieniania opinii to czemu je kasują jeżeli nie łamie żadnych przepisów ? A jeżeli łamie to czemu nie było info jakie ? Chciałbym usłyszeć jakie to prawa złamałem pisząc może ze trzy posty na tym forum. Wszystkie dotyczyły F3 i nie było tam nic obraźliwego - tylko moje własne zdanie.
Jeżęli ktoś mnie oskraża o łamie zasad forum, to wypada powiedzieć jakie zasady zostały złamane a nie blokować konto bez słowa wyjaśnienia....
para-noir [ Level: 63 - Legionista ]
RedCrow -> opinie użytkowników tez tam masz - i są o 180* odmienne od tych tutaj hehe. Właśnie je czytam ;D
opinie opiniami a srednia ocen uzytkownikow:
Xkloc 8,3
PS3 7,5
PC 7,5
Czyli tak jak "negatywnie nastawieni uzytkownicy" GOLa - 7/10, 8/10 ale nie 10/10. Niespodzianka - nagle oceny z tego forum oraz "metacritics" sie pokrywaja?
Gra zakupiona, grałem trochę wczoraj i bardzo szybko zdobyła sobie moje uznanie. Kompletnie nie rozumiem jojczenia, jaka jest kiepska i jak bardzo nie przypomina poprzednich falloutów. Dodam, że stare Fallouty to moje nade wszystko ukochane tytuły.
Ani trochę nie żałuję zakupu i już nie mogę się doczekać jakiejś nocki do zarwania nad F3 :-)
Nie uświadczyłem ponadto żadnych bugów technicznych, o których dużo się tu pisze. Wszystko działa stabilnie i ogólnie cacy.
Nie grałem na tyle długo aby wystawić ocenę, ale noty na poziomie 80 - 90% wydają mi się jak najbardziej uzasadnione.
Ps. widzę, że zaczynają się w końcu pojawiać pozytywne komentarze, do których z przyjemnością dołączam :-)
Nie ma co marudzić na ocenę. Przecież to nie dziwota, że serwisowi utrzymującemu się z kasy z reklam, zależy na tym, by gierki sprzedawały się dobrze. Fallout 3 jest potencjalnym hitem, ma przynieść kasę, a tę zarobiony po uszy dystrybutor przeleje później w postaci reklam następnych gierek :) Branża musi się rozwijać, więc musimy się z pogodzić z faktem, że gierki dostają oceny ździebko zawyżone :)
Przekupstwa formalnie nie ma, wysoka ocena leży we wspólnym interes branży (w tym i graczy) Zresztą i tak nikt, nigdy nie przyzna się, gdyby było inaczej :)
Podawano przykład, że za czasów Secret Service redaktorzy mieli jaja i oceniali gry zgodnie z sumieniem. Bo rzeczywiście tak było, o czym sam mogę zaświadczyć. Nigdy nie zakwestionowano żadnej mojej opinii i oceny. Za to z innej redakcji odszedłem, gdyż nagminnie zmieniano teksty i oceny ze względu na układy z... dystrybutorami :D Nie potrzebowali recenzenta/krytyka tylko klakiera ;)
Moim zdaniem schemat jest taki:
Bethesda chciała zarobić. Żeby to osiągnąć gra musi dobrze sprzedać się na konsolach. Zeby tak się stało gra musi mieć ładną grafikę, dużo akcji, niezbyt wiele komplikacji rozgrywki, niezbyt długi czas gry - czyli FULL CASUAL (nie, nie twierdzę że tak musi być i że konsolowcy tego właśnie chcą, to jest poprostu utarty schemat jakim posługują się ludzie robiący w (dzisiejszych czasach) gry na konsole. Wybór FPSa z elementami RPG był oczywisty (FPS to najłatwiejszy w rozgrywce i w produkcji gatunek gier, dodatkowo jest to jedyny typ gier który niezmiennie cieszy się popularnością na wszystkich platformach - klucz fo multiplatformowości F3).
Bethesda twierdzi że są wielkimi fanami starych Falloutów, tyle że jakoś ciężko mi w to uwierzyć. Który fan pozwolił by na transformację pięknej gry w takiego "potworka"?
Nie twierdzę że gra ma pozostać w technologicznym średniowieczu (rzut izometryczny i te sprawy), ale mogę wymienić 100 innych lepszych sposobów na odświeżenie takiej gry jak Fallout, bez konieczności rozwalania jej...
Jedno musze przyznać - niemal niemożliwe jest pogodzenie: nastawienia na wielki zysk oraz chęci stworzenia wspaniałej, niezapomnianej gry, bo te cechy właściwie się wykluczają. Gra ma być dobra to musi być przemyślana, rozbudowana, tworzona z odpowiednim nastaiwniem i pasją. Jak gra ma zarobić to raczej powinna być nastawiona na casual, rzemieślnicza, żmudna robota - wtedy wyniki sprzedarzy są wyższe. To jak malowanie ścian i malowanie obrazu - rzemiosło kontra sztuka. Bethesda postawiła na to pierwsze i tak narodził się F3...
sadze, ze jednak portale doceniaja trud wlozony w gre i ze jest ona warta swieczki. Swoja droga, najlepszą reklama dla gry juz jest fakt, ze nazwa pojawia sie na ustach milionow graczy - mowia zle, mowia dobrze, mowia neutralnie, ale wszyscy mówia ;D
No, nie... F3 to nie jest jakiś "total shit" ;), to ogólnie gra DOBRA - tzn. umiarkowanie dobra, tak na 7/10. Rewelacji i szału - tak czy siak - jednak nie ma. Niemniej Fallout i cRPG z tego raczej kiepawy, ale jako to czym F3 w rzeczywistości jest (action-adventure/FPS/RPG z "zespin-offowanym" uniwersum serii), jest nie najgorzej. Gra się może podobać.
para-noir [ Level: 63 - Legionista ]
Asmodeusz -> hehe, popatrz uwazniej - jeden user dal 0 /10 i dlatego spadla statystyka ;) reszta ocen to 9, 10, 9, 9. 10 i 6 (no i to 0 czego nie liczę nawet)
nie patrzylem na oceny poszczegolnych userow, ale jesli wyciagasz srednia z 6 czy 7 ocen to jednak GOL jest o wiele celniejszy...
para-noir - chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. Uznajesz 10 ale 0 juz nie. Po drugie - jak jedno "zero" moglo obnizyc statystyke z 10/10 na 7,5 przy 169 glosach - to jakas nowa matematyka? Po trzecie - nawet jakby F3 mialo 10/10 to co z tego pytam? Czy w takiej sytuacje DLA MNIE ta gra stanie sie lepsza? Powiedz mi: co mnie interesuje opinia innych, dlaczego mialo by mnie to W OGOLE obchodzic?
Przestan bajdurzyc, ot co.
PS
Dla mnie to jest Oblivion z gunami i jezeli w Oblivionie (pomijajac glowny, falalny watek) ten system nawet jakos sie sprawdzal i przyjemnie sie gralo, przynajmniej mi, to tutaj to jakies zupelnie nieporozumienie. Przeciez mechanika tego FPP jest na poziomie "Detektyw Rutkowski" czy Doom 1/2. Katastrofa.
co do spore - na metacritic wieksość ocen tej gry to rzad 60-70 %, wiec nie wiem skad ten zachwyt gra etc.
Mr_Ban -> bo rating userów jest na podstawie user comments, nie zajazyles jeszcze? No wlasnie, co Cie obchodzi opinia innych ;D zastanawiam sie, co Ty tutaj robisz, bo mnie tez Twoja opinia nie obchodzi koles hehe. W ogole, po co to forum - przeciez nikogo opinie innych ludzi nie obchodza...lol
Oczywiście mówiąc o dźwięku, należy wspomnieć o pełnej polskiej wersji językowej, którą przygotowała Cenega. To wielki projekt, wykraczający nawet poza kwestie audio (przetłumaczono też część tekstur), zakończony ogólnym sukcesem-jak-na-polskie-warunki.
Wszyscy słyszeliśmy te "dialogi"... Czemu pewnych rzeczy nie napiszecie wprost?
Żedada.
Doom jest cool, może to i jest trochę "sieka" ale ten FPS od początku miał taki być (takie gry też są potrzebne). Fallout 3 to zupełnie inna bajka, miał być "Tuskowy Cud, druga Irlanida" a wyszło jak zwykle :P Gra jakaś tragiczna nie jest (wmiarę grywalna), ale mimo wszystko nie sprawdza się ani jako kontynuacja Fallouta, ani nawet jako cRPG. Gra nie jest zupełnie do niczego, ale moim zdaniem gdyby nie była Falloutem, to idealnie nadała by się do gazetki za 20-30zł. Tak zwany mocny średniak - i niestety nic więcej. Szkoda, wielka szkoda, brakuje firm które robią gry z pasją (np. Blizzard) - takie od graczy dla graczy, a nie od rzemieślników dla kasy...
para-noir - Ja nie "jarze" cokolwiek to znaczy. Statystyka jest na podstawie komentarzy graczy i nie jest 10/10, a 7,5 zero to zero i jest warte tyle samo jak dziesiec na dziesiec. Pytasz co robie tutaj? Odpowiadam: staram sie wyprostowac 91/100% i tak, opinia innych mnie zupelnie nie obchodzi, rowniez Twoja jak zauwazyles. Jednakze bzdury prostuje z definicji. Sadze, ze wystarczajaco jasno sie wyrazilem, prawda?
RedCrow - offowo, Doom byl dobry na swoje czasy ale dzis nawet Q1 jest w singlu slaby - niedawno probowalem zagrac. Uff, pamietam ile pracy kosztowaly mnie niektore levele - teraz na najwyzszym poziomie trudnosci zastanawiam sie "z czym ja mialem do licha problem?". Po prostu AI jest bardzo slaba.
Mr_B(e)an - prostuj, prostuj kolego ;) dużo zdziałasz ;) sporo magazynów jest na świecie do naprostowania w tym momencie ;D skoro nie zrozumiałes słowa 'zajarzyć' to jak u licha Ty chcesz grać w fallouta? tytuł ma pełno kolokwializmów, języka slangowego etc. Możesz mie=ć problemy słuchaj ze zrozumieniem dialogów...
para-noir - starczy mi ten jeden z powodow czysto prywatnych, a ze osiagnalem co chcialem wiec powoli znikam. Zapewne jak ostatnio czyli na kilka lat.
Aha, bardzo plaskie jest, zeby nie uzyc dosadniejszych slow, przekrecanie zloslie czyjegos nicka. To tylko swiadczy o braku argumentow i, co wazniejsze, braku dojrzalosci.
Jeżeli chodzi o negatywnyme opinie, to polega to na tym że obiecywano nam RPG roku a dostaliśmy kiepskiego FPSa z elementami RPG. Trudno w takiej sytuacji zrozumieć oceny ponad 90% czy też zachwyty nad grą, która ma sporo rzeczy dyskwalifikujących ją jako RPG. Dziwne ze recenzenci tego nie widza. A może są młodzi i dla nich wyznacznikiem dobrego RPG jest Oblivion ?
Bethesda jak ktoś wspomniał chciała zarobić i zrobiła grę pod okreslonego odbiorcę. Dlatego F3 jest uproszczony łatwy i mnóstwo w nim fajerwerków graficznych. Gdyby F3 był klasycznym RPG nie sprzedałby się dobrze na konsole, a tak jarać się nim będą dzieciaki.
Ot cała tajemnica. A będzie pewnie tak jak z Oblivionem, po jakimś czasie kudzie przejrza na oczy i może ktoś napisze rzetelną recenzję...
jest uproszczony łatwy i mnóstwo w nim fajerwerków graficznych
tu nie chodzi o to, ze jest w nim mnostwo fajerwerkow graficznych, bo grafika to jest tutaj przecietna..
nie chodzi nawet o to, ze jest latwy i uproszczony. niech bedzie latwy i uproszczony, ale niech bedzie zajebisty. a nie jest :)
Czytając wypowiedzi na forum dochodzę do jednego wniosku, wiara we własną nieomylność jest zgubna. Początkowo byłem zły, bo negatywne opinie o grze, na którą naprawdę czekałem nieodwracalnie naruszyły moją wiarę w to, że nowy Fallout pozwoli mi przeżyć to czego doświadczyłem grając w F! i F2. Trochę ochłonąłem i zacząłem zastanawiać się czy może być aż tak źle, później przypomniałem sobie deus ex 2 i pogodziłem się z faktem, że moje wspomnienia z młodości spędzonych w post nuklearnym świecie fallout'a nie odżyją za sprawą F3.
I na koniec, mogę spokojnie kupić F3 i pograć wiedząc, że cokolwiek nie zostanie napisane przez jednego czy drugiego nieomylnego ani nie odbierze mi wspomnień z F1 i F2, ani nie pozbawi mnie przyjemności grania w F3.
@para-noir
Nie lubię obrażać innych forumowiczów ale w Twoim przypadku powstrzymuję się z najwyższym trudem. Rzucasz jakimiś statystykami z serwisu metacritic a nawet nie umiesz ich poprawnie przeczytać i zrozumieć. Piszesz:
co do spore - na metacritic wieksość ocen tej gry to rzad 60-70 %, wiec nie wiem skad ten zachwyt gra etc.
Otóż gra (wersja PC) ma średnią ocenę z recenzji 84 a ocenę użytkowników 4,5/10.
Oraz
bo rating userów jest na podstawie user comments, nie zajazyles jeszcze?
To chyba Ty nie "zajarzyłeś". Rating userów jest robiony na podstawie głosów użytkowników. Tylko nieliczni oddając głos dodają komentarz. Jedno zero nie zmieni znacząco średniej ponad 150 głosów.
Są ludzie i kaloryfery...
Fergeus Urquhart śmieje się z tego Obliviona z pistoletami.
Ach te młode szczyle nigdy nie nauczą się rozsądku.
Black isle (obsidian) i Bioware .dwie najlepsze firmy produkujące RPG Bethesda czy Squere-sofcik może jedynie podskoczyć.
wysiak nie karm trolla !
Ale pojechali Ci po rankingu - wydawało mi się, że niedawno miałeś wyższy, z daty rejestracji wychodzi jakieś +11 a jest +3...
Wasylus -> hehe, to zobacz sobie, ze spore ma tam tylko dwie recki 100%, potem to juz 90% a jednak znaczna wiekszosc to 50 -80%! statystyka to 84%, tylko ze polowa to rzad 50-80% i to jeszcze te 'lepsze' magazyny dały tak niskie noty. A co do tego 'zostawiania opinii przez niektorych uzytkowników' - wcisnij sobie "Read more user comments..." i wyskoczy Ci pełno opinii.
Pitolicie bez sensu. Im mniej ktoś grał tym więcej japę wydziera. Ja gram w Fallout 3 i jak dla mnie gra wymiata. Nie jestem jakimś przygarbionym okularnikiem który pisze skryptu do fallouta żeby poprawić interakcję między pikselami. Jestem graczem i chcę się dobrze bawić. Taką grafikę i grywalność jak F2 to ma mój zegarek.
Więc wracajcie sobie do swojej pixelozy sprzed 10 lat, nikt wam nie każe grać w nowe gry. Myślicie że kogokolwiek obchodzi że wam starym dziadom gra się nie podoba. 80% graczy to ludzi przed 18 nastką i oni kupią Fallout 3 bo poprzednie części uważają za żart bo lepsze gry mają na komórki. Im będzie się to podobało. Wam natomiast polecam zabugowane Arcanum, ewentualnie 195 orgazm przy fallout 1, jak jeden pixel uprawia sex z drugim piklem (ops! one przecież walczą, ten z jasnymi włosami daje sierpowego temu z rozwianą brodą).
Po prostu grajcie w Fallout 1 do końca życia i nie odpalajcie już żadnej innej gry. Zróbcie sobie do niego mody, i grajcie. Życzę wam szczęścia, ja natomiast poram sobie w coś dla żywych.
Wintermoon -> zgadzam sie i tez mi sie wydaje ,ze to chrzanienie jaki to F3 jest słaby to tylko gadanko po halloweenowym weekendzie z gra. Sam czekam na tytul z niecierpliwoscia :) sa ludzie i kaloryfery a Ty jestes widocznie parapetem ;)
Pewnie i nikt nie siedzi na forum nie gada głupot tylko ludzie grają w Fallout 3. Wszyscy moi kumple graja.
Wintermoon --> ja siedze i na moje nieszczescie czytam Twoje wypociny. to ze gra Fallout 1 mial marna grafike? popatrz kiedys gralem w gry, ktore w ogole nie mialy grafiki i sie swietnie bawilem... za duzo by pisac, co czynilo z poprzednich fallout'ow tak wyjatkowe gry, ze 3 czesc wywoluje takie zamieszanie jakie wywoluje. idz grac w swoje gry, daj dziadkom spokojnie podyskutowac. robisz tylko niepotrzebna anty-reklame tej grze, ktore nie zasluzyla sobie na nia od Ciebie.
i nie masz racji, ze 80% graczy to ludzie przed 18. srednia wieku przecietnego gracza jest sporo powyzej 20-stki
GOL zyje z reklam gier i w jego interesie jest aby te sie najlepiej jak to mozliwe sprzedawaly - wiecej sprzedanych gier = wiecej reklam na GOLu krotko mowiac, wiec zupelnie mnie nie dziwi fakt ze na sile gosciu z GOLa co pisal recenzje F3 pominal wszystkie wady gry i nazwal ja "RPGiem roku" - lol - to jest raczej subiektywna opinia a nie rzetelna recenzja mysle.
Skonczylem te gre od czwartku do teraz dwa razy grajac to niby "roznymi" dwoma postaciami.... za 2 razem rozwiazalem z 80% questow dodatkowych a fabule "pociagnalem" w "negatywny" sposob... roznica praktycznie dla gracza zadna - nie mialem najmniejszych oporow moralnych ani chwili zastanowienia... questy rozwiazuje sie mechanicznie , polowa z nich to wyzwania "typu FedEx", nie ma mozliwosci utozsamienia sie z bohaterem glownym (BTW - wyglada jak pracownik SOK a nie mieszkaniec vault'a) a bliskosc wszystkich lokacji wokol jednego miasta w grze wyklucza jakakolwiek przygode - chyba ze przygoda nazwie sie labiryntowa wedrowke i strzelanie do wszystkiego co wyskoczy po to tylko aby dojsc do lokacji, ktora +/- widac w zasiegu wzroku ... brak wyrazistych postaci z wlasna historia oraz ich interakcji ze swiatem w ktorm zyja wyklucza w ogole mozliwosc bycia emocjonalnie nastawionym ... dialogi rozbudowane praktycznie nie sa dostepne w tej grze acz fakt kilka smiesznych i wprowadzajacych usmiech na twarzy znajde - jednak jedna czy dwie jaskolki wiosny nie czynia ... i jak to jest ze wszystkie postacie w F3 mieszkaja tak blisko siebie - przeciez by sie dawno pozabijali ze swoimi problemami ... Coz F3 dla mnie to tani banal osadzony w ulomnej strzelaninie a nie gra RPG (daruje sobie krytyke technicznej strony wykonania gry i animacji gdyz nie to wplywa glownie na moja ocene tej produkcji jako RPG). Jedyne pozytywy jakie znajduje to elementy F1 i F2 przeniesione ladnie do wspolczesnego 3D, kilka ladnych widokow (pomimo iz brazowo-niebieskie to mi sie podobaja) oraz kilka ciekawych questow. To naprawde jest bardzo malo aby uznac przecietna produkcje RPGiem roku ...;) w ogole to Oblivion jest lepszym RPG jak to cos;)
Po 10 godzinach gry wystawiłem ocenę 7/10... po dwóch dniach i nocy nie mogę się oderwać od komputera ;) Jedno trzeba przyznać, post-apokaliptyczny klimat MIAŻDŻY i zmiata Stalkera z powierzchni ziemii! Jest to 100% świat Fallout'a! Gdyby nie uproszczenia, pewna wtórność fabuły, dosyć ubogie dialogi (niezłe ale za mało!), mało broni i pancerzy, niedoróbki techniczne (nie chodzi o jakość grafiki bo ta jest WSPANIAŁA (oczywiście wyłączając animację i mimikę twarzy), jeśli ktoś ma do niej zastrzeżenia to zostaje mu jedynie gra w LARP w realu ;), zadań jest sporo tylko trzeba poszukać... Mógłby to być naprawdę godny następca Fallouta, niestety Bethesda zawsze będzie dla mnie firmą niewykorzystanego potencjału, ale sama eksploracja świata sprawia wielką przyjemność, walka (używam tylko VATS, bardzo dobrze zastępuje tury, szkoda tylko, że jest zbyt łatwa w tym trybie) jest przyjemna i emocjonująca (gdyby nie ten ciągły slow-motion)... NIE WARTO SKREŚLAĆ TEJ GRY tylko dlatego, że jest gorsza od legendy, nie jest to Fallout jakiego znamy, kochamy i pragnęliśmy ale jako gra osadzona w tym uniwersum, w dodatku skierowana do masowego gracza (na pewno nie jest to typowy casual jak Bioshock), mająca pogodzić wartości artystyczne z oczekiwaniami graczy i wymaganiami wydawcy co do sprzedaży wychodzi z tego obronną ręką. Resztę załatwią mody :)
pablo397
Jest sporo prawdy w tym co pisze Wintermoon. Czytam niektóre posty i aż dziw mnie bierze, że takie pierdoły można wypisywać.
1. Koncentracja w jednym miejscu ogromnej ilości wrogów etc.
Na F1 i F2 wychowywałem się (no, zaczynałem od Legends of Kyrandia na 386 dx40 :P) i powiem szczerze, że jakoś nie przypominam sobie, żeby otwarte przestrzenie poza miastami miały w sobie cokolwiek. Strasznie mnie irytowało to, że była to jedna tekstura, wyskakiwała tylko jak spotkało się wroga albo easter eggs się odnalazło. Gdyby całą planszę, na której toczyła się gra, z F2 przenieść do trójwymiarowego świata i wyeliminować bzdurną, powtarzającą się scenerię, to właściwie otrzymalibyśmy stosunkowo małe miasto 3d (San Francisco to było kilka ulic na krzyż). Generalnie gdyby ktoś dzisiaj odważył się zbudować tak mały świat to raczej zostałby wygwizdany.
Ktoś napisał, że w F2 z jednego miasta do drugiego szło się kilkanaście dni. No ok, tylko te kilkanaście dni to był wskaźnik daty a w gruncie rzeczy, na odpowiednim komputerze, przejście z miasta do miasta mogło zajmować nie dłużej niż 10 sekund. Równie dobrze w F3 możnaby wprowadzić "check pointy" które przenosiłyby na mapę gdzie jakiś piksel wędrowałby sobie. Tylko po co takie bzdury?
2. Fabuła
No niestety ale fabuła w starych grach, wbrew temu co się mówi, wcale nie była taka cudowna. Główny wątek F2 polegał na chodzeniu z miasta do miasta i dowiadywaniu się, że to, czego szukamy tutaj nie ma. Nie przypominam sobie, żeby w głównym wątku było coś ponad dobrze znany schemat "są dobrzy i źli, złych zabij, weź przedmiot i wygraj". Ekhem, czyżby była tam jakaś głębsza intryga? Nie?? Oj.
Ten problem tyczył się nie tylko F2 ale wszystkich gier. Ale zaraz, czy to aby na pewno problem? Pamiętam jak grałem ostatnio w Arcanum - swoją drogą system walki w Arcanum to przecież pierwowzór F3 - macie VATS i macie real time - i w Arcanum fabuła była hmm, ciekawa. Tzn generalnie polegała na tym, że niezależnie od gracza, po dojściu do odpowiedniego check pointa, dowiadywaliśmy się czegoś więcej. Ot, taka nagroda za wykonywanie questów. Jakich questów? Bardzo prostych - zabij wszystkich albo przynieś coś. Nic a nic nowatorskiego.
Swoją drogą wszędzie jest ten parszywy pierwszy quest ze szczurem. I co jak co ale najlepiej to go chyba rozwiązali w Bards Tale nowej wersji.
Questy nigdy nie były wymagające. Wymagające bywały tylko w przygodówkach, ale wymagające nie z powodu wymagań intelektualnych ale z powodu poziomu absurdu. Jak to w tamtych czasach jakiś recenzent dobrze ujął "użyj miotły na babci żeby otrzymać pierścień mocy". Logiczne? Nie. Ale mniej więcej taki poziom owych trudnych zagadek wtedy był.
3. Grywalność
Z tego co cenię sobie w grach, najbardziej cenię grywalność. Tzn. gra ma wciągnąć, zabrać mnóstwo czasu i ma być fajna. Grywalny dla mnie był zarówno Fallout jak i Oblivion, mimo, że ten drugi wprowadził idiotyczny sposób levelowania stworów. Ostatnio z ciekawości i z sentymentu zainstalowałem kilka starych gier. Civilizacja 2 odpadła po godzinie jak się okazało, że może i kiedyś była ósmym cudem świata ale Civ 3 ustępuje na całej długości, nie mówiąc już o civ 4. Mało zaawansowany świat, banalne rozwiązania czynią z Civ 2 (już nie mówiąc o civ 1) zwykłą nudną przesuwankę (sprowadza się do produkowania jak największej ilości osadników i budowania dziesiątek miast zeby móc wystawic z pół tysiąca jednostek - wybitnie nudne).
Dobrze trzymało się Transport Tycoon Deluxe do momentu gdy okazało się, że prostota ekonomii prowadzi do rozwijania w godzinę przedsiębiorstw generujących olbrzymie zyski.
Sięgnąłem więc po Cezara 2. Gra ciekawa, trudna, wymagająca, jednak po dwóch godzinach przypomniałem sobie schemat rozwoju miasta i było z górki. Nic a nic ciekawego. Ziew.
Najlepiej wypadła seria HoMM - niezależnie czy sięgałem po jedynkę czy po trójkę wciągała tak samo. Ale to wyjątek - każda z gier z serii ma w sobie to coś (teraz dlatego celuję w Kings Bounty, ponoć podobne).
Na uroku nie stracił Red Alert 1 (w trójkę jeszcze nie grałem) - mimo tępej grafiki wciągająca "strzelanka" (ze strategią ma mało wspólnego :)).
FPSy niestety odrzucają grafiką.
MM 6 nigdy nie lubiłem - wolałem siódemkę. Jak zawsze dobra aczkolwiek to co zniechęca to prostota świata. Nowe gry mają ogromną przewagę - grafikę. Ilez to ja godzin spędziłem nad Oblivionem, grą, która irytuje z powodu mechaniki co wydawałoby się, że zdyskwalifikuje ją. Gdzież tam. Podziwianie pięknych widoków, cudnie dopracowane elementy - to wszystko trzymało mnie grubo ponad 100 godzin. I co by nie mówić, sporo możliwości. Podobnie Morrowind - lubię do niego wracać dzięki świetnemu, zimnemu światu.
Pójdźmy dalej - seria Baldurs Gate. Hmm. Świetny, bez wątpienia genialny rpg. Ale gdzieś przeczytałem, że Kotor 1 jest znacznie bardziej liniowy od BG. I się zdziwiłem. Kotor wciąga, ma świetną fabułę i mimo liniowości chce się przechodzić różnymi postaciami. Tak samo BG. Bo czy BG nie było liniowe? Pewnie, że było. I to jak! Znacznie mniej liniowy to był Daggerfall - ale to przerost formy nad treścią (choć cenię go do dzisiaj - znacznie gorzej wypadł pierwowzór, Arena).
Ze staroci plus dla Colonization - za klimat i ciekawe rozwiązania. Moim zdaniem strasznie niedoceniana gra.
I tak możnaby wymieniać. Dziesiątki gier i tylko tetris jest nieśmiertelny. Bo cóż można w nim zmienić? Niezależnie od grafiki jest tak samo grywalny.
Z krótkiego posta wzięło mnie na wspominki. I powiem Wam, że jak niedlugo kupię w końcu F3, to nie będę się rozczulał porównując do F2. Bo w gruncie rzeczy, z tego co czytam to niewiele się różni. Oprócz widoku. Zresztą najlepiej głupotę niektórych opisuje post Palusika:
"- Klimat, absolutnie mnie nie wciąga, daleko do Fallouta 2
- Muzyka, jak mniemam, świat zaliczył już parę wieków od wielkiego atomowego zamieszania, a muzyka w grze z lat 50 XX wieku. Nie podoba mi się, Panom z Bethesda polecam przesłuchanie soundtrack z F1 i F2
- Złamałeś nogę? Idź spać na kilka h i po sprawie... szkoda, że nie ma tak w życiu
- Questy... no myślę ze prościej się da je zrobić ale i tak blisko im do dna łatwości.
- Symulator chodzenia
- Rozwój postaci. Max 20 lvl?! ogłupieli czy co
- VATS. Nudzi mi oglądanie odpadających głów. Nie wspominając o postrzeleniu Super Mutanta w głowę co spowodowało ze delikwent wyleciał 5 metrów do góry... bardzo naturalne
- Amunicja nic nie waży?! mogę mieć ze sobą 3000 sztuk amunicji i to nie waży nawet 1kg
- Rock-it Launcher czy jak to się zwie. Wyrzutnia wszystkiego zbudowana z odkurzacza... dobre
- Wyrzutnia mini bomb atomowych.
- 19-latek wstaje z łóżka i ucieka ze ścisłe chronionego i zamkniętego schronu od tak po prostu
- AI przeciwników, czasem stoją na przeciwko ciebie i sobie coś oglądają, nie widząc twojej postaci dopóki nie odstrzelisz im głowy..
- Znane błędy i samo zamykanie się gry.
- Karma!! straciłeś karmę? dawaj bezdomnym przed miastami wodę do picia i już, jesteś wcieleniem dobra.
- Test G.O.A.T , bezsens, mało zabawne. i tak można zmienić cala postać jak ci się coś nie podoba.
- Za zabicie przeciwnika, np 7XP, za otwarcie banalnego zamka na poziomie easy w 3 sekundy 36 XP?! "
-> w F2 i F1 też przecie był klimat lat 50tych XXwieku. Za cholerę nie było inaczej.
- odrywane głowy? A pewien perk dający niesamowicie krwawe widowiska?
- z tym argumentem o leczeniu też chybione. W F2 wystarczyło się przespac a wszystko mogło wrocic do normy. Nawet po głupim zastrzyku.
- questy - a gdzie w F2 było jakiekolwiek wyzwanie, które kazało myśleć dłużej niż pół minuty? Yy?
- i od kiedy amunicja w F2 ważyła??
i tak dalej i tak dalej :) Troche dystansu, to tylko gra :)
I P.S.
Ale co do cholery jest tak wspaniałego w F2? Wiem, gra fajna, sam czasem ją instaluję, ale boże... można w niej mieć w okolo 10 minut od rozpoczęcia Power Armory i inne gadżety jeśli już wie się, gdzie szukać. Gdzie tu więc trudność??
Lothers-->
jakie mody? nie spodziewaj sie narzedzia do mozliwosci ich wykonania - teraz Bethesda sama bedzie robic dodatki i je sprzedawac za kase. PH tlumaczy to tym ze zrobili F3 na 3 konsole i prace nad toolsem do modowania nie byly mozliwe - nawet nie wie kiedy narzedzie takie bedzie dostepne ...
"
...RPS: Getting more technical – care to talk about the mod situation?
...Peter Hines: Folk probably took for granted that every time we make a game, there’s a mod tool. We explained to folk that it takes a lot of time and effort to get that tool ready for release, and it’s not on our schedule right now. ... It’s not to say we won’t do it. It’s that right now we have an enormous amount of work to do, for three platforms and all these different languages to get it out around the wall. Right now, we can’t say definitively “there will be mod tools, and here is when they’ll be out”. That work remains to be done.
RPS: There’s a Conspiracy Theory that would suggest that you’re removing the mod tools to make downloadable content more attractive. As in, if you get extra value for free, why buy the official stuff?
Hines: That’s a good theory, by the way. And probably on some level it would work… but from our standpoint, whenever we do an Elder Scrolls game and release those mod tools, it takes a ton of work and effort. This is a bigger undertaking for us, and one we’ve not yet scheduled for. Is that to say it’ll never come out? No, I’ll never say that. If we have the time, we’d absolutely like to put them out....
calosc na :
http://www.rockpapershotgun.com/2008/09/23/interview-pete-hines-on-fallout-3-mods/
Misiaty -->
napisales : "...Ale co do cholery jest tak wspaniałego w F2? Wiem, gra fajna, sam czasem ją instaluję, ale boże... można w niej mieć w okolo 10 minut od rozpoczęcia Power Armory i inne gadżety jeśli już wie się, gdzie szukać. Gdzie tu więc trudność??..."
Sam sobie odpowiedziales - jesli sie wie gdzie szukac. Chyba nie chcesz mi powiedzec ze pierwszy raz grajac w F2 juz po 10 minutach miales PA i fajne itemy;) Wlasnie w F2 bylo fajne to ze zaczynajac te gre nie wiedziales kompletnie nic ... rozpoczynales przygode ktora mogla trwac i miesiac grajac po 8 - 12h dziennie ... dopiero gdy poznales gre, lokacje i mozliwosci to przejscie jej w nascie minut stawalo sie mozliwe.
F3 pokazal sie we wtorek w US ... gralem w niego od czwartu nad ranem do teraz - skonczylem dwa razy ... juz mnie tak znudzil ze go sprzedam zaraz za 50 pln i wracam do Silent Huntera IV ;) po prostu kiepska gra RPG . takze kiepska strzelanka - Jedyne co fajne to owszem - swiat po zagladzie nuklearnej to ciekawy temat... zaczerpniety z F1 i F2 ;)
strelnikov --->
"rozpoczynales przygode ktora mogla trwac i miesiac grajac po 8 - 12h dziennie ... "
myślę że kompletnie ci odbiło, Fallout dniami i miesiącami po 8 - 12 godzin? Tak gra urosła w waszych wyobrażeniah do jakichś niebotycznych rozmiarów.
Wiesz ja też skończyłem F1 i F2 zajeło mi to kilka dni. Ta gra w chwili gdy powstała była ciekawa i waciągająca. Technologicznie już wtedy była zapuźniona, teraz nadaj się na komórki.
Strelnikov - gadasz głupoty. Fakt faktem, że za pierwszym razem przejście F2 zajęło mi dużo czasu, niestety nie wynikało to jednak z długości gry. Po prostu podróż była koszmarnie długa przez ładowanie się (P133). "Dzięki" temu gra "zyskiwała" jakieś 70% całego czasu potrzebnego na przejście (nie dość, że długo się ładowała to jeszcze strasznie wolno przesuwała się strzałka po mapie). Sama w sobie gra starczała na niecały tydzień dobrej zabawy gdyby przysiąść do niej tak jak mówisz - 8-10 godzin. W sumie może nawet nie na tydzień a 4-5 dni. To, co powoduje, że gracze idealizują F2 to właśnie czas ładowania i poruszanie się po mapie - dzisiaj się to wspomina jako ogromny świat a nie niebotyczną upierdliwość jaką to było w tamtych czasach.
strelnikov: oto cytat z Fallout 3 Nexus (gdzie już można ściągnąć z 20 "modów" ;)
"The official stance:
"Right now, we can't say definitively 'there will be mod tools, and here is when they'll be out'. That work remains to be done."
- Pete Hines, Bethesda, September 23rd, 2008.
I say:
Bethesda would be daft not to release Fallout 3 mod tools similar to the construction sets seen for Morrowind and Oblivion. They openly admit the tools are there but it takes time and effort to adapt them for a more general audience. The question is when they'll be released, not if. Read the article on what modifications might be possible for Fallout 3 before the release of the software development tools for a better picture of Fallout 3's modding potential."
Ja mogę się założyć o całą wypłatę, że SDK do Fallouta 3 prędzej czy później będzie... najwyżej po roku, jak już zarobią na DLC. Myślę, że chodzi głównie o konsole, żeby konsolowcy nie czuli się pokrzywdzeni, że oni muszą za mody płacić ;) Poczekamy, zobaczymy...
Wintermoon -->
nie miesiacami tylko napisalem ze MOGLES GRAC I MIESIAC PO 8-12h DZIENNIE (patrz post 370). Tak dokladnie tak bylo - i nie wiem na jakiej podstawie mowisz ze mi odwalilo - gralem w te gre miesiac z czego 3 tygodnie bylem na urlopie tylko po to aby grac w Fallouta2. Sejvowalem robilem questy na rozne sposoby - badalem reakcje swiata i ludzi oraz wplyw podjetych decyzji na nastawienie wzgledem mojej osoby ...
Napisales tez: "...Wiesz ja też skończyłem F1 i F2 zajeło mi to kilka dni..." Spoko - jak je skonczyles w kilka dni to tak naprawde w ogole nie grales w Fallout'y wiec sie na ich temat nie wypowiadaj - graj sobie w F3 to wlasnie dla takich graczy jak ty jest ta gra.
Lothers -->
tak - juz podalem ten cytat - czyli nie ma i nie bylo w dniu premiery tak jak mowil PH a stwierdzenie ze " ... That work remains to be done ..." takze bylo w moim cytacie ... ale nie jest ono konkretem. Wydaje mi sie ze dodatki (np nowe swiaty) zrobia sami i beda chcieli je za kase sprzedac. O ide na Nexusa - zobacze co jest - tylko mody te gre moga uratowac
Misiaty -->
sam gadasz glupoty - wlasnie dobry RPG to taki ktorego nie chcesz skonczyc i rozwiazujesz wszystkie questy na kazdy mozliwy sposob - poza tym grajac w kilka dni nic o tej grze nie wiesz ... coz zobacz moj post powyzej do ksiezyca zimowego - ma zastosowanie do CIebie. ;) Jak w ogole greajac kilka dni w F1 i F2 mozna na ich temat sie wypowiadac? ;)) kk ;)
strelnikov
Prosiłbym abyś czytał posty ze zrozumieniem :) Inaczej dyskusja nie ma sensu.
Ze co?Ze fallout2 nadaje sie na komórki?Człowieku nie bluźnij!Tak sie składa że żeby przejść f2 zaliczając około 50% qustów pobocznych i grając pierwszy raz trzeba mniej więcej tyle co napisał strelnikow.Tę gre odkrywało sie miesiącami a przejście jej po raz trzeci było równie(a nawet bardziej) satysfakcjonujące jak za pierwszym razem.Raz w roku sięgam po tą gre choć znam ją na pamięć...Nigdy w śwecie komputerowej rozrywki nie stworzono gry oferującej tak wiele jak dwie pierwsze części fallouta.I tylko żal że to co powstało potem czyli tactics i teraz f3 jest warte mniej niż nośnik na którym jest nagrane.
Wintermoon - tak że F1 i F2 mają garfike jak obecne gry komórkowe - super argument... Jak podrośniesz to zrozumiesz że to nie grafika tworzy dobrą grę, a klimat, atmosfera, miodność rozgrywki. Fallout 3 to gra skierowana głownie dla konsolowych casuali (prosta, mało skomplikowana, krótka, nastawiona na akcję i krwawą walkę) - w sam raz żeby przyciągnąć masę dzieciaków przed telewizory i zmaxymalizować zysk. To tłumaczy dlaczego gra tobie i tobie podobnym przypadła do gustu. Jeżeli F3 jest dla ciebie ideałem cRPG albo (o zgrozo) gry wogóle - to można z czystym sumieniem powiedzieć - taki z ciebie gracz jak z koziej d*** trąba...
Gra ci się podoba - fajnie, ale nie obrażaj tych którzy mają jeszcze jakiś poziom i wymagania (czyli fanów starych Falloutów).
PS. Wiem nie każdy konsolowiec to casual i bezmózg, ale twórcy gier chyba o tym nie wiedzą (albo nie zwracają na to uwagi)...
Boże ale pitolicie ludzie :P
Przestańcie wreszcie robić durne listy jak to F3 znieważa legendę F1&F2 bo amunicja nic nie waży.
Nie wiem jak co poniektórzy przechodzą tę grę w 2 dni, ja gram już trzy, od rana do wieczora, i dopiero zrobiłem kilka questów, zwiedziłem ledwo mały odcinek mapy i tylko musnąłem główny wątek. Za to rozkoszuję się pustkowiami, zniszczonym Waszyngtonem, rozmowami, walką, odkrywaniem nowych miejsc i po prostu czuję, że tam żyję.
Gra jest niezwykle KLIMATYCZNA!
PS tak grałem i uwielbiam F1&F2
Kurcze, i ja sięgam raz w roku po F2 ale nadal nie wiem co tam jest takiego wymagającego i skomplikowanego. Ech, może za mądry jestem? ;)
Nie może ci sie jednocześnie podobać f2 i f3 to chyba tylko schizofremik może tak mieć.
Misiaty - ja po prostu nie wracam do starszych gier, bo tego nie wolno robic. kiedys odpalilem stare gierki na emulatorze c-64. srogo sie zawiodlem i dziwilem sie sam sobie jak moglem sie tyle czasu tym jarac. od dluzszego czasu planuje odpalic 'betrayal at krondor' ale wiem, ze to bedzie zawod i niszczenie wyobrazni o tej grze...
tak samo poprzednie eFy - zagrywalem sie dniami i nocami, zeby jak najwiecej 'pochlonac' ze swiata, jak najwiecej questow zobaczyc, jak najwiecej rozwiazan roznych sytuacji. sama gra porazila mnie klimatem, retrofuturyzmem (osobiscie kocham zimnowojenne lata 50...) i bogactwem questow i nawiazan. ale gdybym zaczal rozkladac ja na czynniki pierwsze tak jak wszyscy to robia z F3 to by wyszly wcale nie mniejsze absurdy. juz je wczesniej wymienialem wiec nie ma sensu sie powtarzac.
duzo zarzutow wobec F3 wynika albo z nieznajomosci zalozen swiata, albo nieznajomosci samego F3.
ludzie krzycza, ze dochodza do megatony i w pierwszej rozmowie z szeryfem temat bomby bierze sie z d..y. a wystarczy zwrocic uwage co przy oczekiwaniu na otwarcie sie bramy krzyczy robot powitalny. tak samo, ze jak mozna obcemu czlowiekowi powierzyc tak powazna robote? a fall1 jak sie zaczynal? losowano smialka ktory wyruszy walczyc o przezycie calej spolecznosci? to dopiero musi byc idiotyzm, skladac swoja przyszlosc na rece losu dajac mu do reki pistole i pare stimpakow... (no i flare)
ktos krzyczy, ze muzyka non stop w klimatach 50-tych. wystarczy radio wylaczyc...?
przyklad - klimatyczny utwor w stylu dzikiego zachodu jakiego mozemy posluchac w megatonie i okolicach
http://pl.youtube.com/watch?v=44qSBpZtIno&feature=related
czy taki dungeon_02.mp3 (jak ktos chce to znajdzie w folderze z gra) - to prawie jawna zrzyna z poprzednich falloutow jesli chodzi o muzyke. czyli bethesda odrobila lekcje w tym wypadku.
wiekszosc pisze, ze to nie jest godna kontynuacja falloutow itp, ale w sumie to rzadko ktos argumentuje. owszem jest troche chybionych pomyslow (ot chocby przerobka specjala), jest troche bledow technicznych, ale mimo wszystko jesli chodzi o klimat i realia fallouta to bethesda sie spisala bardzo dobrze. zaczynajac na menu, przez pip boya a konczac na plakatach i stacjach radiowych - wszystko jest w klimacie falloutowym tak jak tego oczekiwalem. poszli dalej i usprawnili przydatnosc skillow, sprobowali polaczyc turowke z real time (vats), stworzyli sporo ciekawych questow, namalowali bardzo ladny i przemawiajacy do gracza swiat.
mozna sie czepiac i nalezy wytykac bledy i niescislosci, ale nalezy im sie szacunek, ze przynajmniej sprobowali przedstawic swoja wizje Fallouta w 2008roku. do mnie ona trafia (choc oczekuje poprawek wielu bledow)
Zgadzam się z Tobą pablo397, wreszcie ktoś gada z sensem! Świat jest piękny i klimatyczny. Fakt, jest dużo głupot. Ale spokojnie, Bethesda nauczy się na swoich błędach (nauczyła się MNÓSTWO na błędach Obliviona, którym osobiście wymiotowałem z obrzydzenia) i kolejny Fallout będzie jeszcze lepszy czego sobie i Wam życzę :P
LOL skończenie F2 to miesiąc grania po 12 godzin dziennie :D Wychodzi, że dłuższy od WoWa :D
Cubituss
Strelnikov napisał bardzo proste zdanie - zajrzyj do posta 370 i sprawdź :P
Przeczytałem prawie całą dyskusję i mam tylko jedną prośbę. Prosiłbym o zmianę kategorii. O ile się nie mylę to gry cRPG (computer Role Playing Game) w założeniu miały dawać czas na zastanowienie, odegranie swojej roli, spokojne rzucenie kostką (ew. wykonanie skryptu). Chodzi o to żeby ktoś z mózgiem ale bez rączek (metafora) spokojnie mógł w takiej grze "wymiatać". Czy coś takiego ma miejsce w Fallout 3? Nie wydaje mi się. Mój tata który z miłą chęcią tępił hordy mutantów, plasma riflem tej gry niestety nie ruszy bo refleks czy zręczność mój tata ma na poziomie przynajmniej.....nikłym?
Temu to powinno być:
Gry Akcji
cRPG
Dokładnie tak jak Mass Effect. Dziękuje.
Gra powinna dotrzeć dzisiaj - wreszcie sam ocenię, bo opinie są skrajne :)
Przyznaje też że największy ubaw mam jak czytam posty osób które piszą, że gra jest do dupy a nie grały - np. taki RedCrow, Zegustowany czy inny leon 691 - lol, znaleźli się wielcy znawcy Falloutów :)
Spkojnie jestem natomiast w stanie przyjąć krytyczne opinie osób, które grały ale F3 im nie przypadł do gustu (Strelnikov, Ronn) - panowie jak już pogram, to mam nadzieję że kulturalnie wymienimy poglądy :)
Najbardziej natomiast cieszą opinie pozytywne - bo nie ukrywam właśnie tak jestem nastawiony do F3.
I tak lekko offtopicowo - już nie przesadzajcie z tymi "miesiącami" grania w F2 - to jest tydzień max, włącznie z wykonaniem większości questów pobocznych (za pierwszym razem był to trochę ponad tydzień).
Nie mówiąc już o pierwszej części - za pierwszym razem 4 dni (tylko dlatego że kompa miałem poniżej minimalnych wymagań i czasy ładowania były niemiłosiernie długie). Każdy następny raz - max 2 popołudnia (włącznie z wykonaniem większości questów pobocznych, bo inaczej to bym w parę godzin skończył).
Och lordipilocie.Jesteś głupi z natury czy chory psychicznie.
Fallout 3 to profanacja i nic więcej.Fallouty były tylko dwa.
Zrersztą miał nie powstać z profanowali legende.
Lorddzie jak ci tam?W swojej skrajnej głupocie niszczysz siebie i nnych którzy są blisko ciebie.
Idź lepiej weż tego swojego super hiber Xbox premium i idź sobie pograj na super hiper telewizorze 70 cali full hd
I jeszcze raz mówie nie ma ludzi do zastąpienia o czym świadczy ta właśnie gra.Stworzona pod konsolowych głupków.Black Isle i Bioware żadna fiorma z nimi nie może się równać.
mimo wielu negatywnych opinii raczej zaryzykuję - na postnuklearnym rynku jeszcze niedawno była taka posucha,że nawet The Fall: Last Days of Gaia (https://www.gry-online.pl/gry/the-fall-last-days-of-gaia/zed7c#pc) znalazła swoich fanów (zobaczcie na różnicę ocen GOL i gracze)
tak przy okazji F3 musi coś mieć w sobie, bo na allegro nie widzę żadnych aukcji po 50 zł z dopiskiem - zabierzcie to ode mnie
Zgadzam się z poprzednikami (niektórymi:p) że f1 i 2 to gry dobre na komórkę. Kilka lat wstecz kolega pożyczył mi chyba fallouta 2 i jak zobaczyłem jak to wygląda to wywaliłem to. Po prostu szkoda mi było na to mojego czasu. Nawet nie wiecie jaką my normalni gracze mamy tutaj polewkę z fanatycznych obrońców świętych pierwszych falloutów. Wiecie są np. takie gry jak Deer Hunter i one także mają swoich zwolenników ale nikt nie zrobi wam takiej gry jak f1&f2 więc się popłaczcie bo nikt tego nie kupi a skoro nikt tego by nie kupił to robi się to co kupią a skoro kupią to co kupią to znaczy ze robią to co się ludziom podoba i to clo ludzi aktualnie cieszy. Dzisiaj idę do empa po swoja kopię a gdyby nie te fanbojskie shouty pewnie bym sie nie wgłębił w temat i nie przeczytal wartościowych postó o tej grze (akurat nie tutaj:D). Btw kupcie oryginał bo pirat crashuje co 5min więc takie zalowe opinie zostawcie dla siebie.
Mougrimie nastolatku z dżinsami idź pograj sobie w super hiper Obliviona.Może to cie ucieszy.
Nawet nie wiesz głupcze że profanujesz być może najlepsza grę wszechczasów.
Och lordipilocie.Jesteś głupi z natury czy chory psychicznie.
Och - tylko się nie zesraj z wysiłku, bo pewnie długo myślałeś jak tu mi dopiec i te dwie szare komórki w twoim mózgu mogły się ostro przegrzać :) Smyku, żeby mi dopiec to musiałbyś mieć IQ ciut wyższe niż poziom "kompletny debil". A tak - to cóż mogę mieć tylko ubaw z gościa, który nie potrafi nawet poprawnie przepisać z creditsów nazwiska programisty z Black Isle :)
Fallout 3 to profanacja i nic więcej.Fallouty były tylko dwa.
No tak jak pisałem wcześniej - ubaw po pachy, najwięcej wiedzą (a raczej zdaje im się że wiedzą) goście, którzy nie grali ;-). Ale to dobrze że tacy też są - nie każdy zaraz musi być bystry, a przynajmniej jest się z kogo pośmiać :)
z profanowali
Nauka czytania i pisania jest w pierwszych klasach podstawówki :) Pewnie ostro wagarowałeś, albo jesteś kompletnie niekumaty. Albo jedno i drugie :)
Idź lepiej weż tego swojego super hiber Xbox premium i idź sobie pograj na super hiper telewizorze 70 cali full hd
Kupiłem wersję na blaszaka :) Ale faktycznie - lepiej pograć na xboxie, niż się wykłócać z debilem, który ma problemy z pisaniem i czytaniem :-). Także z mojej strony EOT - z kimś inteligentnym mogę powymieniać poglądy, na takiego lolka jak ty to szkoda klawiatury.
W Fallout 3 brakuje tzw. LORE. Bethesda wrzuciła wszystkie patenty i historie z poprzednich dwóch części i je zamieszała. Tak naprawdę nic nie jest wyjaśnione w pełnie a zaledwie pobieżnie.
Jedynie, jak na razie, troszkę dłuższą historię miało Rivet City, ale to ze względu na quest.
W poprzednich częściach praktycznie każde miejsce miało jakąś historię. Broken Hills założone przez supermutanta i paladyna BoS. San Francisco z populacją pochodzącą z chińskiej łodzi podwodnej.
A w 3. Skąd supermutanci się tam wzięli, skoro to wytwór południowego-zachodu Ameryki? Co tam robi Enklawa? Człowiek odnosi wrażenie, że twórcom nie chciało się zbytnio wysilać na nowe frakcje i oryginalniejszą historię.
Bethesda opublikuje SDK wyda edytor to fanboye 1&2 mysle ze pokarza jak ta gra powinna wygladać.
logotus - idź pograj w tibie
HAHA! Widzę że Wszczebrzeszczyn wariuje znowu na wątku. O rany......
Ten gość nie zrozumie nigdy że F3 to kozacka giera. Uwielbiam F3 tak jak F1 i F2. Tylko jak dla mnie może trochę za mało jest walki. Ale co tam!
Logotus na Prezydenta !
Ojej, a myślałem że to tylko na zachodnich forach jako największy plus F3 podają: "LOL Violence".
Więcej walki. Mniej nudnego tekstu.
Założę się że większość ludzi co narzekają na bugi, słabe tekstury i crashe gra na zripowanych piratach + ma sprzęty pamiętające jeszcze ich ukochane faalout1&2 AHAHAHAHAHAH
Mugrim --> no tez mnie to intryguje - tyle gralem a graz mi sie zwiesila (z winy kodekow na kompie) i jak czytam o tylu wysypkach, bledach w samej instalacji itp to sie zastanawiam czy ciagle o tej samej grze mowimy. dawno nie bylo, zebym mial na swoim troszke leciwym juz sprzecie tak stabilnej gry gdy tyle ludzi raportuje o problemach technicznych...